ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Nie ma żadnego kowida 
16 grudzień 2020     
Potyczki w świecie literackim na emigracji 
20 maj 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Dajcie sobie siana z Pruchnikiem 
23 kwiecień 2019     
Energia jądrowa dla Polski? 
13 luty 2024     
Nowy kodeks sądowy Platformy Obywatelskiej 
20 marzec 2013      Artur Łoboda
Żydofobia 
25 listopad 2013      Artur Łoboda
20 tys. miesięcznie dla sędzi Gersdorf. Podano także kwotę odprawy 
6 czerwiec 2020      Alina
Mogą być i inne powody 
14 listopad 2021      Alina
A wyjdzie tak - jak z PiSem zwykle wychodzi 
29 listopad 2020      Artur Łoboda
Przyczynek do historii Krakowskiego Kazimierza 
11 luty 2016      Artur Łoboda
Kosciol Chrzescijanski 
21 luty 2010      Goska
Cena paliwa na świecie chwieją się  
26 wrzesień 2012      Iwo Cyprian Pogonowski
Lekcja historii: SZCZEPIONKA NA OSPĘ spowodowała więcej Zgonów niż sam wirus 
15 czerwiec 2022      SD Wells
Hańba PiS i Beaty Szydło! 
21 grudzień 2016      Artur Łoboda
Zniewolone umysły (1) 
7 czerwiec 2014      Artur Łoboda
Zamiast zmienić instruktorów - chcą rozwiązać Policję  
12 czerwiec 2020      Artur Łoboda
Rok 2020 
31 grudzień 2020      Artur Łoboda
Wezwanie Dr. Ratha do mieszkańców Niemiec, Europy i całego świata, Berlin 13.03.2012 
1 luty 2014     
To wszystko jeden wielki - pisowski pic 
29 listopad 2016     
200 włoskich lekarzy wyleczyło wszystkich swoich pacjentów od lutego: brak zgonów  
10 grudzień 2020     

 
 

Mroczne oświecenie

Aby zapobiec nowym zbrodniom przeciwko ludzkości, musimy zrozumieć, co kierowało Hitlerem i co go fascynowało.


Duński reżyser Lars von Trier powiedział przed kamerą „Rozumiem Hitlera” - i zgodnie z oczekiwaniami wywołał oburzenie.
Gdyby powiedział, że Hitler jest dla niego niezrozumiały, wszyscy byliby zadowoleni.
Ostatecznie do tego wniosku dochodzą niezliczone dokumenty, książki i artykuły.
Ale czy możemy sobie pozwolić na zatrzymanie się na tym głębokim braku zrozumienia?
Czy nie powinniśmy nawet rozumieć Hitlera, aby coś podobnego do tego, co wydarzyło się w latach jego rządów, nie powtórzyło się nigdy?
 
Nowa publikacja „Hitler. Niewiele znanych faktów ” - Clausa Hanta wykracza poza zrozumienie Hitlera: książka dostarcza informacji o tym, jak Hitler rozumiał siebie.
 
Chociaż nie żyje od 76 lat, Hitler jest najpotężniejszym politykiem naszych czasów.
Nawet jako cień góruje nad żyjącymi postaciami wszystkich aktywnych dzisiaj przywódców państwowych.
Ponieważ to Hitler dominuje w umysłach milionów ludzi - rzadko jako wzór dla niektórych nieznanych ludzi, znacznie częściej jako potężne tabu i przerażający ludzi.
Hitler dominuje umysły dzisiejszych ludzi sposobem - w jaki starają się ominąć wszystko - co jest podobne do Hitlera- by następnie powrócić do niego krętymi ścieżkami - jakby przyciągnął nieodparty magnes myślowy.
Wielki nieznajomy
 
 
W osobistym oświadczeniu Claus Hant napisał do mnie:
„Tutaj trzeba bardzo uważnie przyjrzeć się przeszłości.
Dlaczego Hitler wydawał się jemu współczesnym - jako tak niezwykle pozytywna postać?
Dlaczego tak wielu wysoko wykształconych intelektualistów było nim podekscytowanych?
I to nie tylko w Niemczech, ale i za granicą?
”Autor nie jest zainteresowany tropieniem„ pozytywnych ”rzeczy np. O wojnie, internowaniu i mordowaniu przeciwników reżimu - czy mordowaniu Żydów.
Nie zaniedbuje przypomnienia masowych rozstrzeliwań cywilów z Europy Wschodniej - mężczyzn, kobiet i dzieci - przez esesmanów.
 
