ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Nasza kultura wyprzedza Zachód o 500 lat i niech tak pozostanie 
7 maj 2013      Artur Łoboda
Moje podejrzenia co do fuzji Orlenu i Lotosu właśnie znajdują potwierdzenie. "Nieznani gracze mają przejąć część Lotosu"  
17 lipiec 2020      Alina
Po czynach PO poznacie (1) 
17 sierpień 2024      Artur Łoboda
Nie w naszym imieniu 
17 październik 2025     
Wenecka baśń V 
13 marzec 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Izrael twierdzi, że dziedziczy pamięć o Żydach, którzy zginęli w Holokauście – prawda jest taka, że dziedziczy pamięć o tych, którzy ich zabili 
22 sierpień 2024     
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (26.11.2019)  
14 listopad 2020      Zygmunt Jan Prusiński
W tej walce jesteśmy osamotnieni 
12 październik 2020      Artur Łoboda
Dekomunizacja - to wciąż aktualne hasło 
8 styczeń 2015      Artur Łoboda
Deportacja całej ludności palestyńskiej z Gazy do Jordanii i Egiptu 
2 luty 2025     
Zapętlona prowokacja 
23 maj 2014      Artur Łoboda
"Afera" z ukraińskim zbożem? 
22 kwiecień 2023      Artur Łoboda
Zaginiony 
18 październik 2010      Goska
Ukraina - przygotowano cmentarz dla kolejnych poborowych do wojska 
15 grudzień 2014      www.polskawalczaca.com
Równi i równiejsi 
29 marzec 2017     
COVID-19 „Szczepionka” i Kodeks Norymberski.
Zbrodnie przeciwko ludzkości, ludobójstwo
 
18 wrzesień 2021     
Obowiązkowe szczepienia anty ochronne 
6 październik 2018      Artur Łoboda
Taktyka niszczenia polskiej kultury (1) 
23 styczeń 2013      Artur Łoboda
Prasłowiańskie Święto Wiosny 
16 kwiecień 2012     
Żydokomuna 
25 marzec 2019     

 
 

Nie podglądaj mnie

Zygmunt Jan Prusiński


NIE PODGLĄDAJ MNIE


To nie abstrakcja wywodu. Jakże ten a nie inny pisarz był osamotnionym wojownikiem intelektualnym. Zofia Chadzyńska dobrze rozumiała i wyczuwała Witolda Gombrowicza. Poniekąd sprzyjała mu w tych okolicznościach swoją inteligencją.



Raz tylko udało się jej ujrzeć wtedy twarz Gombrowicza, "nagą twarz - katastroficzną", jak się wyraziła. W skromnym otoczeniu, zaproszony pisarz odszedł od stołu, opuścił salon gościnny, schował się w innym obok pomieszczeniu. Znane aktorskie igranie w graniu było mu nieobce w różnych towarzystwach. W nich święcił triumfy a także i porażki, choć nikt się o tym nie domyślał. Nawarstwiał to (grubą skórą), emigranta.

To pomagało mu przetrwać wewnętrzne niepokoje w Argentynie. A jednak Gombrowicz się skrajnie dusił... Polska, literatura i kariera, rola pisarza niespełnionego, choć wierzył i był wypełniony o swej roli, o swym posłannictwie, o swym talencie, o przekazaniu tej filozofii ważnej, naukowej, rzadko tak reagowanej. Czytanie jego "Dzienników" w Polsce a czytanie poza krajem, a na dodatek będącym tym samym, emigrantem na obcej ziemi, jest różnicą sporą, w odbiorze. To nie to samo.

Witold Gombrowicz zawsze jest mi bliższy z wiedeńskiego podwórka aniżeli z usteckiego...
Ja powróciłem do kraju, on nie zdążył, nie było mu to zapisane. Najbliżej był Polski, w Berlinie. Jeszcze przeszkodą była komunistyczna NRD: Niemiecka Republika Demokratyczna! - Cóż to za "demokracja" w komunistycznym wydaniu. Wszyscy jakoby zakochani w tej demokracji, a w praktyce jeno widać totalne inwalidztwo. I dziś w Polsce, "demokracja" ma wiele do życzenia. A, może, to sztuczny termin, bardziej politycznie kokieteryjny? Sam już nie wiem, co znaczą te niedomówienia; bo zostają w tyle, w teorii.

