ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Ukraińcy w polskiej policji 
14 listopad 2014      www.polskawalczaca.com
Jak rozpoznawać oszustwa? 
20 maj 2021      Artur Łoboda
Najlepszą formą obrony przed Sanepid jest atak 
17 kwiecień 2020     
Dlaczego Bor-Komorowski został Naczelnym Wodzem? 
1 marzec 2011      Artur Łoboda
Szokująca prawda o polskiej armii 
24 sierpień 2014      www.polskawalczaca.com
Czy choroba umysłowa jest karalna? 
22 styczeń 2018     
Orwell w najczystszej postaci 
29 czerwiec 2021     
Oświęcimski marsz, o którym usłyszała cała Polska 
1 luty 2019      eMisjaTv
Goniąc króliczka 
23 marzec 2017     
Zygmunt Jan Prusiński RÓŻOWE SCHODY - część pierwsza 
14 kwiecień 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Cicha noc 
24 grudzień 2022     
Ile kibli wyszorował? 
13 luty 2010      Artur Łoboda
Boleść na wieści z Haiti 
13 styczeń 2010      Artur Łoboda
"Solidarność" bis 
1 czerwiec 2021     
Ja też współczuję imigrantom, ale... 
26 lipiec 2024     
Pisowskie szczekaczki 
31 maj 2020     
Czy będzie wojna w Iranie? 
20 grudzień 2009      tłumacz
"Czarnoskóry nie może być Polakiem" 
13 listopad 2017     
The Plunder of Warsaw Jewry During World War II and its Aftermath, by Itamar Levin 
8 marzec 2011      przysłał ICP
Pomagdelenkowa dyktatura bydlaków 
23 lipiec 2017     

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (23 grudnia 2016)

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

23 grudnia 2016, 23:03


@Zygmunt Jan Prusiński

Panie Zygmuncie, przeczytałem dużo Pańskich wierszy, zdumiewająco dużo poświęcił Pan na nie czasu – opisując wciąż jedną kobietę, (raz jest to Mar Canela, innym znów razem jakaś inna pani Muza etc.) o której czytelnik nie może się niczego konkretnego dowiedzieć, bo i Pan o niej (o nich) zbyt wiele nie wie – po cóż, więc ten trud? Odpowie Pan, i słusznie, po co to czytelnikowi wiedzieć? To, w takim razie, po co pisać? Odpowie Pan, i słusznie, że to, że czytelnik tak mało wie, jest właśnie intrygujące. Tu się kłania stary spór, o to, czy sztuka ma oddziaływać na zmysł uczuć, czy zmysł logiki. Gdy wiersze będą wywoływać uczucia, to wtedy mogą być tajemnicze i niejasne. Ale aby takimi były, muszą oddziaływać na sferę poznawczą, która daje paliwo do budowy uczuć. Tu błędne koło rozumowań się zamyka. Uczucie, aby mogło być przeżyte, musi być rozpoznane przez władze introspekcji. Bywa tak, że wiedząc trochę o bohaterze bądź podmiocie wiersza wiemy wszystko, innym znów razem wiedząc wszystko, nie wiemy nic. W tej chwili np. o pani Margot Bene, bohaterce wierszy, wiemy tyle, co ja wiem o żonie kuzyna, która mnie zapewnia, że jej się świetnie powodzi, że jest szczęśliwa, ma świetną pracę, zdrowie etc, a tymczasem od obcych ludzi dowiaduję się, że się chce powiesić, bo wszystko to jest kłamstwem w jej życiu.


W poezji dzieje się coś podobnego, że wszyscy sobie kłamią. To rzecz niewątpliwa. Każdy poeta, jak każdy człowiek, jest kłamcą. W społeczeństwie na ma nic innego prócz kłamstwa. Od żebraka do papieża, każdy jest szują i kłamcą. Słowo, znak językowy, język, wymyślono po to, by ukryć złe myśli. A jeśli dodamy do tego, że prawda, wolność ani miłość nie istnieje, to… kimże jest poeta, jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy. Głupcem go nazwać to za mało! Taki poeta jest łajdakiem i kretynem, który opiewa miłość i dobro, nie dostrzegając, że jest kłamcą. Bo, owszem, poeta winien być Makiawelim. Tylko taki człowiek jest wart zawierzenia wśród zawiedzionych ludzi i kochanków. Ja tutaj wcale nie nawołuję do uprawiania jakiegoś prymitywnego obskurantyzmu i pisania poematów w stylu, że wszystko jest „gówno, dupa i nasrane”. Wystarczy, że artysta dorówna takim utworom jak „Testament” Vilona albo „Tristan i Izolda”. W „Tistanie” jest czarno na białym, że Bóg to kłamstwo, władza jest zbrodnią, przyjaźń zakłamaniem a zapewnienia o miłości czczą gadaniną, wobec potęgi uczucia, spersonifikowanego w fallusie i waginie. Dixi. Jednym słowem, poeta, jeśli jest świadomy, to gadaninę o miłości winien przegnać ze słownika, do diabła.

I tu zbliżam się do konkluzji, że podejrzewam Pana o taki makiawelizm, w którym Pan sobie zdaje sprawę, że wszystkie te wartości, ta miłość, wierność i przyzwoitość kochanków, są tylko na papierze i że Pan je wcześniej czy później w jakiś sposób wyściga. No jednym słowem przegna jak stado świń do rzeźni.