Książka skupia się nie na dobrze znanych okrucieństwach reżimu, ale, jak mówi tytuł, na „mało znanych faktach”.
Dotyczy to głównie osoby dyktatora.
Nawet po tym - jak w bibliotekach napisano - o być może najpotężniejszym polityku ostatnich stuleci, Hitler pozostaje pod wieloma względami nieznajomym dla badań jego osobowości.
Niektórzy z jego biografów są bardziej zainteresowani dymem niż ogniem.
To zrozumiałe, ponieważ zbrodnie Hitlera były monumentalne.
Jednak właśnie dlatego, że chcą mieć rację - wielu obserwatorów Hitlera nie trafia w sedno i przekazuje w ten sposób niezbędne narzędzia do zapobiegania przyszłym zbrodniom przeciwko ludzkości.
 
„Niezrozumiałe”
 
Jak dotąd w badaniach próbowano wyjaśnić tylko „niezrozumiałość” - gromadząc nowe i dodatkowe, pomocnicze założenia i hipotezy.
Ale to nie uczyniło Hitlera bardziej zrozumiałym.
Claus Hant obrał w swojej książce radykalnie inną ścieżkę.
Zamiast próbować sprawić, by „niezrozumiałe” zniknęło za chwiejnymi wyjaśnieniami, czyni to centrum swoich badań.
Szybko staje się jasne: stworzyliśmy obraz Hitlera, który naszym zdaniem jest prawdziwy, na podstawie niezliczonych powtórzeń.
Ale Claus Hant może udowodnić poprzez skrupulatne badania, że ​​ten obraz w wielu miejscach nie odpowiada faktom udowodnionym przez badania naukowe.
 
Niektóre aspekty tego niedokładnego obrazu wywodzą się z zeznań niektórych współczesnych mu świadków.
Na przykład nazistowski architekt Albert Speer i inni próbowali zdystansować się od swojego byłego szefa, opisując go w każdy możliwy sposób w najczarniejszych kolorach.
Jednak opisane tam właściwości pod wieloma względami są sprzeczne z wynikami badań historycznych, które można było uzyskać na ten sam temat - w innym, bardziej godnym zaufania miejscu.
Opisy tych „samouzasadniających się postaci literackich”, jak je nazywa autor, stały się wówczas podstawą zarówno akademickich, jak i popularnonaukowych studiów nad osobą Hitlera.
Do dziś prawie nic się w tym nie zmieniło.
 
Tabu Hitlera
 
„Czy można odważyć się skupić na tych cechach Hitlera, które wywarły wrażenie na jego współczesnych?” - pyta Claus Hant.
„Mam na myśli: że nie tylko możesz to zrobić, musisz to zrobić.
Jeśli tego nie zrobisz, Hitler nadal będzie „niezrozumiały”.
Badając to, co „niezrozumiałe”, Claus Hant celowo unikał zwykłego sarkazmu i ciągłych potępień Hitlera.

    Zdaniem autora to właśnie skala zbrodni Hitlera powinna oznaczać, że nie trzeba nieustannie twierdzić, że się je potępia.


„Mam wystarczająco dużo wiary w moich czytelników, aby założyć, że nie muszę im ciągle przypominać, że Hitler popełnił potworne zbrodnie.
Nie mam też wrażenia, że ​​muszę nieustannie wydawać sobie certyfikaty, potępiając Hitlera.
Po co?
Czy nie wszyscy zgadzamy się z tym, że każdy rozsądny człowiek potępia działania Hitlera?
Etnolodzy piszący o plemionach kanibali nie powtarzają na każdej stronie tego, co myślą o kanibalizmie ”.

