Pokłosie rewolucji seksualnej
Oleg A. Płatonow
Sodomia - przestępstwo przed Bogiem i naturą człowieka
(Fragment książki Dlaczego zginie Ameryka)
Wśród najgorszych rezultatów „rewolucji seksualnej” jest szerokie rozpo-wszechnienie sodomii - jednego z najcięższych przestępstw wobec Boga i natury ludz-kiej.
W 1948 roku, wg. danych dra Alfreda Kinsi, 10% amerykańskich mężczyzn i ty-leż kobiet w wieku od 16 do 55 lat było homoseksualistami lub lesbijkami, co stanowiło około 25-30% dorosłej populacji. Jeśli dodać tu Amerykanów, którzy choć raz odbyli stosunek homoseksualny, to odsetek sodomitów w USA wyniesie około 40%! (Kinsi był gejem i prawdopodobnie w celach propagandowych znacznie zawyżył tę statystykę. Przypis tłumacza.)
W USA, Anglii, Niemczech i innych krajach zachodnich homoseksualizm jest nie tylko legalny, ale ma nawet pewne przywileje. Według prawa tych krajów homosek-sualiści mogą zawierać małżeństwa i adaptować dzieci, nauczać w zakładach opieki dla nieletnich i w szkołach. Praktycznie we wszystkich krajach zachodnich sodomici są wśród członków rządu - 2 w USA, 3 w Anglii. Sodomia stanowi nieodłączną część ju-deo-talmudycznej kultury i zawsze cechowała ją wojowniczość wobec chrześcijaństwa.
W Biblii jest mowa o Sodomie i Gomorze, których mieszkańcy byli homoseksu-alistami i pedofilami. To od ich wynaturzeń życia seksualnego powstało określenie „grzech sodomii”. O sodomii Biblia wspomina w wielu miejscach.
(...)
Sodomia w etyce chrześcijańskiej traktowana jest jako ciężki grzech śmiertelny, przestępstwo wobec Boga i natury ludzkiej. Sodomitów karano śmiercią. W Niemczech w XV-XVI wieku, lesbijki rzucano na pożarcie wilkom, lub palono na stosach. Do XX wieku prawo państw chrześcijańskich przewidywało kary za homoseksualizm.
Ruch homoseksualistów zawsze szedł w parze z „żydowską emancypacją” i zwykle miał żydowskich przywódców. Sami sodomici początek ruchu na rzecz homo-seksualizmu datują na koniec wieku XIX. W 1997 roku w San Francisko, swego rodzaju oficjalnej stolicy ruchu, hucznie świętowano stulecie walki o „seksualne wyzwolenie”. Z okazji tej rocznicy wydano wiele wszelkiego rodzaju publikacji i ulotek poświęconych historii homoseksualizmu. Z ich treści wynika wniosek, iż źródeł ruchu lesbijsko-gejowskiego należy doszukiwać się w judeo-talmudycznych naukach Zygmunta Freuda i Magnusa Hirschfelda.
Zygmunt Freud do dzisiaj jest pewnego rodzaju bożkiem światowego żydostwa, był religijnym Żydem kabalistą, członkiem organizacji syjonistycznej i członkiem ma-sońskiej loży B’nai B’rith, przyjmującej w swe szeregi wyłącznie Żydów. Nietrudno stwierdzić, że poglądy naukowe Freuda, to rozwinięcie zasad Kabały w dziedzinie psy-chologii. Według kabalistów rozkosze wynikające z popędu seksualnego, to nie tylko podstawowa kategoria życia, ale przede wszystkim jego cel. To energia pożądania i rozkoszy ucieleśnia i tworzy każdą istotę ludzką. Ta bluźniercza, z pozycji nauki chrze-ścijańskiej myśl, zawarta jest w teorii psychoanalizy Freuda: człowiek żyje według zasad rozkoszy, dąży do spełnienia swoich pragnień, przede wszystkim seksualnych, czyli „libido”. Jeśli człowiek swoich pragnień nie jest w stanie spełnić, popada w podświa-domą traumę, z której może wydobyć go psychoanaliza. Dalej Freud czyni ważny dla homoseksualistów wywód, stanowiący rozwinięcie Kabały – człowiek biseks i jego wszelkie zachcianki w dziedzinie seksu są całkowicie naturalne. Wszelkie zakazy w tym względzie są religijnym (czytaj: chrześcijańskim) zabobonem.
