Rzadko na moich wargach
Niech dziś to warga ma wyzna
Jawi się krwią przepojony,
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.
Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie.
Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej.
Widziałem, jak do Jej kolan
Wstręt dotąd serce me czuje -
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje.
Widziałem rozliczne tłumy
Z pustą, leniwą duszą,
Jak dźwiękiem orkiestry świątecznej
Resztki sumienia głuszą.
Sztandary i proporczyki,
Przemowy i procesyje,
Oto jest treść Majestatu,
Który w niewielu żyje.
(..........................)
Jan Kasprowicz
Postkomunista Marek Borowski powiedział kiedyś że "demokracja to sztuka manipulacji".
Politycy manipulują ludzką świadomością. Najczęściej wiedzą o prawdziwym charakterze i rzeczywistych działaniach podejmowanych przez siebie wobec społeczeństwa.
Od ośmiu lat rządzi Krakowem inny poskomunista - Jacek Majchrowski - tytułującym się "Profesorem Prawa".
Jakiego "prawa" jest on profesorem, dowiedzą się Państwo dalej.
Jednym z ważniejszych narzędzi propagandowych Majchrowskiego - jest uderzanie w ton patriotyzmu.
Wielokrotnie inicjował śpiewanie dziewiętnastowiecznych - patriotycznych pieśni - w trakcie specjalnie przygotowanych koncertów.
Dziś z wielką powagą wypowiada się o Lechu Kaczyńskim i świętuje przy jego grobie.
A niecałe dwa lata temu pozwalał sobie na niewybredne dowcipy o Lechu Kaczyńskim
Oto link do filmu z wygłupami Majchrowskiego na temat Lecha Kaczyńskiego.
http://www.youtube.com/watch?v=zgf-aYW-WQg&feature=related
W spocie wyborczym Jacka Majchrowskiego z 2010 roku wypowiedział się między innymi Aleksander Krawczuk.
Oto film:
http://www.youtube.com/watch?v=gAKO48mpZck
W filmie tym Aleksander Krawczuk bredzi o jakiejś "odwadze cywilnej" Jacka Majchrowskiego podając dwa fakty:
1. Artykuł Jacka Majchrowskiego przed agresją amerykańską na Irak.
2. Spór Jacka Majcrowskiego z tak zwaną "Komisją Kościelną Majątkową" - w którym rzekomo Majchrowski walczył o dobro Krakowa....
W kwestii artykułu piętnującego zapowiadany amerykański atak na Irak to sam przyznam, że poczułem wtedy wielki szacunek do Majchrowskiego.
Szacunek ten bardzo szybko topniał - gdy Jacek Majchrowski wyprawiał uroczystości na cześć żołdaków okupujących Irak.
Co znaczą wcześniejsze zasługi - gdy codzienność spotwarza ich blask?
Temat rzekomej walki Jacka Majchrowskiego o dobro Krakowa to już istotna szopka.
Ktoś - kto głosi takie brednie jest człowiekiem o wyjątkowo ograniczonej świadomości społecznej.
Cztery lata temu - podczas wyborów na Prezydenta Krakowa, konkurenci z PiS zaprezentowali nagranie z rozmowy Jacka Majcrowskiego z Wacławem Stechnijem.
Tak się składa, że na początku lat dziewięćdziesiątych poznałem Stechnija i doskonale rozpoznałem jego głos.
Pracowałem wtedy przy budowie Radia RMF.
Stechnij - jako były aktywista młodzieżowych organizacji komunistycznych, chciał się załapać - do nowej rzeczywistości.
Dlatego przykleił się do Staszka Tyczyńskiego - twórcy tego Radia.
Zdarzało mi się kilkakrotnie rozmawiać z Wackiem na różne tematy, również na temat biznesów.
Zapamiętałem jego wypowiedź o pewnym - niby doskonałym biznesie, który okazał się przykrywką do handlu bronią. Pamiętam, że Wacek mówiło tym przypadku z przestrogą - jak przez nieświadomość bardzo łatwo wpaść w tarapaty.
O tej rozmowie przypomniałem sobie kilkanaście lat później - gdy usłyszałem nagranie z rozmowy Jacka Majchrowskiego z Wacławem Stechnijem.
