Tempo rozpadu przyspiesza.
Drogi Wnuczku!
Niestety, twój dziadek stosunkowo późno zrozumiał cały przekręt związany z prowadzoną w okresie po II wojnie światowej edukacją w Kraju nad Wisłą. Jest to jednak niezmiernie ważna sprawa dla dalszego bytu ludu, od najdawniejszych czasów zamieszkującego te tereny. Dlatego postaram się Tobie to, choć w dużym skrócie, wyjaśnić.
Jak ważna jest znajomość historii własnego kraju, najlepiej świadczy przykład z ostatnich dni 2013 i początku 2014 roku. W bardzo szybkim tempie wyprowadzono z polskiego rynku 150 miliardów złotych, czyli ok. 50 miliardów dolarów i wprowadzono te pieniądze na rynek cypryjski – europejski. Polska w tym czasie nie była w strefie euro. Dla porównania, cały budżet w owym czasie wynosił nieco ponad 330 miliardów. Świadczy to jednoznacznie o tym, że rozkład państwa polskiego nabrał wyjątkowego przyspieszenia.
Aby dobrze to zrozumieć, musimy nieco cofnąć się w czasie. Cypr, to taki stały lotniskowiec dla wszelkiej maści służb specjalnych. Jak podaje były agent GRU, Wiktor Suworow, służby te obsadzają głownie takie resorty jak: banki, ubezpieczenia, przemysł ciężki i wydobywczy, energetykę. Np. po tzw. przemianach, Polska kupowała ropę rosyjską za pośrednictwem spółek ulokowanych właśnie na Cyprze. To pozwalało służbom na dowolne dysponowanie nierejestrowanymi w danym kraju kwotami.
„Błędna” gospodarka poszczególnych krajów od 2005 roku, doprowadziła do druku pieniądza przekraczającego wielokrotnie dochody narodowe. Np. na Cyprze ten dodruk wynosił ponad 400% PKB. Inne państwa, głownie Niemcy, proponowały pomoc, ale za coś. Cypr początkowo się nie zgadzał. Jednakże niespodziewanie, zupełnie przypadkowo oczywiście, ktoś umieścił 96 kontenerów z materiałami wybuchowymi w pobliżu jednej w dwóch elektrowni, służącej także do odsalania wody morskiej. Cypr niestety nie posiada wody pitnej dla takiej ilości ludności, jaka zjawia się w okresie wakacyjnym. Wiadomo, lato się zbliża, sezon turystyczny w pełni, a tutaj brak wody. Elektrownia ta produkowała 60% energii elektrycznej. Otóż po wybuchu i zniszczeniu elektrowni, władze cypryjskie musiały w bardzo szybkim czasie zakupić części do jej naprawienia. Przejściowo wprowadzono reglamentację wody pitnej. I koło się zamknęło. Cypr został ugotowany. Na 3 dni przed rabunkiem ok. 60% zasobów gotówkowych społeczeństwa, prezydent Cypru, nota bene historyk wykształcony w Moskwie, udał się z niezapowiedzianą wizytą do Moskwy. Oczywiście tematu tego spotkania nigdy nie ujawniono, ale już w poniedziałek wszystkie bankomaty były zamknięte i ludność została „ogolona”.Te 3 dni pomiędzy wizytą, a rabunkiem kont indywidualnych wystarczyły, aby określone spółki zdążyły wycofać swoje aktywa. Oczywiście byłoby naiwnością sadzić, że odbyło się to wszystko bez zgody banków Unii, zwanej EUROPEJSKĄ.
I wracamy do Polski. Dziwnym trafem sprawa ta jest zupełnie podobna do sprawy FOZZ-u. Tylko, że FOZZ, to wg prof. J. Przystawy i M. Dakowskeigo ok. 20 miliardów dolarów. No oczywiście musimy uwzględnić inflację i fakt, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Obecnie wyprowadzono z polskiego systemu bankowego ok. 50 miliardów dolarów. Zrobiono to najzupełniej legalnie, a głupiemu ludkowi w Kraju nad Wisłą podano do konsumpcji informację, że pieniądze przesłano na Cypr, aby uniknąć tzw. ”podatku Belki”, tak jak gdyby ten podatek także nie trafiał do budżetu. I podobnie jak w sprawie FOZZ-u, prasa już po 2 dniach umilkła na temat tego przekrętu.
