Pomóżmy Egipcjanom!
Egipt to kraj muzułmański, tylko około 7% stanowią koptowie (samodzielna grupa chrześcijan) http://www.magazyn.ekumenizm.pl/content/article/20030331232334745.htm
Niestety, od wielu lat Prezydentem Egiptu jest proamerykański, narzucony przez CIA, Hosni Mubarak.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hosni_Mubarak
Mubarak został zaprzysiężony na prezydenta 14 października 1981. Jedną z jego pierwszych decyzji było wprowadzenie stanu wojennego, który obowiązuje do dziś. Władze wykorzystują ten fakt do zwalczania opozycji, przede wszystkim Bractwa Muzułmańskiego.
Za jego prezydentury Egipt został w 1989 r. ponownie przyjęty do Ligi Państw Arabskich po tym, jak został z niej wyrzucony w 1979. Siedzibą Ligi ponownie został Kair.
W czasie I wojny w Zatoce Perskiej Egipt stanął po stronie koalicji antyirackiej. Siły egipskie jako jedne z pierwszych wylądowały w Arabii Saudyjskiej by dołączyć do agresorów. W zamian za to poparcie USA, kraje Europy Zachodniej i państwa Zatoki Perskiej anulowały Egiptowi długi o wartości 20 mld USD, a drugie tyle rozłożyły na korzystne raty.
W 1987 w wyniku referendum jego kadencja została przedłużona o sześć lat. To samo nastąpiło w 1993, 1999 i 2005. Wiarygodność tych referendów jest wątpliwa, ponieważ Mubarak nie miał kontrkandydatów. Do 2005 to parlament, zdominowany przez jego zwolenników, wybierał kandydata na prezydenta.
Zatem polityka zagraniczna Egiptu nie odzwierciedla tamtejszych nastrojów społecznych które są bardzo antyusraelskie. Również doniesienia o rzekomych prześladowaniach koptów, nagłaśniane przez usraelskie publikatory, nie odpowiadają prawdzie. Kolejną dezinformacją jest ukrywanie powszechnej admiracji dla Rosjan.
Ta niezwykła, dla Polaków niezrozumiała i szokująca, admiracja ma szereg przyczyn:
1. Przypadkowo ZSRR budując Wielką Tamę Assuańską zrobił Egiptowi niezamierzony prezent którego wartość przekracza wielokrotnie (kilkanaście razy?) korzyści energetyczne i ciągle rosnie! Cud natury. Idzie o to że z każdym rokiem, po każdym wylewie, koryto Nilu powyżej Assuanu uszczelnia się nanoszonym iłem podnosząc się . http://mapy.pomocnik.com/mapy-satelitarne/?mapa=2560
Ograniczeniem dla tego procesu jest tylko wysokość tamy – kilkadziesiąt metrów nad poziomem rzeki w momencie oddawania jej do użytku. Budowę tamy rozpoczęto w roku 1960, a ukończono 21 lipca 1971 roku. Jezioro Nasera zaczęto zalewać już w roku 1964, po ukończeniu pierwszego etapu budowy.
To teren równinny i powierzchnia utworzonego zalewu zaczyna być porównywalna z Bałtykiem - szerokość już obecnie dochodzi do 100 km a Nil jest żeglowny dla dużych statków wycieczkowych i ogromnych barek do ponad 300 km w górę rzeki (powyżej wadi-Haifa) . Obecnie zalew, nazywany Morzem Nassera (nazwa tajna w judeopolskich publikatorach), wydłuża się już na terytorium Sudanu. Jest to obszar całorocznej wegetacji. Dlatego produkcja rolnicza Egiptu bardzo wzrosła, a wbrew stereotypowi wyniesionemu z polskich szkół, większość produkcji rolniczej E. pochodzi nie „z życiodajnej delty Nilu” ale właśnie z Nubii (południe E. i pogranicze z Sudanem).
https://www.cia.gov/library/publications/the-world-factbook/geos/eg.html
2. Rosjanie to najliczniejsza i najwięcej wydająca pieniędzy grupa narodowościowa. W niektórych gigantycznych (np. 1000 pokoi) 5 gwiazdkowych hotelach, a właściwie zespołach hotelowych, Rosjanie stanowią ponad 80%. Dzięki dobrej znajomości rosyjskiego często przenikam na ich teren aby bezpłatnie uprawiać nurkowanie powierzchniowe w pobliżu raf (tak są celowo sytuowane wszystkie nowobudowane luksusowe hotele).
3. Mają dużo powiązań (inwestycyjne i osobiste). Wykształcona Rosjanka to ideał żony. Dożywotni darmowy wysokokwalifikowany pracownik, kierowniczka biura turystycznego organizującego najlepsze i najtańsze lokalne wycieczki.
