IDF (Izraelskie Siły Obronne) w dalszym ciągu zamęczają Palestyńczyków, prowadząc ich w górę i w dół oraz przez
Via Dolorosa , czyli Strefę Gazy.
Bez wątpienia IDF (Izraelskie Siły Obronne) są głosem wspólnoty żydowsko-izraelskiej ~ilana
Zanim to przeczytasz – i kiedy ja to napiszę – liczba Palestyńczyków zamordowanych, okaleczonych i wysiedlonych przez agentów Diabła będzie już nieaktualna.
Przeskocz poziom abstrakcji od upalnej rzeczywistości ogarniającej Palestyńczyków, aby zastanowić się nad znaczeniem tego, co właśnie powiedziałem.
Na poziomie meta istotny jest już sam akt aktualizacji liczby zmarłych i przesiedlonych w wąskiej przestrzeni czasowej eseju tematycznego.
Mówi o
poziomie przemysłowym i metodach morderstw przyjętych przez IDF.
Mówi o ludobójstwie, etnoobójstwie i
domiobójstwie , o którym musimy świadczyć najlepiej, jak potrafimy, z nadzieją, że historia palestyńskich cierpień zakończy się triumfem.
RAFAH, RIP, SIEDZI NA KONTYNUUM LUDOBÓJSTWA
Nieustanna kampania rzezi i głodu na skalę przemysłową w Gazie, na północy, w centrum i na południu, istnieje na jednym tchórzliwym kontinuum zła.
Nie ma jakościowej różnicy pomiędzy działaniami IDF w Gazie przed inwazją na Rafah i po ~ilanie
Podobnie jak liczba zamordowanych i okaleczonych Palestyńczyków, debata na temat Rafah – inwazja czy nie inwazja – jest już nieaktualna lub przestarzała.
Rafah było niczym innym jak tylko przelotnym i sztucznym rozgraniczeniem, wymyślonym odruchowo przez partnerów ludobójstwa, Izrael i Amerykę.
Moim zdaniem refleksyjny instynkt Izraela i jego amerykańskiej strony współpracującej polegał na oddzieleniu ludobójstwa
przed Rafah od ludobójstwa
po inwazji na Rafah.
Przy tak wielkim zamieszaniu i piórach wokół Rafah-jako-czerwonej-linii; współwinne strony prawdopodobnie uważały, że
35 091 Palestyńczyków zginęło, a 78 827 zostało rannych, zanim Rafah można było wbić w umysł opinii publicznej jako w jakiś sposób „zgodne z prawem”, uzasadnione ofiary „wojny”.
Podczas gdy w mediach „prezentowano” tę wymyśloną i cyniczną dyskusję, na początku maja psy bojowe IDF
z charakterystyczną dzikością zaatakowały już Rafah, dzielnicę miejską otoczoną namiotami uchodźców .
Nieustanna
kampania rzezi i głodu na skalę przemysłową w Gazie , na północy, w centrum i na południu, niestety, istnieje na jednym tchórzliwym kontinuum zła.
Nie ma jakościowej różnicy pomiędzy działaniami IDF w Gazie
przed inwazją na Rafah i
po niej .
Będąc kapryśnie prowadzonym tu i ówdzie; z północy w dół na południe i ponownie w górę; Gazańczycy zostali teraz wypędzeni z Raffah, na południowym krańcu The Strip, gdzie uchodźcy skupili się bezradnie, aż do
Al-Mawasi i
innych jałowych odcinków wybrzeża, które stały się jałowe z powodu wcześniejszych
blitzkriegów IDF .
Tam wielokrotnie wysiedlani Palestyńczycy będą czekać na następną fazę izraelskiej wojny holokaustowej – przymiotnika użytego przez amerykańskiego pisarza Johna Updike’a, który pisał, zanim arcykapłani i starsi Ligi Przeciwko Zniesławieniu nałożyli ograniczenia językowe – i wypaczyli wojnę psychologiczną przeciwko nim.
