Ponieważ Bogdan Zdojewski czyni wiele starań dla wyjałowienia polskiej kultury z ducha narodowego, a co za tym idzie z fundamentalnych aksjomatów polskiej kultury - to rodzi się błędne przekonanie, że duch narodowy to tylko te zjawiska, jakie mają miejsce w związku z manifestacjami pod Pałacem Prezydenckim.
Taki skutek był z góry zaplanowany w polskojęzycznym Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Foto: Serge Lifar w "Harnasiach" Paryż 1936 rok.
W dniu dzisiejszym otrzymałem list, w którym autor wyraził się w sposób następujący o twórczości Karola Szymanowskiego:
"nie będę z Panem polemizował na temat tego jakim byłby kompozytorem Szymanowski pozbawiony ducha narodowego, zwłaszcza że nie wiem, co to jest duch narodowy. IV Symfonia ma ducha narodowego, a II i III nie mają? Harnasie tak, a Król Roger nie? Szymanowski do 1921 r. jest be, a potem cacy? Jako organizator koncertów i poszukiwacz śladów Szymanowskiego na całym świecie natomiast wiem, które utwory tego kompozytora cieszą się na świecie największym poważaniem. Jak się Pan domyśla, nie są to Harnasie. Zresztą, ja się całkowicie zgadzam z polemistami Witkiewicza z czasów przed I wojny światowej (Stanisław Lack np.), że tzw. style narodowe to pojęcia bardziej z dziedziny polityki niż sztuki.."
Te słowa były komentarzem do mojej wypowiedzi, natępującej treści:
"Jakim byłby Szymanowski - pozbawiony ducha narodowego?"
Umiejętność zrozumienia tekstu czytanego jest wymagana w trakcie prowadzenia dyskusji.
Ja napisałem o "duchu narodowym", a mój rozmówca pomylił go ze "stylem narodowym".
Oczywiście istnieje styl narodowy w kulturze. Na przykład kulturze ludowej. Ale nie o tym dyskutowałem.
U wielu niedouczonych recenzentów kultury pojawia się alergia na słowo "naród", "patriotyzm".
Postawy takie wypływają z braku elementarnej wiedzy.
Czymże jest ten "duch narodowy"?
Czy ma przewijać się w każdym dziele artysty?
Duch narodowy jest motywem przewodnim twórczości i nie musi być wprost nazwany.
Jednak większość artystów chociaż w jednym dziele pozostawia ślad swojej patriotycznej postawy.
Już na początku piśmiennictwa polskiego, Mikołaj Rej pisał: "A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają".
A zaraz po nim Kochanowski w „Pieśń o spustoszeniu Podola” wyciągnął smutne wnioski "Cieszy mnie ten rym: "Polak mądry po szkodzie"; Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie, Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą i po szkodzie głupi."
Nie trzeba tłumaczyć ducha patriotyzmu u autorów Baroku, czy w twórczości Ignacego Krasickiego, który napisał "Hymn do miłości Ojczyzny".
Dziewiętnasty wiek, w którym pozbawieni byliśmy państwowości - roił się od utworów patriotycznych.
Łatwiej byłoby wskazać utwory pozbawione ducha narodowego ale przyznam, że miałbym z tym problemy.
Nawet Wojciech Stattler, w swoich klasycystycznych obrazach odnosił się metaforycznie do sytuacji w Polsce.
Dlaczego więc dziś są ludzie, którzy tak bardzo nienawidzą ducha narodowego?
Są trzy przyczyny tego stanu rzeczy.
Pierwszą kategorię wrogów ducha narodowego stanowi agentura, która wypełnia swoje zadania.
Moralność takich ludzi to rynsztok.
Drugą kategorię stanowią prymitywni karierowicze, realizujący samorzutnie oczekiwania rządzących z nadzieją, że otrzymają za to jakieś bonusy.
Trzecią kategorię stanowią ludzie pozbawieni zdolności myślenia, którzy jak papugi przyjmują wszystko - co głosi władza, bądź jej medialne organy.
Nieodparcie - po raz kolejny przychodzą mi na myśl słowa wiersza Hemara, w których mowa że:
"światem rządzi pomiędzynarodówka, agresywnego durnia i nadętego półgłówka".
To oni narzucili jednostkom słabszym swój punkt widzenia.
Kiedy w 1989 roku staliśmy u progu przebudowy Państwa i wyboru drogi politycznej, to jeden z większych kapusiów - w świecie kultury - Andrzej Szczypiorski, wyraził te haniebne słowa:
"Jestem zaniepokojony naszymi nastrojami. które wydają mi się mało zasadne i świadczą o anachronicznym myśleniu.
A opcje są tylko dwie. Albo opcja państwa narodowego, dziewiętnastowiecznego, ksenofobicznego zamkniętego i osamotnionego, albo opcja polityki ponadnarodowej, zmierzającej do integracji europejskiej.
Innej opcji dla Polski, dla żadnego zresztą narodu europejskiego, w końcu dwudziestego wieku i na początku dwudziestego pierwszego stulecia nie ma."
Wedle tych haniebnych słów dziewiętnastowieczna walka o wolność była przejawem ksenofobii.
Walka "za wolność naszą i waszą" była wyrazem "osamotnienia".
W swojej bezczelnej wypowiedzi, którą obejrzeć można na stronie:
Andrzej Szczypiorski - Errata do biografii
Szczypiorski wypełniał oczekiwania zachodnich mocodawców i pluł na kulturę narodową.
Przez całe lata dziewięćdziesiąte - jemu podobni ośmieszali i deprecjonowali pierwiastki narodowe w kulturze.
A wystarczy przypomnieć, że polski patriotyzm uratował całą Europę przed bolszewizmem, gdy w 1920 roku armia rosyjska szła na Zachód Europy, by połączyć się z rewolucją niemiecką i ruchami komunistycznymi we Francji i Włoszech.
Jeszcze dużo pozostaje nam do zrobienia w dziele edukacji patriotycznej.
Ale ja - z góry boję się, że zmiany przybiorą charakter fanatyzmu, bo wiedza o prawdziwym patriotyzmie jest niewielka.
Obym się mylił.