ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Szokujące dane pokazują 4800% wzrost liczby zgonów z powodu szczepionek w USA, setki tysięcy hospitalizacji z powodu szczepionek covid-19 
31 grudzień 2022      Lance D. Johnson
Światowa Rada Zdrowia wzywa do natychmiastowego zaprzestania eksperymentalnych „szczepionek” COVID-19 
1 styczeń 2022     
Ocaleni z Holokaustu dołączają do prawników, dr Fleminga i prof. Luca Montagniera, domagając się od Międzynarodowego Trybunału Karnego oskarżenia Rządów światowych o zbrodnie przeciwko ludzkości, ludobójstwo i naruszenie Kodeksu Norymberskiego 
12 październik 2021     
A wyjdzie tak - jak z PiSem zwykle wychodzi 
29 listopad 2020      Artur Łoboda
Kto mieczem wojuje - od miecza ginie 
15 październik 2023      Artur Łoboda
Moja odpowiedź dla religijnego syjonisty ze „łzami w oczach” 
24 październik 2023      Michael Lesher
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (10.11.2017) 
29 listopad 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Klaus Schwab wzywa globalny rząd do „opanowania” technologii sztucznej inteligencji 
18 luty 2023     
Czy Rząd chce przejąć biznesy? 
18 styczeń 2021      Artur Łoboda
Test COVID-19 RT-PCR: Jak wprowadzić w błąd całą ludzkość.
Używanie „testu” do blokowania społeczeństwa
 
31 grudzień 2020     
Jak doszło do obecnej wojny przeciwko ludzkości?  
1 listopad 2020      Artur Łoboda
Strzeżcie się przed "przyjaciółmi" 
15 luty 2016      Artur Łoboda
Drugie wezwanie do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o ujawnienie informacji publicznych 
23 wrzesień 2011      Artur Łoboda
Manifestacja ND 11 listopada 2014 roku w Krakowie (2) 
12 listopad 2014      Artur Łoboda
Ciało kobiety to jak rozwój liści na drzewach 
18 sierpień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Oni robią maszyny do zabijania - Polska je kupuje 
15 luty 2010      Ewa Jasiewicz
Gazprom płaci Ukrainie 3 mld $ za tranzyt gazu. Polska dostaje marne 5,5 mln $. Wiecie dzięki komu? 
31 sierpień 2019      Alina
Świat stanął na głowie 
29 maj 2020     
Zdrajcy w wojsku 
31 styczeń 2020      Artur Łoboda
Rząd uratuje Kopalnię Soli w Wieliczce.....? 
14 październik 2018      Artur Łoboda

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa




@Zygmunt Jan Prusiński

Drogi Panie Zygmuncie, od czasu do czasu zaglądam do pańskich wierszy, gdy sobie chcę przypomnieć wygląd nasturcji, narcyzów lub konwalii. Każdy z nas, po latach nieudanego życia szuka miejsca, „tam gdzie kwitną poziomki”. Ja np. mam takie miejsce na odludziu, w Jurze, gdzie fiołki kwitną całymi kępami. Mogę godzinami miedzy nimi siedzieć i na nie patrzeć, przeżywając coś w rodzaju najprawdziwszej poezji. Filozofowie estetycy twierdzą, że wyszukiwanie piękna w darwinowskim świecie, w świecie surowym, takim jakim on w naturze jest, należy do rzadkich predyspozycji psychicznych, nie każdemu danych. Oczywiście mówimy tu o Pięknie a nie o ckliwości. Wygląda więc na to, że Piękno to mądrość, ckliwość to głupota. Przecież tylu ckliwych ludzi jest durniami. Co do pańskich wierszy, to ja swoje lata już mam, a przed śmiercią nie mam pragnienia obcować psychicznie z wizerunkami Washingtona, ani z siecią „Biedronki”, na których się nie dorobiłem ani nie dorobię, mam pragnienia obcować duchowo z krajobrazami polskich klimatów psychicznych, które wprowadzają mnie w stan ukojenia i pogodzenia z absurdem życia. „Klimaty psychiczne” dla człowieka głupiego są pustym dźwiękiem, bo ich nie przeżywa ani nie rozumie (często bez własnej winy) ale to nie znaczy, że ich nie posiada w repertuarze własnej psychiki, która bez przerwy operuje na nich, umożliwiając przeżywanie świata. Przecież dureń też przeżywa stany poznawcze, tylko prymitywnie rozpoznawane i rozsądzane. Moje klimaty rozpoznaję w pańskich wierszach, jakby wyjęte żywcem ze wspomnień przeszłości, kiedyśmy latem żyli „wśród powojów i wśród mięty”. Wszystko u Pana jest przesycone łagodnym ciepłem lata i światłem. Wszystko jest dobre i przyjazne, takie jak trzeba. Musi być Pan głęboko poraniony, że odrzuca ciemność, złość i wrzask. Ja jestem zawzięty, wrogi wobec świata, wrogi wobec poezji i Piękna, wszędzie węszę zdradę, podłość i brzydotę, którą nowocześni ludzie nazywają krytycyzmem, bo twierdzą, że poznanie prawdy jest niemożliwe, a mnie, ta skaza na umyśle, ułomność krytycznego myślenia pozostała z czasów, gdy byłem młody i głupi, „wydawało” mi się, że „widzę” przed sobą jakieś doskonałe przyszłe światy, które mają służyć dooczny naszego ułomnego świata, ale jednocześnie czułem, że jestem ślepy – że jestem ślepym młodym kłamcą – a teraz na starość, widząc, jak się naprawdę rzeczy mają, odzyskuję wzrok.

