Mam wielu młodych przyjaciół - współpracowników - obojga płci.
Jeden z młodych współpracowników ma problemy z własną tożsamością seksualną.
Wzięło się to chyba z jego ogromnych kompleksów i strachu przed odrzuceniem ze strony dziewczyn.
Nawiasem mówiąc bezzasadnego strachu.
Ale mój znajomy doskonale zdaje sobie sprawę z patologii swojej sytuacji i stara się z tym walczyć.
Dlatego nie mam żadnych zastrzeżeń do jego osoby. Tym bardziej, że jest on mężczyzną bardzo kulturalnym - w wyniku własnego wychowania.
A teraz pozwolę sobie na metaforę.
Elementarnym zjawiskiem współżycia społecznego - jest opieka nad ludźmi chorymi.
Ale sytuacja - gdy ludzie chorzy celowo rozsiewają choroby - traktowana jest jako przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu.
Tak traktuje się nosicieli HIV, którzy świadomie zarażają swoich partnerów seksualnych.
I tak powinno się traktować wszystkich tych, którzy medialnie propagują wszelkie przejawy dewiacji umysłu.
Środowisko homoseksualne nie jest jakimś monolitem. Prócz zagubionych ludzi - którym powinniśmy pomóc - funkcjonuje w nim agresywna grupa - dążąca do rozplenienia wszelkich patologii.
Są oni - niczym owrzodzeni, którzy wszystkich maziają swoimi zaropiałymi dłońmi.
Postarajmy się jednak rozróżnić te dwie grupy - by zachować własne człowieczeństwo.
W szeroko dziś powielanym artykule z lipca ubiegłego roku pod tytułem "Pederaści decydują o polskiej kulturze"
http://zaprasza.net/a.php?article_id=31908 pominąłem bardzo ważną informację.
Ponieważ dzisiejszymi propagatorami dewiacji seksualnych są głównie neostalinowskie bojówki z "Krytyki politycznej" to wskazałem, że pederastami byli najwięksi zbrodniarze w historii ludzkości - twórcy nazizmu, która to ideologia jest obłędem "Krytyki politycznej" i bez odniesień do nazizmu - nazywanego przez nich "faszyzmem" (bo nie reprezentują elementarnego wykształcenia) nie potrafią funkcjonować.
We wskazanym wyżej artykule pominąłem fakt, że pederaści byli główną siłą napędową rewolucji bolszewickiej, a ta pociągnęła za sobą wiele więcej ofiar - niż nazizm i eksterminację narodów rozpoczęła jeszcze zanim Hitler doszedł do władzy.
Warto przytoczyć dwie liczby:
nazizm wymordował ponad 3 miliony Żydów,
bolszewizm w latach 32-33 wymordował około 6 milionów Ukraińców, a ogółem - do 1945 roku - około 10 milionów Ukraińców.
Łącznie bolszewizm vel komunizm ma na swym koncie od 85 milionów do 100 milionów ofiar.
To jest polityczny spadek awanturników z tak zwanej "Krytyki politycznej".
Dziś realizują nawą strategię "rewolucji" - destrukcję społeczeństwa przez zniszczeni fundamentów etyki.
Doskonałym przykładem jest mianowanie stalinowskiego zbira - Baumana - "autorytetem kulturowym" Platformy Obywatelskiej.