Ogrom doświadczeń życiowych i prawie stuprocentowe potwierdzenie trafności moich przewidywań powoduje, że nie boję się ośmieszenia z powodu wyrażenia myśli - do których społeczeństwo nie dojrzało.
W przeszłosci - pisząc różne artykuły wspominałem też o swoich pozazmysłowych przeczuciach związanych z wydarzeniami na świecie.
W 1976 roku miałem odczucie, że jeżeli zdarzy się cudowny zbieg okoliczności to komuna upadnie kolo 1990 roku.
W 1992 roku przewidziałem, że dojdzie do wojny e Europie a Polskę czeka wielka nędza w przyszłości.
W 1999 roku przewidziałem, że na obszarze od Iraku do Pakistanu toczyć się będzie lokalna wojna.
Pytany w tym samym 1999 roku o ewentualny koniec świata w 2012 roku mówiłem, że niczego takiego nie będzie, ale czekają nas jakieś poważne perturbacje w 2012 roku. Może jakieś wojny.
Poważne zagrożenie podpowiadał mi instynkt w 2015 roku.
Te informacje są do sprawdzenia w historii tego Portalu, bo już wiele lat temu opisałem, że rok 2012 będzie rokiem wielkich problemów.
I z pewnością nie chodzi o takie problemy - z jakimi mamy do czynienia dzisiaj.
Powiem nawet, że dzisiejsze problemy Polaków nazwę wręcz miesiącem miodowym.
Tragedie dopiero nadejdą.
Od 13 lat analizuję możliwe scenariusze ratunku dla Polski.
Dlaczego tylko 13 lat - choć od 20 lat wiem - co tu się wyprawia?
Przełomem był moment wejścia w świat Internetu.
Zrozumiałem, że jest to narzędzie do walki Polaków o suwerenność.
Jest to jedyna nasza szansa.
Wcześniej mógłbym tylko pisać "zażalenia do Pana Boga".
Sytuacja Polski jest katastrofalna.
Była taką również w czasach - gdy Polską rządził PiS udając, że nie ma żadnych problemów ekonomicznych i rozpętując medialne tematy zastępcze.
Dziś globalne zadłużenie publiczne sięga 2000 miliardów złotych.
Dla państwa nie posiadającego narodowej gospodarki - a jedynie zagraniczne firmy na własnym terenie - jest niczym stryczek na szyi.
Żadne z umiarkowanych narzędzi nie zadziała.
Kiedy przestaje bić ekonomiczne serce Polski to ostatnią szansą są elektowstrząsy.
Kiedy rak toczy polską mentalność - to trzeba go wyciąć skalpelem.
Chemioterapia już nam nie pomoże.
Tylko przyjęcie rewolucyjnych metod działania może uratować Polskę.
Od pewnego czasu zastanawiam się - czy Rząd Ocalenia Narodowego powinien przyjąć formę Konstytuanty z przekształceniem w Dyrektoriat.
Zbieram różne opinie, analizuję również cudze wypowiedzi.
Oto przepisany z WP komentarz jednego z Internautów.
Warto go przeanalizować - choć nie wiedzę sensu niektórych działań.
Szkoda, że ta osoba nie rozwinęła swojej argumentacji.
Oto czyjeś propozycje. Podkreślam - nie moje.
"Potrzebna jest natychmiastowa weryfikacja Konstytucji RP.
Likwidacja urzędu prezydenta,
likwidacja senatu, redukcja sejmu, najwyżej 30 posłów ale za to najwyższej klasy wykształconych specjalistów.
Okręgi jednomandatowe.
Likwidacja powiatów.
Cofnięcie dotacji dla partii rządzących. Zatrudnienie w administracji państwowej tylko i wyłącznie prawdziwych specjalistów a nie polityków.
Wprowadzenie pełnej odpowiedzialności i likwidacja bezkarności decydentów we wszystkich urzędach państwowych.
Likwidacja parlamentarzystom immunitetu, wszelkich przywilejów, limuzyny, mieszkania, nielimitowane rozmowy telefoniczne, lecznictwo, podróże, zniżki bankowe oraz usługi i przywileje dla ich rodzin. Funkcja parlamentarzysty powinna być szczególnym wyróżnieniem, służbą prawdziwych patriotów i fachowców dla dobra kraju i godnego życia jego obywateli. Zmniejszenie ich uposażenia do najniższej krajowej, syty nie czuje głodnego.
Całkowita likwidacja diety dla radnych na wszystkich szczeblach administracji rządowej, samorządowej i w zarządach. Zostaną tylko ludzie najwartościowsi, nie materialiści, którym na sercu leży Polska.
Wprowadzenie pełnej, jawnej kontroli finansowej nad faktycznymi wydatkami każdego ministerstwa i każdego urzędu w samorządowej jednostce organizacyjnej. Będzie wiadomo ile i na co idą nasze pieniądze.
Natychmiastowe rozwiązanie konkordatu.
Wprowadzenie całkowitego rozdziału państwa od kościoła.
Zakaz finansowania jakichkolwiek grup wyznaniowych, pieniędzmi wszystkich Polaków z budżetu państwa.
Rozliczenie komisji majątkowej.
Likwidacja lub reorganizacja kilkunastu deficytowych molochów państwowych: IPN, KRRiTV, NFZ, ZUS, KRUS i innych tworów z patologicznym finansowaniem karuzelowych prezesów dyletantów, partyjnych kolegów czy też członków rodzin parlamentarzystów.
Dość już tej patologii sprawowania władzy przez przypadkowe, sowicie opłacane miernoty.
Polska nie musi być poligonem doświadczalnym pseudo polityków, nawiedzonych oszołomów, prywatnym folwarkiem grup trzymających władzę, od wielu lat ciągle tych samych dyletantów, którzy nic dobrego nie zrobili i nie robią dla dobra państwa i godnego życia Polaków, bojących się jak ognia rozpocząć zaciskanie pasa od siebie."
|