W lipcu czterech prawników utworzyło komisję śledczą i od tego czasu prowadzi dochodzenie w sprawie tego, co wydarzyło się podczas kryzysu koronowego, a także pochodzenia i interesów zaangażowanych w tern biznes osób.
W tym celu zapraszają ekspertów z różnych dziedzin, prowadzą dyskusje ogólne oraz zbierają dane i fakty.
Jak dotąd na 27 spotkaniach zajmowali się różnymi aspektami pandemii Covid 19.
W wywiadzie dla Rubikon, dwie członkinie komitetu, Viviane Fischer i Dr. Reiner Füllmich informują o stanie tego dochodzenia.
W lipcu br. Rozpoczęła pracę pozaparlamentarna komisja ds. Badania kowida. Oprócz twoich kolegów Antonii Fischer i Dr. Justus Hoffmann: Co było i czego dotyczy komitet?
Viviane Fischer:
W lipcu 2020 r. Powołaliśmy komisję, aby poddać zdarzenia wirusowe i konsekwencje zastosowanych środków obiektywnej analizie.
Dla mnie komisja jest konsekwentną kontynuacją poszukiwań odpowiedzi, które rozpoczęły się wraz z opublikowaniem mojej petycji zatytułowanej „Przeprowadź badanie podstawowe - w końcu potrzebujemy czystych danych koronowych”- z 27 marca 2020 r.
Wówczas poprosiłem o przeprowadzenie reprezentatywnego badania, aby móc wiarygodnie ocenić ryzyko infekcji i rozprzestrzeniania się Sars-Cov-2.
Dla wszystkich było oczywiste, że śmierć od wirusa też nie stała wtedy za każdym rogiem.
Dla mnie - jako ekonomisty i prawnika od razu stało się dla mnie jasne, że skutki ekonomiczne zamknięcia będą katastrofalne, także w zakresie życia ludzkiego, ponieważ ubóstwo dramatycznie skraca oczekiwaną długość życia.
Dzięki odpowiedziom zwolenników petycji zobaczyłam, że znaczna część szkód ubocznych ujawniła się niemal natychmiast (operacje medyczne zostały odwołane, chorzy psychicznie zostali nagle pozostawieni bez opieki, dochody z samozatrudnienia zostały utracone).
Wobec pustych łóżek szpitalnych i lekarzy pracujących krótkoterminowo, sensowność działań zapobiegających przeciążeniu systemu opieki zdrowotnej nie była jasna.
Następnie pokazałam wiele głosów ofiar blokady na stronie kollateral.news .
Brakowało mi jednak skoncentrowanego, interdyscyplinarnego badania naukowego całej sprawy.
Dr. Reiner Füllmich:
Naszym celem jest również ponowne otwarcie debaty publicznej z Komisją Corona, zgodnie z mottem „Audiatur et altera pars” - „Posłuchajmy drugą stronę”.
Merkel stwierdziła na konferencji prasowej w kwietniu, że rząd nie przeprowadził oceny szkód ubocznych przed podjęciem decyzji o blokadzie i nie ma takich planów.
Nie można temu zaradzić w tak złożonej sytuacji, która ma niewątpliwe konsekwencje decyzji.
Nie można polegać wyłącznie na ocenie wirusologów, zwłaszcza jednego wirusologa, gdy paraliżuje się cały kraj.
Doświadczenie lekarzy, psychologów, socjologów, prawników, ekonomistów i naukowców zajmujących się komunikacją należy wykorzystać wcześniej i równocześnie.
Należy rozważyć różne opcje, a to musi - jak to jest zwykle konieczne w demokracji - odbywać się również w debacie publicznej.
Nie tylko kwestie prawne
Wszyscy są prawnikami. Jak uniknąć jednostronnego skupiania się komitetu wyłącznie na kwestiach prawnych?
Dr. Reiner Füllmich :
Spór prawny dotyczący tej sprawy wymaga dokładnego zbadania faktów.
Tak jest w sądzie, podobnie jak w komisji.
Sędzia może właściwie ocenić tylko wtedy, gdy wszystkie fakty są przedstawione, kiedy jest wskazane, co się stało, ile osób zginęło, czy doszło do zamachów w rodzinie, ilu zgonom można by zapobiec i za pomocą jakich środków?
Oczywiście prawnik nie może tego wszystkiego ocenić tylko na podstawie własnego doświadczenia, własnej wiedzy.
Wymaga to oceny ekspertów.
W sądzie zbiera się zatem opinie biegłych, a biegli są następnie przesłuchiwani podczas rozprawy.
Dopiero wtedy może nastąpić ocena prawna.
Tak to działa w komisji.