To co Freud sformułował jako teorię, Hirschfeld wcielał w życie. W roku 1896 opublikował artykuł Safona i Sokrates, gdzie stwierdza, że sodomia jest w pełni nor-malnym zachowaniem i społeczeństwo nie powinno jej osądzać. W 1897 roku za pie-niądze bogatych Żydów Hirschfeld powołał Naukowy Fundusz Humanitarny – pierw-szy w historii legalnie funkcjonujący związek homoseksualistów, który zapoczątkował aktywną propagandę homoseksualizmu i hałaśliwą kampanię mającą na celu zmianę prawa w Prusach, zabraniającego stosunków homoseksualnych między mężczyznami.
Od 1903 roku do roku 1922 sodomski związek Hirschfelda wydawał pierwszy w świecie almanach gejów i lesbijek, „Coroczny Przegląd dla Osób Nieokreślonej Orien-tacji Seksualnej”. Hirschfeld zdołał uzyskać wsparcie wysoko postawionych ludzi z otoczenia Wilhelma II. Z więzień wypuszczono tysiące przestępców homoseksualistów. W roku 1907 wybuchł głośny polityczny skandal – sprawa Moltkego, Hardema, Slen-berga – ich głośny proces uświadomił społeczeństwo niemieckie, iż sodomici popierani przez żydowskich przywódców, mają mocne poparcie rządu.
Homoseksualiści organizowali zbieranie podpisów, za zmianą prawa przeciwko gejom. Emisariusze przejechali przez wiele krajów, zebrali 6 tysięcy podpisów w tym Alberta Einsteina, Emila Zoli, Hersza Gesse, Tomasza Manna a także Lwa Tołstoja.
Po pierwszej wojnie światowej ruch gejowski zyskał jeszcze jedno nowe przed-sięwzięcie. Obok Fundacji Nauki Humanitarnej zaczyna funkcjonować Instytut Nauk Seksualnych, pod kierownictwem tegoż Hirschfelda. Instytut stanowi centrum krzewie-nia homoseksualizmu nie tylko w Niemczech, ale i w innych krajach. W roku 1919 pod jego egidą zrealizowano film propagujący homoseksualizm. W Niemczech, Anglii i USA powstają dziesiątki organizacji z własnymi gazetami, czasopismami, klubami a także domy publiczne dla homoseksualistów.
Od roku 1919 niemiecki Żyd A. Brand zaczął wydawać gazetę dla pedryli "Eu-geniusz - organ męskiej kultury, przyjaźni i wolności". W 1921 Brand wraz z Fasbinde-rem wydają sodomicką gazetę "Przyjaźń i Wolność", której treści atakują "burżuazyjną moralność”. Od roku 1924 gazeta wychodzi pod tytułem "Przyjaźń" głosząca się orga-nem wszystkich gejów i lesbijek.
W USA sodomici zorganizowali swoje związki w Chicago, we Francji w Paryżu, w Anglii w Londynie i Manchesterze.
Powstaje światowa organizacja sodomitów – Wszechświatowa Liga Reform Saksualnych, jednocząca w swych szeregach (rok 1923) około 130 tysięcy gejów i les-bijek.
Popierani przez kręgi żydowskie pederaści dla rozszerzenia swoich wpływów nie cofają się przed użyciem najhaniebniejszych środków – przekupstwa, szantażu, za-straszania. Przykładem stosowania takich środków był sam Hirschfeld. Istnieją dowody na to, że właśnie on był winnym samobójstwa Alfreda Kruppa. Zamieścił w jednej z berlińskich gazet informację o jego związkach homoseksualnych. Jak stwierdzali sami współpracownicy i osoby z otoczenia Hirschfelda, mógł wykorzystując poufne informa-cje, jakie o Kruppie posiadał, uciec się do szantażu dla osiągnięcia swoich celów poli-tycznych. Liczne prze¬kroczenia przez Hirschfelda zasad etycznych i profesjonalnych, stały się powodem, iż nawet jego zwolennicy opuścili go i pod kierownictwem Bene-dykta Friedlendera założyli podobny ruch nazywając go „Towarzystwem Nietrywial-nych".
