W ostatnim wezwaniu do tak zwanej Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego nawoływałem do wykluczenia mafii pedofilsko-pedalskiej z oceny wniosków składanych przez Fundację Promocji Kultury w ramach programów Mecenatu Państwa.
Przywołałem w tym liście przykład Ryfki Edelman, która przedstawiła grozę patologii w środowisku lesbijek i ich zbrodnie przeciwko własnym dzieciom.
Podałem źródło tej wiadomości, które znajduje się na stronie:
http://www.americanthinker.com/2014/10/this_lesbians_daughter_has_had_enough.html
Kiedy spojrzymy na kulturę polską w Trzeciej RP to ze smutkiem przyznać musimy, że nastąpił ogromy upadek kultury osobistej Polaków i zniszczenie fundamentalnych dla Polaków świętości.
Stan patologii - jaki wywołały rządy Platformy Obywatelskiej w kulturze spowodował, że zaangażowałem się aktywnie w walkę o fundamentalne normy kultury.
A w ramach tej działalności prowadzę analizę i dokumentację działań tej zbrodniczej partii - prowadzących do zniszczenia Kultury Narodu Polskiego.
Ale to nie Platforma Obywatelska jest głównym sprawcą tej patologii, a jedynie posłusznym jej wykonawcą.
Patologia rozpoczęła się w 1989 roku - gdy korzystając z funduszy Solidarności - Adam Michnik założył Gazetę Wyborczą.
Od tego czasu mozolnie - krok po kroku atakował fundamentalne normy kultury i wprowadzał w ich miejsce patologie.
Skąd się to u niego wzięło?
Czy to dopełnienie zbrodniczego testamentu jego rodziców i brata - kata z stalinowskich sądów?
Być może tak. Ale ja widzę jeszcze inną przyczynę.
W zacytowanej poprzednio wypowiedzi Ryfki Edelman padły słowa:
"matka przekonywała ją i jej brata do nienawiści wobec chrześcijan i osób heteroseksualnych. Wpajała im, iż „kultura gejowska” i homoseksualiści „są bardziej twórczy, a nawet lepsi pod każdym względem od heteroseksualistów”. Wspomina również, że matka bardzo wcześnie zachęcała ją do kontaktów homoseksualnych, a homoseksualny kolega matki próbował wykorzystać jej młodszego brata.
Gdy była młodą dziewczyną, jej matka wraz z partnerką namawiały ją, by „otworzyła się na doznania seksualne i kontakty homoseksualne z dorosłymi”. Do takich kontaktów zachęcane były także dzieci wychowujące się w innych związkach homoseksualnych.
We wspólnocie homoseksualnej dominowały dwie rzeczy: seks i nienawiść. Nienawiść szczególnie do osób wierzących, heteroseksualnych, byłych partnerów, wszystkich przeciwników agendy homoseksualnej, a nawet do dzieci pochodzących z wcześniejszych związków heteroseksualnych."
Gdy z tej wypowiedzi złożymy ze sobą "seks i nienawiść. Nienawiść szczególnie do osób wierzących, heteroseksualnych" to mamy wyszczególnione aksjomaty Gazety Wyborczej, którymi od 25 lat napastowani są Polacy.
Dlatego w tym miejscu poinformuję Polaków, że
Michnik jest pederastą, nienawistnym wobec wszystkiego - co normalne. Swoją "karierę" zaczął od służenia Andrzejewskiemu za ciotę.
Oczywiście, wie o tym doskonale "Warszawka", ale milczy.
Wśród dewiantów seksualnych wyodrębnić możemy dwie kategorie.
Pierwsi mamą zaburzenia umysłowe i kierują swoje zainteresowania w niewłaściwą stronę.
(Nasza seksualność jest jedną z cech - jakie dziedziczymy w genach. Więc wszelkie dewiacje są wynikiem zaburzeń.)
Drugą kategorię pederastów stanowią ludzie o rozhukanych skłonnościach seksualnych, którzy - przysłowiowo rzucają się na wszystko - co się rusza.
Są to osobniki agresywne i pozbawione przyrodniego człowiekowi "sumienia".
To oni stanowili zaczątki bolszewickich oddziałów pacyfikacyjnych. Byli też forpocztą NSDAP i elitą hitlerowskich brunatnych koszul, wraz ze swoim dowódcą Ernstem Röhmem.
We współczesnej Polsce prowadzona jest neostalinowska zbrodnia przeciwko Narodowi Polskiemu, ale realizowana bardziej zakamuflowanymi metodami i rozłożona w czasie na dziesięciolecia.
Jej wykonawcami są pogrobowcy bandziorów, którzy mordowali polskość i wszystkich, którzy nieśli ze sobą kulturę polską.
W 1940 roku Stalin wymordował trzon elity kulturalnej Narodu Polskiego.
Po 1944 roku żydowscy oprawcy Stalina wykończyli wszystkich, którzy znaleźli się wcześniej poza zasięgiem stalinowskich siepaczy.
Ale była jeszcze niewielka grupa Polaków, którzy się ukryli i to oni przekazali swoim dzieciom kulturę swoich przodków.