Do 12 maja, w połączeniu z atakiem na Rafah i niemal zamknięciem tego jedynego korytarza humanitarnego, izraelscy
seryjni mordercy zaczęli „ponownie odwiedzać” Północną Gazę, zaczynając od
bombardowania Dżabalii .
Jednakże, żeby było jasne, ostrzał czołgów i zakazy z powietrza w całej Strefie Gazy, od Jabalii przez Deir al Balah aż do Rafah, były
nieprzerwaną, ciągłą rzeczywistością dla Gazańczyków , dzięki uprzejmości radosnego IDF.
Nadążanie za liczbą ofiar, jakie Palestyńczycy ponoszą z godziny na godzinę od rozpoczęcia wymyślonej, zorganizowanej debaty w sprawie Rafah, jest niemożliwe.
Sześćset tysięcy ludzi, którzy zostali zapędzeni do Rafah, jest w drodze i od tego czasu zostali
ponownie wysiedleni .
9 maja zginęło 60 osób. (
Demokracja teraz !).
„Pomiędzy popołudniami 13 a 15 maja… 142 Palestyńczyków zostało zabitych, a 314 zostało rannych, w tym 60 zabitych i 80 rannych w ciągu ostatnich 24 godzin” – podało Biuro
Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Spraw Humanitarnych (OCHA ).
Co najmniej
1,7 miliona Palestyńczyków zostało wysiedlonych, a 1,1 miliona, głównie dzieci, głoduje .
Porzuć eufemizm „braku bezpieczeństwa żywnościowego”.
Izrael ich zagładza!
Jak powiedziałem, gdy tylko zanotuje się liczby, stają się one przestarzałe, a jedynie stale się powiększają.
W swojej przebiegłej tradycji przejmowania języka prawa dotyczącego praw człowieka w celu jego naruszenia;
Izraelczycy postrzegają
eksmisję jako miłosierną
ewakuację .
Liczba wspomnianych eksmisji (600 000) wzrosła od czasu poprzedniego akapitu.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni z Rafah wysiedlono
osiemset tysięcy osób .
Amerykańscy bałwochwalcy pierwsi w Izraelu nadal twierdzą, że to wszystko jest czystym kłamstwem.
Warunki w Gazie zaprzeczają temu, co mówią nam nasze „kłamliwe oczy”.
Nadal polecam wariację na temat
ironicznej mądrości Richarda Pryora na temat tego, kto został złapany in
flagrante delicto .
Czytelnik musi wierzyć własnym oczom, a nie kłamliwym Izraelczykom.
Uwierz w dowody, które masz przed oczami.
Izraelczycy i ich pierwsi amerykańscy pomocnicy w Izraelu kłamią, mówiąc wprost.
Odkąd zaktualizowałem powyższe liczby, na ekranie mojego telefonu komórkowego pojawił się nowy chyron:
35 233 zamordowanych;
79 141 okaleczonych, oprócz tysięcy pochowanych pod tonami gruzu…
„
37 milionów ton gruzu wypełnionego bombami, których usunięcie może zająć 14 lat ”.
Liczby zanotowane powyżej są już nieaktualne.
Dziś, 18 maja, zginęło 28 Palestyńczyków.
Dodaj do 28, dziewięciu kolejnych zamordowanych od czasu, gdy dokończyłem poprzednie zdanie.
I dziesięciu kolejnych ludzi w ataku IDF na szpital Kaman Adwan (
atak wcześniej, w grudniu 2023 r .).
Nie mogę dostarczyć wam potwierdzenia w sprawie ofiar śmiertelnych, ponieważ międzynarodowe i amerykańskie media, wszyscy bałwochwalcy Izraela, nie donoszą o wydarzeniach z Gazy.
A algorytmy Google nie ułatwiają publicznego rozpowszechniania informacji przekazywanych przez bohaterskich reporterów palestyńskich i pracowników pomocy humanitarnej, których
przeżycie jest tym horrorem .
Podczas gdy przejście Kerem Shalom „[ledwo] działa”, Izraelczycy i ich szalejący
osadnicy –
kto jest naprawdę brzydki, Megyn Kelly ?
