ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Tego preparatu nie można nazywać szczepionką. Nazywam to konstruktem mRNA, rekombinowanym RNA, preparatem, który jest dziełem inżynierii genetycznej.  
Prof. zw. dr hab. Roman Zieliński “O szczepionce genetycznej Pfizera i testach PCR” 
Cicha Broń do Cichych Wojen 
 
Szczepienia pełne kłamstw 
To szczepionki, a nie wirusy, powodują choroby.
Wirusy pobudzają proces zdrowienia. Nie są naszymi wrogami, stoją po naszej stronie.
Wybuch epidemii świńskiej grypy z 2009 roku ma swoje korzenie w inżynierii genetycznej i jest wynikiem działania człowieka. 
Naczelna Izba lekarska współpracuje z duchami zmarłych lekarzy  
Bezczelność kowidowców przekroczyła wszelkie granice. Powołują się na autorytet zmarłych lekarzy, by ścigać uczciwych lekarzy.  
We Włoszech nadal zabija się ludzi respiratorami i propofolem… 
Od tych morderstw pod respiratorami rozpoczęto pseudo-pandemię  
Jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać zdrowie 
Dr Zbigniew Martyka, kierownik oddziału zakaźnego w Dąbrowie Górniczej napisał dwa tygodnie temu wpis, w którym ocenił, że "jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać nasz stan zdrowia" pod pretekstem koronawirusa. Wówczas wprowadzano nowe restrykcje i podział na powiaty "żółte" oraz "czerwone". 
Komuszy dogmat «Zielonej Energii» zamroził Teksas 
Sieć energetyczna w Teksasie załamała się pod wpływem temperatur bardziej prawdopodobnych w Sioux Falls niż w San Antonio, pogrążając ponad 4 miliony ludzi w ciemności i pozostawiających ich bez ogrzewania 
Ludobójstwo COVID- konferencja w Wiedniu 23 październik 2020 
23 października 2020 zespół złożony z Claire Edwards (byłej redaktor pracującej dla ONZ, badaczki i mówczyni), Stevena Whybrow (dziennikarza śledczego, aktywisty, badacza Prawa Naturalnego i mówcy), Lucasa Alexandra (dziennikarza i prowadzącego telewizję internetową Age of Truth) oraz kilku innych osób, doręczył prezydentowi Austrii pismo, które następnie zostało odczytane i wyjaśnione bardziej szczegółowo na konferencji prasowej. 
Chasydzki ślub w NY legalny w dobie kowida 
 
Żydzi tradycjonaliści przeciwko syjonistom 
 
PAKT WOJSKOWY POLSKA - IZRAEL.  
Ewa Jasiewicz,Yonatan Shapira na spotkaniu w Krakowie 22 czerwca 2010  
Powszechny nakaz maskowania nadal jest bezprawny 
Pomimo nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nakaz zakrywania twarzy jest bezprawny. 
To tylko... / It's just...  
Jak Nas wganiają w kajdany 
"patriotyzm" po 1989 roku 
komentarz zbędny 
Finansowany przez Google zespół „sprawdzający fakty” wydaje się być garstką fikcyjnych Hindusów w zubożałym miasteczku niedaleko Bangladeszu 
 
"Pytam w imieniu zdezorientowanych".  
"Pytam w imieniu zdezorientowanych". List prof. Rutkowskiego do ministra zdrowia 
Prawda o włoskiej "epidemii" - rozmowa z biologiem Elżbietą Wierzchows 
Program "niezaleznatelewizja" 
Dr.Coleman szczepionka Covid możne zabić każdego 
Wszystkie zaszczepione istot zaczną umierać jesienią  
GLOBALIZM - Prawdziwa historia 
Jak amerykański historyk Prof. Carroll Quigley odkrył tajny Rząd bankierów 
Czy celem szczepień jest unicestwienie USA? 
“To, czego KPCh pragnie najbardziej, to aby amerykańscy żołnierze zostali zaszczepieni...
Po zaszczepieniu wojsk amerykańskich, mówię wam, szczepienie przeciwko wirusowi KPCh będzie w znacznym stopniu bliska końca”. 
więcej ->

 
 

Z tarczą czy na tarczy?