Viviane Fischer:
Ocena prawna zajmuje tylko niewielką część naszych spotkań, może 10 do 20 procent.
Jest to jakby ostatnie słowo w rozdziale dotyczącym śledztwa, który otwieramy.
Naszym wzorcem prawnym jest Prawo konstytucyjne, zgodnie z którym naruszenia praw obywatelskich mogą być uzasadnione tylko wtedy, gdy środki państwa są odpowiednie, konieczne i proporcjonalne.
Mamy w sumie 27 sesji dotyczących wszystkich tych aspektów - to ponad 100 godzin nagrań sesji! - a wraz z niezwykle obszernym materiałem, który został nam przekazany przez zainteresowanych i ekspertów w prywatnych rozmowach, zebrano mnóstwo faktów i stwierdzeń naukowych.
Jakie są Twoim zdaniem najważniejsze wyniki po obecnych 27 sesjach, o ile można to podsumować?
Viviane Fischer:
Cytuję z naszego raportu okresowego:
„Ocena ryzyka pokazuje, że możliwe do opanowania ryzyko (wirus grypopodobny bez potencjalnego zagrożenia dla całego systemu opieki zdrowotnej) było zwalczane za pomocą pakietu środków wysokiego ryzyka.
Ryzyko związane z blokadą i działaniami zmaterializowało się już w ekstremalnym stopniu.
Nie przyniosły oczekiwanych efektów, ponieważ infekcje i pozytywne wyniki testów, co wykazano przynajmniej z perspektywy czasu poprzez ocenę liczby zgonów, malały już w momencie nałożenia blokady. Od końca czerwca 2020 r.
Pozytywne wyniki testu wydają się obecnie mieścić się w zakresie fałszywie dodatniego szumu tła testu.
„Trwałe poważne uszkodzenia”
W wyniku trwających działań (maski, wymagania dotyczące odległości i związana z tym utrata zysków, zamknięcie sal koncertowych itp.)
Każdego dnia wywołuje się ogromne szkody w gospodarce, zdrowiu, życiu kulturalnym i społecznym ludzi w Niemczech.
Szkoda i korzyść z lockdownu są nieproporcjonalne.
Naruszanie praw podstawowych jest zatem nieproporcjonalne i w konsekwencji niezgodne z prawem!
Rząd nie przeprowadził dostatecznego, oczywistego wyważenia interesów, co zostało im wyraźnie zarzucone przez sąd najwyższy, wręcz przeciwnie, celowo powstrzymał się od monitorowania szkód ubocznych.
Oznacza to, że należy oskarżyć rządy o popełnienie przestępstwa.
Co nowego od czasu opublikowania pierwszego wstępnego raportu końcowego w połowie września?
Dr. Reiner Füllmich:
Wyjątkowo ważnym odkryciem jest to, że test PCR jest jeszcze bardziej wątpliwy, niż zdawaliśmy sobie sprawę z połowy września.
W międzyczasie prof. Ulrike Kämmerer wraz z szeregiem innych naukowców przygotowała ekspertyzę, że absolutnie nienaukowy charakter ma główna rządowa publikacja na temat testu PCR na Sars-Cov-2 - autorstwa prof. Christian Drostena.
Test mierzy coś, czego nawet nie wiemy, czy może wywołać chorobę?
W rozmowie z dziennikarzem Arturem Aschmoneitem z „Corodoksa” było dla nas całkowitym zaskoczeniem, że sam Drosten jest naukowo wątpliwy, ponieważ w jego rozprawie występują spore nieprawidłowości.
Szczególnie ważnym gościem na naszym spotkaniu 13 listopada 2020 roku był dr hab. Mike Yeadon.
Jest byłym szefem badań w firmie farmaceutycznej Pfizer.
Opowiedział nam niesamowite rzeczy o samplowaniu (testach PCR) w Anglii.
Jest to praktycznie wykonywane przez uczniów w niektórych zaadaptowanych magazynach.
Zanieczyszczenie spowodowane niewłaściwym obchodzeniem się jest z próbką - jest nieuniknione, a tym samym prowadzi do pozornie ogromnego wzrostu wskaźników dodatnich, z odpowiednio niszczącymi konsekwencjami dla ofiar kwarantanny i ofiar, które nie są już leczone w szpitalach z powodu innych chorób.
Patolog Claire Craig poinformowała nas, że istnieje niepokojąca liczba osób, które osiągnęły teraz śmiertelny stan choroby z powodu guzów, które nie były leczone w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
To naprawdę straszne.
Viviane Fischer:
Od połowy września niestety musimy bardzo intensywnie zajmować się problemem maski - szczególnie w szkołach.
