ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Katyń jest naszym wspólnym sercem...  
13 kwiecień 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Cieśnina Hormuz 
29 grudzień 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
Najbliższe zmiany techniczne 
1 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Korporacyjni chemicy z piekła rodem (2) 
13 grudzień 2020      Francis When
Takiego mamy Prezydenta ZŁODZIEJA 
31 maj 2020      PAP
Epoka post-covid 
6 kwiecień 2022      Artur Łoboda
Moim prezydentem nie jest z całą pewnością 
22 maj 2015      Artur Łoboda
Wielka wtopa 1 
15 listopad 2011      Artur Łoboda
Protest wyborczy 
25 listopad 2014      www.polskawalczaca.com
Żydzi wzięli się za łby 
10 lipiec 2019     
Krystyna Grzybowska o niemieckiej polityce historycznej 
14 grudzień 2013     
50 rocznica encykliki Papieża Pawła VI – Humanae vitae 
24 lipiec 2018      Paweł Ziółkowski
Ukraińcy w polskiej policji 
14 listopad 2014      www.polskawalczaca.com
Arabia Saudyjska pozwala na wygaśnięcie 50-letniego partnerstwa z amerykańskim petrodolarem, zwiastując koniec petro dolara 
20 czerwiec 2024      Ethan Huff
Morawiecki niczym ZOMO 
8 październik 2020     
Serce Matki 
26 maj 2016     
Jak poznać prawdę o wypadku w Smoleńsku? 
13 listopad 2010      Artur Łoboda
Po co włożyliście rękę do ognia? 
8 luty 2012      Artur Łoboda
Polacy! Nic się nie stało! 
19 wrzesień 2014      www.polskawalczaca.com
Ciekawy wywiad na temat Libii 
8 kwiecień 2011      Patrycja Saskal. wstawil MG

 
 

Wojna przeciwko obywatelom

Jak brutalnie policja w Berlinie stłumiła pokojową demonstrację przeciwko nowej ustawie o ochronie przed infekcjami, była bezprecedensowym aktem władzy państwowej.

Za pomocą armatek wodnych, gazu łzawiącego, pałek i psów bojowych „przyjaciele i wspólnicy” wystąpili przeciwko uczestnikom demonstracji w Berlinie, którzy demonstrowali w absolutnie pokojowy sposób przeciwko trzeciemu przepisowi o ochronie infekcji.
W tym dniu Berlin Mitte (centrum Berlina) stał się polem gry do demonstracji siły ze strony władzy państwowej, która coraz bardziej traci wszelkie zahamowania przed działaniami przeciwko ludności, którą ma faktycznie chronić.
 
Od jakiegoś czasu planowano wyłom w Bundestagu.
To jeszcze nie istnieje, a niektórzy ludzie nie rozumieją jego konkretnego znaczenia.
Jednak 18 listopada 2020 r. stało się jasne, dlaczego rozważa się takie „bariery ochronne”: właśnie po to, aby zwykli lokaje nie zbliżali się zbytnio do budynku Bundestagu, gdy rzekomi przedstawiciele tam uchwalają ustawy skierowane przeciwko interesom ludności.
 
Po 18 listopada w sądzie należy ścigać trzecie prawo dotyczące ochrony przed infekcjami w trybie ekspresowym.
Ponieważ nie zbudowano jeszcze rowu, rzeka Szprewa musiała służyć do oddzielenia dzielnicy rządowej od północy i głównego dworca kolejowego.

Niezliczeni policjanci odgrodzili mosty, uniemożliwiając przedostanie się do dzielnicy rządowej.
Napis „Dem Deutschen Volke” (Naród Niemiecki) - na fasadzie Reichstagu przerodził się w farsę, ponieważ tego dnia lud ten został zdegradowany do psa, który musiał pozostać na zewnątrz jak przed supermarketem.
 
Tak więc, aby dostać się do miejsca demonstracji, prawie wszyscy Demokraci przybywający z zewnątrz musieli najpierw skorzystać z kłopotliwego transportu publicznego z głównego dworca kolejowego do Bramy Brandenburskiej, a następnie ponownie obejść blok, ponieważ ten obszar był zamknięty dla równoległej antyfaszystowskiej demonstracji.
Ogromny objazd dla odległości, którą można by pokonać pieszo w ciągu kilku minut.
 
Na Ebertstrasse między Bramą Brandenburską a Potsdamer Platz mieszkańcy spotkali „zróżnicowaną” flotę policyjną i mogli się tylko dziwić.
Na czele stały dwie armatki wodne, które stały się znane od czasu demonstracji G20 w Hamburgu.
Za nim był inny pojazd, nieco militarystyczny pług śnieżny.