Dr n.hum. Gabriel Kraus

Amerykańsko-polskie rozmowy na temat budowy na terenie Polski wyrzutni pocisków przeciwrakietowych, mających chronić Stany Zjednoczone przed atakami ze strony Iranu, weszły obecnie w stan finalizacji.
W związku z tym, że problematyka ta – jak dotąd – była przedmiotem bardzo anemicznej i banalizującej problem przez stronę rządową, publicznej dyskusji, zastanawiam się czy nie należałoby zaproponować znacznego jej pogłębienia i poszerzenia ram tematycznych. Beztroska bowiem, z jaką na ten temat w publicznych enuncjacjach i dyskusjach mówią czynniki oficjalne, czasem nawet pomijając bardzo istotne dla sprawy problemy – rodzi nieprzyjemne wrażenie, że wszystko to jest albo przejawem niekompetencji ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo naszego państwa, albo celowym zatajaniem przed opinią publiczną rzeczywistego stanu rzeczy.

Pierwszoplanową sprawą jest tu brak przekonywującej odpowiedzi na pytanie: dlaczego Amerykanie, chcąc chronić swoje bezpieczeństwo przed atakami rakietowymi ze strony Iranu czy Korei Płn., zamierzają budować instalacje rakietowe w Polsce i Czechach, a nie u siebie na wybrzeżach albo na otaczających ich kontynent oceanach, czy w ostateczności nawet w kosmosie. Atlantyk i Pacyfik są oceanami na tyle szerokimi, że dają wystarczająco dużą ilość czasu, aby namierzyć i ewentualnie zniszczyć wrogie rakiety, wystrzeliwane w kierunku USA czy to ze Wschodu, czy z Zachodu. Ważną zaletą takich lokalizacji byłoby to, że zniszczenie lecących w kierunku Stanów Zjednoczonych wrogich rakiet, łącznie z rakietami wyposażonymi w głowice jądrowe, odbywałoby się nad terenami niezamieszkanymi przez ludzi.


Natomiast umieszczenie wyrzutni rakiet przechwytujących w Polsce stwarza, w razie zniszczenia wrogich rakiet niosących głowice jądrowe, bardzo poważne niebezpieczeństwo skażenia materiałami radioaktywnymi dużych połaci naszego kraju lub krajów sąsiednich. Takie zagrożenie stwarza nawet niszczenie tych rakiet przy pomocy energii kinetycznej. Nadzieja na to, że przechwytywanie wrogich pocisków balistycznych dalekiego zasięgu, będzie się dokonywało na bardzo dużych wysokościach, jest problematyczna. Może się bowiem okazać, że państwa, które będą chciały przełamać bariery ochronne tarczy rakietowej, użyją rakiet jądrowych, które na znacznych odcinkach swojej trajektorii będą przemieszczały na stosunkowo niewielkiej wysokości. Dlatego nawet rozbite przy pomocy energii kinetycznej mogą nie ulec spaleniu w atmosferze, jak to w dyskusji radiowej w I Programie PR w dniu 1 lutego 2007 r., usiłował sugerować gen. prof. Stanisław Koziej. W tym kontekście nie można przechodzić do porządku dziennego nad wypowiedziami przedstawicieli Rosji, uznających elementy amerykańskiej tarczy rakietowej zlokalizowane w Polsce za poważne zagrożenie dla Rosji, wymagające od jej sił zbrojnych odpowiednich reakcji obronnych. Znamienne z tego punktu widzenia są następujące stwierdzenia gen. Jurija Bałujewskiego, wiceministra obrony Rosji i szefa sztabu sił zbrojnych, zawarte w artykule pt,: Nie będziemy chronić USA, zamieszczonym w „Dzienniku” datowanym na 28-29.04.2007 r.

„Jako szef sztabu generalnego mogę z całą odpowiedzialnością oświadczyć, że jeśli uznamy, że elementy tarczy antyrakietowej stanowią zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, rzecz jasna we?miemy je na cel. Kwestią otwartą pozostaje tylko to, czy będą to rakiety jądrowe, czy też konwencjonalne. Wszystko zależy od naszej oceny zagrożenia.”


