Język polski kształtuje się od ponad 500 lat i wciąż ulega przemianom.
Jak inne języki świata wykształcił "związki frazeologiczne", które są połączeniem wyrazów nadającym nowe znaczenie - niekoniecznie związane ze znaczeniem poszczególnych składników.
Cytuję:
"Polskie związki frazeologiczne wywodzą się z różnych źródeł.
Dla wielu z nich genezę stanowi mitologia i kultura antyczna (np. koń trojański, syzyfowa praca, pięta Achillesa, puszka Pandory, nić Ariadny, czy stajnia Augiasza).
Liczne frazeologizmy mają swój początek w Biblii (np. strój Adama, hiobowe wieści, chrystusowy wiek, judaszowe srebrniki, salomonowy wyrok, zakazany owoc, plagi egipskie). Istnieją też związki frazeologiczne, które wynikają z konkretnych wydarzeń historycznych (np. kości zostały rzucone, węzeł gordyjski, czy Pyrrusowe zwycięstwo) albo wiążą się ze sztuką lub literaturą (np. dantejskie sceny, czekać na Godota, walka z wiatrakami)."
Frazeologizmem jest użycie zwrotu "takiemu to kulka w łeb", bądź "zasługuje na szubienicę".
Są to powiem stwierdzenia, że wyrażamy się o człowieku wyjątkowo podłym.
Ale "nowa władza" stara się wprowadzić nowomowę poprawności językowej, by "walczyć" z rzekomą "mową nienawiści" i w ten sposób zastraszyć Polaków przeciwnych tej Władzy.
Jest rzeczą oczywistą, że w takim celu muszą złamać obowiązujące Prawo.
Ale takimi drobiazgami od dawna się nie przejmują.
Czy oni są aż tak głupi, że nie myślą - co ich za to czeka, czy też są przekonani, że władzy raz zdobytej nie oddadzą nigdy?
Kto mieczem wojuje - od miecza ginie.
|