Wejścia i wyjścia? – robią, co w ich mocy,
aby logistycznie utrudnić „dostawy pomocy humanitarnej na dużą skalę ”.
Medykom, amerykańskim i innym,
odmawia się dostępu do odpowiedniej żywności, wody i bezpiecznego wjazdu i wyjazdu z Gazy.
Rzeczywiście, Izraelczycy prawie zamknęli ostatni korytarz humanitarny, przejście graniczne w Rafah z Egiptem,
zatrzymując wielu lekarzy w Gazie.
Jest o wiele więcej wejść do Gazy, które Biden mógłby z łatwością nakazać natychmiastowe otwarcie.
Ale, ale…
jeśli najbliżsi kumple Bidena i Blinkena, Izraelczycy, zamkną ostatni korytarz humanitarny do Gazy, cóż…
Przypomnij mi, jak brzmi to powiedzenie wyryte w amerykańskim sercu?
„Izrael podziela nasze wartości”.
„STAN LUNATYCZNY”: BANALNOŚĆ ZŁA
Gaza jest najwyraźniej łatwym przypadkiem z etyki.
To nie jest tak, że ludobójstwo mające miejsce w Gazie można kiedykolwiek ucywilizować lub ubarwić
.
Odróżniając dobro od zła, musimy odróżniać czyny, które są przestępcze tylko dlatego, że państwo je uznało za przestępstwo (
mala prohibita ), od czynów, które są powszechnie złe (
malum in se ). Splądrowanie Gazy przez Izrael jest
malum in se, powszechnym złem
.
Jednak od izraelskich osobistości publicznych zaczęliśmy oczekiwać jedynie nierozwiniętego rozumowania niższego rzędu.
W Izraelu żadne okrucieństwo popełnione przez IDF nie jest zbyt rzucające się w oczy, aby je zignorować.
Jeden z czołowych autorytetów w Gazie, dr Norman Finkelstein, nazywa Izrael państwem wariatów.
„Z pewnością nie jest to państwo żydowskie” – zauważa.
„Morderczy naród, demoniczny naród” – ryczy Scott Ritter – legendarny, ponadprzeciętny amerykański ekspert wojskowy, do którego przewidywalnych i wiarygodnych raportów z teatrów działań wojennych odwołuję się
od 2002 roku .
Max Blumenthal, kolejny młodszy, ale ważny autorytet w tej dziedzinie, obala złudzenie, które żywiłem, gdy dorastałem w Izraelu.
Gołębie – jak w potocznym języku nazywano izraelski „obóz pokoju” – (Pionierami byli Shulamit Aloni i
Peace Now ) inspirowały mnie wiele dziesięcioleci temu.
Blumenthal, dziennikarz partyzancki, który przeprowadził dochodzenie w sprawie okupacji, opisał strategię „obozu pokoju” w
Goliath, Life and Loathing in the Greater Izrael (2013).
Antytypem Brzydkiego Izraelczyka jest izraelska organizacja praw człowieka
B'Tselem i oddani dziennikarze, tacy jak
Amira Haas i Gideon Levi z Ha'aretz.
Ale, jak udowodnił 7 października, pokojowcy, z tymi nielicznymi wyjątkami, na ogół przestają wspierać regularne i mordercze najazdy państwa żydowskiego na terytoria okupowane, dopóki nie spadnie grosz lub protestowanie przeciwko nim stanie się politycznie wskazane.
Nawet w ramach protestu izraelski „obóz pokojowy” przez lata był generalnie wyraźnie utylitarny:
pragmatyczny, pozbawiony zasad, sprzeciwiający się nie palestyńskim „ofiarom cywilnym”, ale izraelskim „strategicznym” błędom.
To znaczy przeczucie, że krajowi grozi ryzyko zbliżenia się do jakiejś politycznej przepaści;
17 Osób publicznych izraelskiego establishmentu nawoływało ostatnio
do uznania państwa palestyńskiego .
Jak mówi niejaki Alon Liel, martwią się „międzynarodową [i regionalną] pozycją Izraela”.