Amerykanom będzie trudno przekonać Rosjan, że Tarcza, która ma być budowana w Polsce, jest przeznaczona wyłącznie do obrony przed rakietami wystrzeliwanymi przez Iran czy też Koreę Północną. Obydwa te kraje nie mają i prawdopodobnie długo jeszcze mieć nie będą rakiet mogących sięgnąć Polski, a tym bardziej Stanów Zjednoczonych. Trudno też będzie uzasadnić konieczność zlokalizowania Tarczy w Polsce i Czechach, tak blisko granic Rosji. W tej sytuacji pozostawienie pertraktacji z Rosją wyłącznie w gestii Amerykanów, i danie im w tym względzie zupełnie wolnej ręki – może być dla polskiej opinii publicznej trudne do zrozumienia, a jeszcze trudniejsze do pogodzenia z zasadą suwerenności. Ta ostatnia może być też narażona na uszczerbek w związku z tym, że – jak głosi fama – teren wyrzutni ma być eksterytorialny; ich amerykańskie załogi wyłączone spod polskiej jurysdykcji, a wszelkie decyzje związane z użyciem rakiet – oddane wyłącznie w amerykańskie władanie. Z punktu widzenia naszych interesów konieczne jest zapewnienie ze strony Amerykanów, że budowane w Polsce wyrzutnie w żadnym przypadku nie zostaną w przyszłości przestawione z funkcji obronnych na odwetowe, czy też służące „uderzeniu wyprzedzającemu”.



Sprawa budowy elementów amerykańskiego Systemu Obrony Przeciwrakietowej w Polsce (Missile Defense, MD) ma jeszcze i ten aspekt, że wyrażając teraz zgodę na to przedsięwzięcie, angażujemy się już niejako strukturalnie w globalną mocarstwową, a równocześnie także niezbyt wyważoną politykę USA. Może się okazać, że pociągnie to za sobą ograniczenie naszej suwerenności nie tylko w formie oddania pod amerykańskie władanie części naszego terytorium, a zapewne jeszcze i części przestrzeni powietrznej, ale także polityczne uzależnienie się Polski od Ameryki. Można się bowiem obawiać, że Stany Zjednoczone, zainteresowane utrzymaniem w Polsce elementów swojego systemu antyrakietowego, w razie dojścia do władzy w Polsce rządów niechętnych utrzymaniu status quo na tym odcinku w dalszej przyszłości, mogą zechcieć wywierać na te rządy, naruszające naszą suwerenność, naciski. Poza tym, jeżeli zainstalowane w Polsce elementy tarczy antyrakietowej miałyby zostać rozbudowane, a cały system MD trzeba byłoby usprawniać, to niewykluczone, że zostalibyśmy przez Stany Zjednoczone zmuszani do partycypowania w gigantycznych kosztach związanych z tego rodzaju operacjami.


W związku z tym wszystkim warto zauważyć fakt, z którego istnienia większość Polaków chyba nie zdaje sobie sprawy, że amerykański system obrony przeciwrakietowej, w którego budowę się angażujemy – jak podkreślają eksperci związani z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego – nie posiada obecnie zdolności operacyjnej i jest prawdopodobne, że jej nie osiągnie w przeciągu kolejnego dziesięciolecia. Większość bowiem prób elementów tarczy, przeprowadzona zresztą w warunkach daleko odbiegających od rzeczywistości, zakończyła się niepowodzeniem. Rosjanie twierdzą, że amerykański system antyrakietowy jest zupełnie bezradny wobec ich najnowszych rakiet typu Topol – M. W związku z tym warto wspomnieć o jeszcze jednym niebezpieczeństwie niezadowalającej efektywności rozwiązań technicznych, dotychczas zastosowanych w amerykańskiej tarczy. Chodzi mianowicie o to, że Amerykanie mogą pozazdrościć Rosjanom skuteczności systemu obrony przeciwrakietowej Moskwy i wprowadzić, ich wzorem, do swojego systemu zainstalowanego na terenie Polski, rakiety przechwytujące wyposażone w głowice jądrowe. W takim przypadku niebezpieczeństwo skażeń radioaktywnych byłoby nieuniknione.


