Mądry wie, co mówi.
Głupi mówi co wie - głosi przysłowie.
Z tego powodu ograniczam swoje komentarze do wybranych zagadnień.
Dzisiaj - na wielu forach internetowych pojawia się dużo rozsądnych wypowiedzi na różne tematy - pod którymi i ja bym się podpisał.
Nie widzę jednak potrzeby - by je powtarzać - taki zabieg ogranicza wartość prezentowanego przemyślenia.
Pamiętać muszą Państwo, że wszystkie niezależne strony internetowe są odwiedzane przez polityków, którzy bezczelnie wykorzystują cudze przemyślenia - a więc kradną prawa intelektualne.
3 października 2012 roku napisałem artykuł o sytuacji Polski pod tytułem "Wyjście z sytuacji bez wyjścia (2)"
http://zaprasza.net/a.php?article_id=31982 napisałem:
"W dniu dzisiejszym mamy w Polsce warunki techniczne by wprowadzić prawdziwą demokrację - poprzez głosowanie elektroniczne.
Nie potrzeba żadnych podpisów elektronicznych, czy wysokiej technologii.
Najprostszy system rozpozna każą próbę fałszerstwa wyborów. Pod warunkiem jednak, że systemem tym zarządzać będą ludzie uczciwi, a nie rosyjscy agenci."
Kilka tygodni później ci od Palikota ogłosili, iż będą wnioskować o przeprowadzenie wyborów drogą elektroniczną.
Zaraz po nich szajka z PO ogłosiła ten sam postulat.
Dlaczego dopiero teraz?
Odpowiedź jest prosta.
Politycy to złodzieje - nie szanujący żadnej wartości - w tym wartości intelektualnych. Okradają Polaków z wszystkiego - co tylko zdołają zabrać.
Dziś toczy się w mediach walka polityczna o poprawne politycznie usystematyzowanie pojęcia patriotyzmu.
Trochę przypomina to myśl z piosenki Jana Pietrzaka:
"Pan mi mówi panie kontrolerze, dym z papierosa puszczając beztrosko, że ja niestety do takich nie należę, którzy powinni zajmować się Polską".
Walka ta prowadzi w rzeczywistości do uznania za faszystów wszystkich - którzy sprzeciwiają się polityce Unii Europejskiej.
A casus ONR-u i Młodzieży Wszechpolskiej jest tylko narzędziem do wprowadzenie dyktatury politycznej.
W latach stalinowskich zrobiono wiele by zafałszować historię II Wojny Światowej i rolę komunistów w eksterminacji Narodu Polskiego.
Dlatego zadaję dziś publiczne pytanie:
Proszę o wskazanie przykładów jakiejkolwiek współpracy przedwojennych działaczy ONR i Młodzieży Wszechpolskiej z Niemcami - bądź Rosjanami?
Proszę o wskazanie jakichkolwiek dowodów ewentualnych morderstw na Żydach dokonanych przez działaczy wspomnianych organizacji?
Ja nie zmam takich wydarzeń.
Bez problemu dowiodę za to współpracę komunistów z Niemcami w eksterminacji polskiej elity politycznej. Ta współpraca trwała od września 1939 do pierwszych tygodni wojny Niemców z ZSRR.
Bez problemu dowiodę też, że komuniści współpracowali z NKWD i sami przeprowadzali eksterminację polskiej elity kulturalnej - oraz przypadkowych ludzi. Robili to od początków września 1939 roku do końca haniebnych lat stalinizmu. A także jeszcze później.
W tym kontekście za wyjątkowo bezczelne uznają wezwania postkomunistów do delegalizacji ONR i Młodzieży Wszechpolskiej.
Wnuki stalinowskich zbrodniarzy dalej prowadzą walkę przeciwko Polsce.
Jestem daleki od jakiejkolwiek współpracy z organizacjami mianującymi się "prawicowymi".
W przeszłości członkowie tych struktur nieraz mnie obrażali.
Ponieważ jednak staram się być obiektywnym w każdej sprawie to i w temacie wymienionych organizacji zachowuję rozsądek.
W pierwszym rzędzie zadać należy pytanie: skąd się wziął nawrót do ideologii tych przedwojennych organizacji?
Wziął się z nawrotu tych samych układów społeczno-politycznych - jakie miały miejsce przed II Wojną w Polsce.
"Wasze ulice - nasze kamienice" głosili bojówkarze żydowskich organizacji nacjonalistycznych.
Ponieważ Sanacja nie reagowała na takie prowokacje to zrodził się bunt społeczny.
Po 1989 roku światowy kapitał żydowski doprowadził do ubezwłasnowolnienie Państwa Polskiego i nędzy milionów Polaków.
Wobec tej sytuacji ja osobiście walczę o edukację Polaków - w temacie najważniejszych metod przekrętów ekonomicznych.
Lecz inni ludzie znajdują w nacjonalizmie drogę do obrony swojego życia. Bo tak naprawdę jest to walka o życie Polaków.
Z jednej strony mamy miliony zniewolonych Polaków - z drugiej strony grupę kolaborantów, którzy w zamian za dobre wynagrodzenie sprzedają własną Ojczyznę.
Kilka dni temu otrzymaliśmy propozycję uczestnictwa w szkoleniu, która nas bardzo rozbawiła. Oto fragment listu:
"Zwracam się z uprzejmą prośbą do Państwa o zainteresowanie tematem szkoleń, jakie moja firma od dnia 14.11.2012, będzie realizować na zlecenie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Celem szkolenia jest uwrażliwienie przedstawicieli mediów na problemy grup dyskryminowanych ze względu na płeć, rasę, narodowość, religię, światopogląd, wiek, niepełnosprawność i orientację seksualną.
Tematyka, jest skierowana do dziennikarzy, ludzi mediów, studentów dziennikarstwa oraz „freelancerów”."
Prezes Rady Ministrów - czyli Tusk - martwi się o "wykluczenie społeczne" wszystkich grup zamieszkujących Polskę - tylko nie o wykluczenie we własnym kraju Polaków.
Dziwnym trafem nikt nie chce walczyć z wykluczeniem społecznym ludzi, którzy zostali zniszczeni przez polityków i dlatego odwrócili się w stronę idei nacjonalistycznych.
Założę się o każde pieniądze, że organizacje te nie miałyby miejsca bytu, gdyby ich obecni członkowie mieli zapewnione bezpieczeństwo socjalne a Polska rządzona była przez uczciwych i dbających o ten Kraj polityków.
Ponieważ jednak realizowany jest plan destrukcji Państwa Polskiego to jest oczywistym, że protesty polityczne będą się nasilały.
Z tego powodu politycy przygotowali strategię kryminalizacji idei rzeczywistego patriotyzmu - jako narzędzia prowadzenia terroru politycznego.
Zadam retoryczne pytanie: jak by się zachowali nieliczni uczestnicy pochodu zorganizowanego przez Komorowskiego - gdyby zostali zaatakowani przez Policję?
Dlaczego wokół Komorowskiego nie było następców ZOMO?
"Dziel i rządź" to polityka realizowana przez Platformę - rzekomo "Obywatelską".