Wybryki i przestępstwa gejowskie wywołały szerokie wzburzenie w wielu kra-jach. Istnieje wiele przykładów, kiedy to normalni ludzie gromili i podpalali biura i re-dakcje gazet gejowskich. W roku 1920 na przykład oburzeni mieszczanie rozpędzili w Monachium wiec zorganizowany przez homoseksualistów, a samego Hirschfelda dotkli-wie pobili. Po roku 1933 w Niemczech ustanowione zostało prawo przeciwko homo-seksualistom, wtedy to wielu pederastów znów zamknięto w więzieniach. Spalono także ich "nieprzystojną literaturę".
Po drugiej wojnie światowej ruch gejowski znów przybrał na sile pod egidą Międzynarodowego Komitetu na Rzecz Seksual¬nej Równości zbierały się ogólnoświa-towe kongresy sodomitów.
Na przykład 29 sierpnia 1952 roku we Frankfurcie nad Menem zebrał się II Kongres na Rzecz Równości Seksualnej. Kongres ten był ostatnim, na którym prze-wodniczyli geje niemieccy. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych przewodnictwo ruchowi gejowskiemu przypadło homoseksualistom USA. Nazwiska amerykańskich sodomitów – A. Kinsi, I. Yeresa, D. Argo, J. Izenbacha, H. Izengegena powtarzają ame-rykańskie gazety ukazujące się w milionowych nakładach. W Nowym Jorku powstaje Front Wyzwolenia Mniejszości Seksualnych, który stał się głównym sztabem dla wprowadzania rewolucji seksualnej, w zakresie propagandy i krzewianie homoseksuali-zmu. Akcje gejowskie przybierają coraz bardziej wojowniczy charakter. Latem 1969 roku w nowo¬jorskiej kawiarni Stounwoll Iun geje i lesbijki wszczynają rozruchy prze-ciwko policji i osób przeciwko nim występujących. Buntownicy biją policjantów, pod-palają domy. W „powstaniu” uczestniczyło ponad 2 tysiące sodomitów z Nowego Jorku i okolic. Od tego czasu homoseksualiści zaczęli dyktować swoje warunki władzom. Geje i lesbijki otrzymali nie tylko swoje prawa, o które zabiegali, ale i swobodę obrony przed "zabobonnikami". Amerykańskie prawodawstwo zabroniła nie tylko przeciwdziałać, ale także protesto¬wania przeciw przedsięwzięciom sodomitów.
Sodomia stała się normą życia dużej części Ameryki. Jej symbolem może być dzisiaj – żydowska aktorka, lesbijka występująca pod bluźnierczym pseudonimem Ma-donna (prawdziwe nazwisko L. Ohickone). Doprawdy trudno znaleźć gorsze połączenie bezczelności, niesmaku i demon¬stracyjnej rozpusty, na której zbudowała swoją karierę. Na oczach całej Ameryki ta sodomitka natrząsa się z Kościoła bluźnierczo manipulując krzyżem pomiędzy udcami. Ogłaszając się biseksualistką amerykańska chutzpah robi pieniądze demonstrując sodomię wprost na scenie, uczestnicząc w panseksualnych orgiach, JEWISH SCUMąc się na oczach widzów.
W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych stają się modne w Ameryce śluby homoseksualistów. Tysiące gejów i lesbijek zawierają uznawane prawnie jedno-płciowe związki. W niektórych stanach pozwala się im adoptować dzieci.
Przywódcy gejów życzą sobie także, aby związki te były sankcjonowane przez Kościół. Ostre protesty niektórych duchownych chrześcijańskich zostały szybko zdła-wione przez władze.
Pierwszymi, którzy odpowiedzieli na postulaty sodomitów byli Żydzi. Zrefor-mowane synagogi bez szczególnych formal¬ności ogłaszały małżeństwa homoseksuali-stów i lesbijek za prawomocne wobec Boga. Aby rozwiać niepewność niektórych waha-jących się rabinów, w Filadelfii zebrała się centralna konferencja rabinów reformowa-nych synagog – w liczbie 1750 – i oficjalnie uznała gejowskie małżeństwa. "Postano-wienie konferencji – oświadczył rabin A. Krolov z synagogi ‘Emanuel’ – ma obiecujący charakter."