Opublikowaną w mediach treść można usłyszeć na stronie:
http://www.youtube.com/watch?v=73UbJEvlXWM
A to zapis z tej rozmowy:
Jacek Majchrowski:
Trzydziestego w środę wyjeżdżam, więc mogę udać że mnie ku.... nie ma...
nie wiem no ku.... nic nie załatwia ku... ani umowy mówiącej że on ma ileś tam miesięcy czasu na załatwienie, nic nie załatwia k... do wyrzucenia.
Do trzydziestego musimy mieć, musisz sprzedać spółkę do trzydziestego no ku....
Wacław Stechnij:
Nie ma takiej możliwości...
Jacek Majchrowski:
No nie wiem, no ku... no to nie wiem
Wacław Stechnij:
...nie ma komu
Jacek Majchrowski:
a ci jutro co przyjeżdżają?
Wacław Stechnij:
Przecież ja nie wiem w ogóle - kto to jest...
(.............tekst niezrozumiały)
Jacek Majchrowski:
Nie wiem no ku...
Są prawnicy są różne służby, są jakieś wzory umów już ku... to naprawdę do kiedy ... jest trzydziestego
Wacław Stechnij:
za tydzień, w środę
Jacek Majchrowski:
.... w środę.
Trzydziestego jest środa, pierwszego... trzydziestego w środę wyjeżdżam, więc mogę ku... udać że mnie ku.... nie ma, ale od poniedziałku jestem i w poniedziałek muszę podejmować decyzję ku.... więc kiedy - czwarty, piąty...
Wacław Stechnij:
Piąty ..... lipiec
Jacek Majchrowski:
I to jest taki termin kiedy ku... no ...i ... Wacek tu przyjdziesz i powiesz ku... sprzedałem, (... niezrozumiałe) pierdo...
Wacław Stechnij:
trzeci dzień
no kto ci kupi k... tytuł
Jacek Majchrowski:
No nie wiem no ku... zawsze słyszałem że chodzą i ich przeganiasz ku...
Powyższe nagranie zostało użyte w spocie wyborczym partii Prawo i Sprawiedliwość.
Wszyscy emocjonowali się wulgarnym słownictwem Jacka Majchrowskiego, a nikt nie zwrócił uwagi na przestępcze znaczenie jego słów.
Jacek Majchrowski namawiał bowiem do dokonania przestępstwa.
W przedmiotowym nagraniu zauważyłem jeszcze jeden istotny wątek.
Wacław Stechnij powiedział o rzekomych - potencjalnych kupcach:
"Przecież ja nie wiem w ogóle - kto to jest..."
Wyraził tym ostrożność wobec potencjalnych kupców.
Ta ostrożność sytuuje go chociaż częściowo po stronie rozsądku bo wygląda na to, że Jacek Machrowski - działając bez jakichkolwiek hamulców moralnych, wielokrotnie uczestniczył w praniu brudnych pieniędzy - o czym będzie mowa dalej.
A teraz kilka prywatnych doświadczeń.
Moim szwagrem był Krzysztof Znamirowski - urodzony 1954 - zmarły 2006.
Krzysiek był informatykiem. Przez wiele lat pracował w największym - w czasach PRL centrum obliczeniowym w Krakowie - Petroinform.
Na początku lat dziewięćdziesiątych otrzymał propozycję stworzenia systemu informatycznego w Urzędzie Wojewódzkim.
Kiedy w 1995 roku założyłem Studio Animacji Komputerowych - bardzo często korzystałem z technicznej pomocy Krzyśka.
Ówczesne komputery były 100 razy słabsze niż współczesne. Dlatego musiałem połączyć wiele komputerów do wspólnej sieci i wspólnego wykonywania zadań animacji - zwanego technicznie "renderingiem".
Krzysiek był kierownikiem zespołu informatyków i do tego administratorem głównego serwera w Urzędzie Wojewódzkim Małopolski.
Aby sprostać wymogom administracyjnym - prawie codziennie zostawał dwie godziny po pracy by wykonać obowiązki kierownika zespołu informatycznego.