4. Federacja Rosyjska nie uczestniczy w wojnach przeciw krajom muzułmańskim. Wojna w Afganistanie została już zapomniana, a FR jest postrzegana jako oparcie przeciw znienawidzonemu Usraelowi.
5. Przewaga intelektualna Rosjan jest doceniana. Lepsze wykształcenie ogólne turystów, wrażenia z rosyjskich uniwersytetów licznej grupy ich egipskich absolwentów itp.
Moje szczególne zainteresowanie Egiptem zaczęło się w roku 1994 kiedy wraz Żoną (+) chcieliśmy założyć biuro turystyczne specjalizujące się w wycieczkach do tego kraju. Przewaga naszego biura nad innymi miała polegać na wykorzystaniu wahadłowych lotów czarterowych, a nie lotów liniowych jak to czynił największy wówczas Orbis. Dawało to przewagę około $200 od każdego klienta. Jedynym perspektywicznym konkurentem wydawało się być warszawskie biuro Sigma Travel które pierwsze wykorzystało loty czarterowe Warszawa - Hurgada.
Dysponowałem sumą kilkudziesięciu tysięcy dolarów dla rozkręcenia interesu (pierwszy lot miał być deficytowy, bo obsada miejsc w drodze powrotnej miała być znikoma). Wspólnik miał prowadzić sprawy w Polsce, a ja miałem być pilotem rezydentem w Egipcie. Aby przygotować się do tej roli przyswoiłem sobie wiedzę zawartą w EGYPT & THE SUDAN , travel survival kit, autorów Scott Wayne i Damien Simonis. To przewodnik dla profesjonalistów wydawnictwa Lonely Planet, około 600 stron drobnego druku ze skrótami, planami, mapkami, słowniczkiem, skorowidzem itp. Podjąłem również paromiesięczne zatrudnienie jako pilot w Egipcie dla zagranicznego biura podróży. Wiedzę książkową utrwaliłem odczytując turystom głośno odpowiednie fragmenty w czasie przejazdów autobusem. Niestety, nie zdawałem sobie sprawy z polskich realiów. Zarząd Portu Lotniczego Okęcie zdominowany był przez wojsko ( prezesem był generał), a na bieżąco rządzili związkowcy. LOT właśnie modernizował swoją flotę zakupując amerykańskie Boeingi i czarterowanie samolotów u tego przewoźnika było najdroższe w Europie. Do dzisiaj 212 pasażerów LOT na tej trasie obsługują 4 stewardessy. Oczywiście nie obsługują, tylko ETATUJĄ...
Dla zapobieżenia konkurencji innych przewoźników PATRIOTYCZNIE nastawieni związkowcy ustalili nierealistycznie wysokie opłaty lotniskowe za korzystanie z lotniska Okęcie przez innych przewoźników, najwyższe na świecie. Pamiętam że warszawskie opłaty lotniskowe miały stanowić około ćwierć wynegocjowanej z Lufthansą ceny czarteru. Dzisiejsze pozostałości tej polityki to omijanie warszawskiego lotniska przez tak zwane tanie linie a także sitwa kantorów utrzymujących różnicę kilkunastu procent między ceną kupna a sprzedaży. Jak w najgorszych portowych domach publicznych nad ranem wobec pijanych klientów. Dla porównania w Katowice Pyrzowice różnica ta kształtuje się na poziomie 3%., a tanie wycieczki (czartery, tanie linie) są liczne. Oczywiście brakuje oficjalnych porównań aby nie dopuścić do uznania warszawskiej prokuratury (pod której nosem utrzymywany jest ten stan rzeczy od kilkunastu czy więcej lat) za zorganizowaną grupę przestępczą.
Dopiero po latach zorientowałem się że negocjujące formalnie (!) ze mną osoby nie miały nawet pełnomocnictw do podjęcia pozytywnych dla mnie decyzji. Chciały po prostu coś zarobić, za usunięcie rzekomych przeszkód, jak to w Polsce...
Wreszcie moją unikalną wiedzę na temat Egiptu uzupełniają dobra znajomość zasad islamu wyniesiona z tłumaczenia książki o życiu Proroka Muhamada (jedyne dłuższe tłumaczenie pisemne w życiu jakiego się podjąłem) i kontakty osobiste nawiązane w czasie licznych pobytów rekreacyjnych w ciągu ostatnich kilkunastu lat.
Tym drugim poświęcam niniejszy artykuł. Ze względu na uwarunkowania polityczne w Egipcie i w Polsce całkowicie pominę nieliczne kontakty z osobami prominentnymi. Lepiej dla nich i dla mnie...
