Wiadomości z afrykańskiego frontu wojny z terrorem NATO-alKaidy +
rewolucyjna „Marsylianka” w interpretacji płk. Kadafiego
http://www.youtube.com/watch?v=-qKTRn4oCcM&feature=player_embedded
- to jest filmik ilustrujący współpracę (naszych) „szczurów euro-atlantyckich” ze „szczurami” z (zorganizowanej przez CIA) al-Kaidy.
http://www.youtube.com/watch?v=R_-lzI8I0_0&feature=player_embedded
- a tutaj świetny filmik, zrealizowany przez BBC, na którym wyraźnie widać, że BBC przedstawiła zdjęcia z jakiejś demonstracji w … Indiach, jako zdjęcia z demonstracji pro-NATOwskich powstańców na „Zielonym Placu” (obecnie „Placu Męczenników Mamona” w Trypolisie. I takie BBC anglo-posraki robią nam dziś wodę z mózgów pod wodzą ministra Spraw Zagranicznych Mendo-Polski Radka Sikorskiego.
Z innych, pracowicie przemilczanych przez „szczurzą koalicję” NATO-alKaida informacji wynika, że wojska Algierii (w sile początkowo 1000 a następnie 5000 żołnierzy) zajęły libijskie miasto Gudamis graniczne z Algierią i nawet posunęły się 20 km, na terenie Libii, by odciąć wsparcie dla „powstańców NATO” z terenu Tunezji.
(Prawdopodobnie w związku z tym ruchem, NATO dokonało „zamachu ostrzegawczego” na koszary w Algierze, w wyniku którego zginęło kilkunastu algierskich żołnierzy).
http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/08/26/bilans-ostatnich-dni-w-libii/
Bilans ostatnich dni w Libii
26 Sierpień 2011 Dodaj komentarz Przeskoczenie do uwag
Źródło : www.3rm.info/14470-itogi-minuvshix-sutok-v-livii.html
Data publikacji : 25.08.2011 godz.15:07 czasu moskiewskiego
Tłum. Z jęz. ros. RX
Tak więc minione dni stały się Dniami Prawdy dla „cywilizowanych mediów”. Nie ma powodu aby opowiadać o szalejących Bachanaliach bo wszyscy byliśmy ich świadkami. Ludziom, w całym tego słowa znaczeniu, preparowano mózgi. Ale nie udało się. Fala łgarstw, nieustannych łgarstw, rozbiła się o falochron ludzkiej woli i odwagi i „cywilizowani” cofają się bez wstydu.
I dzisiaj jak na rozkaz ukazały się normalne doniesienia informacyjne. Nieźle wyszli na durniów czepiając się bredni o „niewoli” występującego publicznie, wesołego i rozmownego Seifa al-Islama i już po raz trzeci „zabitego”, bardzo zmęczonego i zafrasowanego Hamisa. Młodszy, co prawda, błysnął na parę sekund i gdzieś zniknął, zrzucając obowiązek wypowiedzi na starszego, ale już starszy, miłośnik przemówień, nie zawiódł. Dostało się wszystkim. Teraz „wiodące na świecie” media takie choćby jak o wysokiej reputacji BBC, próbując przełożyć winę za uwiarygodnienie łgarstw z powodu aresztu „prawdopodobnego sukcesora Kaddafiego” i jego o mały włos przekazanie Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu… Sam Międzynarodowy Trybunał Karny w osobach tamtejszych piesków szczekał przez telefon tylko o tym, że „mają taką informację od buntowników i próbują ją jakoś wyjaśnić”. O takie rzeczy nikt nie dba. Jak wiadomo społeczeństwa były poinformowane, że „Międzynarodowy Trybunał Karny potwierdził aresztowanie Seifa” co oznacza, że jednak krokodyle potrafią latać. Aczkolwiek niziutko, niziutko. Ale żule! Czego można po żulach i krętaczach oczekiwać? Ponadto według oświadczenia szanownego „jewgienisandro” (gwiazda dziennikarstwa rosyjskojęzycznego-tłum.), któremu ja (z mnóstwa powodów) wierzę, milczenie w „temacie Libii” jego stacji TV (1 kanał) nie było spowodowane naciskami na redakcję z góry a jedynie brakiem wiarygodnych informacji z Trypolisu. Innymi słowy ci od których w ten czy inny sposób ta stacja jest zależna (nie wiem i nie chcę wiedzieć co to za ludzie) bardziej od wpływowych kręgów są skłonni do utrzymywania społeczeństwa w kursie. Co i polecam pod uwagę chętnym poznania, którym mediom w Federacji Rosyjskiej można choć troszkę wierzyć. A teraz o tym co tak naprawdę miało miejsce w realu. Rzeczywiście była próba szturmu generalnego. Dokładniej to nie szturmu a „zmasowanego ataku na punkty dowodzenia”.
