W połowie lat dziewięćdziesiątych zainteresowałem się historią Krakowskiego Kazimierza.
Dawne miasto królewskie, a obecnie dzielnica Krakowa - była wtedy ogromnie zdewastowana.
Chciałem odnaleźć w historii wydarzenia - by posłużyły za argument do zaangażowania się w jej ożywienie.
W pewnym sensie czułem się jak detektyw, bo w zapiskach historycznych odnajdywałem miejsca - które były częścią mojego dzieciństwa.
Mieszkając bowiem na Kazimierzu, poznałem całą dzielnicę i zdarzało mi się instruować historyków judaizmu - jakiego miejsca dotyczy konkretny zapis.
Głębsze studia zmusiły mnie do poszerzenia zakresu badań na historię Żydów zamieszkujących Europę środkową, albowiem normą były koligacje rodzinne obejmujące wiele miast - w różnych krajach Europy.
Poznawałem zarówno historię, ich kulturę, ale także zaczynałem rozumieć ich sposób myślenia.
W historii Żydostwa pojawiło się wielu nawiedzonych.
Jedni sami się skompromitowali - jak Sabataj Zewi, innych w ogóle Żydzi nie traktowali poważnie, ale byli też tacy, którzy do dnia dzisiejszego są przez Żydów czczeni - jak choćby protoplaści Chasydyzmu Izrael ben Eliezer, czy Elimelech z Leżajska.
Ale studiując historię Żydów nieuchronnie trafiłem na metody robienia przez nich interesów.
I w momencie - gdy cała Polska zachłysnęła sie propagandą liberalizmu - zrozumiałem do jakiej nędzy ona doprowadzi.
Mieliśmy bowiem namacalny dowód takiego myślenia - w postaci upadku i likwidacji Rzeczypospolitej Obojga Narodów - Polski i Litwy.
Dokładnie osiemnaście lat temu zacząłem widzieć zupełnie inną rzeczywistość niż ta - jaką kreowały media i politycy.
Ale pierwszą moją reakcją - na taką wiedzę był krytycyzm i powtórna analiza posiadanych informacji. Własne przemyślenia wydawały mi się nieprawdopodobne.
Przez trzy lata spierałem się z samym sobą - zanim ostatecznie uznałem, że tu nie ma żadnej pomyłki.
Kiedy - z wielkim spokojem starałem się wytłumaczyć - co Polskę czeka, namawiałem w swoich wypowiedziach do zapoznania się z historią interesów żydowskih, albowiem w niej znajdziemy odpowiedzi na pytanie o to - co się obecnie z Polską wyprawia.
A potem - ci sami ludzie, którzy nie potrafili zrozumieć wcześniej otaczającego świata - nagle stali się wielkimi znawcami wszechrzeczy.
I po kilku latach zaczęli mnie pouczać w temacie historii Żydów.
Ufając, że są to ludzie odpowiedzialni - czytałem ich wypowiedzi, zanim nie zrozumiałem, że to zlepek bredni - nawiązujących do najgorszych tradycji judzenia.
W związku z publikacją w ostatnich dniach tekstu "Memento oświęcimskie 2014", otrzymałem bardzo krytyczny wpis poprzez dodanie nowego artykułu.
Przeczytałem w nim, że pisze "bajkohistorię zagłady Żydów", bo wedle "krzysztof4", nie było żadnego mordu na Żydach.
Tych bredni nie przepisałem - czego oczekiwał autor wpisu.
Dlatego w następnej informacji powołał się na motto Portalu, oraz mój własny wpis - zupełnie nie rozumiejąc - co właściwie cytuje.
"...słowom naszym
Zmienionym chytrze przez krętaczy
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość - sprawiedliwość"
"Każdy autor - który lekceważy podstawowy aksjomat PRAWDY i bezkrytycznie powtarza niesprawdzone informacje jest wrogiem kultury polskiej a tym samym wrogiem Polski."
Otóż to!
"Krzystof4" bezkrytycznie powtarza brednie występujące w połączeniu z informacjami prawdziwymi i w żaden sposób nie próbuje ich weryfikować!
To najskuteczniejsza metoda zdyskredytowania - naprawdę ważnych dla nas informacji. Bo gdy trafiamy na jedno kłamstwo - to cała pozostał treść artykułu zostaje zanegowana.
Do ostatniej chwili zastanawiam się: czy spełnić prośbę Krzysztofa i zamieścić wskazane przez niego linki.
Przecież każdy może je bez problemu znaleźć w wyszukiwarce.
Ich szkodliwość polega właśnie na tym, że mieszają prawdę z bredniami.
A napisane są najgorszym "żydowskim językiem" w pejoratywnym tego słowa - znaczeniu.
Ostatecznie rzuciłem monetę - zamiast podjęcia decyzji o publikacji i wyszło mi, że nie powinienem publikować.
Ale podaję Państwu tytuł artykułu, który zamieścił Krzysztof:
"Holokaust – mity, fakty, fałsz, propaganda – kto tu mąci?"
Bez problemu znajdą Państwo w Internecie jego publikacje na różnych portalach.
W maju 2012 roku zdefiniowałem na czym polega niezależność tych mediów.
http://zaprasza.net/a.php?article_id=31861
W wielkim skrócie to niezależność od świata polityki i pieniędzy.
Ale są to media w pełni zależne od rozumu i logiki. A przede wszystkim od prawdy i uczciwości.
Na tym kończę wszelką dyskusję i oświadczam, że nie będą tu publikowane żadne brednie.
Zanim zdecydowałem się opublikować artykuł "Memento oświęcimskie 2014", przez kilkanaście lat prowadziłem analizę zjawiska.
Osoby, które nie pokuszą się o analizę czytanych informacji, bo nie posiadają na to wystarczającej wiedzy - nie będą mnie pouczać co jest prawdą.