Od pewnego czasu zastanawiam się: kiedy rozpoczną się zmiany korozyjne w moim mózgu, bo wśród znajomych widzę je od dawna.
Najlepszym jego przykładem jest osoba Jarosława Kaczyńskiego, któremu mózg z pewnością zaczyna lasować!
PiS szedł do Wyborów z wieloma cennymi, bo zapożyczonymi z wypowiedzi społecznych - projektami.
Czego się jednak nie dotkną - to zaraz atakowani są przez lewaków i ręce im się trzęsą, a raczej rozum pisowców zaczyna szwankować!
Pod presją opozycji PiS robi tak monstrualne bzdury, że tylko siąść i płakać.
Ustawa o prawie do prywatnej własności - ironicznie nazwana Lex Szyszko, jest w mojej opinii krokiem w dobrą stronę.
W Polsce mamy 9 MILIONÓW i 177 TYSIĘCY hektarów lasów.
A opozycja robi larum, że gdzieś wycieli kilka hektarów prywatnej własności!
To nawet nie jest promil - promila od promila.
Nic nie stoi na przeszkodzie by ci - którzy wydzierają swoje parszywe gęby w sprawie wycinki drzew - sami posadzili NA SWOIM nowe drzewa!
Rzecz w tym, że takowi nie posiadają niczego - swojego.
Dlatego pozwolę sobie przypomnieć podział społeczny z Polski ery komunistycznej.
Mieliśmy wtedy:
1. Inteligentów, którzy zajmowali się pracą umysłową.
2. Robotników, którzy pracowali w fabrykach.
3, Rolników, którzy żyli z roli
i....
i CHAMÓW, którzy ani nie pracowali intelektualnie, ani w fabrykach, ani na roli.
Chamy potrafiły tylko zazdrościć!
I dzisiaj takie CHAMY roszczą sobie prawo do prywatnej własności!
Chcą decydować o własności innych.
Nikt im nie zabrania, by na SWOIM posadzili drzewa.
Tylko, że CHAM ma dwie lewe ręce do roboty i tak samo - jak bolszewicy - żyje z tego - co drugiemu ukradnie.
Ale Kaczyński i PiS wystraszyli się CHAMÓW-bolszewików i robią krok w tył.
Tym samym zachęcają opozycję do jeszcze silniejszych nacisków i totalnego ataku, bo dowodzą własnej słabości!
Kiedy wyprzedawano w Niemcom setki tysięcy hektarów polskich lasów, to żaden "obrońca drzew" nie pisnął na ten temat ani słowa.
|