Wtedy to wstępowałem do Niego i rozmawialiśmy o nurtujących mnie problemach technicznych.
Potem pojawił się kolejny ważny temat techniczny - Internet.
W ten sposób dyskutowałem z Krzyśkiem do początku roku 2000.
Widziałem nieraz - jak Krzysiek odblokowywał zawieszone konta użytkowników - pracowników Urzędu Wojewódzkiego
Czasem na ekranie pojawiały się treści raportów, spis ukaranych mandatami, czy inne poufne informacje.
Krzysiek miał nad nimi pełną kontrolę.
Na początku 2002 roku odwiedziłem Krzyśka już tylko towarzysko. Nie miałem dla niego pytań technicznych.
Przy kawie rozmawialiśmy o różnych sprawach. Wiedziałem, że Krzysiek miał bezpośredni kontakt z wszystkimi politykami którzy rządzili w Urzędzie Wojewódzkim.
Przy okazji jakiegoś tematu politycznego rzuciłem mniej więcej takie zdania:
"chyba wszyscy Wojewodowie z którymi miałeś kontakt to wyjątkowe tłuki...."
Odpowiedź Krzyśka zadziwiła mnie. Zawiesił w sposób wyjątkowy głos i powiedział coś w tym stylu:
"e........ nie. Jeden był wyjątkowy..."
A kto to taki zapytałem
"Majchrowski" - odpowiedział Krzysiek.
Kiedy kilka miesięcy później - Jacek Majchrowski startował w wyborach na stanowisko Prezydenta Krakowa, pomyślałem że być może po raz pierwszy mamy do czynienia z odpowiednim człowiekiem i przez pewien okres wierzyłem w jego przyzwoitość.
Moje nadzieje jednak szybko zostały rozwiane przez samego Majchrowskiego.
Krzyśka nie odwiedzałem przez kilka lat. Czasem tylko rozmawialiśmy telefonicznie. A przecież przechodziłem koło niego prawie codziennie. Pracował bowiem dalej w Urzędzie Wojewódzkim na Basztowej a jego okna wychodziły na ulicę.
Na wiosnę 2006 roku pomyślałem, że wpadnę do Niego na chwilę - w czasie godzin pracy. Akurat miał trochę luzu, więc siedliśmy przy kawie.
I wtedy wypomniałem Mu, że mnie zwiódł wzglądem Majchrowskiego.
Na co Krzysiek się wyparł.
Powiedział, że musiałem źle zrozumieć jego słowa.
Majchrowski był wedle Niego na Urzędzie Wojewody wyjątkowym cwaniakiem. Przy okazji załatwiania spraw służbowych, zawsze wyciągnął dla siebie jakieś lewe pieniądze.
Podał przykład Krakowskich Zakładów Mięsnych - które upadły, działki pod swoją szkołę, którą zdobył na Zabłociu za marne pieniądze oraz szpitala wojewódzkiego.
W tym momencie zadzwonił telefon i Krzysiek został do kogoś wezwany.
Ponieważ nie chciałem czekać aż wróci (a mogło to trwać nawet godzinę), pożegnałem się i wyszedłem.
Kilka miesięcy później dowiedziałem się, że Krzysiek zachorował na jakąś dziwną chorobę krwi i w ciągu kilku dni zmarł.
Było to dla mnie bardzo dziwne bo Krzysiek był przez 25 lat Honorowym Dawcą Krwi, nie palił, nie pił. Chodził po górach.
Podobno dwa miesiące przed śmiercią po raz ostatni oddał krew.
Pomyślałem więc, że mógł zostać zakażony w trakcie transfuzji.
Dwa lata później czytałem o metodach działania KGB i likwidowaniu przez nich ludzi.
Gdy trafiłem na opis działania rycyny - jako trucizny zabijającej w kilka dni - poczułem przerażenie. Opis był identyczny z objawami choroby i rychłej śmierci Krzyśka.
Po pewnym czasie trafiłem na kolejne informacje - które wywołały we mnie bardzo dużo pytań.
Przy okazji jakiegoś wyszukania internetowego znalazłem wpis z 1997 roku.