Pomaga mi w tym m.in. pańska poezja i pogodzenie się, jak u Edypa, z absurdem istnienia, że „wszystko jest dobre”. Pańska poezja przybliża mi nasz wspólny utracony Eden. Z pańskich enuncjacji wynika, że był Pan czterokrotnie żonaty, utracił Pan ileś tam dzieci, czyli utracił Pan wiele wspaniałych Żywotów. O tyleż zminusowanych „żywotów będzie Pan uboższy w Piekle”. Mam tu na myśli „piekło” które czeka każdego myślącego człowieka. Pan to czuje jako poeta i to nie daje Panu spokoju. Nawet gdy Pan o tym nie myśli… Nie musi Pan myśleć o własnym piekle, bo sięgając po pióro i pisząc, już sam wiersz za Pana myśli. On jest z Panem w Piekle i to jest Pana piekło. Pan o tym pisze, o tym piekle, w słowach dalekich od piekła – ja sądzę, że dla mężczyzny (tak jest urządzany „antropologicznie” nasz ludzki świat), którego przeznaczeniem jest bycie Ojcem, utrata dzieci jest utratą (części) własnego życia, co potem skutkuje nerwicą, niesmakiem i wyparciem, a nawet doprowadza do samobójstwa. Pan kluczy w wierszu tak oględnie, tak wieloznacznie i nieokreślenie, jakby unikał powiedzenia prawdy, że do cholery, co ode mnie chcecie, no było tak i tak, a ja na to nie miałem wpływu, więc macie mnie i róbcie w tym co chcecie. Pisze Pan, jakby się Pan chciał przed tym zabezpieczyć, przed wyrzutami sumienia, przed samopotępieniem, przed nerwicą, jakby Pan pragnął te utracone żywoty (własne i własnych dzieci) uzupełnić. Nie tylko zresztą chodzi o utracone dzieci, ale o utracone życie, nadzieje, uczucia, zawierzenia, miłości, możliwości twórcze etc. Pisanie takie delikatne i oględne wcale nie świadczy o tym, że piszący nie ma nic na sumieniu. Pan pisze jak ten przestępca, który zamiast wyznać: zamordowałem – pisze pozbawiłem możliwości bycia, zamiast udusiłem – utrudniłem mu otwarcie dziurek od nosa. A przecież Jezus powiedział, że nie tylko ten zamordował, który uderzył siekierą, ale również ten, co powiedział swemu bratu „raka”. Nie tylko ten splugawił kobietę, który ją posiadł, ale również ten co pomyślał o niej pożądliwie. Piszę o tym dlatego, że odczuwam podobnie. Z tym, że twierdzą, że nie ma człowieka, który by nie powiedział swemu bratu „raka” ani nie spojrzał na kobitę chutliwie. To są metafizyczne sprawy, z których się składamy jako „człowieczeństwa” nie zdając sobie na co dzień z tego sprawy. A przecież to nas niepokoi, uwiera i spać nam nie daje.

