Wśród skazanych przestępców funkcjonuje kodeks honorowy i prawny.
Ciężko doświadczają go pedofile i zabójcy dzieci - dla których pobyt w więzieniu kończy się nieraz śmiercią.
Ale ludzie propagujący zawoalowaną pedofilię są finansowani i chronieni przez tak zwanego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Wydał setki tysięcy złotych na promocję takiego zjawiska.
Z drugiej strony - w środowisku uznawanym do tej pory za "etyczne" - w Kościele Katolickim, występują identyczne postawy.
I nie są to zjawiska nowe - by występują od początku istnienie tego Kościoła.
Mamy dziś ogromnie dużo problemów do rozwiązania.
W przeciwieństwie do większości ludzi uznających się za patriotów - moim celem nie jest obalenie neostalinowskiej Platformy Obywatelskiej, ale wypracowanie takiej strategii - by po eliminacji PO z życia publicznego - nastąpiła naprawa Polski.
Obrazowo przedstawię to w następujący sposób:
W polskie serce wbito nóż, który pokiereszował narządy wewnętrzne i prowadzi to do śmierci.
Ale gwałtowne wyciągnięcie tego noża - zaowocuje wykrwawieniem się organizmu.
Słuchając wypowiedzi działaczy PiS - wpadam w przerażenie.
Oni nie mają żadnej strategii dla Polski i jedynym ich celem jest przejęcie władzy.
"A potem to się zobaczy" - tak myślą pewnie.
Moich stałych czytelników pewnie zastanawia: co się tak uparłem i w październiku 2013 roku - prowadzę rozważania o istocie sztuki. Jakbyśmy nie mieli ważniejszych problemów?
Po pierwsze to dowodzę, że nie tylko Rostowski jest oszustem, ale cały Rząd Donalda Tuska reprezentuje moralne szambo - prezentowane przez ludzi prymitywnych i pozbawionych elementarnych zasad kultury.
Po drugie, wyprzedzam wydarzenia.
Zniszczenie narodu nie dokonuje się przez pokonanie w bitwie, albo zniszczenie jego gospodarki - co robili w XIX wieku Zaborcy i obecne rządy liberałów.
Rzeczywiste zniszczenie narodu dokonuje się wtedy - gdy pozbawia się go własnej kultury, a naród daje na to przyzwolenie.
Bogdan Zdrojewski dobrał sobie najgorszy motłoch, który autoryzuje wszelkie patologie - nazywając je kulturą.
I w ten sposób dochodzi do takich sytuacji - jak w Centrum Sztuki Współczesnej - gdzie zboczeńca wykazującego agalmatofilię - nazywa się artystą.
Nie jest to pierwszy przypadek!
W roku 2010. alarmowałem Zdrojewskiego, że finansuje wszelkie przejawy patologii.
Jedyną jego reakcją było lepsze kamuflowanie prowadzonej polityki.
Patologie prezentuje się w KAŻDYM muzeum sztuki współczesnej i dziś nie mam najmniejszej wątpliwości, że jest to strategia zniszczenia polskiej kultury - realizowana przez Platformę Obywatelską.
Niestety, oni mają sojuszników w wielu środowiskach. Również w Polskim Kościele.
I dlatego dzieje się to - co wskazałem w jednym z artykułów, że "pederaści decydują o polskiej kulturze".
A powinienem rozszerzyć to pojecie do słów "wszelkiej maści zboczeńcy, decydują o polskiej kulturze", czego dowodzi polityka Bogdana Zdrojewskiego.
Dziś Zdrojewski twierdzi, że odmówił dalszego finansowania patologicznej wystawy.
Jednak w ubiegłych latach autoryzował przestępstwa swoich podwładnych - by nie dopuścić do realizacji projektu "czym jest piękno - czym jest sztuka", którego zadaniem było między innymi
"uczynienie społeczeństwa świadomymi odbiorcami sztuki i kultury, uwolnionymi od kulturowych oszustów, którzy podobnie jak przestępcy ekonomiczni na pieniądzach, żerują dziś na nieświadomości odbiorców sztuki".