Pan to przecież zna i znają wieloletni pańscy czytelnicy, że każda Pańska muza, na początku pali się jak świeczka, Zygmunteczku, muciu-muciu, a potem co? Przesuwa się w sferę ideału. Ha ha! Dlatego poszukuję w Pańskich wierszach tropów i ścieżek, które prowadzą do ciemnych miejsc, w których dokonuje Pan podprogowego harakiri nie mając do roboty nic innego niż czekać okazji, gdy Telimena usiądzie na mrowisku, żeby jej wyiskać z koszyczka insekty. Dlatego, biorąc to pod uwagę, obserwuję, czy jako czytelnik mam szansę, poprzez „zachody miłosne” (w wierszu), dotrzeć wraz z podmiotem lirycznym do miejsca, gdzie on swoją miłość wprowadza na szafot (na golgotę) i zamiast ją tam ukatrupić, jak lalkę wypchaną trocinami, zabawia się z nią puszczaniem baniek mydlanych, łapaniem zajączków z lusterka, otwieraniem drzwi do odwrotnej strony szafy, które znajdują się na jej tylnej ścianie, przy wejściu do tajemniczego ogrodu. I trzeba przyznać, że u Pana ten zaczarowany ogród jest. Jednym słowem rzecz dzieje się w świecie na opak, w świecie, gdzie zamiast przedmiotów są ich przeciwieństwa. Ja nie wiem czy Pan to robi świadomie, czy Pan tego chce, czy Pan to widzi. To nie jest ważne, bo wielu poetów jest głupich na to, co robi i ślepych. U wielu poetów, choćby i pijanych, duch poezji wodzi piórem w ich nieczułych palcach. Myślę, że u Pana, cały wybuch twórczy zawiera się w nadaniu tytułu, temu, co już Pan napisał. Bo to znaczy, że te przedmioty poetyckie, widzi Pan poza słowami swych wierszy. W wielu wierszach przedmiot (ten idealny dźwięk, obraz, truchło), ścigany przez podmiot wiersza wymyka się i uchodzi w ogóle Pańskiej uwagi, jako gospodarzowi Poematu – ale, znów w wielu wierszach, wybija się niepokojąco z szyku banalnych określeń i staje przed oczami jak dziwoląg, jak sęk w gładkiej desce, jak drzazga w pięcie. Są tacy, którzy to widzą i tacy, którzy nie widzą. Większość patrzy i nie widzi, że to ziemia się kręci wokół słońca a człowiek wobec własnej bezsiły! Że wiersze Prusińskiego są pełne podejrzanych stworów i cieni, wobec których jest bezsilny i akceptuje ich niszczący wpływ, (na siebie w miarę upływu lat), jest nimi zupełnie sterroryzowany, nie ma siły ich przezwyciężać. Poeta Prusiński jest w niewoli. Tych samych myśli i chwytów od wielu lat. Tak się sprawa przedstawia mój panie.


Gdyby Mikołaj Kopernik patrzył tak, jak wszyscy, to by nie zobaczył ruchu Ziemi. W wielu Pańskich wierszach, jest coś podobnego, jak w obrotach ciał niebieskich. Świat, oglądany przez okulary poezji, nie jest oglądem dla głupców. Ziemia stoi w miejscu a słońce się wokół niej kręci, jak przed odkryciem Kopernika. Kopernik miał ułatwioną robotę, bo stwierdzenie, że słońce się kręci wokół ziemi, jest dla prostaczków za trudne, więc wymyślił, że jest odwrotnie. Natomiast prawda jest taka, że ziemia-słońce jednocześnie kręcą się wobec siebie na mimośrodzie, wokół środka mas. To nie Pan się kręci dokoła swego słońca, Bene Margot – to słońce się kręci koło Zygmunta Jana Prusińskiego. To samo powie każdy z piszących, każdy z poetów, że wielbi tylko siebie, chociaż pozornie wielbi usta, włosy i waginę kochanki. Tu jednakże jest błąd, bo to są jego własne usta, włosy i wagina.

24 listopad 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Jak latano 20 000 lat temu
lipiec 20, 2008
...
" O wasze głosy "
maj 25, 2003
przesłala Elżbieta
"Antykorupcyjne" zamki
luty 10, 2005
(PAP)
Śladami Gronkiewicz, czyli wydeptane ścieżki politycznego - sprzedajnego motłochu
luty 10, 2007
PAP
Koszty aneksji do UE (1)
marzec 14, 2003
Piotr Wesołowski
Dostawy Paliwa kontrolowane przez Rosję
wrzesień 8, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
"Komisja Europejska" "lepsza" niż RWPG
marzec 11, 2004
PAP
Holokaust i cmentarze żydowskie jako "dziedzictwo Ameryki"
styczeń 18, 2007
bibula- pismo niezależne
POLSKA - UNIA 13
listopad 24, 2002
Prof. Jerzy Nowak
Dokąd zmierza prawo
luty 23, 2007
Marek Olżyński .
4 mld zł z budżetu - 30% podwyżki płac w Służbie Zdrowia.
luty 24, 2006
Adam Sandauer
Anonimowe komentarze naruszają dobre imię!
styczeń 15, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Tempora, leges i mores
grudzień 4, 2006
Stanisław Michalkiewicz
Polityka Wschodnia RP
marzec 31, 2006
Adam Wielomski
Państwo narodowe
listopad 22, 2003
Dr Adam Wielomski
Moralność a reprywatyzacja
lipiec 5, 2005
PAP
Podcinanie gałęzi na której się siedzi
marzec 31, 2004
www.krakow.pl
Fiasko Demokracji Fasadowej w Iraku
grudzień 1, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
KRRiT: monitoring programowy Radia Maryja PAP
grudzień 3, 2002
PAP
ABW zatrzymała Dochnala
wrzesień 27, 2004
PAP
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media