ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Co łączy Merczyńskiego z Sierakowskim, Klatą i Baumanem? 
3 lipiec 2014      Artur Łoboda
Dlaczego Tusk chce wysłać do szkoły dzieci sześcioletnie? 
7 grudzień 2013      Artur Łoboda
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (20.10.2011) 
4 listopad 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Sport i propaganda w przestrzeni kosmicznej 
4 październik 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Dlaczego dzieci "są odporne" na kowida? 
18 listopad 2020      Artur Łoboda
Wezwanie do podania informacji publicznych przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego 
20 wrzesień 2011      Artur Łoboda
Protesty na całym świecie przeciwko wojnie kowidowej 
25 lipiec 2021      Al Jazeera English
Szwindel 
20 kwiecień 2020     
BARIERY 
29 sierpień 2009      Marek Jastrząb
Ujawniono pandemię oszustwa: CDC przyznaje, że testy PCR nie działają  
11 styczeń 2022      Kevin Hughes
A Secret Report by Jan Karski 
14 czerwiec 2012      Theodore J. O'Keefe
Andrzej Duda na koniec kadencji stał się odważny 
10 lipiec 2025      Artur Łoboda
Konstytucja Kwaśniewskiego - akt haniebny 
22 grudzień 2015      Artur Łoboda
"Szczepionka" na covid-19? 
27 marzec 2020      Artur Łoboda
40 faktów, które MUSISZ znać: PRAWDZIWA historia „Covida”  
3 kwiecień 2023     
O wierszach Weroniki Romańskiej 
19 listopad 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Lejb Fogelman i jego powiązania. Nazywają go nowym królem Polski. Tajemnicza postać. Ma ogromne wpływy i znajomości. 
12 luty 2020      Alina
Chaos w umysłach  
10 kwiecień 2018      Artur Łoboda
W jakim celu zabito Kasema Sulejmaniego? 
4 styczeń 2020      Artur Łoboda
Sowa, Petru i przyjaciele w Londynie  
17 maj 2016      Studio Londyn

 
 

Utrwalacze

Kilka lat temu na biwaku nad jeziorem obserwowałam małą dziewczynkę, która szlochała, że zabiła w namiocie pająka. Los biednego pajączka zupełnie jej nie wzruszał, płakała nad sobą. Przypomniałam sobie o tym gdy znajoma relacjonowała mi wypadek samochodowy, w którym uczestniczyła. „O Boże co ja przeżyłam, musiałam na to wszystko patrzeć”- lamentowała. Uważała się za ofiarę wypadku i oczekiwała współczucia choć nie poniosła żadnych szkód, a w wypadku zginęło dwoje cudzych dzieci. Zachowywała się jak ta mała dziewczynka z biwaku. Tyle, że dziewczynka miała wówczas tylko pięć lat. Jakże często mamy jednak do czynienia z dorosłymi charakteryzującymi się podobnym egocentryzmem oraz brakiem empatii i autorefleksji jak to pięcioletnie dziecko.

Czytam ostatnio dzienniki Jarosława Iwaszkiewicza. Autor opracowania i wstępu do nich, Andrzej Gronczewski, rozwodzi się szeroko nad egzystencjalnym dramatem pisarza. Jako młody człowiek Iwaszkiewicz musiał parać się korepetycjami udzielanymi po dworach i pałacach, choć sam czuł się powołany do arystokratycznego trybu życia. Po prostu tragedia. Młody literat wbrew swoim homoseksualnym skłonnościom ożenił się z Anną Lilpop. Następny dramat.

Być może zrobił to tylko dla zdobycia pałacu w Stawisku. Jego żona cierpiała jego zdrady z męskimi kochankami, ale przecież tylko cierpienia artysty naprawdę się liczą. Potem Iwaszkiewicz musiał znosić komunistów, ich głupotę, prymitywizm i zachłanność. Podobno strasznie nudził się i męczył podczas licznych wyjazdów zagranicznych i zjazdów literackich. Jeszcze bardziej ciążyła mu prezesura Związku Literatów.

Poświęcał się tak bardzo dla zachowania substancji, dla utrzymania w ręku pałacu w Stawisku, w którym jak pisze Gronczewski gromadził się kwiat inteligencji twórczej PRL, aby smakować uroki życia i kontemplować wyrafinowany urok tego miejsca.

Przyznam, że te cierpienia starego Wertera zupełnie mnie nie przejęły. Roztkliwianie się nad przykrościami związanymi z kolaboracją z komuną świadczy (w najlepszym przypadku) o wyjątkowym egocentryzmie piszącego. Przypomina mi on dziewczynkę, która płakała, że musiała zabijać pajączka. W mocniejszej wersji –przypomina mi cierpienia zmachanego swoją brudną robotą enkawudzisty. Do prezesury Związku Literatów nikt przecież Iwaszkiewicza nie zmuszał pod pistoletem.

Twierdzenie, że ludzie byli zmuszani do donoszenia, do skazywania akowców na śmierć, do torturowania więźniów czy do innej brudnej roboty jest mitem i stereotypem. Oczywiście z pracy na rzecz tak zwanych „organów” zapewne było się trudno wycofać, tak jak trudno się wycofać z każdej organizacji przestępczej. Ale wchodziło się do tej organizacji przestępczej zupełnie dobrowolnie. I kolaborowało się z komuną na niwie literackiej też dobrowolnie. Dla jednych zapłatą był pałac w Stawisku, dla innych pobyt w domu pracy twórczej w Oborach czy Nieborowie, a przede wszystkim wysokie nakłady wydawanych książek i adekwatne do tych nakładów honoraria. Poza tym nagrody Lenina czy Stalina też były- jak to mówił lud- „ chlebowe”. Chlebowe były również ordery nadawane przez władze PRL . Swoją wymierną cenę miał też dostęp do lecznicy rządowej przy Emilii Plater. Dla tego wszystkiego warto było napisać odę na cześć Stalina czy nawoływać jak Mazowiecki i Szymborska do skazania biskupa Kaczmarka.