Czy to możliwe, że mamy tu do czynienia z projekcją; obaw o własny szacunek w kręgach międzynarodowych?
Coś w tym stylu:
postawa egoistyczna i pragmatyczna, rzadko kierująca się zasadami.
Z pewnością nic zakotwiczonego w podstawowych zasadach.
Rozważając żydowsko-izraelską monomanię tylko dla mnie;
Przychodzą mi na myśl
etapy rozwoju moralnego Lawrence’a Kohlberga .
Najwyższym etapem myślenia i funkcjonowania jest „Etap szósty”, w którym jednostka rozumuje i zachowuje się zgodnie z „uniwersalnymi zasadami etycznymi”.
Najwyższy rozwój moralny, wynikający z etyki, na zawsze będzie umykał większości ludzkości.
Zatrzymane na wczesnym etapie rozwoju izraelskie osobistości publiczne okazują się podłymi, niezbyt imponującymi jednostkami, które nie osiągnęły jeszcze zdolności wyciągania wniosków na podstawie etyki.
Banalność zła, jeśli wolisz.
PUBLICZNY PROTEST W IZRAELU: MORALNOŚĆ ME-ME
Ku mojemu zdziwieniu nie udało mi się spotkać ani jednego izraelskiego protestującego, który płakałby za kimkolwiek innym oprócz siebie, swoich krewnych, rodaków i ich zakładników ~ilana
Co zatem z żydowsko-izraelskimi protestami antyrządowymi, które obecnie zalewają ulice metropolitalnego Izraela?
W desperackim poszukiwaniu uniwersalnej ludzkości – transcendentnej wrażliwości moralnej – wśród mas Izraelczyków protestujących przeciwko Państwu;
W ciągu siedmiu miesięcy przeszukałem wiele transkrypcji.
Przeglądałem tomy materiałów wideo, szukając wzmianki izraelskich protestujących o wojnie eksterminacyjnej prowadzonej
w ich imieniu
przeciwko ich sąsiadom z Gazy.
Nie znalazłem żadnego.
Ku mojemu zdziwieniu nie spotkałem ani jednego izraelskiego protestującego, który płakał w imieniu kogokolwiek innego niż
on sam , jego
krewni i rodacy oraz
ich zakładnicy .
Izraelczycy wydają się nieświadomi niewysłowionej i nieodwracalnej ruiny, która ich otacza.
Powtórzę:
nie znalazłem żadnego transcendentnego człowieczeństwa wśród izraelskich protestujących;
żadnej aluzji do powszechnego porządku moralnego, którego wyrazem są
międzynarodowe prawo humanitarne, prawo naturalne i szóste przykazanie .
Znalazłem jedynie niezliczone wzmianki o ich sekciarskich interesach wśród żydowsko-izraelskich Żydów.
Protestujący chcą jedynie zmiany reżimu.
Obarczają
Netanjahu wyłączną odpowiedzialnością za zakładników pochowanych w Gazie, chociaż Benny Gantz (Partia Jedności Narodowej), rzekomy rywal Bibi Netanjahu (Likud), i inni członkowie Gabinetu Wojennego, z filozoficznego punktu widzenia są jednym (Ganz przechwalał się w 2014 r.: że „wyśle
część Gazy z powrotem do epoki kamienia ”).
Jeśli chodzi o holokaustalną wojnę prowadzoną w Gazie i rozprzestrzeniającą się na Zachodni Brzeg, nie ma przepaści między nimi a innymi nędznymi żydowskimi supremacjonistami, którzy tworzą „
przywództwo Izraela w czasie wojny ”.
Jeśli wątpicie w moje ustalenia dotyczące izraelskich protestujących, zwróćcie uwagę na brzęczące przemówienie protestującej Na'amy Weinberg z 11 maja, która
domagała się zmiany rządu.
Weinberg potępiła inwazję na Rafah i brak strategii politycznej jako zagrożenie zarówno dla przetrwania zakładników, jak i narodu.
Ubolewała nad „niewysłowionymi torturami”, jakich doświadczyli zakładnicy.