Co ciekawsze, wszelkie tzw. niezależne blogi, prowadzone przez eunuchów intelektualnych, dyskutowały tylko i wyłącznie o jakiś 18 miliardach, które się odłączyły od całości. „Ulica” natomiast twierdziła, że to była zapłata za wyprowadzenie tych 150 miliardów, które zdecydowanie poprawiły gospodarkę, jeśli nie Unii, to na pewno Cypru. Dla porównania, Cypr uzyskał już poprawę po wprowadzeniu dofinansowania z UE w wysokości zaledwie ok. 10 miliardów. A tutaj „dostał za darmo” ok. 5 razy więcej. Naprawdę, tylko zasłużony inaczej człowieczek może sądzić, że te 150 miliardów leży sobie spokojnie w kartonach, czy teczkach w banku cypryjskim. Od wielu lat bank udziela pożyczek w stosunku 1:10. Innymi słowy, mając 50 miliardów może pożyczyć ok. 500 miliardów, oprocentowanych na plus minus 10%, co jest czystym zyskiem bankierów. Oto cała historia tego przekrętu.
Widać więc wyraźnie, że koło 2013 roku, struktury państwowe już nie istniały i tak jak szczury uciekają z tonącego okrętu, tak inni biorą, co jeszcze się da. Widocznym dowodem takiego stanu rzeczy był brak jakichkolwiek poważnych komentarzy tzw. ekonomistów, jakie skutki dla gospodarki niesie wyprowadzenie z obrotu takich olbrzymich pieniędzy. Jaki procent znajdujących się w obiegu pieniędzy to stanowi? Przypomnę, że cała „reforma Balcerowicza – Sachsa”, to zredukowanie ilości krążącego pieniądza o ok. 35%. Ludzie stracili majątki przejęte za bezcen przez starszych i mądrzejszych (St. Michalkiewicz).
Przez dłuższy czas nie mogłem zrozumieć wielu opisów historii, podawanych w podręcznikach pisanych przez rzekomo wybitnych historyków. Opisy te były sprzeczne ze zdrową logiką. Abstrahuję tutaj od udziału cenzury, np. p. A. Szechter (żony przewodniczącego Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy) matki ideologa inaczej A. Michnika i sędziego sądów kapturowych Szechtera.
Pierwszy lepszy przykład. Pierwszym władcą Polski był rzekomo Mieszko I. A czy w tamtych czasach istniało dzieworództwo? Przecież musiał mieć ojca, dziadka, pradziadka itd. A nasi rodzimi specjaliści od razu „gotowca” znaleźli. O całej reszcie rodu dziwnie zapominając. A przecież nawet Prusacy, w podręcznikach szkolnych w XIX wieku, wydawanych po polsku, podawali z datami, władców Polski od roku od 520 do 549 roku itd, Leszka jako pierwszego.
Rzymianie prowadzili handel na Długim Morzu – dawna nazwa Bałtyku, a u naszych historyków ani słowa o tym. Czyli wg nich, dopiero jak Czesi oddali swoją dziewczynę władcy Polan, poganinowi rzekomo, za żonę, to powstało państwo Polskie? Dziwna historia. I w dodatku ci specjaliści z państwowych instytutów historii, tłumaczyli to naiwnie, że dlatego przyjęliśmy chrzest z rąk braci Czechów, aby się uniezależnić od Niemców.
A Rzymianie, to tak sobie pływali po Bałtyku dla przyjemności, a handel to rzecz mało interesująca. Lepiej przecież przewozić towary kolejami czy samolotami.
Po pierwsze, w owym czasie królowie Czech bywali cesarzami Niemiec! (Od Spitygniewa i Wratysława ok. 894 r. poddanie cesarstwa. Np. św. Wacław 925-936 musiał składać daninę cesarzowi Henrykowi w wysokości 120 wołów i 500 grzywien srebra, Przemysław Ottokar I cesarz, Wacław I.)
Po drugie, biskupstwo w Pradze należało do arcybiskupstwa w Magdeburgu, czyli do arcybiskupa niemieckiego. Biskupstwo w Pradze powstało w 973 roku, czyli 7 lat już po chrzcie Polski.
Zupełnie niemożliwe było chrzczenie Polan bez zgody arcybiskupa. Nie mówiąc o tym, że za poganina nigdy by nie wydano w owym czasie katoliczki. Bardzo poważnie podchodzono wtedy do kwestii wiary. Wystarczy zapoznać się z kontraktem ślubnym Władysława Jagiełły. Stoi tam wyraźnie, że wchodząc do kościoła, nie może on rzucać patyczków za siebie, że nie wolno mu siadać na podłodze w kościele, tylko na specjalnym krześle, że musi się co najmniej raz na tydzień kąpać, itp., itd. Miało to miejsce ponad 400 lat po Mieszku, czyli Mieczysławie I.