W zeszłym roku projekt ten oceniany był między innymi przez następujące osoby, których nazwiska powinni Polacy zapamiętać na długo!!!
1. Monika Kozień-Świca, kuratorka, krytyk sztuki.
2. Agnieszka Pindera, kuratorka, kulturoznawczyni.
3. Mikołaj Iwański, doktor nauk ekonomicznych (praca doktorska dot. polskiego rynku sztuki współczesnej).
4. Krzysztof Żwirblis, kurator, historyk sztuki, artysta-performer.
5. Marek Meschnik, historyk sztuki, starszy kustosz.
Ci ludzie wybrali do finansowania patologie takie same - jak wspomina wystawa w Centrum Sztuki Współczesnej.
Mimo, że wnieśliśmy o 9 procent ogólnej kwoty projektu - to oceniono projekt na zero, koma 15 setnych punktu - na 90 możliwych.
Podkreślam 15 setnych z jednego procenta.
W całej historii Ministerstw Kultury PRL i Trzeciej RP - nie było tak kuriozalnie niskiej oceny.
To był bardzo wyraźny sygnał.
Polacy, nie będę decydować o własnym życiu i postrzeganiu kultury!
Monopol na inteerpretację kultury ma sitwa powiązana z Platformą Obywatelską!
Kilka miesięcy temu milion Polaków wypowiedziało się przeciwko zmuszaniu dzieci do szkolnej indoktrynacji od szóstego roku życia.
Jest to tym bardziej wskazany protest, że Skarb Państwa ma bardzo poważne problemy finansowe i tnie wszystkie możliwe wydatki.
Jednak przyspieszoną indoktrynację polskich dzieci - uznano za pierwszoplanowe zadanie.
Tak zwany Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego zinterpretował opinię społeczeństwa tak: "odrzucimy referendum, albo doprowadzimy do niskiej frekwencji".
Jasno wynika z tego, że opinia Społeczeństwa Polskiego - jest dla Zdrojewskiego nieważna. Ważne są inne cele Platformy Obywatelskiej.
Nie dziwi więc, że w kolejnym programie Ministra Kultury i Dziedzictwa "Edukacja kulturalna" - nasz projekt został odrzucony - jako niezgodny z celami Programu.
Nie o taką edukację Zdrojewskiemu i Platformie Obywatelskiej chodzi.
Dla porządku podam nazwisko osobnika, który miał czelność podpisać się pod odrzuceniem projektu. To pracownik Departamentu Mecenatu Państwa - Przemysław Zieliński.
Nie ma dziś ważniejszego problemu - jak odrodzenie naszej kultury.
Bez tego nie zjednoczymy się i nie rozpoczniemy odbudowy Polskiej Państwowości.
Doskonale zdaje sobie z tego sprawę grupa etniczna, która rządzi Polakami.
I dlatego zamiast kultury współczesnej - serwuje nam wszelakie patologie.
Moje wypowiedzi wyprzedają życie społeczne o wiele lat.
Dzisiaj nawet dziennikarze katoliccy zaprotestowali przeciwko pedofilskiej wypowiedzi jednego z księży.
Dziesięć lat temu - jeszcze za życia Jana Pawła II - bardzo delikatnie wskazywałem ten problem, w celu naprawy Kościoła.
Dziś trafiłem na jeden z późniejszych artykułów - z listopada 2006 roku - pod tytułem "Którzy zabijają naszą wiarę".
http://zaprasza.net/a_y.php?article_id=13756
Po jego napisaniu zauważyłem, że księża zaczęli mnie unikać - zamiast przeciwstawić się problemowi.
Dziś Kościół ponosi konsekwencję identycznej arogancji wobec Społeczeństwa - jak to ma miejsce w wypadku Platformy Obywatelskiej.
Foto: kat polskiej kultury - Bogdan Zdrojewski