Kiedy Weinberg wspomniała o „zaniedbaniu ewakuowanych”, zapaliłem się.
Moja nadzieja była ulotna.
Szybko okazało się, że chodziło jej o ewakuację obywateli izraelskich społeczności przygranicznych.
Taki był zakres sympatii Weinberg dla pobliskiej „rzeźni ludności cywilnej”.
Nic poza sekciarską wrażliwością niższego rzędu.
Powszechnie zauważono ponurą powściągliwość nastrojów izraelskich protestujących.
„Writing for
Foreign Policy” , amerykański magazyn głównego nurtu,
Mairav Zonszein , badacz z International Crisis Group,
zauważa, co następuje :
„Tysiące Izraelczyków, którzy po raz kolejny wyszli na ulice, nie protestują przeciwko wojnie.
Z wyjątkiem maleńkiej garstki Izraelczyków, Żydów i Palestyńczyków, nie wzywają oni do zawieszenia broni ani zakończenia wojny – ani do pokoju.
Nie protestują przeciwko zabijaniu przez Izrael bezprecedensowej liczby Palestyńczyków w Gazie ani ograniczeniom pomocy humanitarnej, które doprowadziły do masowego głodu.
(Niektórzy prawicowi Izraelczycy idą nawet dalej, aktywnie blokując dostęp pomocy do Strefy.)
Z pewnością nie powołują się na potrzebę zakończenia okupacji wojskowej, która trwa obecnie 57. rok.
Protestują przede wszystkim przeciwko odmowie ustąpienia Netanjahu i temu, co uważają za jego niechęć do przypieczętowania umowy o zakładnikach”.
Podburzanie publiczne nadal nabiera tempa.
Ludobójcze wypowiedzi przenikają społeczeństwo izraelskie.
„Uroczy” Itamar Ben Gvir zaktualizował
swój repertuar, taki, jaki tak dobrze opisują mieszkańcy Republiki Południowej Afryki, włączając ten .
(Patrz „Hermetycznie zapieczętowany akt oskarżenia w sprawie masowych morderstw i czystek etnicznych dokonanych przez żydowskich talibów w Gazie”).
14 maja, ku wrzaskowi tłumu, izraelski minister bezpieczeństwa narodowego ponownie
nalegał , aby zachęcać Palestyńczyków do dobrowolnej emigracji (jak gdyby wszystko, co przydarzyło się Palestyńczykom w Gazie od 7 października, było „dobrowolne”).
Przemawiał na wiecu osadników na północnej granicy Gazy, podczas którego
tysiące Yahoo oglądało „fajerwerki” pokazywane nad Gazą i wiwatowało za plądrowanie krainy umarłych i umieranie w niej.
PRYWATNE MEDIA W IZRAELU: IDF EMBEDS
„Media, media” – zaprotestujecie.
„Izraelczycy, podobnie jak Amerykanie, są po prostu poddawani praniu mózgów przez swoje media”.
Bez wątpienia izraelskie media – od
Arutz 7 , przez Channel 12 („[
Gazańczycy muszą] umrzeć «ciężką i bolesną śmiercią» ), przez
Israel Today , po Now 14 („
Wymordujemy was i waszych zwolenników ”), a także zwykłych ludzi , subinteligentni wulgarzy z
i24 — to energiczna Idiokracja z obsesją na punkcie własnej osoby.
Media te charakteryzują się pobudliwością i chętnie przekazują swój atawistyczny, prymitywny trybalizm w brzydkim, zangielizowanym języku hebrajskim Pidgin.
I każdy z tych okazów zawsze ma „teorię”: teorię.
Naveh Dromi jest o wiele bardziej atrakcyjna pod względem
wyglądu i głosu niż prezenterka i24
Benita Levin , szorstki i ocetowy
południowoafrykański Kugel .
Dromi jest felietonistą Haaretz, najbardziej wpływowego z izraelskich (centrolewicowych) dzienników.
Ha'aretz miał kiedyś balast intelektualny.