Gejowskie małżeństwa zyskały poparcie wielu pseudochrześci¬jańskich kościołów w USA, a też przez część kościołów luterańskich, kalwińskich, ewangelickich, jak również przez Unitarian i Metodystów.
Latem 1997 roku sodomici z całego świata obchodzili stulecie powstania gejow-skiego ruchu ukoronowanego zwycięstwem nad „zabobonem chrześcijaństwa”. W ciągu prawie czterech miesięcy odbywały się masowe demonstracje na ulicach San Francisko, które obwieszono kolorowymi flagami gejów i lesbijek przedstawiającymi tęczę.
Gejowskie imprezy odbywały się w salach koncertowych, ośrodkach kultury, bibliotekach i muzeach.
Program kulturalny był organizowany i finansowany przez gejowskie i żydow-skie organizacje - Centrum Homoseksualistów i Lesbijek San Francisko, Instytut Goet-hego, Garve Milk Instytution, Centrum Holocaustu Północnej Kalifornii, Komitet Fe-stiwali Filmów Żydowskich. Na program ten składały się:
- Cykl odczytów (lekcji) o historii i praktykach gejowsko lesbijskich w bibliotece Instytutu Goethego i głównej bibliotece miejskiej,
- koncerty chórów gejowskich w wielkiej sali masońskiego temple Kalifornii,
- pokaz w kinach miejskich klasycznych filmów o życiu gejów i lesbijek,
- festiwal filmów gejowskich w głównym teatrze homoseksualistów w Kostro,
- otwarcie muzeum seksuologii i nadanie mu imienia Magnusa Hirschfelda.
Kulminacją obchodów gejowskich stała się jednak wielka parada po głównych ulicach San Francisko, międzynarodowej stolicy sodomitów.
Akurat w tym czasie byłem w San Francisko i byłem świadkiem prawdziwego szatańskiego widowiska, obrazu fantasmagorii godnym Goji. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że coś podobnego zobaczę na jawie.
Chociaż gejowskie parady odbywały się w San Francisko co roku (ta akurat była dwudziestą siódmą) wszyscy mieszkańcy jednogłośnie twierdzili, że czegoś takiego jeszcze nie widzieli. Według oficjalnych danych w satanistycznym sabacie uczestniczyło od 500 do 700 tysięcy osób. Od godziny dziesiątej rano do szóstej wieczór ulice przy-legające do centrum miasta były zapchane tłumami homoseksualistów i osobami wspie-rającymi ich.
Podszedłem do ulicy, którą przechodziła parada, dużo wcześniej przed jej roz-poczęciem. Jednakowoż mimo wczesnej pory, wszędzie były tłumy, wszędzie krzątali się geje i lesbijki przygotowujący swoje zaplecze techniczne - transparenty, flagi, sata-nistyczno-sodomistyczną symbolikę i znaki. Pierwsze co rzucało się w oczy - to maso-wość i świetna organizacja. Od razu można się było zorientować, że zaangażowano tutaj duże pieniądze, idące w dziesiątki milionów dolarów.
Wielką paradę homoseksualistów otworzył mer San Francisko Willi Braun. Z mowami powitalnymi wystąpili przedstawiciele władz państwowych i kongresu USA. Ze słowami wsparcia pospieszyła członek kongresu, lesbijka S. Sogorner.
Paradę otwierało dwieście par obnażonych po pas lesbijek na motocyklach. Biu-sty wielu z nich były pomalowane, a na brzuchach wielu widniały satanistyczne symbo-le. Motocykle jechały wolno, lesbijki-kierowcy wykrzykiwały hasła a siedzące na tyl-nych siedzeniach pasażerki całymi garściami rozrzucały wśród tłumu prezerwatywy i ulotki z sodomistycznymi tekstami.
W ślad za lesbijkami także na motocyklach jechały setki „par” homoseksualistów mężczyzn. Ci byli jeszcze bardziej niż lesbijki pomalowani i pokryci rysunkami, zwłaszcza „kochanki” męskiego „małżonka” siedzące na tylnych siodełkach.
Za zmotoryzowanymi lesbijkami i homoseksualistami nadjechała grupa sodomi-tów na rowerach.