Oto jego treść:
" Gazeta Wyborcza w Krakowie
Data: 01.02.1997
Numer:27 (2067)
POLSKO-WLOSKA FUNDACJA. Prywatny, niekomercyjny szpital
Wojewoda krakowski Jacek Majchrowski, reprezentujacy skarb
panstwa i prezes Stowarzyszenia Wloskiego dla Solidarnosci miedzy
Narodami (AISPO) ks. prof. Luigi Maria Werze podpisali wczoraj
akt zalozycielski Polsko-Wloskiej Fundacji Promocji Zdrowia
Swietego Rafala w Krakowie. Jej celem jest m.in. utworzenie
i prowadzenie osrodka diagnostycznego i przychodni specjalistycznej.
Pojawila sie szansa na to, ze zelbetonowa konstrukcja porzuconej
w 1991 r. budowli (rozpoczetej w 1982), znajdujacej sie na 10
ha ziemi miedzy Kozlowkiem a Piaskami Wielkimi, przemieni sie
w prywatny, niekomercyjny szpital im. sw Rafala.
- Imie patrona po wlosku znaczy "medycyna boza" - tlumaczyl
wczoraj ks. L. M. Werze, wyjasniajac idee powrotu do humanistycznej
medycyny opartej na chrzescijanskiej koncepcji czlowieka i sprawowania
nad nim opieki.
Wicewojewoda Jerzy Miller w kuluarach wyjasnil, ze podczas uroczystosci
celowo nikt nie mowil o terminie uruchomienia szpitala. - Nie
chodzi o szybkie zakonczenie budowy. Gdyby tak bylo, poszukalibysmy
po prostu "bogatego wujka". Nam chodzi o cos wiecej. O przeszczepienie
na grunt krakowski nie tyle nowoczesnych technologii, ale idei,
o ktorej mowil ks. Werze.
Strona polska do majatku powolanej wczoraj fundacji wniosla
nieruchomosc, ktorej wartosc oszacowano na 16 mln 635 tys. 610
zl, a strona wloska 10 tys. zl. Ponadto na konto fundacji zostanie
przelane 10 mln zl, ktore do tej pory byly na koncie URM, a
ktore pochodza ze sprzedazy oleju napedowego ofiarowanego przez
rzad wloski na poczatku lat 90., jako pomoc dla mlodej polskiej
demokracji.
GL "
Proszę zwrócić uwagę na następujące elementy tego wpisu:
Jacek Majchrowski przekazuje do wspólnej dyspozycji majątek wartości 16 milionów 635 tysięcy złotych a prywatna włoska instytucja 10 tysięcy złotych.
Gdyby poważnie traktować informację o jakichś 10 milionach złotych z rzekomego daru Rządu Włoskiego to mielibyśmy do czynienia z modelowym praniem brudnych pieniędzy - w którym współuczestniczy zarówno URM (tu chyba mowa o Urzędzie Rady Ministrów - a więc o Premierze RP) jak też Jacek Majchrowski.
Jeszcze ciekawszy jest partner Jacka Majchrowskiego do tej tranzakcji.
Nazywa się naprawdę Don Luigi Maria Verze (pisane przez "V)
Jak podaje włoska wikipedia:
Urodzony w 1920 roku. Jest znanym włoskim biznesmenem z kręgów kościelnych.
Kilkakrotnie odbierano mu prawa kapłańskie a potem cofano zakaz.
Kilkakrotnie był sądzony za przestępstwa gospodarcze, oszustwa związane z nieruchomościami
W marcu 1976 roku został skazany przez sąd w Mediolanie na rok i cztery miesiące w więzieniu za próbę przekupstwa w związku z umową z Wydziałem Medycyny 's State University w Mediolanie i przyznawania dotacji dwóch miliardów funtów przez Regione Lombardia.
Był oskarżony o nadużycia finansowe na szkodę Pani Anny Bottero której ukradł mieszkanie warte 30 milionów funtów.
W roku 2000 Verze był w centrum afery z oddziałem szpitala Roman San Raffaele.
