|
Tysiąc kilometrów na jednym baku vs zdrowie?
|
|
Przejechanie tysiąca kilometrów na jednym - fabrycznym baku może nie jest żadnym wyczynem, ale zmienia się to - gdy mamy do czynienia z jazdą terenową.
Szczególnie często odwiedzam ostatnio górzyste tereny Małopolski i przed każdym kolejnym tankowaniem zakładam, że tym razem spalanie wyniesie 8 litrów na setkę.
Jeżdżę bowiem po bardzo stromych wzniesieniach - do 20 procent.
Podobne samochody (1,4 tony) łykną w takich warunkach najmniej 12 litrów paliwa - niezależnie: czy benzyna - czy ropa.
A mnie każdorazowo wychodzi w takich warunkach około 5,5 litra oleju napędowego.
W końcu zastanowiłem się: co zrobiłem z samochodem, że mam tak niskie spalanie na silniku, którego konstrukcja powstała 25 lat temu? (sam samochód jest 10 lat młodszy)
I odpowiedź niechaj będzie mottem dla myśleniu o Naszym zdrowiu.
Nie ma jednego czynnika, który zadecydował o wysokiej sprawności silnika mojego samochodu.
Na to złożyło się wiele czynników - które polegały na likwidacji nie do końca przemyślanych pomysłów projektantów.
Pozwolę sobie na analogię do zdrowia człowieka - bo dalszy przykład będzie wręcz modelowy.
W latach dziewięćdziesiątych projektanci samochodów zaczęli wprowadzać pomysł zaczerpnięty z "Turbinki Kowalskiego", a więc dodanie spalin do mieszanki paliwowej.
Nazywa się to dzisiaj "zawór EGR".
Sam w 1986 roku robiłem próby takiego rozwiązania - na podstawie wyników badań NASA z 1972 roku. Ale wtedy nie miałem wystarczających narzędzi i próby były chałupnicze.
Lecz konstruktorzy zachodni bezmyślnie dodali do tego rozwiązania turbinę powietrza.
Rzecz w tym, że KAŻDA turbina powietrza wypuszcza niewielką ilość oleju do powietrza tłoczonego w silnik.
Gdy ten olej zmiesza się z sadzą z EGR to zatyka kanały dolotu powietrza.
Tworzy się bowiem tam maź - która z czasem zamienia się w bardzo twardą skorupę - zawężającą dolot powietrza
Identycznie jest z organizmem ludzkim.
Zły zestaw komponentów żywnościowych powoduje zatkanie nie tylko żył, ale w ogóle całego układu limfatycznego człowieka, który odpowiada z ochroną organizmu przed infekcjami.
Jedynym rozwiązaniem jest odrzucenie trucizn zatykających Nasz organizm i powodujących rozsadzenie go od wewnątrz przez różnorakie toksyny.
Daruję sobie szczegóły rozwiązań zastosowanych w samochodzie, ale generalnie polegały one na likwidacji błędnych rozwiązań i dodaniu generatora wodoru.
Podczas przeglądu technicznego powiedziałem diagnostykowi, że po zagrzaniu silnik nie ma prawa kopcić.
Nie wierzył mi i sam kilkakrotnie ostro dodał gazu - co gwarantuje czarny dym z wydechu - nawet w nowiuśkich dieslach.
Jest bowiem pewna - nierozwiązana przez konstruktorów "dziura" synchronizacji kąta wyprzedzenia zapłonu - w stosunku do prędkości obrotowej silnika.
Tymczasem w moim silniku ZERO dymu!
Diagnosta powtarzał próbę wielokrotnie i nic nie dymiło.
Jak to zrobiłem?
Ograniczyłem maksymalne obroty silnika do 3200/min i silnik nie wpada w tą dziurę - która powoduje dymienie.
I te 3200 obrotów całkowicie wystarcza - by wspinać się po największych górach bardzo żwawo.
Przetłumaczę to teraz na język zdrowia.
Wykluczyć ze swojego życia gwałtowne zachowania - by nie poddawać się stresom.
A jako odpowiednik zastosowanego w samochodzie generatora wodoru - podam picie POLSKICH naturalnych soków z antyoksydantami.
Powtórzę się i powiem, że dzisiaj jem znacznie mniej mięsa - niż mieliśmy na kartkach w Stanie wojennym.
I jest mi z tym bardzo dobrze.
Podam też banalny przykład:
silnik samochodu trzeba co jakiś czas myć. I samemu również brać prysznic - bo w ten sposób spłukujemy wydalone toksyny z naszej skóry i dzięki temu nie są wtórnie wchłaniane.
Może powyższe przykłady wydadzą się Państwu niedorzeczne - bo jak porównać Nasze zdrowie - do silnika samochodowego?
Ale ja widzę bardzo wyraźne analogie w wielu dziedzinach życia.
|
|
2 październik 2020
|
|
Artur Łoboda
|
|
|
|
"Euro 2012: elitarni kibice i kupiec Ibrahim"
kwiecień 22, 2007
gazeta.pl
|
Dialog z Iranem i likwidacja Gauntanamo?
kwiecień 12, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Zabójstwo ośmieszone
listopad 18, 2007
Artur Łoboda
|
Szwecja ostrożna wobec nowych krajów UE
sierpień 19, 2002
IAR
|
Ostry Zespół Zakochania
lipiec 19, 2008
|
Ziemianie
sierpień 21, 2003
Ewa Polak-Pałkiewicz
|
Stachanowskie wzorce moralności
sierpień 5, 2004
|
Wspomnienia Kazimierza Laskarysa
marzec 5, 2008
Elzbieta Gawlas
|
Ślepcy od Bibuły
marzec 19, 2007
kruzoe
|
Jan Paweł II - omylny
kwiecień 12, 2005
Artur Łoboda
|
Ostateczne cele globalistow
styczeń 13, 2008
Markus
|
MSP chce sprzedać 25-30 proc. PKO BP na GPW w 2003 r.
czerwiec 28, 2002
PAP
|
Największy polski prozaik (wedle "tłumacza")
marzec 30, 2008
tłumacz
|
Tytus de ZOO powrócił
kwiecień 27, 2003
Artur Łoboda
|
"Widok sponiewieranych jeńców amerykańskich mobilizuje ten naród"
marzec 24, 2003
Piotr Mączynski
|
Amerykańskie "środki bezpieczeństwa"
luty 28, 2008
PAP
|
Maja Komorowska: Papież nakreślił nowe perspektywy nadziei
sierpień 20, 2002
PAP
|
Nie ma silnych na drogowych pijaków?
lipiec 21, 2005
Mirnal
|
Czy Dostojewski wybił się plagiatem pamietnika Tokarzewskiego?
kwiecień 13, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Kolejna bitwa o Polskę przegrana
listopad 28, 2006
Artur Łoboda
|
|
|