Na kilku platformach samochodowych jechali członkowie klubów sportowych zrzeszających homoseksualistów, podobnie jak sowieccy komsomolcy lat dwudziestych demonstrowali gimnastyczne ćwiczenia i wykrzykiwali swoje hasła.
Bez przerwy grała ogłuszająca muzyka, rozbrzmiewały pieśni wykonywane przez gejowskie chóry i orkiestry.
Po przejechaniu zmotoryzowanych na ulicę wkroczyły uformowane w karne szeregi, nie kończące się kolumny pieszych sodomitów i przedstawicieli wszelkich in-nych zboczeń i dewiacji. Dzwoniąc łańcuchami i strzelając z biczów przechodzili ponu-rzy masochiści i sadomasochiści.
Po niewielkiej przerwie, za pieszymi nadjechało około dziesięciu ciężkich moto-cykli z przyczepami. Siedzieli na nich zoofile, mężczyźni i kobiety. Na koszach moto-cykli siedziało ukochane zwierzę, zwykle pies.
Motocyklistów wkrótce zastąpiły znowu piesze kolumny. Oddzielnie paradowa-ły kolumny azjatyckich homoseksualistów, także gejów i lesbijek – z Japonii, Chin, Korei. Za nimi ruszyły kolumny osób i organizacji wspierających. Jechały niezliczone samochody z powypisywanymi hasłami uznania i poparcia od państwowych, religijnych i kulturalnych instytucji Ameryki. Szczególnie wyróżniały się robiące wrażenie limuzyny z wyższymi urzędnikami i szefami wielkich korporacji. Między nimi była także limuzyna z przedstawicielami rządu i kongresu.
W oddzielnych kolumnach przechodzili biseksualiści i transseksualiści, oraz przedstawiciele rozlicznych wspierających ich organizacji.
Wyróżniała się wielka kolumna na czole której widniał transparent z napisem: „Żydzi wspierają gejów i lesbijki”. Pod głośną muzykę żydowską, położywszy ręce na ramionach współtowarzyszy demonstranci utworzyli wielki okrąg tańczący żydowski taniec ludowy. Okrzykami zapraszali wszystkich Żydów do dołączenia do nich.
Za nimi znów jechały setki ciężarówek, na platformach których artyści różnych specjalności demonstrowali swoje programy. Za nimi znów grupy wsparcia z transpa-rentami – od telewizji, od fudbolistów, od lotników itd. itd.
W paradzie uczestniczyły aktywnie również grupy amerykańskich duchownych (czy raczej pseudo duchownych). Na przedzie każdej grupy niesiono transparent z na-zwą kościoła wspierającego sodomitów. Szczególnie liczna była grupa Kościoła Epio-skopalnego San Francisko, którą prowadził „biskup” Sving, zresztą znany jako inicjator kościoła antychrysta – czyli Organizacji Zjednoczonych Religii. Za nimi szli luteranie, baptyści, unitarianie, Kościół Miejski, ewangeliści i in. Niektórzy nieśli tablice z bluź-nierczymi napisami np. „Bóg-gej! „Bóg kocha wszystkie swoje dzieci” itp.
_________________
Komentarz tłumacza:
Zwraca uwagę użycie terminu „sodomia”, „sodomici” w znaczeniu „homoseksualiści”. Nazwa słuszna jednakże w polskiej kulturze nadto dosadna, używana więc rzadko. Tam, gdzie to było możliwe zastępowałem ją terminem bardziej „oswojonym” acz nie zmieniającym istoty rzeczy.
Przytoczony fragment książki Olega Płatonowa, tyczący zdarzeń sprzed lat piętnastu zdaje się aktualizować dzisiaj w Polsce. Co jest ciekawe – to fakt poparcia licznych ugrupowań politycznych a nawet kongresu USA. To, oczywiście walka o elektorat w wyborach. Za władzę sprzedaje się nie tylko poglądy, ale i wartości etyczne. Według przytoczonych danych statystycznych - mogą być, jak wyżej zaznaczyłem, przesadzone – jednakże procent dewiacji w Ameryce jest zdumiewająco duży, a demon-stracyjne sprzyjanie im, liczy się przy urnach wyborczych. Rzadko kto zauważy, że jednak jest to niewątpliwe zdziczenie prowadzące do rozsypki moralności i zatraty wyższych wartości...
Ale, może to właśnie o to chodzi.
(PZ)
|