 
Przypisy i bibliografia książki mają 77 stron i sprawiają wrażenie trudnego do strawienia akademickiego przedsięwzięcia.
Ale to nie to, wręcz przeciwnie.
Powodem, dla którego książkę czyta się tak ekscytująco - jak thriller kryminalny, jest fakt, że Claus Hant jest scenarzystą.
Ponad dwie dekady badań uczyniły go badaczem Hitlera.
W 2010 roku opublikował Young Hitler in England, półfikcyjną książkę o młodym Hitlerze.
Pewne aspekty, które również odgrywają rolę w tej książce, były tam już rozpoznane.
W niniejszej pracy autor pogłębił te ustalenia, połączył je z dalszymi ustaleniami i oparł je na najnowszych wynikach badań.
 
Scenarzysta jako historyk
 
Chociaż „Hitler. The Little Known Facts ” - to książka czysto non-fiction - w niektórych miejscach Claus Hant zastosował metodę pracy scenarzysty.
Nie tylko spojrzał na swojego bohatera z zewnątrz, ale jednocześnie postawił się na jego miejscu.
Empatia wobec bohatera jest częścią narzędzi rzemieślniczych podczas pisania scenariusza.
W przypadku Hitlera jest to - co zrozumiałe, o wiele trudniejsze niż w przypadku fikcyjnych morderców telewizyjnych.
Ponieważ istnieje zalew danych naukowych i drobiazgowo zbadanych danych osobowych Hitlera, dla autora nie było niemożliwe zgłębienie jego wewnętrznego świata.
W ten sposób Hant pokonał „jednowymiarową sylwetkę”, która do dziś dominuje w pogodzeniu się z Hitlerem i która szkodzi walce z faszyzmem i zapobieganiu mu.

    Bo jeśli szukasz potwora, którego możesz rozpoznać z daleka po zapachu siarki, trudno będzie ci na czas rozpoznać „następnego Hitlera”.

Temat Hitlera jest w Niemczech wysoce tabu i „musi” zawsze być rozpatrywany w pewnych granicach.
Co więcej: „Klimat polityczny w Niemczech jest coraz bardziej zatruty wzajemnymi oskarżeniami o Hitlera” - czytamy w książce.
Jeśli spojrzeć na liczbę „nazistowskich oskarżeń”, takich jak te podniesione w związku z kryzysem uchodźczym i koronawirusowym, wydaje się, że w Niemczech jest dziś tyle samo narodowych socjalistów, co w 1940 roku.
Dziennikarz Johannes Gross powiedział poprawnie: „ Im więcej czasu upływa od III Rzeszy - tym większy opór przeciw Hitlerowi i jego zwolennikom narasta.
W tym samym czasie „Führer”, ścigany przez drzwi frontowe, zakrada się z powrotem do domu tylnymi drzwiami.
Na przykład wąsy Hitlera, imię „Adolf” i swastyka są starannie unikane, ale jednocześnie narasta pogarda dla człowieka, autorytaryzm i konformizm - to tylko kilka przykładów.
 
Hitler „zbyt ludzki”?
 
Każdy, kto skrytykował film „Der Untergang” (2004) za to, że Hitler został w nim przedstawiony „zbyt po ludzku”, będzie miał trudności z przeczytaniem książki Clausa Hanta.
Bohater wcielony w Bruno Ganza powiedział w filmie między innymi: „makaron smakował dobrze”.
Przedstawienie Hitlera jako osoby - jest dla Clausa Hanta rzeczą oczywistą.
Osoba, która, jak wszyscy inni - wykazywała różne oblicza charakteru i wewnętrzne sprzeczności.
Chcąc wejść na trop „niezrozumiałego”, autor nie omieszkał zbadać Hitlera pod kątem jego pozytywnych cech.
Musiało coś takiego istnieć.
Ponieważ: „zaprzecza każdemu doświadczeniu życiowemu, że powinna istnieć osoba, która ma tylko negatywne cechy w każdej dziedzinie” - mówi książka.
 
