ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Ponowne wezwanie o podanie jakimi testami straszeni są Polacy 
29 czerwiec 2020     
72 imieniny - czas zacząć o przemijaniu 
2 maj 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Bernard Madoff skazany na 150 lat 
29 czerwiec 2009      Artur Łoboda
Zrozumieć stalinizm 
9 maj 2019     
Okultyzm i nie tylko 
21 wrzesień 2011      Elzbieta Gawlas
Motłoch może również nazywać siebie "prawicowym" 
11 czerwiec 2020     
Jak PiS mordował nienarodzone? 
5 wrzesień 2023      Artur Łoboda
Apel o wszczemiężliwość w interpretacji historii 
8 styczeń 2020     
Rząd amerykański manipuluje społeczeństwem w zakresie gospodarki 
10 listopad 2024     
Quo vadis debile  
28 grudzień 2009      Artur Łoboda
Zygmunt Jan Prusiński KOCHANKA KSIĘŻYCA - część piąta 
2 wrzesień 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Holocaust Profiteering by Literary Hoax 
1 marzec 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
Fundacja Ołeny Zeleńskiej zamieszana w proceder handlu dziećmi  
15 marzec 2025     
Ruskie pierogi w gębie długodystansowca posła 
24 marzec 2009      Zygmunt Jan Prusiński
Szczepionka Pfizer, 6 zgonów podczas eksperymentów  
11 grudzień 2020      Obserwator
PRELEKCJA O GREENBAUMIE  
31 styczeń 2019     
C.d. KRUCJATY ZJEDNOCZONEJ (Z USA) EUROPY PRZECIW BIAŁORUSI  
5 luty 2011      Gasienica
Styczniowe wiersze 
23 styczeń 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Światowe judzenie. Coraz bardziej niebezpieczna sytuacja 
18 kwiecień 2024     
Bezprawie Trzeciej RP (2) 
7 marzec 2019      Artur Łoboda

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (23 grudnia 2016)

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

23 grudnia 2016, 23:03


@Zygmunt Jan Prusiński

Panie Zygmuncie, przeczytałem dużo Pańskich wierszy, zdumiewająco dużo poświęcił Pan na nie czasu – opisując wciąż jedną kobietę, (raz jest to Mar Canela, innym znów razem jakaś inna pani Muza etc.) o której czytelnik nie może się niczego konkretnego dowiedzieć, bo i Pan o niej (o nich) zbyt wiele nie wie – po cóż, więc ten trud? Odpowie Pan, i słusznie, po co to czytelnikowi wiedzieć? To, w takim razie, po co pisać? Odpowie Pan, i słusznie, że to, że czytelnik tak mało wie, jest właśnie intrygujące. Tu się kłania stary spór, o to, czy sztuka ma oddziaływać na zmysł uczuć, czy zmysł logiki. Gdy wiersze będą wywoływać uczucia, to wtedy mogą być tajemnicze i niejasne. Ale aby takimi były, muszą oddziaływać na sferę poznawczą, która daje paliwo do budowy uczuć. Tu błędne koło rozumowań się zamyka. Uczucie, aby mogło być przeżyte, musi być rozpoznane przez władze introspekcji. Bywa tak, że wiedząc trochę o bohaterze bądź podmiocie wiersza wiemy wszystko, innym znów razem wiedząc wszystko, nie wiemy nic. W tej chwili np. o pani Margot Bene, bohaterce wierszy, wiemy tyle, co ja wiem o żonie kuzyna, która mnie zapewnia, że jej się świetnie powodzi, że jest szczęśliwa, ma świetną pracę, zdrowie etc, a tymczasem od obcych ludzi dowiaduję się, że się chce powiesić, bo wszystko to jest kłamstwem w jej życiu.


W poezji dzieje się coś podobnego, że wszyscy sobie kłamią. To rzecz niewątpliwa. Każdy poeta, jak każdy człowiek, jest kłamcą. W społeczeństwie na ma nic innego prócz kłamstwa. Od żebraka do papieża, każdy jest szują i kłamcą. Słowo, znak językowy, język, wymyślono po to, by ukryć złe myśli. A jeśli dodamy do tego, że prawda, wolność ani miłość nie istnieje, to… kimże jest poeta, jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy. Głupcem go nazwać to za mało! Taki poeta jest łajdakiem i kretynem, który opiewa miłość i dobro, nie dostrzegając, że jest kłamcą. Bo, owszem, poeta winien być Makiawelim. Tylko taki człowiek jest wart zawierzenia wśród zawiedzionych ludzi i kochanków. Ja tutaj wcale nie nawołuję do uprawiania jakiegoś prymitywnego obskurantyzmu i pisania poematów w stylu, że wszystko jest „gówno, dupa i nasrane”. Wystarczy, że artysta dorówna takim utworom jak „Testament” Vilona albo „Tristan i Izolda”. W „Tistanie” jest czarno na białym, że Bóg to kłamstwo, władza jest zbrodnią, przyjaźń zakłamaniem a zapewnienia o miłości czczą gadaniną, wobec potęgi uczucia, spersonifikowanego w fallusie i waginie. Dixi. Jednym słowem, poeta, jeśli jest świadomy, to gadaninę o miłości winien przegnać ze słownika, do diabła.

I tu zbliżam się do konkluzji, że podejrzewam Pana o taki makiawelizm, w którym Pan sobie zdaje sprawę, że wszystkie te wartości, ta miłość, wierność i przyzwoitość kochanków, są tylko na papierze i że Pan je wcześniej czy później w jakiś sposób wyściga. No jednym słowem przegna jak stado świń do rzeźni.