Po bardzo ciężkich nalotach natowskich, w Trypolisie był wysadzony desant od strony morza, kilka setek wyborowych „głoworezów” (obcinaczy głów-tłum.) (sądząc po taktyce to wywodzących się z LIG i AKIM ) z marszu przystępujących do terroru wobec wszystkich w celu stworzenia chaosu.
Odpowiedni udział w tej części operacyjnego baletu miały i natowskie helikoptery bojowe, koszące seriami broni maszynowej spokojne ulice oraz „internetowa młódź” ( to samo „podziemie”, które na sygnał wyszło na ulice i tępo imitowało „manifestujące tłumy” ). Niektóre relacje z przebiegu wydarzeń można uzyskać ze świadectw niezależnego eksperta, który znalazł się w samym centrum wydarzeń i zdołał ocaleć. Sądząc po wydarzeniach to w pewnym momencie na miasto zwaliło się piekło. Przy tym realna skala wydarzeń w rzeczywistości była rozdmuchiwana maksymalnie przez „cywilizowane media” pracujące ( to już jest pewne ) w katarskich(?) studiach filmowych, a równolegle był uruchomiony program „delegitymizacji reżimu”. Liczne „zielone ambasady” jak na zamówienie zmieniły flagi na trójkolorowe a Tunezja i Egipt ogłosiły uznanie „Libijskiej Rady Narodowej” za „jedyną prawowitą władzę Libii w związku z upadkiem reżimu Dżamahariji”.
Ponadto Tunezja ogłosiła „zatrzymanie” ( a raczej internowanie ) premiera Libii dr-a Bagdadi al-Mahmudi, szefa libijskiej delegacji na rozmowy w Dżerbie. W eter nawet poszła wiadomość o jego zdradzie i „krótkim wywiadzie”, ale sądząc po tym, że obiecanego wywiadu nie ma do tej chwili to starzec posłał ich wszystkich „na drzewo” i co teraz z nim zrobią tego nie wiem.
Na tyle na ile można się domyślać to producenci i reżyserzy spektaklu nie mieli wątpliwości, ze ta noc będzie dla pułkownika ostatnią. Z tej przyczyny, że pod pozorem chaosu i fali dezinformacji parę dziesiątków niewielkich świetnie uzbrojonych oddziałów, można powiedzieć, że komandosów a już z pewnością regularnych żołnierzy natowskich, pewności co do tego nie ma, praktycznie w tym samym czasie, bez angażowania się w walki uliczne, uderzyło na te miejsca gdzie powinny znajdować się libijskie osobistości, w pierwszym rzędzie dzieci pułkownika i ludzie z jego najbliższego otoczenia. Uderzono także na kluczowe obiekty stolicy. Na ile rozumiem to pewność NATO co do sukcesu była absolutna i akurat stąd wzięła się fala raportów o „aresztowaniach” Seifa, Saadi, Muhammeda, „śmierci” Hamisa i generała Abdullaha al-Senussi. Nikt niczego o nich nie wiedział i założono, że zawodowcy nie mogą sobie nie poradzić. Nie nadano tylko dezinformacji o aresztowaniu (śmierci?) Aiszy, ponieważ szturm na jej dom został szybko rozbity przez uzbrojone dziewczęta służące w jej ochronie ( właśnie tam odnaleziono katarskie trupy ). Przy okazji. Sytuacja z Muhammedem, najstarszym synem pułkownika z pierwszej żony nie jest w pełni zrozumiała. Jest żywy i przebywa na wolności, to pewne, ale o pewnych szczegółach chodzą różne słuchy.