Tym bardziej dotyczy to osoby, której udało się wzbudzić niezwykłe uznanie, wręcz „miłość”.
Z trudem możemy zrozumieć uczucia wielu Niemców, trudno nam zrozumieć dzisiejsze „sukcesy” Hitlera, ponieważ jego zachowanie i głos w starych nagraniach dokumentalnych są głęboko niesympatyczne.
Na to wrażenie nakłada się nasza wiedza o jego zbrodniach.
Nie śledzimy jednak fenomenu jego drogi na szczyt „kultywowanego” przemysłowego narodu, kiedy próbujemy wyretuszować wszystko, co dotyczy Hitlera, co najwyraźniej pociągało jego współczesnych.
 
„Przebudzenie” Hitlera
 
Jednym z głównych punktów książki Clausa Hanta jest jego relacja z wydarzenia, które miało miejsce pod koniec pierwszej wojny światowej i które pierwsi zwolennicy nazwali „przebudzeniem Hitlera”.
Łańcuch dowodów przytoczony przez Hanta sugeruje, że Hitler był leczony psychiatrycznie po ataku gazowym na linii frontu.
Kilka lat temu dowód ten został potwierdzony przez kolejne odkrycie badań historycznych.
Hitler leczył objawy, które dziś można by nazwać „zespołem stresu pourazowego”.
 
Na początku swojej kariery Hitler często opisywał to „przeżycie przebudzenia”, ale później ukrywał ten epizod.
Zrozumiałe, ponieważ nie chciał pozostawić żadnych wątpliwości co do swojego zdrowia psychicznego.
Większość historyków pomagała Hitlerowi w tym tuszowaniu.
Nikt nie chciał narażać się na podejrzenie chęci zaświadczenia o „mniejszej winie” Hitlera.
A to, czego w ogóle nie chciałeś, to rozpoczęcie dyskusji o „Przebudzeniu Hitlera”.
 
Według Hanta na tym polega sedno „niezrozumiałego”.

    Ponieważ charakter i zachowanie Hitlera zmieniły się dramatycznie od czasu, gdy spotkał psychiatrię: z bladego „nikogo”, jakim był wcześniej, nagle stał się człowiekiem, który pojawił się z niezachwianą pewnością siebie i charyzmą.

Hant pisze:

„Przebudzenie, o którym pisał Hitler, zostało zinterpretowane przez naukę jako próba stworzenia przez Hitlera mitu o sobie.
Mit, który otaczał Hitlera bardzo wcześnie w jego karierze, można prześledzić do tworzenia własnej baśni.
Nie byłem zadowolony z tej tezy.
Zamiast uniknąć pytania o „przebudzenie” Hitlera, celowo dotarłem do sedna sprawy.
W końcu dostępne dowody nie pozostawiły mi innego wyboru, jak tylko ustalić, że nie może być najmniejszej wątpliwości, że Hitler rzeczywiście miał wówczas głębokie wewnętrzne doświadczenie.
I to właśnie to doświadczenie uczyniło go osobą, która potrafiła kształtować XX wiek jak żadna inna osoba ”.

 
Wybór"
 
Ponieważ większość badaczy Hitlera sama nie wierzyła w możliwość głębokiego przeżycia duchowego, prawdopodobnie zignorowali ten aspekt w biografii swojego bohatera.
Być może także dlatego, że obawiali się, że takie tezy można zinterpretować jako przyzwolenie na samo mistyfikację Hitlera jako „Odkupiciela” i „niemieckiego Chrystusa”.
Taka obawa jest jednak bezpodstawna, ponieważ określenie „duchowego szczytu doświadczenia” nie mówi nic o tym, czy ma to pozytywne konsekwencje etyczne.
 
