W ostatnich dniach doświadczyłem ogromnej ilości wydarzeń, które skutkowały taką masą wniosków, że wystarczyłoby na kilka poważnych prac naukowych.
Jedno z nich: działalność "holokaust industry" na terenie Polski, będzie przedmiotem filmu dokumentalnego, bo zamierzam dowieść współudziału polskojęzycznych polityków w antypolskiej nagonce żydowskich złodziei.
Zacznę jednak od tematu obchodów Święta Niepodległości, bo przemyślenia, które chcę dalej przedstawić - są niezwykle ważne.
W człowieku funkcjonuje swoisty mechanizm "wyrównania ciśnień".
Gdybyśmy żyli w kraju praworządnym i choćby częściowo zamożnym - to przedrzeźniałbym zjawiska życia codziennego - kpiąc sobie z ważnych dla Nas wartości i aksjomatów.
Ale stan Polski jest katastrofalny i trwa to od czasu "rewolucji magdalenkowej". Dlatego wcale mi nie jest do śmiechu. Wręcz przeciwnie.
Odrzuciłem gnuśność, którą choć częściowo każdy w sobie nosi i rozpocząłem walkę o przywrócenie elementarnych norm kultury.
Po latach zauważyłem, że podobny mechanizm nastąpił w obrębie młodzieży, którą wcześniej zdemoralizowali liberalni łajdacy - kształtujący stosunki społeczne w Polsce.
W odruchu samozachowawczym - Polska Młodzież zwróciła się w stronę narodowej historii i usiłuje znaleźć w niej jakieś wzorce zachowań.
A najlepszymi wzorami wydają się być polscy bohaterzy, którzy poświęcali własne życie dla dobra wspólnego.
By zamieszać w głowach tej młodzieży - wypuszczono w - rzekomo wolnych mediach, cała masę fałszywek - zakłamujących naszą historię i przez dekadę skutecznie antagonizujących społeczeństwo - w odniesieniu do interpretacji naszej historii.
Główna rozgrywka dotyczyła konkurencji Piłsudskiego - względem Dmowskiego. Przedstawiono całą masę kłamstw, których celem było oplucie lewicowego patriotyzmu.
Bardzo wyraźnie podkreślam, że piszę o "lewicy", a nie o lewactwie, komunizmie, czy innych patologiach.
Otóż ponad sto lat temu Polska Partia Socjalistyczna podzieliła się z powodu istotnego aksjomatu programu politycznego.
Skupieni wokół Piłsudskiego socjaliści uważali, że bez odzyskania niepodległości - nie może być mowy o wolności ekonomicznej Polaków.
Założyli więc PPS Frakcja Rewolucyjna.
Pozostali uważali, że prawa robotników są pierwszoplanową i najbardziej realną perspektywą, a odzyskanie niepodległości odłożyli na bliżej - nieokreśloną przyszłość.
Ale zauważyć należy - że jeszcze dziesięć lat późnij - twórca Narodowej Demokracji - Roman Dmowski nie brał pod uwagę odzyskania przez Polskę niepodległości i zadowalał się hasłem jakiejś bliżej nieokreślonej "autonomii" terenów Polski - w obrębie "wielkiej Rosji".
Bardzo istotne jest, że PPS Frakcja Rewolucyjna stworzyła brygady zamachowców, których zadaniem było zdobywanie środków na uzbrojenie tworzących się Polskich Oddziałów Wojskowych.
Bez dyskusji przyjąć należy, że dokonali kilku napadów terrorystycznych na rosyjskie instytucje dysponujące dużymi zasobami pieniędzy.
Z tego powodu - wraz z wybuchem wojny - gotowa do wymarszu była Pierwsza Kompania Kadrowa.
Warto w tym momencie zastanowić się nad wyborem przez Piłsudskiego - tymczasowego sojusznika, a więc Austrii.
Na terenie zaboru austriackiego panowała najdalej posunięta swoboda. Prawie nie było represji wobec przejawów polskiego patriotyzmu. Dzięki czemu Kraków był rzeczywistą - kulturalną stolicą Polski, oraz mekką dla spragnionych ducha polskiego.
Ze względów geograficznych - ewentualne zerwanie sojuszu było najłatwiejsze spośród trzech zaborów, bo od reszty monarchii austrowęgierskiej oddzielały nas Tatry i Karpaty.