Nowością dla nas było to, jak duże obciążenie dla zdrowia ludzi spowodowane jest wtórnym wdychaniem CO2 i skażeniem własnymi bakteriami.
Psychologiczny stres związany z maskami, zwłaszcza dla dzieci, jest druzgocący.
Absolutnie szokujące jest to, że wiele szpitali wymaga obecnie, aby kobiety rodzące nosiły maski podczas porodu.
Nie chcę sobie nawet wyobrazić ryzyka, które może wynikać dla matki i dziecka!
Wyniki dostępne publicznie
Zebrali obszerne dane z przesłuchań ekspertów, a także z badań i informacji.
Co się z tym dzieje?
Viviane Fischer:
Nasze Sesje były transmitowane na żywo.
Pozostają dostępne w sieci.
Niektóre z naszych filmów zostały w międzyczasie usunięte.
Jesteśmy w trakcie znajdowania innych platform, do których można uzyskać stały dostęp.
Obecnie publikujemy wiele ustaleń wynikających z badań na naszej stronie informacyjnej 2020news.de , na temat której nasi zagraniczni prawnicy i naukowcy, z którymi współpracujemy, również przekazują informacje.
Strona z wiadomościami jest dostępna w dziewięciu językach, aby ludzie na całym świecie mogli uzyskać informacje.
Ukazane zostanie niezwykle obszerne sprawozdanie końcowe z prac komisji, które oprócz transkrypcji naszych posiedzeń będzie zawierało wszystkie istotne opracowania.
Udostępnimy ten raport w formie drukowanej do pobrania lub po kosztach własnych
Dr. Reiner Füllmich:
Komisja oficjalnie współpracuje teraz z „Organizacją Obrony Zdrowia Dziecka” Roberta Kennedy'ego Jr.
Przetłumaczymy nasze materiały na angielski i udostępnimy je naszym amerykańskim sojusznikom.
Dalsze tłumaczenia będą miały miejsce.
Chcemy poinformować cały świat o naszych odkryciach, aby zakończyć ten fałszywy alarm.
Oczywiście materiał służy również do przygotowywania i prowadzenia wzorcowych procesów sądowych przez nas i zagranicznych kolegów.
Jaka była reakcja na prace komitetu, również ze strony politycznej i doradców politycznych, takich jak wirusolog Christian Drosten, żeby wymienić tylko najbardziej znanych?
Czy zaprosiłaś też takich ekspertów?
Viviane Fischer:
Zaprosiliśmy wielu przedstawicieli rządu, wielu doradców i ekspertów na szczeblu rządowym, aby publicznie wypowiadali się w komisji i bronili polityki rządu.
Niestety z prawie zerową odpowiedzią.
Odbyła się eksploracyjna dyskusja tylko z jedną osobą.
Myślę, że rozmowa tygodnika Die Zeit , na przykład , że były Green David Siber, przedsiębiorca Nils Roth i ja rozmawialiśmy z berlińskim senatorem ds. Wewnętrznych, Andreasem Geiselem, przy okazji demo 1 sierpnia 2020 r., była co najmniej pośrednia.
To efekt pracy naszej komisji, która starała się być obiektywna.
Reprodukcja wywiadu była obiektywna, praca z redakcją Zeita była bardzo przyjemna.
Świetna reakcja za kulisami
Dr. Reiner Füllmich:
Zgadza się, wydaje się, że wiedza opinii publicznej na temat komitetu jest niewielka.
Jednak to, co dociera do nas za kulisami w tym zakresie, jest ogromne.
Wiele osób na wszystkich możliwych stanowiskach zwraca się do nas, ponieważ nie chcą już wspierać polityki rządu.
To ludzie z kręgów rządowych, administracji, szkół i szpitali.
Są naukowcy, którzy (muszą) stosować się do tych środków oficjalnie, ale którzy przygotowują dla nas ekspertyzy, lub prawnicy, którzy praktycznie potajemnie przygotowują z nami wytyczne dotyczące modelowych procesów sądowych.
Możesz zobaczyć, jak wielki jest opór w populacji.
Niestety, zwłaszcza ze względów ekonomicznych, ludzie ci nie mają jeszcze odwagi sę ujawnić.
W swoim raporcie z połowy września wyraźnie krytykuje Pan działania rządów federalnych i stanowych, ale także działania naukowców.
Wyraźnie krytykują również dalsze stosowanie testu PCR, który stanowi podstawę codziennych raportów o tak zwanych liczbach infekcji.
Niemniej jednak ugruntowana polityka jest kontynuowana jak poprzednio, wspierana przez uznane media.
Jakie są konsekwencje Pana ustaleń?
Dr. Reiner Füllmich:
wielkie konsekwencje. Są podstawą naszych skarg.
