Nierozsądnymi podróżnymi z wyżej przedstawionej przypowieści jest wielu ludzi, którzy często marnują swe życie, źle wykorzystując czas. Kapitanem okrętu, próbującym ich ratować, jest Miłosierny Bóg. Słowa rady, upomnienia, to w życiu często głos kapłana, czasem wiernego świeckiego, którzy przemawiają w Imieniu Stwórcy. Podróż młodych ludzi łodzią, można porównać do przemierzania drogi życiowej. Kobieta i mężczyzna okazali się nierozsądni, nie zważali na niebezpieczeństwo ani nawet na przestrogę kompetentnej osoby (kapitana statku). Tak jakże wielu postępuje w życiu, nie respektując Dekalogu i nie żyjąc Ewangelią. Taka postawa prowadzi do śmierci ducha – potępienia. Bóg jest Miłosierny, aż do zgaśnięcia iskry życia człowieka. Jego Miłosierdzie przejawiło się najbardziej w zesłaniu swego Syna na ziemię i w poświęceniu go na okup za miliardy dusz. Najwyższy jest absolutem, dlatego łatwo wybacza. Nie jest skrupulantem jak urzędnik skarbowy, gdyż Jego Miłość zawsze wschodzi nad grzechem. Gdyby Pan nieba i ziemi nie był Miłosierny, to los ludzi byłby podobny do położenia rozbitków, z wyżej ukazanej przypowieści. Kary dla grzeszników mogłyby spadać jak grad lub plagi egipskie. Szczególnie dotkliwie stałoby się to ciałem po I i II wojnie światowej, zaś ludzie by zostali zamienieni w niewolników. Jednak Bóg tego nie uczynił, gdyż kocha i to bardzo. W Jego Miłości roztapia się zło. Jest ona wymagająca, czasem będąc tyglem oczyszczającym złoto, czyli uszlachetnia grzesznika przez cierpienie. Bóg wszystko czyni dla nas przez Miłosierdzie. Jest ono czynnym współczuciem, gdyż same uczucie jeszcze je nie stanowi. Stanowi ratunek dla człowieka do końca świata. Podróżni, którzy wołali o wybawienie, jego nie otrzymali. Natomiast każdy, kto zwróci się o nie do Najwyższego, nie może spotkać się z odmową i uratować się przed potępieniem nawet tuż przed ostatnim tchnieniem. Człowiek może otworzyć drzwi swego serca na Boże Miłosierdzie i zapukać do drzwi Stwórcy, odmawiając, przekazany przez Chrystusa, św. s. Faustynie Kowalskiej, modlitwę skarb – Koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Miłosierdzie Boże to dar i zarówno tajemnica, której umysł ludzki nie jest w stanie objąć jak brzozę. Należy się nad nim pochylić, dziękować Stwórcy i je siać jak rolnik ziarno. Tylko tym sposobem można starać się okazywać Panu swą niedoskonałą wdzięczność. Czasu na to nie ma zbyt wiele, gdyż Chrystus wspomniał św. Faustynie o iskrze, która przygotuje świat na czasy ostateczne. Należy się spieszyć, aby ukończyć żniwa. Doda nam w nich skrzydeł Boża Miłość, która umocni, pokrzepi na duchu, ułatwi zbieranie plonów.
Jeleniec, 4 lipca 2016 r.
|