Pan miał cztery żony i o cztery za dużo, bo stracił Pan tę jedyną (Kobietę), pod rajską jabłonią, gdy archanioł wyganiał Pana z Paradisum, czyniąc Pana człowiekiem, bo przedtem był Pan zwykłym (aczkolwiek bożym) zwierzęciem. Nasz praojciec Adam też miał w Raju przed właściwym powołaniem do życia (boskim tchnieniem), swój próbny, utajony w niebycie żywot, w którym był mężem-bratem i jednością z niejaką Lilith. Być może była potworem, tego nie wiemy, ale dawała mu pełnię szczęścia i pełnię życia, tak że nie musiał płodzić dzieci, żeby uzupełniać swój brak (feler) egzystencjalny. Na czym on polega, tego doświadczamy wszyscy na co dzień. Adam też miał własną prenatalną przeszłość w psychice stworzenia. Bowiem wszechświat jest istotą żywą i myślącą. Adam przed swoim istnieniem mógł zrobić coś potwornego (być może będąc jeszcze w umyśle Boga – przy czym nie jest ważne, czy zrobił to Adam czy Bóg), skoro w dalszym życiu rodzaju ludzkiego jest tyle potworności i zła. Tyle zła, że poeci pokroju Zygmunta Jana Prusińskiego muszą oględnie milczeć, stwarzając łagodne klimaty, przykładane na chore dusze, jak ciepłe kompresy z rumiankiem. Proszę mnie teraz dobrze zrozumieć, bo wypowiem alegorię, chociaż dotycząca prawdziwych stanów każdego człowieka, bowiem nie ma ludzi doskonałych i bezgrzesznych. Musiał Pan zrobić coś potwornego, tylko o tym zapomniał, w swoim dziecięcym życiu, że Pan został wygnany z prenatalnego Raju i wrzucony w ciało matczynej macicy, i to właśnie Pan, a nie jakiś inny „Józek” „Zyziek” czy „Aleksy”. Chyba przychodzimy tu za karę, a jeśli nie, to zetknięcie się z trędowatym uniwersum powoduje, że broniąc się udrapiemy, a to już przewinienie, że kopniemy od siebie pranóżką (duchową pranóżką!), a to już zbrodnia przeciwko idealniej, doskonałej miłości, która każe przyjmować każde cierpienie, w swej ślepej i jakby głupio-ogranicznej doskonałości nie zna wybaczenia za obronę przed złem. Przecież doskonała, boska Caritas wyznaje teorię nieprzeciwstawiania się złu. Dla realizacji tej teorii Jezus dał się przybić do krzyża. Ale, tak sądzę, tragedia rodzaju ludzkiego polega na tym, że wszyscy bez wyjątku, w początkach naszego życia robimy coś potwornego nie zdając sobie w tego sprawy. Mnie się wydaje, że wszystko robimy źle. Dlatego ludzie poszukujący świętości, albo zastygali w bezruchu, albo popełniali samobójstwo, żeby więcej nie działać i niczego nie czynić. Cóżeś uczynił? – pyta Bóg Kaina. A on odpowiada: działałem proekologicznie, przeciwko dymowi unoszącemu się z ogniska Abla, brata mego. On nie działał przeciwko bratu. Zgasił dym! Z takimi „dymami” mamy od chwili poczęcie i prawdopodobnie od początku świata, gdyśmy się urodzili jako czysta możliwość w pierwszych atomach boskiego wodoru.

