Gdyby Polska była bogatym i silnym krajem to najprawdopodobniej pisałbym kabaretowe teksty o swojej Ojczyźnie, a w dziedzinie finansów zabawił się w Janosika - czyli: zabierał bogatym dla siebie. Albowiem - wbrew podaniom ludowym: Janosik nie rozdawał nic biednym.
Ale Polska jest biedna, zniewolona i notorycznie upokarzana.
W takiej sytuacji tylko ostatni kanalia połasi się na wdowi grosz - na ostatnie pieniądze ubogich ludzi.
Kościół Katolicki ma w tym zakresie niepodważalne doświadczenie.
I jego tropem podąża obecny Rząd Platformy Obywatelskiej.
Już nie tylko ściągają z Polaków ostatnie grosze, ale niewolniczo zadłużają przyszłe pokolenia.
Naród Polski miał prawo nie znać się na polityce w 1989 roku.
Dlatego złożył swoją przyszłość w ręce tych - których darzył zaufaniem.
Duchowym i politycznym przewodnikiem Narodu Polskiego był Kościół Katolicki,. który wskazał tak wybitne "autorytety" jak: Mazowiecki, Balcerowicz, Geremek, Suchocka, Gronkiewicz-Waltz, Buzek, a nawet Kwaśniewski, który był goszczony w Papa Mobile.
Z ust hierarchów Kościoła nie padło ani jedno ostrzeżenie przed przestępcami demontującymi Państwo Polskie.
W dalekosiężnych planach Kościoła - Polacy mieli posłużyć jako narzędzie w podporządkowaniu sobie Unii Europejskiej i jednoczesnej ekspansji na tereny Rosji.
Ta - tradycyjna dla każdej religii strategia - była autorstwa Polskiego Papieża.
Realizowana była zgodnie z doktryną przedstawioną przez posła ZCHN - Henryka Goryszewskiego, który głosił:
"nie jest ważne czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy w Polsce będzie dobrobyt. Najważniejsze, żeby Polska była katolicka."
W 1992 roku - gdy padły te słowa - Polacy powinni oprzytomnieć i zastanowić się: komu oddali władzę?!
Przez cały czas istnienia Trzeciej RP trwa flirt Kościoła ze światem polityki. Głównym jego celem jest podział władzy i pieniędzy.
I nie zmienią tego faktu ostatnie - dwadzieścia lat za późne - wypowiedzi niektórych hierarchów Kościoła, że w Polsce dzieje się źle.
W dniu dzisiejszym mija dokładnie 11 lat od rejestracji domeny zaprasza.net
Celem otwarcia tego pierwszego patriotycznego Portalu, była obrona polskiej tradycji narodowej i edukacja Rodaków.
Już sam fakt, że publikuję dziś teksty, które autocenzurowałem na początku jego istnienia - świadczy o skali zmian w świadomości Polaków.
11 lat temu opublikowanie informacji, że Polską rządzą epigoni stalinowskiego bezprawia - spotkałaby się z ogromną agresją najemnych pseudoautorytetów kulturowych, które jak posłuszne psy - stają u nogi swego pana.
Podobnie jak Daniel Olbrychski, który obraża Polaków stwierdzeniami, że "powinniśmy się przyznać do naszych zbrodni".
O czarnych stronach naszej przeszłości pisałem od początku istnienia tego Portalu.
Wiedziałem, że tylko prawda może być nasza najskuteczniejszą obroną. Poznając prawdę o ciemnych stronach naszej historii - możemy się bronić przed kalumniami, które tą gorzką prawdę zdziesięciokrotniały w celu szantażu politycznego.
W przeciwieństwie do wielu Polaków - rozumem, a nie emocjami kieruję się w swoim życiem.
W latach dziewięćdziesiątych uświadomiłem sobie, że odbudowa suwerennego Państwa Polskiego to praca na 30-40 lat.
Nie chciały to wierzyć osoby z mojego otoczenia, którym wydawało się, że wystarczy tylko rzucić hasło, a Naród powstanie.
Spotykałem się zresztą w przeszłości z agresją z tego powodu - bo świadomy całej armii najemnych prowokatorów uznałem, że kluczem do odzyskania suwerenności jest edukacja społeczna Polaków. A większość uważała, że wystarczy wyjść na ulice.