W swoim zubożałym hebrajskim Dromi napisała na Twitterze o swojej szczególnej „teorii”:
nadchodzi „druga Nakba”.
W innym miejscu marudzi milę na minutę o „Palestyńczykach jako grupie zbędnej”.
Nic nie powoduje szkarłatu na jej ślicznych policzkach.
Takie stwierdzenia o żydowskiej supremacji przenikają społeczeństwo żydowsko-izraelskie.
Ale nie; to nie jest wina izraelskich mediów.
Zamknięcie izraelskiego umysłu jest całkowicie dobrowolne.
Według artykułu
opublikowanego przez Oxford Scholarship Online „krajobraz medialny w Izraelu” świadczy o „zdrowej konkurencji” i spadku koncentracji.
„[O]bliczona w przeliczeniu na mieszkańca”, „liczba głosów medialnych w Izraelu” ogólnie „jest blisko szczytu wśród badanych krajów”.
Izrael ma solidne i prywatne media.
Media te służą izraelskiej opinii publicznej, która ma synowski udział w promowaniu Izraelskich Sił Obronnych (IDF), w których służy każdy syn i każda córka.
Z tego powodu, jak twierdzi Gideon Levi z Ha’aretz w swoich licznych wywiadach telewizyjnych na YouTube, wojsko jest złotym cielcem kraju.
Levi upiera się, że opinia publiczna głównego nurtu kształtuje media, a nie odwrotnie.
Levi zaświadcza, że prawicowe i lewicowe media stanowią jedność, jeśli chodzi o temat IDF i narodu palestyńskiego.
I w tym izraelskie media odzwierciedlają główny nurt opinii publicznej.
To społeczeństwo nie chce widzieć cierpienia w Gazie i stara się nigdy nie dyskredytować ani nie wątpić w IDF.
Ze swojej strony dziennikarze wojskowi są niczym więcej niż osadzonymi w łóżku z wojskiem.
Przynajmniej do tej pory Izraelczycy byli w dużej mierze obojętni na orgiastyczne, masowe upuszczanie krwi przez ich armię w Gazie.
Większość domagała się jedynie zwrotu zakładników i kontynuowania ataku na Gazańczyków, przerywanego okresowymi zawieszeniami broni.
CZY SPOŁECZEŃSTWO ŻYDOWO-IZRAELSKIE TEŻ JEST CHORE?
Opinia ankietowana nie była podzielona pomiędzy Izraelczykami popierającymi ludobójstwo i Izraelczykami przeciwnymi.
Raczej wydawało się, że podział w społeczeństwie izraelskim zachodzi pomiędzy Żydami-Izraelczykami ze względu na obecny poziom ludobójstwa a podziałem ze względu na większy przemysł w zakresie już przemysłowego poziomu i metod morderstwa ~ilana
Jest to równie niewygodne dla libertariańskiego indywidualisty metodologicznego;
fakty podpowiadają, niestety, że w sprawie masowego mordu Palestyńczyków w Gazie;
Społeczeństwo żydowsko-izraelskie nie różni się od państwa żydowskiego.
Kiedy „88 procent żydowsko-izraelskich rozmówców” „pozytywnie ocenia dotychczasowe działania IDF w Gazie” (Tamar Hermann, „War in Gaza Survey 9”, Izraelski Instytut Demokracji, 24 stycznia 2024 r.) i „ [a]bezwzględna większość (88%) uzasadnia także skalę ofiar po stronie palestyńskiej”;
(Gershon H. Gordon,
The Peace Index, styczeń 2024 , Wydział Nauk Społecznych, Uniwersytet w Tel Awiwie) – można śmiało stwierdzić, że diabelska IDF jest w większości głosem wspólnoty żydowsko-izraelskiej.
Zastanów się:
pod koniec stycznia Strefa Gazy, w zasadzie, nie nadawała się już do zamieszkania, przypominała księżycowy krajobraz.
Niemniej jednak 51 procent Żydów-Izraelczyków stwierdziło, że wierzy, że IDF użyło odpowiedniej ilości (51%) lub niewystarczającej siły (43%) w Gazie.