Jeśli zastanowisz się głębiej nad impulsami z książki Clausa Hanta, wydaje się, że istnieje coś w rodzaju „ciemnego oświecenia”. Zjawisko to wyjaśniałoby wiele negatywnych zjawisk w sektach i wokół niektórych guru.
Oświecony widzi siebie jako stojącego ponad moralnymi uprzedzeniami zwykłych ludzi, jest nieustraszony i przepojony niezachwianą wiarą we własną misję.
Czasami to „zlecenie” obejmuje również prawo do poświęcania innych ludzi dla „wyższego celu”.
 
Zanim „oświecony” mógł stać się najpotężniejszym człowiekiem w Europie, musiało się wydarzyć coś innego:
„nikt”, kto - jak by to ujęli psychiatrzy, przeżył ciężką psychotraumę, ale myślał, że jest „przytomny”, musiał spotkać się z odpowiedzią .
Dopiero wtedy można go było odkryć.
Claus Hant opisuje, jak Hitler spotkał grupę duchowych konspiratorów wkrótce po swoim „przebudzeniu”.
To brzmi jak horror fantasy. Ale tak nie jest.
W monachijskim „Towarzystwie Thule” niezdolni ezoterycy zebrali się w tajnej ktujówce.
Badania historyczne od dawna potwierdziły, że ruch Hitlera rozpoczął się w tym środowisku.
Sposób, w jaki rozwinęło się powiązanie między spiskowcami Thule i Hitlera, jest skrupulatnie rekonstruowany przez Clausa Hanta na podstawie dowodów z badań.
Wiadomość o tym, jak „nikt” spotkał się z rezonansem konspiratorów Thule i nagle stał się „kimś” - jest niezwykle ekscytująca do przeczytania.
Rozwój wciąż przyprawia cię o dreszcze.
Jednak na tym tle Hitler nie jest już „niezrozumiały”.
 
„Kształcenie życia”
 
Nie myl się.
Wiele z tego, czym zajmował się Hitler, było szeroko rozpowszechnione i ogólnie akceptowane w całym zachodnim świecie, nie tylko w tamtych czasach w Niemczech i Austrii.
Zwłaszcza jeśli chodzi o tematykę „eugeniki” i biologicznej „hodowli wyższej”.
Te pomysły nie powinny były wtedy zrażać jego rozmówców, spadły na podatny grunt.
Może to zmotywować nas - urodzonych później, do sprawdzenia zjawisk tamtych czasów, nawet w naszej epoce, aby zobaczyć, czy istnieją punkty styczne dla potwornych wybuchów nienawiści do ludzi.
     
    Tylko dlatego, że era nazistowska i teraźniejszość jeszcze się w pełni nie zbiegły, nie powinniśmy przerywać śledzenia podobieństw - to wystarczająco przerażające, jak duże są w niektórych przypadkach.

 
Na przykład ksenofobiczny strach przed „mieszaniem” w fatalny sposób przypomina nakazy dyktowane wówczas przez eugenikę.
Odległe echo Hitlera wydaje się być słyszalne nawet przy etyce egzekwowania etyki ekonomicznie wydajniejszej, dominującej w neoliberalizmie.
Równie niepokojąca jest „transhumanistyczna” wizja pokonywania zwykłych ludzi poprzez świadomą kontrolę i przyspieszanie ich ewolucji przy pomocy chipów, nanobotów, cyber-implantów i tym podobnych.
Jak wiemy, ideał ulepszenia ludzkości kierował także Hitlerem.
 
Papierowy potwór
 
Claus Hant napisał do mnie o tym:

    „Dwuwymiarowa sylwetka potwora, w którą Hitler został przycięty przez biografów i twórców filmów dokumentalnych, nawet wtedy nie mógł spowodować żadnych znaczących szkód.
    To jest kluczowy punkt. "

Musisz zdać sobie sprawę, że to, co nazywamy złem, podlega ciągłym aktualizacjom w krótkich odstępach czasu.
W każdym razie przestępcy muszą mieć urok i inne pozytywne cechy.
Tylko w ten sposób mogą zmobilizować masy, a następnie użyć wiarygodnej narracji, aby zbudować łatwo dostępny pomost do ich świata duchowego.