Nie należy zapominać, że Władysław Jagiełło był władcą takiego maleńkiego księstwa, jak nasze jedno województwo. Dorabiane obecnie mapy nie mają pokrycia w dokumentach. Liczebność plemienia Letuva byłą bardzo małą. Nazwa Litwa powstałą dopiero po 1569 roku. Jeżeli ktoś używa jej do wcześniejszego okresu to od razu widać, że to fałszywka. Podobnie jak Mieszko I władca Polan posiadał nieduży obszar w dorzeczu Warty. Proces przyłączenia innych dzielnic i złączenia ich w jedno państwo nie jest dokładnie znany i nie wiemy od kiedy się rozpoczął i jak długo trwał. Na starych mapach rzymskich znajdujemy ten teren pod nazwą Sarmacji. Natomiast na południu Polski graniczą z państwem Chazarów plemiona, lub federacje plemion pod nazwą Lędzian. Do dnia dzisiejszego zarówno Węgrzy jak i Litwini nazywają nas podobnie: Lindziena, a Ukraincy – Lachy.
Nie przeszkadzało to naszym historykom przepisywać te bzdury o rzekomo jednoczesnym złączeniu plemion i utworzeniu państwa przez Mieszka I i przepisywać to z roku na rok w kolejnych podręcznikach do historii, przez prawie 50 lat. A duże państwo Chazarów zostało przez ekspertów państwowych wymazane z historii.
O tym jak się zaciemnia historię Polski, najlepiej świadczy sprawa miasta Kijowa. Obecnie wmawia się społeczeństwu nad Wisłą, że Kijów to rzekomo jakieś miasto ukraińskie, a przecież przez prawie 400 lat było to miasto polskie. Prawa miejskie temu grodowi nadał król Polski, Aleksander Jagiellończyk, w 1492 roku. Aż do 1654 roku Kijów był Polskim miastem. Dopiero zdrada Chmielnickiego, wojna z Rosją, za pieniądze Kompanii Moskiewskiej w 1654 roku, doprowadziła do utraty tych ziem. Rzeczpospolita już nigdy nie miała sił na odebranie ich z powrotem. O to starali się już sąsiedzi i użyteczni idioci rodzimego chowu. Rozbiory w 1772 roku przypieczętowały losy „Województwa Kijowskiego”.
Środek Polski to Ziemia Nowogródzka a nie Warszawa.
P.S. Przetransferowane pieniądze do prywatnego banku na Cyprze [nie podano nazwy - a szkoda] na pewno nie są złotówkami tylko euro, dolarami, frankami etc. Powracać będą natomiast do Polski za parę - parenaście miesięcy. A jak złoty spadnie do np. 8 złotych za dolara [tak prognozują] to na samej wymianie odpowiednia grupa zarobi 100-200% z kwoty 150 miliardów. I o to chodzi!!!
P.S.2 Należy to powiązać z sytuacją na Ukrainie i podawanym oficjalnie dofinansowaniem Majdanu kwotami rzędu 20 milionów dolarów dziennie. Nikt nie wydaje pół miliarda dolarów za nic. A zamieszki na Majdanie trwają już ponad miesiąc.
P.S.3 Wydaje się, że starsi i mądrzejsi [St.Michalkiewicz] doszli po prostu do wniosku, że w Europie powinny być kraiki wielkości co najwyżej 5-10 milionów mieszkańców. Większe należy podzielić - vide Czechosłowacja, Jugosławia. Teraz pora na podział Ukrainy i następna w kolejce Polska. Wtedy nigdy nie będą takie twory zagrożeniem dla...
P.S.4 Obserwacja tzw. prawicowych witryn internetowych nasuwa nieodmiennie wnioski, że witrynom takim wolno zajmować się, różańcem, genderem, komunizmem najlepiej za czasów Marksa, z gospodarki okresem Gierka, solidarności etc. Broń Panie Boże ruszać tzw. Czarne programy, obecne wydatki, koszty utrzymania armii w np. Afganistanie a już w ogóle ani słowa o przetargach. I w ten prosty sposób możesz Szanowny Czytelniku odróżnić witryny prawdziwe od podstawionych.
c.d.n.
Autor: dr jerzy Jaśkowski
http://www.prisonplanet.pl/polityka/polska_historia_czy_na,p1250261094
-
|