Reasumując, trzeba powiedzieć, że narażając się na wszystkie wymienione dotąd negatywne konsekwencje udzielenia zgody na budową elementów tarczy antyrakietowej w Polsce, nie zyskujemy praktycznie nic, poza gołosłownymi deklaracjami amerykańskich przywódców, mówiących o przyja?ni i uznaniu Ameryki dla Polski jako ważnego partnera w walce ze światowym terroryzmem. Takie ubieranie Polski w mocarstwowe piórka, w roli wojskowego, ważnego „partnera” Stanów Zjednoczonych, jest jakimś zupełnie żałosnym przedsięwzięciem, które może się srogo na nas zemścić. Trzeba w związku z tym podkreślić, że wyrażane w wypowiedziach niektórych przedstawicieli naszych władz nadzieje na to, że udzielenie zgody na budowę elementów tarczy rakietowej przyczyni się do podniesienia poziomu bezpieczeństwa Polski, ponieważ wzmocni to sojusz polsko-amerykańsko i umożliwi uzyskanie od Amerykanów różnych form wsparcia naszej obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej – można uznać za mocno iluzoryczne. I to nie tylko dlatego, że Amerykanie mogą nie zechcieć zrealizować naszych postulatów, ale także dlatego, że próby zapewnienia sobie przez Polskę we własnym zakresie skutecznej obrony przed zmasowanymi atakami rakietowymi, szczególnie ze strony Rosji, wydają się mało realistyczne Szanse na uniknięcie takiego ataku stwarza tylko zasada „równowagi strachu”, oparta na przekonaniu wszystkich wrogich sobie stron, że ta z nich, która pierwsza zdecyduje się na atak nuklearny, zostanie przez stronę zaatakowaną totalnie unicestwiona. Ta zasada może okazać się nieskuteczna tylko w przypadku dyktatur rządzonych przez ludzi nienormalnych, albo wyznających maksymę: Niech zginie świat, byleby sprawiedliwości stało się zadość. Podobnie zresztą może wyglądać sprawa, gdy rządzący uznają, że spłonięcie w atomowym ogniu jest najpewniejszą, bo oczyszczającą, drogą do nieba. Polska, niestety, nie może mieć nadziei, aby przy pomocy najlepszych nawet rakiet przechwytujących, we własnym zakresie była w stanie, w swoich stosunkach z potencjalnymi agresorami, wytworzyć wspomnianą wyżej „równowagę strachu”. W dzisiejszych czasach mogą o tym myśleć jedynie największe mocarstwa lub alianse wielu państw, np. skupionych w ramach NATO. Dlatego powinniśmy być bardzo zainteresowani tym, aby zgoda na budowę amerykańskiej tarczy rakietowej w Polsce nie przeszkodziła nam w uczestnictwie w tworzeniu tarczy europejskiej albo NATO-wskiej.


W koncepcji budowy elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, choć polsko-amerykańskie rozmowy na ten temat toczą się już od 2001 r., wiele spraw pozostaje do dziś niejasnych lub w ogóle pomijanych. Jedną z nich jest brak w szerokich kręgach opinii publicznej świadomości faktu, że zarówno światowy terroryzm, jak i cały konflikt amerykańsko-muzułmański mają swoje izraelskie tło i aktualne żydowskie determinanty, decydujące o obecnym i przyszłym rozwoju sytuacji na tych odcinkach. Uważam tę sprawę za ważną, ponieważ moim zdaniem Polskę we wszystkie konflikty w relacjach kraje i organizacje muzułmańskie – Stany Zjednoczone – Rosja wikłają właśnie wspomniane wyżej izraelskie uwarunkowania. Można się domyślać, że Izrael zagrożony atakiem atomowym ze strony Iranu, wywiera na Stany Zjednoczone nacisk, aby to one, a być może i inne państwa, w tym Polska, przyłączyły się do Izraela w wytwarzaniu, w jego relacjach z Iranem i innymi państwami muzułmańskimi „równowagi strachu”. Trzeba w związku z tym zauważyć, że grozi to niepotrzebnymi zadrażnieniami w stosunkach Polski z krajami muzułmańskimi i Rosją, a ponadto wzrostem zagrożeń ze strony muzułmańskich terrorystów. Nie wiadomo też czy w przyszłości zgoda na budowę elementów amerykańskiego Systemu Obrony Przeciwrakietowej (MD) nie pogorszy sytuacji politycznej Polski w Europie i NATO.