    Jeśli szukamy „potwora”, ryzykujemy uspokojeniem się, aby uchronić się przed dyktaturą, o ile czegoś takiego nie ma.

 
Można założyć, że nowi - niebezpieczni masowi uwodziciele nie pojawią się z flagami ze swastyką i niekoniecznie wybiorą Żydów na swoich przeciwników.
Nie musi to być świszczący - jak Donald Trump, ani prowokator jak Björn Höcke - choć jest to oczywiście możliwe.
Być może nieoczekiwanie powstanie nowy faszyzm i wyjdzie z „normalności”.
 
Hant pisze dalej:

„Nie ma gwarancji, że katastrofa tamtych czasów nie powtórzy się pod różnymi - nowoczesnymi - znakami, niezależnie od tego, jak bardzo można wyczarować wyjątkowość tego, co się wtedy wydarzyło.
Współczesny hipnotyzer będzie głosił nowoczesne ideały - ideały, które odpowiadają naszemu współczesnemu duchowi czasu.
Jest to niezbędny warunek wstępny, aby masy zostały wysłuchane.
Dzisiejszy duch czasu jest zupełnie inny niż po I wojnie światowej.
Ale mechanizmy, które sprawiają, że takie niebezpieczeństwa stają się rzeczywistością, są dziś takie same jak wtedy.
Dlatego badawcze spojrzenie w przeszłość ma sens ”.

 
Niebezpieczna „pewność wiary”
 
Szczególną uwagę należy zwrócić na rolę duchowości, która przejawia się w destrukcyjnej formie.
Od skrajnych ruchów ewangelicznych, przez islamski fundamentalizm, po „ruch modowy” QAnon:
irracjonalizm przeżywa rozkwit - z pewnością również jako przeciwdziałanie postrzeganemu jako ograniczający materializm paradygmatu ukształtowanego przez naukę i neoliberalizm.
Na fali ducha czasu, który coraz bardziej dryfuje w kierunku antyludzkości, następny odkupiciel świata może surfować bardzo wygodnie.
 
Przykład Hitlera pokazuje, że nigdy nie należy ufać osobie, która pojawia się z „niezachwianą pewnością wiary”.
Powinniśmy zachować ostrożność, zwłaszcza gdy ktoś myśli, że jest „w imieniu Pana”.
Adolf Hitler charakteryzował się również wysokim stopniem „samouwielbienia”.
Przekonanie i działanie zbiegły się z nim.
I nie był wcale ateistą - raczej złapał „Pana”, którego wyczarował w ogromnej liczbie swoich przemówień, przed swój wózek, który następnie stopniowo wjechał w błoto.
 
Pewne „tendencje, które drzemią w dzisiejszej rzeczywistości społecznej”, mówi Claus Hant, „mogą ożywić nowoczesną postać zbawiciela w wysoce wzmocnionej formie w naszym sieciowym świecie.
To mogłoby znacznie przekroczyć nawet najgorsze koszmary przyszłości.
Przerażający pomysł.
Aby przeciwdziałać takim wydarzeniom, każda osoba musi być czujna - zwłaszcza wobec wydarzeń z przeszłości ”.
 
 
Roland Rottenfußer , urodzony w 1963 roku, po ukończeniu nauki języka niemieckiego pracował jako redaktor i dziennikarz dla różnych wydawców. Od 2001 do 2005 redaktor w „duchowym czasopiśmie”, później w „Zeit”. Obecnie pracuje jako redaktor, copywriter książek i scout autorów w Goldmann Verlag. Od 2006 roku jest redaktorem naczelnym Behind the Headlines
 
 
https://www.rubikon.news/artikel/dunkle-erleuchtung
 
 
21 luty 2021

Roland Rottenfußer 

  

Komentarze

 

Niemcy nieustannie doszukują się u tego szalonego kajtka jakiejś umysłowej głębi. Nie znajdą jej, bo i on i oni to prymitywni megalomani, których, jak uważał Churchill, co 50 lat należy bombardować.