(Źródło: personel Jerusalem Post, „
Żydowscy Izraelczycy uważają, że IDF używa odpowiedniej siły w Gazie ”, 26 stycznia 2024 r.)
Uwaga: Opinia ankietowana nie była podzielona między Izraelczykami
popierającymi ludobójstwo i Izraelczykami
przeciwnymi .
Raczej wydawało się, że podział w społeczeństwie izraelskim istnieje pomiędzy Żydami i Izraelczykami
pod względem obecnego poziomu ludobójstwa a podziałem na rzecz
większego przemysłu w zakresie już przemysłowego poziomu i metod morderstwa.
Od tego czasu nastawienie w Izraelu uległo jedynie stwardnieniu:
do połowy lutego 58 procent tej kohorty Żydów narzekało, że dotychczas nie użyto wystarczającej siły;
a 68 procent „nie poparło transferu pomocy humanitarnej do Gazy”.
(Personel Poczty Jerozolimskiej, „
Większość żydowskich Izraelczyków sprzeciwia się zdemilitaryzowanemu państwu palestyńskiemu ”, 21 lutego 2024 r.)
Pozbądź się czasownika „zahartowany”.
Postawy w żydowskim Izraelu nie tylko stwardniały, ale noszą znamiona socjopatii społecznej.
Na pytanie, w szczególności, „w jakim stopniu Izrael powinien wziąć pod uwagę cierpienia ludności palestyńskiej, planując kontynuację tam walk”, wybrana próba żydowsko-izraelska pozostawała niezmienna przez całe miesiące ataku na Gazę, począwszy od końca października 2023 r. do końca marca 2024 r.
Izraelski Instytut Demokracji , organizacja przeprowadzająca sondaże, stwierdziła, że:
„[Pomimo postępu wojny w Gazie i ostrej krytyki Izraela ze strony społeczności międzynarodowej w związku ze szkodami wyrządzonymi ludności palestyńskiej, nadal zdecydowana większość żydowskiego społeczeństwa uważa, że Izrael nie powinien brać pod uwagę cierpienia palestyńskiej ludności cywilnej podczas planowania kontynuacji walk.
Natomiast podobna większość arabskiego społeczeństwa w Izraelu ma przeciwny pogląd i uważa, że temu cierpieniu należy należycie się przyjrzeć”. (Tamar Hermann, Yaron Kaplan, dr Lior Yohanani, „
War in Gaza Survey 13 ”,
Izraelski Instytut Demokracji , 26 marca 2024 r.)
Zdecydowana większość izraelskiego Centrum (71 procent) i prawicy (90 procent) twierdzi, że „
Izrael powinien brać pod uwagę cierpienia ludności palestyńskiej jedynie w niewielkim stopniu lub w ogóle nie powinien tego robić ”.
Zakończmy jednak to płótno „dobrą” wiadomością:
O „krwawiącym sercu” izraelskiej lewicy;
„tylko” 47 procent próby „uważa, że Izrael nie powinien brać pod uwagę cierpień palestyńskich cywilów w Gazie lub powinien to robić jedynie w niewielkim stopniu, podczas gdy 50 procent uważa, że powinien wziąć pod uwagę ich trudną sytuację w dość dużym lub bardzo dużym stopniu.” (
Tamże .)
Innymi słowy, ogólna część lewicy żydowsko-izraelskiej ma skłonność do myślenia, że trudną sytuację Gazańczyków należy
rozważyć , ale
niekoniecznie położyć temu kres .
Jeśli chodzi o fakty, co musiałam ze smutkiem tu pokazać, zarówno państwo izraelskie, jak i społeczeństwo obywatelskie kierują się żydowską supremacją, taką, która nie widzi żadnej wartości w życiu i aspiracjach Palestyńczyków.
LIBERTARIAŃSKI INDYWIDUALIZM METODOLOGICZNY
Indywidualizm metodologiczny właściwie praktykowany oznacza, że należy brać pod uwagę uogólnienia, a każdą osobę traktować indywidualnie ~ilana
To, że państwo żydowskie jest ludobójcze, nie podlega dyskusji.