Tak się złożyło, że obejrzałam wczoraj (kolejny raz) film pod tytułem „Cwał” Zanussiego. Pomimo, że w filmie występują konie, a główna bohaterka jest ziemianką ten film budzi moją niechęć, gdyż wydaje mi się fałszywy. Choć moje kresowe ciotki zewnętrznie przypominały trochę ciotkę Idalię, żadna z nich nie zdobyłaby się na takie oszustwa i krętactwa jak bohaterka Zanussiego. W przesłaniu tego filmu (czyli zdaniem Zanussiego) są to krętactwa zupełnie usprawiedliwione a nawet godne pochwały.

Otóż ciotka Idalia wymyśliła swoje alter ego i fałszując dokumenty żyła w dwóch osobach. Pobierała dwie pensje, wyrabiała sobie dwie emerytury, a co gorsza jedna z bliźniaczych postaci ciotki należała do PZPR. Nic w moich oczach nie pomoże temu filmowi, nawet piękny obraz brawurowego galopu cioteczki i jej siostrzeńca po wojskowym poligonie. Dodam, że tytułowy „cwał” czyli popularna nazwa szybkiego, lub wyciągniętego galopu używana jest prawie wyłącznie przez laików i literatów. I cały ten czysto literacki obraz jest z gruntu fałszywy gdyż przypisuje ziemianom postawę zupełnie im obcą i niedopuszczalną. Postawę kolaboracji i oszustwa w imię zachowania substancji, oraz w imię zapewnienia sobie dobrych czy też odpowiednich dla swoich przyzwyczajeń i oczekiwań, warunków materialnych. Tak nie postępowali ziemianie natomiast tak myśleli i tak postępowali twórcy z czasów PRL.

Jak wiele można było poświęcić w imię statusu społecznego i materialnego? Przede wszystkim bez skrupułów można było poświecić biskupa Kaczmarka. Rezolucję Związku Literatów potępiającą biskupa podpisało wielu czołowych literatów tej epoki Miedzy innymi: Karol Bunsch, Jan Błoński ,Kornel Filipowicz ( mąż Marii Jaremy, a od 1969 roku do śmierci związany z Wisławą Szymborską), Andrzej Kijowski, Jalu Kurek, Władysław Machejek( po wojnie, jako sekretarz powiatowy PPR w Nowym Targu, brał udział w akcjach MO i KBW przeciwko partyzantom Józefa Kurasia, Ognia), Jerzy Lovell , Henryk Markiewicz, Bruno Miecugow ( ojciec Grzegorza Miecugowa) , Stefan Otwinowski ( prezes krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich), Sławomir Mrożek, Tadeusz Nowak, Julian Przyboś, Maciej Słomczyński (Joe Alex), Wisława Szymborska( laureatka literackiej Nagrody Nobla 1996), Olgierd Terlecki (TW) , Henryk Vogler, Adam Włodek.

Nie przyszło im do głowy żałować niewinnie prześladowanego duchownego. Nigdy nie przeprosili za swój haniebny postępek. Niektórzy z nich stali się dysydentami i uważali się wręcz za bohaterów narodowych. A co gorsza pisali dzienniki, w których roztkliwiali się nad przykrościami związanymi z pełnioną przez nich rolą utrwalaczy władzy ludowej.
23 kwiecień 2016

Izabela Brodacka 

  

Komentarze

  

Archiwum

Generowanie konfliktów i polityka mediów. Zamiast relacjonować, tworzą własna rzeczywistość
październik 24, 2004
Adam Sandauer
TV Puls chce zmienić koncesję
listopad 22, 2006
PAP
Gówno znów wypływa na wierzch
styczeń 19, 2008
Artur Łoboda
Kontrola energii na świecie „kością niezgody”
czerwiec 12, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Polska - początek czy koniec drogi
styczeń 11, 2005
Artur Łoboda
Bełkot nowomowy: "przestrzeń" prezydenta
grudzień 19, 2002
Artur Łoboda
Polska 1918-1939
październik 22, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Liberalni doradcy Watykanu
grudzień 10, 2006
Marek Głogoczowski
Najważniejszy agent PRL
wrzesień 18, 2004
PAP
ŻYCZENIA NOWOROCZNE
grudzień 31, 2006
sredni
Czy może mi ktoś pomóc?
październik 2, 2007
Artur Łoboda
Upadek tzw.IVRP
sierpień 31, 2007
Bogusław
Wszystko wskazuje na bandziorów powiązanych INSTYTUCJONALNIE z władzą...
czerwiec 4, 2007
tłumacz
Pomiędzynarodówka agresywnego durnia i nadętego półgłówka
lipiec 22, 2005
Artur Łoboda
Nadzieje i rozczarowania
marzec 22, 2008
Marek Jastrząb
Program dla Polski
sierpień 2, 2003
przesłała Elżbieta
nawroty
wrzesień 28, 2004
Alarm back to YELLOW?
styczeń 10, 2005
Kosowo
luty 28, 2008
Artur Łoboda
An "Early Version" of Jan Thomas Gross' FEAR?
październik 27, 2006
przysłał Iwo Cyprian Pogonowski
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media