Kłamstwo na ten temat, że nie robimy nic złego przed urodzeniem, a potem jesteśmy równie moralnie czyści w okresie dziecięctwa, aż do progu umysłowej dojrzałości, bierze się stąd, że „starsi” nasi rodzicie, dziadkowie i pradziadowie twierdzą (twierdzili), że to niemożliwe, żeby dziecko byłe złe lub żeby było zbrodniarzem… bo przecież oni dobrze znają dzieci, (gówno prawda, że znają – nie znają, bo sami wyparli z pamięci własnej dziecięce zbrodnie!) które nie są zdolne do zbrodni Klitajmetray (która zabiła męża), Elektry (zabiła matkę) czy Nerona. Pamiętam, że Miałem okazje zabić swoją siostrę gdy miała półtoraroczku roztrzaskując jej główkę zrzuceniem ze stołu, co uświadomiłem sobie po wielu latach, gdy przyszło do dzielenia spadku po rodzicach i znalazłem w niej zaciekłego wroga. Gdybym ją wtedy zabił, ułatwiłbym sobie życie i doszedł do podwójnego majątku a poza tym pozbył się bym wroga. Moje sumienie dziecka wykasowałyby kompleks winy, bo wczesny okres wzrastania jest okresem błogosławionym, gdzie nie ma grzechu ani cierpienia. Możesz chłopczyku grzebać paluszkami w pizdeczce siostrzyczki a ona przebierać paluszkami po twoich jajeczkach i grzechu ani przykrych wspomnień nie będzie. Jeszcze głupi kapłani (jakiejkolwiek religii) nie dobrali się do waszych (naszych!) psychik, w tym okresie, żeby je ubłocić i spaprać, (spaprać dla pieniędzy!) Jednym słowem, musiał Pan zrobić coś potwornego, że Pan nie może przeżałować utraty Edenu, z którego by Pana nie wyrzucili (tak Pan myśli) gdyby był Pan bez winy! Bo przecież te wysoce estetyzowane opisy pańskich uczuć do kobiety, są niczym innym, jak ukrytymi w imaginacjach pożądaniami stanów jakim, Pan i ja, i każdy z naszego pokolenia, ulegał w czasie dojrzewania i młodości, kiedy się obcuje z archaniołami pożądania. Nigdy nie chciał Pan odbyć stosunku płciowego z Aniołem? Wobec przeżywania boskich, platońskich (jak je tam zwał) odczuć, stosunek seksualny z ziemską kobietą był bladym odblaskiem pragnienia, któregośmy w młodości doznawali kontemplując Madonny karmiące dzieciątko swoimi kurewsko kuszącymi kształtami swych piersi (Lukas Kranach i jego szkoła). Jeszcze dziś na wspomnienie, że na widok tych madonn stawał mi kutas, doznaję abominacji, że było to nieprzyzwoite, ale z drugiej strony, [przecież one, te prostytutki i kurwy malarzy były po to malowane, żeby młodego mężczyznę „wyprowadzać w pole”]. Nie bacząc na potępienie wieczne, ileż ja niepotrzebnie idealistycznej spermy wylałem!

Długo można snuć dywagacje na temat stosunków między pierwocinami starożytności a tym czym dzisiaj jesteśmy… ale przecież, pozostaje pytanie, jak się to ma do Pana i do pańskiej poezji. A no ma się tak, jakby w ogóle nie było upływu czasu, jakby dopiero co Archanioł wyrzucił nas z Raju. Sęk w tym, że nie wyrzucił nas samych, tylko z naszymi ukochanymi rodzicami, których tak szanujemy, którym winniśmy bogobojną cześć, a których, w istocie rzeczy powinniśmy przekląć. Gdybyśmy byli władni przekląć rodziców, bylibyśmy godni szacunku i właściwości Boga. Ale jesteśmy ludzkie kundle. NB. Moja matka płakała ze wzruszenia czytając mój poemat na jej cześć, na cześć matek, uwłaczający czci Boga, ale czyż cokolwiek z niego zrozumiała – wątpię. Bóg Ojciec zapładnia, obciera kutasa i panuje; i na tym się zasadza godność mężczyzny i człowieka (udzielanego kobiecie!) – ale tego współczesne społeczeństwa, kultura, religia, poezja etc. nie zdają się rozumieć. Pamiętam, że po lekturze mego poematu (niewydane) moja matka płakała i wzdychała do Matki Boskiej – co za błąd! Panem i dawcą mocy jest Ojciec-fascinus (czyli chuj), do niego trzeba było wznosić modły – jak rzymianki wznosiły do Priapa!. (Tak piszę, bo tak podpowiadają mi dręczące mnie sny, w których co noc prześladują mnie wzgórki Wenery kobiet, które są kapłankami wszechmogącej Kybele. Tysiąc lat trwało cesarstwo rzymskie i kultura oparta na twardym kutasie, drugie półtora tysiąca lat trwa cywilizacja oparta na wielbieniu Chrystusa-eunucha i też się (jak się wydaje to się) kończy!
Tak czy inaczej, jest to temat ginący w mgłach i mrokach przeszłości i nieskończony!