Przeciwko tym ludziom wystąpiły bokówki Platformy Obywatelskiej - wyzywając ich od "szowinistów i faszystów".
Natomiast finansowane przez platformowe Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego instytucje kultury - zalał najgorszy rynsztok moralny.
Za kilka tygodni lobby pedofilsko-homoseksualne dokona kolejnego mordu na kulturze polskiej, w ramach instytucji Mecenatu Państwa.
Jeżeli ktoś da Wam karabin i ustawi wśród innych ludzi każąc strzelać do człowieka, którego nie znacie - to nie możecie powiedzieć, że nie zdawaliście sobie sprawy z tego - co robicie i nie wiedzieliście, że uczestniczycie w morderstwie.
Pięć lat temu byłem jeszcze częściowo naiwnym wobec PO. Nie wiedziałem: jak daleko posunie się ta zbrodnicza struktura i myślałem, że pewne zjawiska wymknęły się im spod kontroli.
Tak myślałem w temacie przestępczych regulaminów Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - dotyczących finansowania instytucji kultury.
Ponad cztery lata temu, pod wpływem przestępczych regulaminów MKiDN, zaproponowałem Bogdanowi Zdrojewskiemu stworzenie - w porozumieniu ze środowiskiem ludzi kultury - uczciwych regulaminów, w programach Mecenatu Państwa. Wedle mojej propozycji - miały być one poddane pod głosowanie całemu środowisku ludzi kultury.
Ale Platforma Obywatelska nie po to przejęła władzę - by działać na rzecz Polski, bądź polskiej kultury, ale po to by dzielić między siebie konfitury.
Regulaminy Mecenatu Państwa tak zostały skonstruowane - by środki publiczne zasilały jedynie zaplecze polityczne Platformy Obywatelskiej.
A, że zaplecze to stanowią w większości pederaści i homoseksualiści - to do nich trafiają publiczne środki.
Przypomnę w tym miejscy główne założenia regulaminów stworzonych przez Bogdana Zdrojewskiego i kontynuowanych przez Małgorzatę Omilanowską.
Projekty kulturalne oceniają tajne "zespoły sterujące".
Nigdy nie poznamy jak te osoby oceniały projekty, a jedynie zbiorcze podsumowanie.
Od ocen tych osobników nie ma możliwości odwołania. Nawet gdy w swojej tępocie nie wiedzą: co właściwie oceniają.
(Mieliśmy kilka przypadków odrzucenia naszych wniosków, bo ci "eksperci Ministra", w ogóle nie znali regulaminu.)
W ten sposób złamane są nie tylko elementarne normy kultury, ale podstawowe normy obowiązującego w Polsce Prawa.
Dzieje się tak dzięki wsparciu neostalinowskiego Wymiaru Prawa, który chroni tych przestępców.
Wielokroć starałem się znaleźć analogię takiego postępowania - do jakiegokolwiek systemu prawnego na świecie.
Nawet hitlerowskich Niemczech sędziowie byli jawni i teoretycznie istniało odwołanie od ich wyroków.
Podobnie teoretyczne prawa mieli sądzeni w stalinowskiej Rosji.
Ale w końcu znalazłem przykład podobnych metod postępowania - do działalności platformowego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Pojmanych przez NKWD żołnierzy AK i wszystkich polskich patriotów sądzono dokładnie tak samo - jak to czynią neostalinowskie Wojskowe Sądy Rejonowe MKiDN.
Wiemy już - jakie są korzenie ludzi, którzy zarządzają polską kulturą.
Po tych słowach, a przede wszystkim - po wcześniejszych moich wypowiedziach - człowiek honoru spaliłby się ze wstydu i podał do dymisji - bądź natychmiast zmienił zbrodnicze regulaminy MKiDN.
Ale Małgorzata Omilanowska nie należy do ludzi honoru. Dowiodła tego popierając pederastów, którzy plugawili kulturę Narodu Polskiego.
Wedle zachowanej wiedzy Karol Szymanowski - podobnie jak wielu polskich artystów - był gejem. Ale nikt nie zakwestionuje jego wielkiego patriotyzmu.
Nikt go nie krytykował - bo tworzył sztukę, a nie patologie, które są głównym motywem antypolskiej polityki Platformy Obywatelskiej.
Artykuł 231 Kodeksu Karnego został zobligowany przez Sąd Najwyższy warunkiem, że sprawca musi działać świadomie.
Moje wieloletnie nawoływania do Ministrów Kultury i Dziedzictwa Narodowego - o respektowanie obowiązującego w Polsce Prawa, nie pozostawiają wątpliwości, że przestępcze działania Małgorzaty Omilanowskiej i jej podwładnych - są w pełni świadome.
List ten - podobnie jak wszystkie inne publikacje na temat kultury - przesłany został Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Premierowi RP, posłom PO i PiS, a także PAP i niektórym mediom. Skutkiem tego jest w ostatnim czasie skoordynowana akcja wyciszenia moich wypowiedzi w Internecie.
Artysta i teoretyk kultury Artur Łoboda
Polskie Niezależne Media
Fundacja Promocji Kultury
www.fundacja.zaprasza.eu