Proszę mnie nie podejrzewać, iż chce się przyrównywać do Gombrowicza, on swoje przeżył na emigracji i ja swoje przeżyłem też. On odczuwał totalny ciąg do sławy, ja do normalności. On miał swoją regułkę, to niczym motto: "Pisarzem jestem na papierze, materialnie - zerem", ja w innej ironii: Jestem (pisorzem) a nie pisarzem, bo pisarz wydaje książki. Ale ja skutecznie rozumiem jego niedostatki. I zaraz kojarzę to z Markiem Hłasko. Ten ostatni chciał powrócić do komunistycznej Polski, nie wiem czy to samo chciał Witold Gombrowicz. Mój powrót zrealizowany był w roku 1994, w lipcu. Akurat 10 lipca minęło 12 lat i 8 miesięcy, jak z Wiednia wróciłem do wolnej Polski?

- Czy akurat ta, "wolna" Polska jest i moją wolną decyzją? - Czy faktycznie "wolnym" się czuję? I wreszcie, na czym polega ta wolność? Proszę mi to wytłumaczyć. Bo jeżeli człowiek nie pracuje od siedmiu lat - akurat wówczas skończyłem 50 lat - to o to chodzi, że to jest taka wolność? To tak ma wyglądać ta wolność? Nie! Człowiek, który nie pracuje też jest zniewolony. Nawet jeśli sporo pracuje intelektualnie, pisze teksty, układa je do następnej teczki, że kiedyś to wszystko wyda nie będąc megalomanem, to jednak jest zerem, materialnym zerem.

W którymś domu w Argentynie, Witold Gombrowicz zapatrzył się w oknie. Co czuł i o czym myślał, zatroskany o los swój i spuściznę tę napisaną. Jeszcze wierzył w uwieńczenie go Nagrodą Nobla, że będzie to jego ostatnia granica przed własną śmiercią. - Czy wmówił sobie, że powinien tę nagrodę otrzymać? - Czy wiedział wtedy, że wszędzie są układy, nawet i tam, w szwedzkiej Akademii...? Naiwność czy swoista romantyczność, dość trywialna jak na jego wiek. Przecież był mistrzem na tronie w roli prześmiewcy.

Był taki propolski, że nie mógł uwolnić się od tych niewidocznych kajdan. Te "kajdany", życiowe kajdany, zniszczyły mu życie. To wynika z jego pisarstwa. W tamtym mieszkaniu pomiędzy jednym a drugim pokojem drzwi były otwarte, Zofia Chadzyńska spojrzała na odległość na twarz pisarza. Jak nadmieniła; pierwszy raz ujrzała tę "nagą twarz - katastroficzną". Witold Gombrowicz natychmiast zareagował: "Nie podglądaj mnie"! Tak, to prawda, pisarz nie jest manekinem na wystawie w sklepie. To żywy impulsujący człowiek - nawet i po śmierci.

24 Lipca 2005
Ustka

_____________________
20 maj 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

ADHD - mali chuligani pod ochroną orzeczeń medycznych
grudzień 2, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Jednostronny punkt widzenia
sierpień 15, 2003
prof.Iwo Cyprian Pogonowski
Czasami udają, że nie widzą...
grudzień 27, 2002
http://www.dziennik.krakow.pl/
Konfidentów bój ostatni
sierpień 20, 2006
Stanisław MICHALKIEWICZ
Czy Bush jest (pożytecznym) idiotą?
sierpień 26, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
LIST OTWARTY DO DECYDENTÓW III RZECZYPOSPOLITEJ UPARCIE POZOSTAJˇCYCH W NIEWOLI CIEMNOGRODU
wrzesień 8, 2005
antiglobalist 2
Wstydliwi pałkarze z "Wyborczej"
styczeń 27, 2006
Czesław T. Niemczyński
Sinusioda cywilizacji
marzec 18, 2003
Artur Łoboda
Stany Zjednoczone - natychmiast won z Iraku! Ręce precz od Iranu!
styczeń 29, 2007
Przedruk z: Workers Vanguard nr 884, 19 stycznia 2
Ośle uszy.
czerwiec 6, 2008
Bogusław
Kuczma - baranie - trzeba było przygotować żonę na fotel prezydenta
grudzień 27, 2003
PAP
STRACH  pomyśleć...
styczeń 24, 2008
Bolesław Szenicer
Amerykańskie gestapo
listopad 19, 2005
interia.pl / PAP
O WZGLĘDNOŚCI CIERPIENIA
kwiecień 9, 2008
Marek Jastrząb
"Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny".
październik 23, 2003
Artur Łoboda
Przekształcenie Polski w kraj policyjno-wojskowy
październik 24, 2004
szpieg dla UE
Cyfry numeru PESEL:
październik 17, 2007
Grażyna
Co jest nie tak z IMF (Miedzynarodowy Fundusz Walutowy) i WB (Bank Swiatowy)?
styczeń 6, 2003
Były premier Włoch Giulio Andreotti skazany na 24 lata więzienia
listopad 17, 2002
PAP
Oskar Schindler holokaust business
listopad 21, 2003
Artur Łoboda
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media