Pańskie wiersze – To nieskończony temat – oczywiście w mojej optyce widzenia. Jak pisałem wyżej, popełnił Pan zbrodnię, być może w fazie prenatalnej (ilekroć odkrywam takie pierwiastki w życiu człowieka i we własnym życiu prenatalnym– doznaję wstrząsu!). Przecież wielu morderców i złoczyńców dokonuje złych czynów już przed urodzeniem! Dobrze o tym wiedział św. Augustyn i pisał o tym! Człowiek polega na tym, że dobre uczynki lub morderstwa czyni już wiele lat przed urodzeniem, nawet przed stworzeniem świata! Panie Zygmuncie, Muzyka i poezja są o tego, żeby mu to uświadomić, jego nędzę i wielkość, zarówno w zbrodni jak i w aktach wybaczenia. Tu by trzeba było studiów wieloletnich, ale kogo na to stać, drogi Panie, żeby jak Arystoteles studiować dwadzieścia lat u Platona? Ale tak czy inaczej, szczęście Pana nie omija, bo jakiś dobry anioł prowadzi pana rękę po tych samych ścieżkach, po których prowadził pędzel takich malarzy jak Ociepka, jak Celnik Russo, jak Fra Angelika. Nawet u Pana w klimatach duchowych jest więcej spokoju i światła z płócien florenckiego malarza niż z czego innego, co jest mi znane i duchowo bliskie.
Powtarzam - pańska poezja, wydaje mi się, jest tęsknotą od tego co utracimy w chwili wygnania z Raju, niezależnie od tego, czy w ów Raj wierzymy, czy też jesteśmy przekonani, że człowiek „od małpy pochodzi”. A propos, moim zdaniem (podobnie myślał JP II) jest obojętnie, czy przyjmiemy, że człowiek został stworzony po żydowsku, w biblijnej sielance, czy w dżunglach Afryki, nic nie zmienia postaci rzeczy, że poprzez świat który nas otacza i sublimuje, prześwieca iskra boskości.

29.07.2012
30 lipiec 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Oszukują przy wyborach w następujący sposób:
październik 14, 2007
Grażyna
Raport ONZ: Ponad połowa bogactwa całego świata jest w rękach zaledwie 2% populacji
grudzień 8, 2006
bibula
Aktor Dustin Hoffman: Bush manipuluje faktami dotyczącymi 9/11
grudzień 4, 2006
bibula.com
Zmodeluj na planszy radość modliszki
listopad 8, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
Wyposazenie wojska do Afganistanu
maj 25, 2007
Goska
Ważą się losy Afganistanu
sierpień 20, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
"Globalizacja antysemityzmu" i hegemonia Osi USA-Izrael nad światem
wrzesień 28, 2006
Prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Gówno wciska gówno
wrzesień 27, 2004
WŁADZA JAK WULKAN Ten tekst dedykuję mieszkańcom mojego Otwocka, miejscowa prasa nie chce go drukować...
marzec 4, 2007
Dariusz Kosiur
Andersen zapłaci 60 mln dolarów
sierpień 28, 2002
Korzysci z inwestycji zagranicznych i stymulacji rozwojowych. Koszty aneksji do UE (7)
marzec 31, 2003
Włodzimierz Bojarski
Polonijna Wioska
sierpień 23, 2008
...
Dlaczego UE jest zgubą dla Polski
kwiecień 5, 2003
Filip Adwent
Wyobra?cie sobie Państwo
styczeń 24, 2003
Zabił ich drugi krąg
luty 14, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
Program / haslo UE - czym gorzej dla Polski, tym lepiej
czerwiec 4, 2003
Głupi tylko ma pewność
wrzesień 7, 2002
Jan Kasprowicz
Porządkowanie Krakowa
luty 18, 2006
Artur Łoboda
Nowa Strategia Izraela
styczeń 11, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Ameryka jedną z żydowskich kolonii?
marzec 17, 2009
Iwo Cyprian Pogonowski
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media