Pan to przecież zna i znają wieloletni pańscy czytelnicy, że każda Pańska muza, na początku pali się jak świeczka, Zygmunteczku, muciu-muciu, a potem co? Przesuwa się w sferę ideału. Ha ha! Dlatego poszukuję w Pańskich wierszach tropów i ścieżek, które prowadzą do ciemnych miejsc, w których dokonuje Pan podprogowego harakiri nie mając do roboty nic innego niż czekać okazji, gdy Telimena usiądzie na mrowisku, żeby jej wyiskać z koszyczka insekty. Dlatego, biorąc to pod uwagę, obserwuję, czy jako czytelnik mam szansę, poprzez „zachody miłosne” (w wierszu), dotrzeć wraz z podmiotem lirycznym do miejsca, gdzie on swoją miłość wprowadza na szafot (na golgotę) i zamiast ją tam ukatrupić, jak lalkę wypchaną trocinami, zabawia się z nią puszczaniem baniek mydlanych, łapaniem zajączków z lusterka, otwieraniem drzwi do odwrotnej strony szafy, które znajdują się na jej tylnej ścianie, przy wejściu do tajemniczego ogrodu. I trzeba przyznać, że u Pana ten zaczarowany ogród jest. Jednym słowem rzecz dzieje się w świecie na opak, w świecie, gdzie zamiast przedmiotów są ich przeciwieństwa. Ja nie wiem czy Pan to robi świadomie, czy Pan tego chce, czy Pan to widzi. To nie jest ważne, bo wielu poetów jest głupich na to, co robi i ślepych. U wielu poetów, choćby i pijanych, duch poezji wodzi piórem w ich nieczułych palcach. Myślę, że u Pana, cały wybuch twórczy zawiera się w nadaniu tytułu, temu, co już Pan napisał. Bo to znaczy, że te przedmioty poetyckie, widzi Pan poza słowami swych wierszy. W wielu wierszach przedmiot (ten idealny dźwięk, obraz, truchło), ścigany przez podmiot wiersza wymyka się i uchodzi w ogóle Pańskiej uwagi, jako gospodarzowi Poematu – ale, znów w wielu wierszach, wybija się niepokojąco z szyku banalnych określeń i staje przed oczami jak dziwoląg, jak sęk w gładkiej desce, jak drzazga w pięcie. Są tacy, którzy to widzą i tacy, którzy nie widzą. Większość patrzy i nie widzi, że to ziemia się kręci wokół słońca a człowiek wobec własnej bezsiły! Że wiersze Prusińskiego są pełne podejrzanych stworów i cieni, wobec których jest bezsilny i akceptuje ich niszczący wpływ, (na siebie w miarę upływu lat), jest nimi zupełnie sterroryzowany, nie ma siły ich przezwyciężać. Poeta Prusiński jest w niewoli. Tych samych myśli i chwytów od wielu lat. Tak się sprawa przedstawia mój panie.


Gdyby Mikołaj Kopernik patrzył tak, jak wszyscy, to by nie zobaczył ruchu Ziemi. W wielu Pańskich wierszach, jest coś podobnego, jak w obrotach ciał niebieskich. Świat, oglądany przez okulary poezji, nie jest oglądem dla głupców. Ziemia stoi w miejscu a słońce się wokół niej kręci, jak przed odkryciem Kopernika. Kopernik miał ułatwioną robotę, bo stwierdzenie, że słońce się kręci wokół ziemi, jest dla prostaczków za trudne, więc wymyślił, że jest odwrotnie. Natomiast prawda jest taka, że ziemia-słońce jednocześnie kręcą się wobec siebie na mimośrodzie, wokół środka mas. To nie Pan się kręci dokoła swego słońca, Bene Margot – to słońce się kręci koło Zygmunta Jana Prusińskiego. To samo powie każdy z piszących, każdy z poetów, że wielbi tylko siebie, chociaż pozornie wielbi usta, włosy i waginę kochanki. Tu jednakże jest błąd, bo to są jego własne usta, włosy i wagina.

24 listopad 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Czy złoty to pieniądz śmieciowy?
grudzień 21, 2008
Jan Kazimierz Kruk
Liban- Zagłodzenie narodu
sierpień 9, 2006
Michał Likowski
Esbecka gwardia w Agencji
styczeń 24, 2003
http://www.naszdziennik.pl/
"Antyreligijna retoryka"
maj 13, 2008
Artur Łoboda
Dziennikarzom brakuje szacunku dla prawdy
październik 27, 2008
Artur Łoboda
Uniżenie
marzec 22, 2008
www.krakow.pl
W swiecie bajek!
październik 20, 2008
mik
Według kolejności
styczeń 26, 2005
zaprasza.net
Zmarła Stefania Kossowska
wrzesień 17, 2003
Kto jest odpowiadzialny za klęskę w Iraku?
listopad 10, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Myślom naszym zabitym podle przez krętacza
sierpień 1, 2003
Cała prawda jest "naked"
październik 11, 2008
Art
Nadchodzi druga młodość węgla
grudzień 4, 2005
Miller nie bąd? głupi
marzec 27, 2003
Artur Łoboda
Kolejny raz o 11 września
czerwiec 19, 2004
(ak)
Byla zbyt patriotyczna, byla zbyt polska....
wrzesień 23, 2007
...
Awantura wokół Rynku Głównego
luty 5, 2006
Gazeta Krakowska
Smutek po katakli?mie
styczeń 5, 2005
Mirosław Naleziński
Manuela Gretkowska Nowa partia polityczna
listopad 29, 2006
mik4
Maleńka cegiełka..
kwiecień 12, 2005
Krystyna
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media