Komplikująca się niebezpiecznie dla Polski sytuacja na Bliskim Wschodzie i w Afganistanie, a także wysunięte przez USA propozycje zbudowania w Polsce aktywnych elementów amerykańskiej tarczy przeciwrakietowej – skłoniły mnie do wystąpienia w dniu 30 grudnia 2006 r. do Biura Bezpieczeństwa Narodowego z pismem, w którym wyraziłem moje niepokoje związane z tymi problemami. Podkreśliłem też konieczność szczegółowego poinformowania przez Rząd opinii publicznej o grożących Polsce z tych wszystkich tytułów niebezpieczeństwach oraz o podjętych w związku z nimi krokach zaradczych. Od siebie osobiście zamieściłem prośbę o powiadomienie mnie czy moje pismo dotarło do adresata, którym był gen. bryg. Roman Polko. Nie otrzymawszy z BBN przez dłuższy czas żadnego sygnału, zadzwoniłem tam i dowiedziałem się, że „w odpowiednim czasie otrzymam na piśmie odpowiedzi na nurtujące mnie problemy”. Ponieważ żadne pismo w tej sprawie do mnie dotychczas nie dotarło, a materiały BBN zamieszczone na jego stronach nie zawierają odpowiedzi na podniesione przeze mnie kwestie – zdecydowałem się podjąć starania o zapoznanie opinii publicznej z treścią mojego pisma. Stanowi ono załącznik do niniejszego artykułu


26 maj 2007 r. dr Gabriel Kraus
12 czerwiec 2007

przysłała Elżbieta 

  

Archiwum

Kolejny głos w sprawie 1968 roku
Ucieczka stalinowskich zbrodniarzy

maj 22, 2003
PAP
Układanka z obrazkiem Radia Maryja
wrzesień 20, 2007
Dariusz Kosiur
Niezdrowe skłonności, czyli co za dużo to nie zdrowo
październik 17, 2007
Artur Łoboda
Handel bezpieczeństwem-ostatni atut Polski
luty 28, 2007
wasylzly
Zaskoczenie
styczeń 1, 2008
Marek Olżyński
Wskrzeszanie tradycji "propagandy sukcesu"
marzec 20, 2004
Rzeczpospolita
13 GRUDNIA 2008 ROK
grudzień 13, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
Zrezygnujcie z życia. To będzie kompromis.
wrzesień 26, 2003
Szwajcaria blokuje kolejne konta w "aferze sprzętowej"
sierpień 2, 2004
Płot?
lipiec 14, 2003
Iwo Cyprian Pogonowski
Galeria, hotel, a potem kolejne hotele i biurowce
marzec 7, 2006
Magdalena Kursa
Pokłosie SB
maj 30, 2005
dr Leszek Skonka
W oczekiwaniu na nowe
październik 8, 2005
Kazimierz Murasiewicz
Goło, niewesoło
sierpień 14, 2002
"Polityka"
Bruksela odmawia. Finisz w złym stylu
styczeń 29, 2003
http://www.rzeczpospolita.pl/
Dyktatura moneteriatu
lipiec 18, 2004
Nasz Dziennik
Dlaczego 2+2=4
czerwiec 24, 2008
Artur Łoboda
LIST PRYWATNY DO ARTURA ŁOBODY
wrzesień 12, 2005
Wiesław Sokołowski
Strategia promocji Krakowa - we? udział w dyskusji
grudzień 7, 2007
Antypolonizm żydowski to nic nowego...(4)
lipiec 7, 2003
Mirosław J. Wiechowski
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media