Dzisiaj dziesiątki tysięcy kibiców piłkarskich mają większą wiedzę o historii Polski - niż agentura liberalizmu.
Zbędne były też moje dawne obawy o wybuch antysemityzmu na wiadomość, że Polskę zrujnowali żydowscy gangsterzy ekonomiczni.
Fanatyzm zawsze prowadzi w ślepy zaułek i z tego powodu obawiałem się skrajnych reakcji.
Być może skutek odniosła moja nieustanna praca edukacyjna - by nie zamienić naszej frustracji w ślepą nienawiść.
Faktem jest, że z braku antysemickiej agresji - sami Żydzi wzniecają różnorakie prowokacje.
Najlepszym dowodem jest niedawna premiera filmu "Pokłosie", który sfinansowało polskojęzyczne Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - odmawiając nawet minimalnego wsparcia instytucjom kultywującym polskie tradycje narodowe.
I właśnie antypolskie prowokacje rządzących stały się przedmiotem moich badań w ostatnich latach.
Czy może być coś bardziej prowokacyjnego - niż nawoływanie do imigracji do Polski trzech milionów Żydów i to w sytuacji - gdy z powodu nędzy zmuszono do wyjazdu z Polski blisko 5 milionów Polaków?
To prowokacja przekraczająca wszelkie granice chamstwa. Chamstwa - które Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego okazuje na każdym kroku.
Ponieważ Polakami rządzi prymitywny motłoch - nie posiadający najbardziej elementarnej wiedzy w dziedzinie - w której podejmuje decyzje to w trybie Prawa Prasowego wniosłem o uzasadnienie prowokacji nawoływania do imigracji do Polski trzech milionów Żydów, która to prowokacja była elementem jakiegoś występu Izraelki - Yael Bartana jako reprezentantki polskiej kultury na 54. Biennale Sztuki w Wenecji - w 2011 roku.
http://zaprasza.net/a.php?article_id=32121
Na swoje pytanie nie otrzymałem do dziś odpowiedzi.
Ale nie otrzymałem odpowiedzi na dużo więcej pytań, które dotykają tematu antypolskiej działalności polityków Platformy Obywatelskiej.
Czując wzmagające się zagrożenie - medialne dziwki liberalizmu - czyli dziennikarze mętnych mediów zainicjowali kampanię wmawiania obłędu tym wszystkim- którzy dziś mówią wprost, że mają dość antypolskiej polityki.
Ze mną nie ma zamiaru podjąć dyskusji żaden z polityków.
Prawda, którą głoszę jest dla nich niczym ocean, w którego głębi znikną po pierwszych wypowiedzialnych przeze mnie zdaniach.
Miałem już okazję tego doświadczyć - gdy jako dziennikarz - zadałem politykom najprostsze pytania.
Jedyne - co dziś mogą oni zrobić - to mścić się na polskiej kulturze.
A ja mam czas i cierpliwie zbieram dowody ich przestępstw.
To taktyka na zmęczenie, którą wybrali wobec Narodu Polskiego rządzący politycy.
Realizują ją na każdym polu. I póki co - nie brakuje im neostalinowskich - młodzieżowych idiotów - wysługujących się w zamian za groszowy żołd.
Ale i oni kiedyś się odwrócą od swoich mocodawców.
Kilka dni temu miało miejsce w Gdańsku zebranie nazwane Platformą Oburzonych.
Gro z nich stanowili ludzie, którzy w wyborach 2007 roku głosowali na Platformę Obywatelską, a dziś czują się oszukani.
Jeżeli dorosły człowiek popierał w roku 2007 Platformę Obywatelską - to jakie mamy gwarancje, że do dziś dojrzał emocjonalnie?
Ruch ten oczywiście popieram - bo nie możemy wypamiętywać sobie w nieskończoność przeszłość. Ale nie opuści mnie sceptycyzm wobec tych ludzie - bo to jest warunkiem racjonalizmu.
Dawni zwolennicy antypolskiego liberalizmu i Platformy Obywatelskiej - będą w przyszłości najlepszymi janczarami - zwalczającymi tych, którzy ich zdradzili.
My musimy zachować cierpliwość i siłę bo prowadzona jest walka na zmęczenie, którą nam łatwiej - niż politykom, jest prowadzić.