Verze twierdził, że z powodu nacisków politycznych, był "zmuszony" do sprzedania szpitala za śmieszną cenę przedsiębiorcy Roman Angelucci Antonio , który zaledwie kilka miesięcy później sprzedał go Państwu, powodując skandal w mediach oraz liczne pytania parlamentarne.
Takiemu człowiekowi oddał Jacek Majchrowski za darmo szpital w stanie surowym na nieruchomości 10 hektarów ziemi w Krakowie.
Polsko-Włoska Fundacja Promocji Zdrowia Świętego Rafała w Krakowie jest od kilku lat w likwidacji.
Ale w dalszym ciągu dokonuje operacji finansowych na terenie Polski. Najpewniej jest to pranie brudnych pieniędzy i wygląda na to, że mają wspólnika w Urzędzie Rady Ministrów.
Z bardzo zaawansowanej budowy Szpitala Wojewódzkiego w Krakowie pozostało niewiele. Wyburzono główny budynek a w jednym z mniejszych bloków utworzono przychodnię.
Znaczną część nieruchomości odsprzedano deweloperom.
Tyle w kwestii rzekomego dbania Jacka Majchrowskiego o interes Gminy o którym wspominał Aleksander Krawczuk - kumpel Majchrowskiego ze zdemoralizowanego współcześnie UJ.
Biorąc pod uwagę ogromną skalę inwestycji inicjowanych przez Majchrowskiego należy przeprowadzić bardzo poważną kontrolę ponoszonych wydatków.
Afera ze Stadionem Wisły - kosztującym trzykrotnie więcej niż podobny w Niemczech, jest ku temu wystarczającym sygnałem.
Przyjaciołom Krzysztofa Znamirowskiego - a miał ich wielu - pod rozwagę pozostawiam objawy zatrucia - które doprowadziły do Jego śmierci.
Kiedy starałem sobie przypomnieć Jego pogrzeb to pojawiło się kolejne wielkie pytanie....
Ciało Krzyśka zostało skremowane - co nie miało precedensu w tej rodzinie.
Ale po spopieleniu zwłok nie ma szans na wykrycie trucizny w organizmie.
Przypomniałem sobie również, że w trakcie ostatniej rozmowy poruszaliśmy wiele tematów. A wezwano Go telefonicznie zaraz po tym jak rozpoczęliśmy rozmowę na temat Majchrowskiego.
Dziś dopuszczam możliwość, że w jego pokoju był podsłuch.
Zaznaczyć należy również datę śmierci Krzyśka. Było to tuż przed ostatnimi wyborami - w których wykorzystany został przedstawiony powyżej spot wyborczy.
Było wielu Wojewodów - których machloje mógł zauważyć Krzysiek.
Po analizie jego roli w Urzędzie Wojewódzkim i wiedzy jaką posiadł, uważam za wielce prawdopodobne że został otruty.
EPILOG
Do napisania niniejszego tekstu zbierałem się blisko rok.
Macki Majchrowskiego są bardzo szerokie.
Niewykluczone, że w Prokuraturze pracują jego wspólnicy i muszę się liczyć z tym - że działając bezkarnie przez tyle lat - ma Majchrowski bardzo silną ochronę prawną.
Wielokrotnie zastanawiałem się - czy warto nadstawiać karku - gdy społeczeństwo Krakowa dało się ogłupić przez niego.
Którejś nocy wręcz śnił mi się ten artykuł. I wtedy zobaczyłem przed sobą Andrzeja Urbańczyka - zmarłego w 2001 roku polityka SLD.
Urbańczyk chciał mi coś we śnie powiedzieć, ale nie rozumiałem jego słów.
Po przebudzeniu zastanowiłem się nad sensem tego snu.
Andrzej Urbańczyk był w 2001 roku murowanym kandydatem SLD w wyborach na Prezydenta Krakowa.
SLD był wtedy u szczytu władzy i popularności więc było prawie pewne, że Urbańczyk zostanie prezydentem Krakowa.
I nagle zdarzył się wypadek. Utonął podczas urlopu w Grecji choć był świetnym pływakiem
Po jego śmierci to Jacek Majchrowski dostał poparcie SLD i wystartował w wyborach na Prezydenta Krakowa.