Krótko mówiąc wszystko było bardzo skrupulatnie zaplanowane. Jak i dlaczego doszło do pogromu, tego nie wiem. Ale to się wydarzyło. Nie wiem na ile Seif mówi prawdę, że „my wszyscy przygotowaliśmy zasadzkę”, ale faktem jest, że zasadzka była. Okazało się, że w Trypolisie jest wystarczająco dużo wyszkolonych żołnierzy, pospolitego ruszenia nie poddającego się panice sianej przez zachodnie media, którzy wszyscy wyruszyli na ulice walczyć, a co najważniejsze to to, że mieszkańców stolicy wsparli ludzie z pobliskich plemion. Szczerze mówiąc nie uwierzyłbym w to ( plemiona zachowują neutralność ), ale Musa Ibrahim szczególnie wyrażał wdzięczność „plemionom, które pomogły” i Seif wygadał się także o tym fakcie, tak że najprawdopodobniej mieszkańcy wsi przyszli z pomocą stolicy. W rezultacie nie udało się komandosom osiągnąć celu zajęcia stolicy ani obalenia nawet jednej osobistości rządowej, po czym zostali oni, utraciwszy wielu ludzi zabitych i pojmanych, zmuszeni do odwrotu pod osłoną natowskich helikopterów.
Za to „mięso” (islamiści) tymczasowo przechwyciwszy władzę w kilku dzielnicach, ujawnili całą swoją naturę dokonując dzikich masakr i grabieży. A tego w planach scenarzystów nie przewidywano. Z Bengazi słano paniczne wezwania „natychmiastowego zaprzestania” a główny dupek Mustafa Abdel Jalil groził nawet „podaniem się do dymisji jeśli tego się nie zakończy”, jednakże nikt nie słuchał jego słów, masakry trwały i w rezultacie nawet przestraszeni panikarskimi mediami ludzie chwycili za broń poczynając rżnąć bandziorów. Rankiem już było po wszystkim. Chociaż oczywiście mają rację i ci, którzy uważają, że ta fala była tylko pierwszą, warto zauważyć.
Z biegiem wydarzeń ostatecznie wyjaśniło się, że liczni ludzie uważający siebie za „dziennikarzy” w istocie są na służbie dla zupełnie innych organizacji. Według słów Thierry Meyssana, który wszystko widział na własne oczy, niektórzy jego koledzy okazywali napastnikom, którzy wtargnęli do hotelu „Rixos”, „całkowicie inne dokumenty akredytacyjne, o których na razie boję się mówić szczegółowo”, a szef korespondentów CNN osobiście groził dziennikarzom piszącym prawdę, że, powiedzmy, „oto nasi przyszli i urządzą was teraz na cacy”. I takie fakty, moim zdaniem powinno się wziąć pod uwagę i zapamiętać. Co tutaj jest niejasnego? Ano to co się dzieje w centrum telewizyjnym Trypolisu. W pewnym momencie było zdobyte przez oddział buntowników i transmisje przerwano. Spieszę napisać, że póki co to nie wiem nic o wznowieniu działania TV.
(Od tego momentu w nocy z 23 na 24 sierpnia, www.voltairenet.org nie podaje żadnych wiadomości co się dzieje z Thierry Meyssan, który publicznie zakwestionował „amerykańską prawdę” o wydarzeniach 9-11 w Pentagonie. – MG)
Bardzo możliwe, że już wszystko działa normalnie. Natomiast jest całkowicie jasne to, że do obrony Trypolisu nie trzeba było ściągać wojska z Bregi i Zliten ani z innych miejsc. Armia tej nocy pozostała na swoich pozycjach i pomimo nieobecności Hamisa i Mutasima (obaj byli w stolicy na zebraniu) bez szczególnego wysiłku utrzymała je. Innymi słowy linia frontu pozostała bez zmian.
Z racji wydarzeń na południu kraju, o nich wypowiadał się szanowany maramus, poważnie się zaniepokoiłem, to jednak nieszczęście i tam się nie wydarzyło. Rzeczywiście, niewielki ale świetnie przygotowany oddział bojowców lub przebranych żołnierzy próbuje odciąć „południową drogę życia”, jednakże napotkał na opór ze strony Tuaregów i nie radzi sobie dobrze, a spora kolumna próbująca iść na Sebha, bez wsparcia lotniczego, została wczoraj wieczorem zaatakowana i zniszczona lub rozproszona przez lojalistów. Tak czy owak Sabha jest wolna.