Stalin już za życia odkrywał w sobie niezmierzone pokłady intelektu, ale też skończył jako masowy morderca, tak jak jego sojusznik, Hitler.

Nawet w ilości zamordowanych w Auschwitz Polaków musi uznać wyższość Kałczyńskiego*, który tylko jesienią 2020 wymordował nas ponad 100 tys. Z palcem w... powiedzmy w nosie.

2021-02-22
hens

 

Tu akurat nie ma Pan racji.
Artykuł napisany nieco mętnie, ale podaje przynajmniej jedno WAŻNE ostrzeżenie - które jest doskonałą aluzją do otaczającej rzeczywistości.

Hitler i jego kumple zaczynali swoją działalność od SEKTY nazywanej "Stowarzyszenie Thule".
Potem pomieszali politykę z ich rozumianą "metafizyką".

Dokładnie tak samo jest z Illuminati, którzy swoje związki zacieśniali w tajnych spotkaniach, a ich "metafizyka" jest uzasadnieniem dla obecnych - zbrodniczych działań.

I na polskim podwórku mamy dość dziwaczna sektę. ... smoleńską.


Temat sekciarstwa nazistów podjął dawno temu Marek Tabor.
Ale Jego książka przeszła bez echa.

2021-02-22
Artur Łoboda

 

Cusz...* Piłsudski już w 1933 wiedział co to za zioło i chciał mu łapy poprzetrącać, a nie było jeszcze wtedy żadnej o nim książki. Podobnie dziś powinno to spotkać Gaciarza i jemu podobnych.. No tak, tyle, że nie ma Piłsudskich.

2021-02-22
hens

  

Archiwum

Świadek koronny
listopad 15, 2004
Artur Łoboda
Krwawa Pascha
październik 6, 2007
Izrael Szamir
Apel do kandydatów na urząd Prezydenta RP
maj 10, 2005
Leszek Skonka
¬ródło wszelkiego zła
grudzień 11, 2003
Artur Łoboda
Podliczanie becikowego czyli syndrom dziadka.
styczeń 12, 2006
Jan Lucjan Wyciślak
Jedyna rzecz jaką Amerykanie budują w Iraku - gargantuiczna ambasada - fragment książki Doroty Szczepańskiej "Duch Apokalipsy
wrzesień 23, 2006
Dorota Szczepańska
Błogosławieni, którzy nie pomyśleli a uwierzyli
marzec 30, 2004
Transkontynentalny akwedukt
sierpień 3, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
Zmora Zagłady Nuklearnej
luty 22, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Self-Restraint Prolongs the War - by prof. Paul Eildelberg
styczeń 6, 2009
przysłał Marek Głogoczowski
"Człowiek roku"
styczeń 9, 2003
zaprasza.net
Jeszcze tylko jedna przegrana...
czerwiec 18, 2006
Marek Olżyński
Wielka Brytania - Wielka Bezmózgownia
październik 7, 2003
Fëamortur'a
JESZYWAS CHACHMEJ
luty 13, 2007
Jan Lucjan Wyciślak
Jokes?? O komentarzach do karzelka,Blerka i o M.D. ciut.
maj 18, 2007
Pacyfista.R.C.O.
Przydzielają bonusy
grudzień 17, 2005
PAP
Deficyt budżetu po czerwcu wyniósł 62,5%
lipiec 17, 2002
PAP
Kozioł ofiarny
marzec 6, 2005
2009.01.25. Serwis wiadomości bez cenzury
styczeń 25, 2009
tłumacz
OŚWIADCZENIE EMIGRACJI POLSKIEJ
październik 28, 2006
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media