Jak wiadomo - wygrał wybory i rządzi do dziś.
W związku z osobą Majchrowskiego pojawiają się dziwne zgony. Honorowy dawca krwi umiera na chorobę krwi. Doskonały pływak tonie...
To wszystko wygląda na robotę operacyjną służb specjalnych.
Zadziwiającą zbieżność faktów spostrzeżemy w momencie - gdy uświadomimy sobie że kolegą i doradcą Jacka Majchrowskiego jest gen. Tadeusz Rusak -
były naczelnik krakowskiej delegatury UOP, a następnie szef WSI. Kiedy Rusak stracił pracę w WSI, Majchrowski przyszedł mu z pomocą. Zatrudnił go na stanowisku dyrektora Wydziału Ludności i Zarządzania Kryzysowego. Najistotniejsze jest to, że do 1990 Rusłak był wykładowcą i zastępcą kierownika Zakładu Taktyki Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Chemicznych w Krakowie. A czym się zajmują wojska chemiczne?
Najważniejszy jest zawsze motyw działań. A tu chodzi o bardzo duże pieniądze.
Jacek Majchrowski założył superbiznes - polegający na sprzedawaniu dyplomów.
Wedle doniesień mediów przynosi on rocznie ponad 70 milionów złotych.
W roku 2000 założył Spółkę Krakowskie Towarzystwo Edukacyjne SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ, która utworzyła "Akademię Krakowską imienia Frycza Modrzewskiego". .
Krakowianie doskonale wiedzą, że absolwenci tej niby uczelni reprezentują żenujący poziom wykształcenia. Młodzież otwarcie mówi, że tam się kupuje dyplomy.
Ludzie - którzy dali się omotać Majchrowskiemu, którzy wierzą w jego szczytne intencje - są niczym bohaterowie filmu Matrix - żyjący w w stworzonym przez Majchrowskiego wirtualnym świecie, nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością.
Nadszedł czas przetrzeć oczy bo za chwilę dogoni nas bieda - na którą sobie zapracowaliśmy.
Przy okazji pozwolę sobie na zasygnalizowanie występującego w tekście Gazety Wyborczej z 1977 roku - Jerzego Milera.
Warto prześledzić jego drogę życiową.
Co chwilę mianowany był na stanowiska zupełnie nie związane z jego wykształceniem tak - jakby "miał wszystkich w kieszeni". A ostatnio jest przedstawicielem Rządu RP w rozmowach z Rosją - w temacie wypadku w Smoleńsku.
Posłowie.
Od kiedy przestałem się przejmować polityką i ludźmi pokroju Majchrowskiego, rozpocząłem jakby drugie życie.
Organizm podległ bardzo silnej odnowie.
Mam doskonały stan zdrowia a wiek biologiczny jest kilkadziesiąt lat mniejszy, niż wiek metrykalny.
Ponieważ jest zima - to chodzę w rękawiczkach.
Kilka dni temu dotknąłem rękawiczką ciała i doznałem poparzenia. Musiałem wcześniej dotknąć czegoś żrącego.
Ale na rękawiczce nie było żadnego śladu środków żrących więc nie był to zwykły preparat.
Po kilku dniach cała moja twarz była poparzona - jakbym dostał b bardzo silnego poparzenia słonecznego. Rzecz w tym że od miesiąca nie ma w Krakowie słońca.
Jeżeli stanie mi się cokolwiek złego - to jest pewne że stoją za tym bandyci politycy. A ostatnio najbardziej przeszkadzam Majchrowskiemu.
P.S.(2)
Biuro Prasowe Prezydenta Krakowa bardzo często reaguje na teksty - które uważa za obraźliwe dla wizerunku urzedników dlatego często kieruje pozwy sądowe.
Ten tekst przeczytano w Urzędzie Miasta i .... cisza.
Liczyłem na to - że odważą się pozwać mnie do Sądu a ja rozpętam w tym momencie kampanię informacyjną o przekrętach w Urzędzie Miasta Krakowa.
Majchrowski woli milczeć i udawać, że nie ma sprawy.
Ogłupił dostatecznie dużo Krakowian i nie chce by przejrzeli na oczy.
|