No i jeszcze warto przeczytać tekst wezwania Muammara Kadafiego, 24 sierpnia, do walki z „bankrutem świata”:
TRYPOLIJSKA MOWA KADDAFIEGO – DO TESTAMENTU DALEKO...
sobota, 27 sierpnia 2011 17:57
ECAG
Publikujemy tłumaczenie odezwy Muammara Kaddafiego, które wygłosił 24 sierpnia przez radio – zaraz po zniszczeniu przez NATO dzielnicy rządowej w Trypolisie. Zmasowany atak z powietrza nastąpił w momencie, kiedy stało się jasne, że rebelianci nie są w stanie sami zdobyć kompleksu budynków rządowych.
Wczoraj to „wyzwanie”, rzucone „(mamonistycznym) szczurom Zachodu” zjednoczonym z „(mamonistycznymi) szczurami islamu”, udało mi się na portalu http://www.geopolityka.org/ otworzyć, dzisiaj już tego zrobić nie potrafię .
W sumie jest to powtórzenie rewolucyjnego hasła „Marsylianki” („Aux armes, citoyens ! Formez vos bataillons !” (do broni obywatele, organizujcie się w Komitety, zarówno jawne jak i tajne) i próbujcie obalać (nierządników) rządy – tym razem pod sztandarem zielonym o wymiarach dokładnie 2 x 1.
A oto streszczenie apelu pułkownika Muammara Kadafiego, wyraźnie dedykowanego(p)rezydentowi-zdrajcy Francji Nikolasowi Sarkozemu:
Allons ! Enfants de la Patrie !
Le jour de gloire est arrivé !
Contre nous de la tyrannie,
L'étendard sanglant est levé ! (bis)
Entendez-vous dans les campagnes
Mugir ces féroces soldats ?
Ils viennent jusque dans vos bras
Égorger vos fils, vos compagnes.
...
Que veut cette horde d'esclaves,
De traîtres, de rois conjurés ?
Pour qui ces ignobles entraves,
Ces fers dès longtemps préparés ? (bis)
Français ! pour nous, ah ! quel outrage !
...
Quoi ! des cohortes étrangères
Feraient la loi dans nos foyers !
Quoi ! des phalanges mercenaires
Terrasseraient nos fiers guerriers ! (bis)
Dieu ! nos mains seraient enchaînées !
Nos fronts sous le joug se ploieraient !
De vils despotes deviendraient
Les maîtres de nos destinées !
Aux armes, citoyens ! etc.
...
Un projet plus grand et plus sage
Nous engage dans les combats
Et le Français n'arme son bras
Que pour détruire l'esclavage.
Aux armes, citoyens ! etc.
...
Aux noirs soupçons inaccessibles
Envers vos chefs, vos généraux,
Ne quittez jamais vos drapeaux,
Et vous resterez invincibles.
Aux armes, citoyens ! Formez les battalions, etc.
A teraz po polsku:
A więc idźmy, Dzieci Ojczyzny (Afryki)!
Nadszedł dzień chwały!
Przeciw nam tyrania (NATO i alKaidy)
(Zielony), zalany krwią sztandar został podniesiony!
Czy słyszycie jak w naszym kraju ryczą
(samoloty) tych strasznych żołnierzy?
Oni przyjdą aż w zasięg waszych ramion
mordować wasze dzieci, wasze żony.
...
Co jest warta ta horda niewolników,
zdrajców i króli/prezydentów spiskowców?
Dla kogo te obrzydliwe pęta,
Te żelaza od dawna przygotowane? (bis)
Francuzi! (Afrykanie), dla nas, jakaż to zniewaga!
...
Jak to może być, że te kohorty obcych
okupują nasze domostwa!
Jak to może być, że falangi najemników
Pokonują naszych dumnych wojowników?
Boże! Nasze ręce będą zakute w kajdany!
Nasze czoła się ugną pod jarzmem!
Żli despoci zostaną
Panami naszego przeznaczenia!
Do broni obywatele ! itd.
…
Projekt który jest większy i mądrzejszy
Nas zaangażował w walkę
I niech Francuz/Afrykanin nie dotyka broni
Jak w celu zniszczenia niewolnictwa.
Do broni, obywatele! Itd.
...
Przeciw czarnym podejrzeniom, niedostępnym
waszym przywódcom, waszym generałom,
Nie opuszczajcie nigdy waszych (zielonych) sztandarów
I pozostaniecie niezwyciężeni.
Do broni, obywatele! Formujcie komitety, itd.
|