Szeroka gama policyjnych autobusów ustawiła się w szeregu aż do końca drogi, od nowoczesnych sprinterów po stare mercedesy „wanny”, skąpe zardzewiałe altany, które groziły zawaleniem się, jeśli spojrzeć na nie krzywo.
Rolka papieru toaletowego na desce rozdzielczej jednej z wanien zasugerowała w mimowolny zabawny sposób, co policja będzie dzisiaj robić.
 
Wobec obywateli
 
Demonstracja była spokojna.
Twierdzenie o związkach uczestników do zwolenników prawicowy, lub gotowych do użycia przemocy jest całkowitym zaprzeczeniem rzeczywistości!
Oczywiście, dobrze znana strategia (strategia Policji) została wykorzystana do przemycenia prowokatorów, którzy podburzają tłum i w ten sposób dają policji pretekst do interwencji z pełną siłą.
 
O tym, że mogłoby się to stać bez takich prowokatorów, pokazano na Straße des 17. Juni.
Na około jednej czwartej długości między Bramą Brandenburską a Kolumną Zwycięstwa, na skrzyżowaniu Yitzhak-Rabin-Straße, odbył się kolejny wiec, również całkowicie pokojowy i bez prowokatorów.
Niemniej jednak dwie armatki wodne przejechały z tej samej ulicy Icchaka Rabina w kierunku sceny.
 
Po tym nastąpiły trzy komunikaty policyjne, że wydarzenie jest niedozwolone i nieobjęte swobodą zgromadzeń; uczestnicy musieliby natychmiast wyjść.
Ludzie zachowywali spokój, śpiewali hymn narodowy, niektórzy - trzymając się za ręce - tworzyli krąg i medytowali.
Po trzecim ogłoszeniu postąpili zgodnie z prośbą policji o rozejście.
Ale zamiast wracać do domu, ludzie biegli razem w kierunku Kolumny Zwycięstwa.
 
Policja próbowała temu zapobiec.
Całe zespoły Policji z ciężkim sprzętem biegły za ludźmi i zatrzymywały ich na ulicy i chodniku.
Nie byli tym zbyt delikatni i popychali ludzi w niezwykle brutalny sposób.

Na początku policja miała ogromną przewagę liczebną, ale „kompania” złożona z licznych prowokatorów nadciągnęła z zachodu i przeciwstawiła się „tłumowi pokojowo nastawionemu”.
Również od wschodu, od Bramy Brandenburskiej, pieszo i szybkim krokiem w dwuosobowych rzędach zbliżał się zakapturzony oddział Policji.
Następnie z samochodu tego zespołu wysiedli bardzo agresywni - umundurowani mężczyźni.
Mieli też ze sobą agresywnego psa.

Przypomnijmy sobie „Tydzień Rebelii” Extinction Rebellion , który odbył się nieco ponad rok temu, dokładnie w tym momencie.
Tam ruch ekologiczny zablokował całe ulice Berlina i prawie nie doświadczył represji ze strony policji.
Wręcz przeciwnie: nawet pośrednio wsparli swój projekt.
A teraz w 2020 roku? Obywatele chcą po prostu pokojowo demonstrować przeciwko bezprawiu i mają do czynienia z prawdziwie wojskową akcją policyjną.
 
Uwielbienie dla twardej rozprawy z ludem

Wbrew pierwotnym zapowiedziom, że nie będą używane armatki wodne przeciwko demonstrantom, po oficjalnym rozwiązaniu wiecu pod Bramą Brandenburską około godziny 12 rozpoczęły się „zabawy wodne”.

Aby zepchnąć pokojowe masy do tyłu, policja użyła wszystkich środków „demokratycznego państwa konstytucyjnego”: używano gazu pieprzowego, gazu łzawiącego i pałek.
Później nawet psy policyjne zostały spuszczone na demonstrantów, oczywiście wszystko po to, by "zachować naszą demokrację".
 
Podczas ataku policja nie zwracała uwagi na ofiary.
Musieliśmy więc pomóc leżącej na ziemi, mocno krwawiącej starej kobiecie wstać na nogi, którą na szczęście od razu leczył ochotnik.
Nawiasem mówiąc, policja zakazała później temu ratownikowi leczenia rannych, z powodu "reżimu zdrowotnego".
 
Demonstranci, wśród których nie widzieliśmy dzieci, wbrew zapowiedziom policji, byli wyraźnie zbulwersowani represyjnymi działaniami policji.
Wielokrotnie spotykaliśmy ludzi z czerwonymi, przekrwionymi oczami.
Kilkakrotnie policja uniemożliwiała nam wykonywanie naszej pracy dziennikarskiej i wielokrotnie odpychano nas - mimo że mieliśmy przy sobie łatwe do zidentyfikowania karty prasowe.
 