Obecnie unieważniamy dużą liczbę nakazów kwarantanny.
Analizując niespójności testu, odsuniemy również inne tematy.
Viviane Fischer:
Problem z testem PCR sprowadza wielu ludzi z powrotem do myślenia opartego na dowodach.
To podstawa.
Bez testu (PCR) cały ten dramat nie istniałby.
Można to zobaczyć w Chinach, przestają testować i od razu wszystko działa jak zwykle.
W Urugwaju też nic się nie dzieje.
Niekonstytucyjne działanie rządu
Jak oceniasz planowaną nowelizację ustawy o ochronie przed infekcjami, która ma na celu nadanie statusu prawnego dotychczas niebezpiecznym z prawnego punktu widzenia środkom i ograniczeniom, wobec których występujesz?
Viviane Fischer:
Z naszego punktu widzenia jest to przyznanie się, że sam rząd uważa swoje rozporządzenia za niekonstytucyjne.
Chce teraz zamknąć worek i mocno się zabezpieczyć.
Jednocześnie chce położyć kres obronie swobód obywatelskich w sposób niedopuszczalny.
Są to masowe naruszenia nienaruszalności domu, integralności fizycznej.
Jednocześnie zdolność obywateli do obrony przed tymi masowymi interwencjami będzie dalej ograniczona.
Z prawnego punktu widzenia to kolejny zjazd z bardzo śliskiego wzgórza w kierunku cementowania niedemokratycznych zasad.
Dr. Reiner Füllmich:
Ja i my uważamy: rząd posunął się za daleko z tym wnioskiem legislacyjnym.
Coraz więcej osób widzi, że mamy do czynienia z pandemią testową i zastanawia się, co robi coraz bardziej gorączkowy rząd.
Wraz z tym bezczelnym dążeniem do całkowitej dominacji (dyktatury), znaki zapytania u wielu ludzi znów będą rosnąć.
Niedawno dołączyłeś do partii „Die Basis”, której celem jest krytyka polityki Corona.
Czego oczekujesz?
Vivian Fischer:
Partia „Die Basis” [oficjalna pisownia: dieBasis - Note D. Red.] została założona w lipcu 2020 roku.
Jest zorientowana na demokrację oddolną i wykorzystuje takie mechanizmy, jak konsensus, aby uczynić wolę polityczną swoich członków jak najbardziej bezpośrednio skuteczną.
Podoba nam się to podejście.
Kryzys związany z blokadą po raz kolejny pokazuje, że obecni gracze na arenie politycznej oddzielają się od wyborców, co naszym zdaniem należy pilnie znieść.
Z naszego punktu widzenia, nasza akcesja jest ważnym krokiem w sensie wyraźnego ogłoszenia, że nie tylko 3000 dziwaków w Berlinie krytykuje sposób, w jaki rząd radzi sobie z kryzysem.
Jeśli, jak mamy nadzieję, baza partyjna będzie teraz silnie rosnąć, wzmocnimy sygnał, że rząd nie może bezsprzecznie zrzucić naszego kraju w błoto.
Jednocześnie jest to ważna szansa dla dotychczas tylko zaniepokojonych, ale wciąż nieaktywnych ludzi, aby mogli aktywizować się poprzez dołączenie do partii i pomóc w kształtowaniu jej dalszego rozwoju.
Bycie aktywnym, a nie tylko bierne odbieranie rzeczy, jest najlepszą terapią z traumy.
Dr. Reiner Füllmich:
Z naszego punktu widzenia nie jest jasne, jak rozwinie się obecna sytuacja, czy w dającej się przewidzieć przyszłości w ogóle odbędą się wolne wybory.
To znaczy, jeśli obecna dynamika działań rządu w kierunku coraz większego ograniczania swobód obywatelskich może trwać bez kontroli.
Oczywiście pracujemy na okrąglo, aby powstrzymać ten toksyczny rozwój.
Ważnym krokiem jest domaganie się polityki za nas.
Nasze głosy muszą być słyszane na wszystkich poziomach, polityka też należy do nas.
System partyjny istnieje również, a szczególnie dla nas, nie tylko dla tych, którzy przez wiele lat wygodnie osiedlili się „tam” i którzy teraz najwyraźniej nie chcą już reprezentować interesów powierzonych im ludność.
Źródło:
https://www.rubikon.news/artikel/aufklarung-uber-verheerende-politik
Tilo Gräser , urodzony w 1965 roku, jest redaktorem Rubiconu. Wcześniej pracował jako korespondent dla RIA Novosti Germany / Sputniknews.
Wykwalifikowany dziennikarz pracował już w różnych mediach i jako rzecznik prasowy. Koncentruje się na polityce, sprawach społecznych i historii.
|