Osłabione wojną Niemcy chciały wciągnąć Polaków do walki przeciwko Rosji i ogłosiły "Akt 5 listopada" - w którym obiecywały utworzenie - w nieokreślonej przyszłości "Królestwa polskiego" - w równie nieokreślonych granicach. Zdecydowały również o włączeniu Polskich Legionów - nazywanych dziś potocznie Legionami Piłsudskiego - w podporządkowaną Niemcom "polską armię".
Nie godząc się - na narzucenie zwierzchnictwa i zmianę politycznych celów walki Legionów, Piłsudski - wraz z grupą oficerów odmówili przysięgi na wierność nowemu zwierzchnikowi i wszyscy zostali internowani.
Była to jednoznaczna odmowa autoryzacji polityki Niemiec przez polskich patriotów.
Przede wszystkim celem legionistów było państwo demokratyczne, a nie monarchia.
Te - mniej więcej przemyślenia doznałem obserwując manifestację narodowców w Krakowie - w dniu 11 listopada 2014 roku.
Bardzo daleko odeszli od retoryki Dmowskiego. dokonali również ukłonu w stronę legionów - choć nieco infantylnie streszczali polską historię.
Ale i tak dokonali ogromnego postępu - ca co należy im się pochwała.
Jednak w tym momencie pozwolę sobie - na pozornie sprzeczną z moimi zasadami uwagę.
Od zawsze głoszę, że o wolność i godne życie należy walczyć inteligencją, a nie tępą siłą.
I dlatego wzywam w pierwszym rzędzie do edukacji historycznej - by z niej wyciągnąć nauki na przyszłość.
Pierwszorzędnym aksjomatem naszych działań ofensywnych winna być skuteczność - przy minimalnych stratach.
I dlatego niezbędne jest maksymalne poszerzanie środków działania.
Wraz z globalizacją wprowadzono na to określenie "dywersyfikacja".
A więc zróżnicowanie narzędzi politycznych jest fundamentalną metodą postępowania wszystkich patriotów.
Tymczasem - wierchuszka ruchu narodowego przyjęła jednokierunkową zasadę kariery politycznej poprzez sejm.
Idąc tym tropem - za jakieś trzydzieści lat mają szansę zdobyć poparcie czwartej części społeczeństwa.
Ale wtedy będą starzy i zgrzybiali. Dbać będą już tylko o wygodne życie. Tak - jak większość z rzekomych działaczy Solidarności.
Ruch Narodowy zgodził się dziś na warunki narzucone przez liberalnych zbirów. Z tego powodu skazany jest na przegraną, bo w tej grze karty są znaczone.
Doskonale dowodzą tego ostatnie - rzekome Wybory Samorządowe.
W naszym Kraju - pod rządami globalistów - nie ma miejsca dla zasad i uczciwości.
Dlatego przywołuję młodzieży doświadczenie Polskiej Organizacji Wojskowej, która gotowa była do walki zaraz - jak tylko pojawiła się na to okazja.
Uczyć się mądrości życiowej i szanować powinniście zarówno PPSowców - jak też Narodowców.
A gdy już nic innego nie pomoże to argument siły należy wykorzystać.
Niedawno - w trakcie obchodów rocznicy zburzenia Muru berlińskiego - przywitano Wałęsę wielkimi owacjami.
A cóż on takiego zrobił?
Kiedyś pochwalił się że "swoimi ręcami" "pokonał komunę".
Otóż te owacje powinni otrzymać wszyscy Polacy, którzy walczyli z komunizmem, a nie agent "Bolek".
Podobnie jest z tematem Legionów Polskich, które nazywane są "Legionami Piłsudskiego".
Cały splendor oddano jednemu człowiekowi, który dziesięć lat później wystąpił przeciwko własnemu narodowi.
Kiedy jednak umierał Piłsudski to odrodzona 17 lat wcześniej Polska, była liczącym się krajem w Europie. A wśród napadniętych przez Hitlera krajów, wykazała się najwyższą sprawnością.
Polskę - z której możemy i powinniśmy być dumni - odbierają młodzieży najrozmaitsze kanalie.
I obecny "Ruch Narodowy" jest walką o przywrócenie ideałów, godności i honoru Polskiej Młodzieży, która nieraz będzie atakowana przez kreatury pokroju Romana Giertycha. A ten przez dziesięć lat skutecznie paraliżował patriotyczną aktywność prawicowej młodzieży - cały czas kompromitując jej poczynania.
Starczy na tyle przemyśleń, bo nie skończę nawet za miesiąc.
|