"Pół prawdy to całe kłamstwo" powiedział Konstanty Gebert - syn agenta wywiadu sowieckiego (I Zarząd Główny KGB), gdy w polskich mediach rozdmuchano temat książki Grossa - "Sąsiedzi".
I - co ciekawe - słowa te wypowiedział w kontekście śledztwa w Jedwabnem, które niedługo później zostało wstrzymane.
Właśnie wtedy pojawiłem się Gminie żydowskiej, bo wystąpiłem do Prezesa - Jakubowicza o zgodę na sfotografowanie synagog będących pod jego zarządem.
Przypadkowo stałem się świadkiem wydarzeń związanych z aferą jedwabińską.
Dłuższą chwilę siedziałem w pomieszczeniu o charakterze sekretariatu - gdy w tym czasie Jakubowicz, w sąsiednim pokoju bardzo długo rozmawiał przez telefon z organizatorem żydowskiej "pielgrzymki" do Jedwabnego, której celem było powstrzymanie ekshumacji.
Rozmowa była doskonale słyszana, bo drzwi były otwarte i wydawało mi się, że nawet rozpoznaję z drugiej strony słuchawki Konstantego Geberta.
Jednak z ust Jakubowicza padły słowa, które wzbudziły mój szacunek.
Kilkakrotnie powiedział do swojego rozmówcy "mnie w to nie mieszaj".
I wydaje mi się, że Jakubowicz nie pojawił się wtedy w Jedwabnem.
Wtedy przyjąłem błędne przeświadczenie o wyjątkowości Żydów krakowskich.
Minęło 13 lat i Jakubowicza zobaczyłem w zupełnie innym świetle.
Podczas spotkania z żydowskimi fałszerzami historii, dopominał się o dalsze przejęcia nieruchomości pożydowskich - dla swojej kliki.
http://zaprasza.net/a.php?article_id=32906
Zarządzana przez Jakubowicza Gmina żydowska bezprawnie przejęła wiele nieruchomości - które przed wojną należały do konkurencyjnych wobec samej Gminy stowarzyszeń religijnych.
Jeżeli ktokolwiek miał prawo do restytucji mienia - to tylko kontynuatorzy tych ruchów religijnych na świecie.
Tymczasem Jakubowicz przejął je, by urządzić knajpy, hotele i inne źródła geszeftu. Chociaż pierwotnie KŁAMAŁ, że "będą służyły celom religijnym".
Tak było w przypadku Mykwy, a więc
całkowicie odbudowanej od podstaw, w latach siedemdziesiątych łaźni żydowskiej", na przejściu miedzy ulicą Szeroką, a Starowiślną.
Wedle kłamstw Gminy żydowskiej Mykwa miała służyć jako odnowiona "łaźnia rytualna".
Tymczasem od początku przejęcia przez Gminę żydowską, mieści się w niej hotel i restauracja.
Podałem powyższy przykład, by wskazać, że
prędzej - czy później gnida pokaże swoje prawdziwe oblicze.
Dlatego bardzo ważne jest czepianie się szczegółów, które mogą być dla nas ostrzeżeniem na przyszłość.
Ale też rolą takich jak ja, jest przestrzeganie przed ewidentnymi oszustami.
Od zawsze namawiam do dialogu z Żydami reprezentującymi podobne wartości etyczne - jak My.
Przestrzegam jednak, przed błędnym wyborem partnera w dyskusji.
Kiedyś skrytykowałem księdza Waldemara Chrostowskiego, za wybór jakiejś żydowskiej szumowiny - do prowadzenia "dialogu polsko żydowskiego".
Z szumowinami się nie dyskutuje, lecz z daleka omija.
Na tym forum od dawna namawiam do prób nawiązania dyskusji z Chasydami.
Podjął ją jeden z katolików, który przetłumaczył wezwania ortodoksów, a później założył stronę internetową.
http://ewidentnyoszust.blogspot.com/2013/07/gigantyczny-protest-amerykanskich-zydow.html
Ponieważ strona ta bardzo długo się otwiera, to pozwolę sobie zacytować jedno z ważniejszych jej przesłań.
O Chasydach pisze następująco:
"W dużym skrócie robią to dlatego, że wedle wiary żydowskiej bezczelny i krwawy sposób w jaki odebrano palestyńskim Arabom ziemię pod Izrael (i to co się dalej tam wyprawia), świadczy iż za tworem tym stoi nie Bóg lecz szatan i za karę naród żydowski zostanie ukarany. Poza tym elementem niezbędnym jest również przybycie mesjasza, na którego ciągle czekają gdyż nie uznają Jezusa. Patrząc na nienawiść świata do Żydów wzbudzaną właśnie bestialstwem syjonistów m.in względem Arabów z Palestyny nabieram pewności i przekonania co do obaw ortodoksów.
Izrael oraz siły, które stały za jego utworzeniem mają z ortodoksyjnymi Żydami nie tylko ten problem. Żydzi owi w swej krytyce Izraela wypominają syjonistom wiele paskudnych wątków. Wytykają im, bratanie się z Hitlerem i współprace z nim mającą na celu stworzenie możliwie najgorszych warunków dla Żydów w Europie i „zachęcenia” ich w ten sposób do emigracji na kolonizowane ziemie palestyńskich Arabów. Mało jednak kto w czasach polowania na antysemickie czarownice ma odwagę pisać o tej czy innych sprawach pokazujących zbrodnie syjonizmu. Co by się bowiem stało, gdyby podczas II wojny światowej nie doszło do Holokaustu? Najprawdopodobniej nie udało by się uruchomić Izraela. Skoro dzisiaj jest tak wielka krytyka tego tworu to jaki byłby opór, gdyby nazistowskie Niemcy nie wymordowały znacznej części religijnych Żydów? Czy "bez poczucia winy" zrzuconej później na świat przez syjonistów udało by się przekonać zachód do rabunkowej polityki względem palestyńskich Arabów? "
Przedmiotem tej witryny jest prezentacja potężnej manifestacji Żydów w Nowym Jorku - przeciwko syjonistycznemu Izraelowi.
Jednak wśród tych religijnych Żydów nie znajdziemy
ŻADNEGO rabina rezydującego w Polsce.
Ani Michaela Schudricha - mianującego siebie "naczelnym rabinem Polski", ani medialnego ostatnio Szalom Ber Stambler, ani też krakowskiego rabina Eliezera Gurary.
I w tym momencie podam bardzo ważną przestrogę.
Szalom Ber Stambler i Eliezer Gurary przedstawiają się jako "chasydzi".
Rzecz w tym, że reprezentują najbardziej nazistowski odłam judaizmu - w postaci sekty Lubawicz.
Skandalem jest, że reprezentanci tej zbrodniczej sekty zapraszani są do Pałacu Prezydenckiego tak - jakby na świecie nie było innych religijnych Żydów.
Dowodzi to bardzo wyraźnie, że polskojęzyczni politycy - z Andrzejem Dudą włącznie. przedkładają syjonistyczny judaizm nad rzeczywistych Żydów.
Tym samym kontynuują syjonistyczny mord nad religijnymi Żydami.
Jeżeli więc kiedykolwiek zechcą Państwo porozmawiać z jakimś Żydem, to wcześniej sprawdźcie - co to za jeden, by nie popełniać błędów naiwności księdza Chrostowskiego.