Jednak biorąc pod uwagę powyższe sondaże i jak wielu całkiem rozsądnie stwierdziło, żydowsko-izraelskie społeczeństwo obywatelskie również jest
chore .
Ale jeśli można dokonać takich uogólnień; czy nie zdradzają libertariańskiej wierności metodologicznemu indywidualizmowi?
"NIE." Stwierdzanie faktów statystycznych nie narusza indywidualizmu metodologicznego.
Indywidualizm metodologiczny nie nakazuje zaprzeczania zbiorowym cechom grupowym.
Prawidłowo praktykowany indywidualizm metodologiczny oznacza raczej, że należy brać pod uwagę uogólnienia, podczas gdy każda jednostka jest traktowana na podstawie jej zasług, a nie mylona z grupą.
Uogólnienia nie są błędne, pod warunkiem, że są poparte twardymi dowodami, a nie przeczuciami.
Wręcz przeciwnie:
nauka opiera się na umiejętności uogólniania na większą populację obserwacji pochodzących z reprezentatywnych próbek.
Ludzkim działaniem rządzą prawdopodobieństwa i ogólniki.
Ludzie w codziennym życiu podejmują rozważne decyzje osobiste i ekonomiczne dotyczące tego, w co najlepiej zainwestować rzadkie i cenne zasoby – życie i majątek.
Czynią to w oparciu o wiarygodne, zagregowane dane lub wspólne, zdroworozsądkowe oceny.
Kiedy szerokie stwierdzenia i oceny dotyczące zagregowanej charakterystyki grupy są zarówno prawdziwe, jak i kluczowe dla naszego zrozumienia;
libertariańscy indywidualiści metodologiczni nie muszą żądać usunięcia ich z naszych sformułowań.
Tak więc, choć jako libertariańscy indywidualiści metodologiczni musimy bardzo uważać, aby oddzielić państwo od społeczeństwa i każdego członka społeczeństwa od następnego – traktując w naszych kontaktach każdą jednostkę na podstawie jej zasług – uogólnienia na temat pewnych cech grupowych są w sumie uzasadnione .
W żaden sposób nie lekceważą nakazu traktowania każdej jednostki odrębnie.
Ryzykujemy rozbrojenie się z broni palnej prawdy, analitycznej i empirycznej, jeśli odrzucimy zbiorcze wnioski z dotychczas zbadanych grup.
Z drżącą jasnością mogę zatem powiedzieć, że w symbiozie
Izrael – państwo, społeczeństwo – i jego anglo-europejscy sponsorzy ponoszą wspólną winę za splądrowanie Gazy.
Izraelczycy, ogólnie rzecz biorąc, stali się solipsystycznym stowarzyszeniem żydowskich zwolenników supremacji.
Palestyńczycy zapłacili straszliwą cenę za tę systemową izraelską socjopatię.
Moja ostatnia wiadomość jest trzecią
aktualizacją ustawy rzeźnika:
obecnie zgłoszono śmierć 35 303 Palestyńczyków, a 79 261 zostało rannych.
Natomiast 900 000 ludzi, czyli
40 procent populacji Gazy , jest obecnie przesiedlonych.
Pamiętaj tylko, że za wirem statystyk stoją ludzie, społeczeństwo składające się z nich.
Ilana Mercer pisze cotygodniowy paleolibertariański
artykuł od 1999 r.
Jej nowa książka to „
The Paleolibertarian Guide To Deep Tech, Deep Pharma & The Aberrant Economy ” (luty 2024).
Jest autorką książki „
Into the Cannibal's Pot: Lessons for America From Post-Apartheid South Africa” (2011)) i innych książek.
Mercer jest opisywana jako „twórca systemów.
Jej modus operandi polegało na metodycznym stosowaniu pierwszych zasad w odniesieniu do wydarzeń dnia.
Źródło:
https://www.unz.com/imercer/the-jewish-state-is-genocidal-but-is-israeli-society-sick-too/