Cały spektakl policji przypomniał nam o meldunkach z Białorusi.
Przemoc wobec pokojowych demonstrantów, armatki wodne, gaz łzawiący, gaz pieprzowy i przemoc wobec dziennikarzy.
Całość wygląda jak mieszanina białoruskich warunków i Stuttgartu 21, z tą różnicą, że tutaj główne media donoszą jedynie o domniemanej przemocy demonstrantów, a pokojowi demonstranci są przedstawiani jako „wrogowie demokracji”.
 
O ile w ostatnich dniach media coraz częściej donoszą o „brutalnej akcji” na Białorusi, a tam najwyraźniej nie ma znaczenia, czy demonstranci noszą maski i zachowują dystans, o tyle media w tym kraju nie wspominają o brutalnych działaniach policji w Niemczech, lecz chwalą ją za twarde represje.
W końcu jest to przeciwstawienie się „złym facetom”, „wrogom demokracji”, których trzeba z całych sił wprowadzać w życie, oczywiście dla dobra nas wszystkich.
 
Nawet dziś, 19 listopada 2020 r., w „czołowych mediach” nie można było znaleźć ani jednego artykułu krytykującego nieproporcjonalne działania policji.
Czy „lewicowo-liberalne” media, takie jak TAZ , Frankfurter Rundschau czy Süddeutsche, nie powinny być szczególnie wrażliwe na przemoc policyjną ?

Wyobraź sobie, że policja zrobiła to przeciwko demonstrantom „Black Lives Matter” lub „Fridays for Future”.
Wybuchłaby burza medialna i specjalne transmisje o szalejącej policyjnej przemocy wypełniłyby ekrany.
 
Ale to sprawia wrażenie, że dzięki odważnym działaniom przeciwko „gwałtownym negacjonistom korony i obywatelom Rzeszy” udało się zapobiec katastrofie i ostatecznie wskazano tym ludziom granice.
Medialna rzeczywistość, której George Orwell nie mógł sobie lepiej wyobrazić!
 
Z daleka cała scena wyglądała jak surrealistyczny obraz z koszmaru.
Na mieszkańców placu Pariser Platz, a nawet na historycznie czcigodną Bramę Brandenburską, spadały fontanny wody.
Skulone, tryskające wodą bestie, kontrolowane przez ludzi ukrytych w kabinie kierowcy, przedzierały się przez tłum wokół Reichstagu.
Spotykali się w nim rzekomi przedstawiciele ludu, a ich obywatele są pałowani i przemoczeni zaledwie kilka metrów dalej.
 
Źródło:
https://www.rubikon.news/artikel/krieg-gegen-die-burger
20 listopad 2020

Nicolas Riedl , Flavio von Witzleben  

  

Komentarze

  

Archiwum

Trzy lata pó?niej
wrzesień 11, 2004
Jacek Kaczmarski otrzymał fortepian
lipiec 10, 2002
PAP
Tarcze nie ochronią Polski przed gospodarczą katastrofą
maj 6, 2007
Instytut Schillera
PE głosuje nad kontrowersyjną dyrektywą
luty 12, 2006
PAP
Samobójstwa deportowanych
marzec 15, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Gdzie są anterroryści
sierpień 10, 2007
Bogusław
Klęska Ameryki
kwiecień 4, 2003
Andrzej Kumor
Zaproszenie "ZA" na wystawę obrazów CZESŁAWA RADZKIEGO
czerwiec 24, 2007
Wiesław Sokołowski
Kiedy w Polsce pojawi się rozum .........
lipiec 8, 2008
Artur Łoboda
Odwrócona logika
sierpień 17, 2008
wp.pl
Społeczeństwo polski wydaje na Ochronę Zdrowia 7% PKB a nie 4 % PKB
sierpień 21, 2003
Adam Sandauer
Poznawanie historii na UMCS
styczeń 4, 2003
Artur Łoboda
Smrodliwa intryżka z udziałem elegantów?
lipiec 9, 2006
Stanisław Michalkiewicz
Koniec roku 2001
październik 17, 2007
Artur Łoboda
Prośba do Pana Boga (tytuł redakcji)
grudzień 17, 2006
Antoni39 lat
Bogusław Maśliński: Szale Goryczy Bezprawia w Majestacie Państwa w Polsce.
maj 4, 2007
Bogusław Maśliński
Judeofaszyzm: 1000 świeżych trupów, których nie było, czyli nieFakty TVN o niewojnie w Libanie
sierpień 13, 2006
Polskie stocznie za drogie dla PŻM
grudzień 4, 2002
PAP
Niemcy krytykują okładkę "Wprost"
wrzesień 19, 2003
Bush Chce Zmian w Iranie
luty 17, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media