Zaprzyjaźniłem się z wieloma biednymi i prostymi Egipcjanami. Podróżowałem publicznymi środkami lokomocji, bywałem gościem ubogich rodzin, nawet piłem wodę z publicznych wodopojów umieszczonych tradycyjnie na bazarach. To duże ceramiczne zbiorniki o pojemności np. 100 litrów wykonane z porowatego półprzepuszczalnego materiału. Umieszczone w cieniu zapewniają chłodną wodę, o kilka stopni chłodniejszą niż temperatura otoczenia. co wydaje się przeczyć prawom fizyki. Zjawisko to do tej pory nie zostało wyjaśnione poza ogólnikowym stwierdzeniem że przenikanie cieczy przez porowatą przegrodę jest procesem endotermicznym.
Ze względów kulturowych przeważają rodziny wielodzietne. Praktycznie ograniczeniem dla liczby dzieci są tylko możliwości zarobkowe ojca rodziny. Poligamia w tej klasie społecznej nie występuje.
Są bardzo wdzięczni za okazaną pomoc materialną. W mojej opinii najskuteczniejszą formą pomocy jest zakup osiołka i prymitywnej platformy na kołach wyposażonych w używane opony (po około $50). Tak dowożone są owoce i warzywa na bazary. Inwestycja zwraca się już w ciągu miesiąca, ale nadmiernie eksploatowany osioł szybko zdycha. Powożenie takim pojazdem powierza się własnym synom których praca nic nie kosztuje. Miałem wielką satysfakcję kiedy odwiedziłem tak obdarowaną kosztem $100 rodzinę po kilku latach. Mojego osiołka wprawdzie zajeździlli na śmierć, ale za zarobione pieniądze kupili 3 następne podobne zestawy transportowe. Rodzina stanęła na nogi, synowie transportują, a ojciec ma stały stragan na bazarze. Miarą sukcesu jest to że kupili używany zestaw telewizji satelitarnej, a ojciec ma telefon komórkowy. Telewizję satelitarną eksploatują chyba po piracku bo nie sądzę aby wykupili jakiś abonament...
Allah im wyraźnie błogosławi. W międzyczasie w rodzinie urodziło się dwóch synów i ani jednej córki! Najstarszy syn ma smykałkę do mechaniki i zajmuje się naprawą platform. Myśli o wyremontowaniu starej furgonetki aby podwozić nurkom sprzęt (butle, kombinezony itp.) , a w dalszej przyszłości uzyskać certyfikat instruktora. Kończy technikum, po angielsku mówi całkiem dobrze. Nie bez znaczenia jest możliwość oglądania telewizji satelitarnej w domu.
Obsługa nurków to szybko rozwijający się segment turystyki. Ze względów bezpieczeństwa obowiązują standardy międzynarodowe co pociąga za sobą i europejskie wynagrodzenie instruktorów. Wśród nich liczni wydają się Brytyjczycy w średnim wieku podejmujący tę pracę dorywczo parę miesięcy w roku. Niekiedy bardzo zamożni. Poznałem pewnego multimilionera , kolekcjonera starych samochodów, który towarzyszył mi w parodniowej włóczędze po Nubii, aby potem powrócić do pracy jako instruktor. Łączą rekreację z zarobkiem. Zaniżają stawki podejmując się pracy już za 500 euro miesięcznie netto po pokryciu kosztów pobytu. Wśród stałych instruktorów wiem o dwóch Polakach. Obaj absolwenci politechnik. Jeden przebywa tu już kilka lat i ma zamiar osiedlić się na stałe w tym pięknym kraju. Myśli o kupnie jakiegoś domu. Ten stawek nie zaniża. Przy mnie skasował Polkę, młodą lekarkę, na 100 euro netto (ona płaciła za wynajem sprzętu) za parę godzin instruktażu w którym samego nurkowania było mało , a większość czasu poświęcona była przygotowaniem do zejścia, próbom nakładania kombinezonu, brodzeniu w kombinezonie itp. Denerwowało mnie tylko skąd ona ma pieniądze na takie luksusy bo na to nurkowanie wydała tego dnia ze 200 euro. Spotkałem ich na plaży jednego z „rosyjskich” hoteli pięciogwiazdkowych położonego przy rafie. Bywałem tam na tyle często że zaprzyjaźnieni Rosjanie, goście hotelowi mający wykupioną opcję all inclusive, częstowali mnie piwem zamawianym na swój rachunek, czyli za darmo... Ach, jak wspaniale smakuje miejscowe piwo Stella podawane z lodu w czterdziestostopniowym upale.. A jeszcze darmo...
Wracając do rodzin egipskich które dzięki mojej pomocy stanęły na nogi, tego typu działania charytatywne dostarczają dużo satysfakcji przy niewielkich nakładach. Brak postaw roszczeniowych, związki zawodowe są tutaj nieznane, są bardzo wdzięczni.
Ojca opisywanej rodziny spotkałem pierwszy raz żebrzącego na ulicy. Od tamtego dnia los owej rodziny bardzo zmienił się na lepsze.
Zachęcam do naśladownictwa moich działań.
|