Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa
06.01.2012 23:41
@Zygmunt Jan Prusiński
Nie powinien Pan obcinać włosów na krótko, bo dobrze Panu w długich włosach w roli trybuna wiecowego! Wygląda Pan rewelacyjnie w roli rewolucjonisty!
Co do plejady żydowskich artystów. Miałem kochankę, młodą żydówkę, (oboje rodzice żyli - biedactwo mnie bardzo kochało, ale było rozwódką z dziećmi a ja nie chciałem się wiązać). Otóż jej matka była po wojnie wychowawczynią w sierocińcach dla żydowskich dzieci. Do Krakowa zwożono żydowskie sieroty i po wyselekcjonowaniu kształcono je i przeznaczano na muzyków, śpiewaków, reżyserów, redaktorów, polityków, pisarzy, profesorów, sędziów, dyplomatów etc. Tak, że ja i Pan i w ogóle nasze powojenne pokolenie polskich gojów nie miało szans na wybicie się, na jakieś "kariery", na zostanie jakimiś artystami, politykami, ważnymi społecznie figurami etc.
Pan wie, pewnie, że ja umiem słuchać i usłyszałem od starszej pani, że wszyscy muzycy, kompozytorzy, wybitni ludzie, którzy zostali redaktorami, dyrektorami zakładów przemysłowych, ale także teatrów, radia, filmu, figury ze świata polityki itd. to żydzi, żydzi, żydzi. Żydowskie sieroty, z których większość przeszła przez krakowskie sierocińce i instytucje wychowawcze. Wielu mógłbym wymieniać po nazwisku, ale po co?
Zygmunt Jan Prusiński Cieniem Bernadety na rozstajach - Część II
|