Jak twierdzi jerozolimska gazeta Haaretz, największym koszmarem Izraela jest zagrożenie stratą monopolu nuklearnego na Bliskim Wschodzie, przez izraelskie siły zbrojne. Izrael wymyśla najrozmaitsze oskarżenia pod adresem Iranu i obecnie głosi, że Iran zagraża bytowi Izraela, podobnie jak dawniej propaganda izraelska twierdziła, że Irak z Saddam’em Hussein’em na czele, był niby zagrożeniem bytu Izraela. Natomiast według profesora Zelikov’a, właśnie dla dobra Izraela, odbył się najazd USA na Irak, wśród histerycznych wypowiedzi pani Rice w Białym Domu, na temat widma „chmury w kształcie grzyba” nad Nowym Jorkiem, jakoby z powodu nuklearnych pocisków z Iraku.
Podczas gdy tragedia żydowska z czasów ostatniej wojny przedstawia poniżej 3% ofiar masowych mordów w dwudziestym wieku, propaganda żydowskiego ruchu roszczeniowego ten fakt przemilcza i narzuca w programach szkolnych opinię, że w dwudziestym wieku zwanym „wiekiem śmierci” najważniejsze starty ponieśli Żydzi. Instytuty badawcze i specjaliści twierdzą, że w wieku dwudziestym najwięcej ludzi było zamordowanych w całej historii ludzkości. Oceny specjalistów wahają się od 188 do ponad 210 milionów ofiar, jak o tym można łatwo przekonać się na Internecie.
Izrael kiedyś skutecznie zbombardował ośrodek nuklearny wraz z elektrownią w Iraku. Obecnie USA, jak dotąd nie pozwala bombowcom izraelskim na przelot nad Irakiem. Natomiast według przekazu mediów, z 28go września 2009, już zaczęło się odstraszanie Izraela, za pomocą salw rakiet z arsenału irańskiego. Głowice dwóch, z pośród wielu wystrzelonych dotąd rakiet, mogłyby uderzyć w elektrownie nuklearne w Izraelu, lub w ośrodek nuklearny w Dimona na pustyni Negev. Gdyby się to stało w wielkiej salwie odwetowej, to według pacyfistów amerykańskich, zrzeszonych w organizacji Green Peace, teren izraelski i nawet wyspa Cypr stałyby się zatrute radio-aktywnie. Zatrucie grozi powierzchni w promieniu 450 km.
Według byłego prezydenta USA, Jimmy Carter’a, izraelski arsenał nuklearny ma około 150 bomb, podczas gdy inni oceniają ten arsenał na około stu bomb. Istnienie monopolu nuklearnego Izraela naturalnie destabilizuje Bliski Wschód, zwłaszcza, że gdyby za kilka lat Iran wyprodukował swoją pierwsza bombę nuklearną, to głównym efektem byłaby złamanie monopolu nuklearnego Izraela, ale w żadnym wypadku nie zagrożenie państwa żydowskiego wojną nuklearną w chwili, kiedy stosunek byłby jeden do stu w wielkości przyszłych arsenałów irańskiego w porównaniu do izraelskiego.
Niemniej faktem jest, że Teheran grozi, że jeżeli zostanie zaatakowany przez USA lub Izrael, to natychmiast wystrzeli salwę odwetową głównie w Izrael, który Persowie irańscy uważają za największe zło na świecie, zwłaszcza, ponieważ Żydzi izraelscy obecnie podobnie traktują Arabów tak jak Niemcy traktowali Żydów w gettach w czasie wojny.
Propaganda izraelska twierdzi, że Hamas dotąd użył 10,000 rakiet przeciwko osiedlom żydowskim. ale nie podaje ani zestawienia start w ludziach po obu stronach, ani nie wyjaśniają o jakich pociskach jest mowa. Faktem jest że Hamas i Hezbollah otrzymują pomoc z Iranu. Jest to głównym powodem, dla którego Izrael chce zniszczyć Iran. Natomiast Iran uważa Izrael za wroga, ponieważ aparat terroru obalonego szacha był zorganizowany przez służby specjalne Izraela. Pomoc Iranu jest skuteczna jak wykazało zwycięstwo Hezbollah w Libanie na armią Izraela.
Irańskie rakiety Szahab-3 i Sadżdżil o zasięgu od 1500 do 2000 km, były wystrzelone na pustyni po wydaniu komunikatu przez Iran, że dokonuje wzbogacania uranu na poziomie paliwa znacznie poniżej wzbogacenia koniecznego do produkcji bomb nuklearnych, w dotąd nie-ogłaszanym miejscu. Sam fakt istnienia drugiego ośrodka wzbogacania uranu powoduje nawoływanie do zastosowania nowych sankcji przeciwko Iranowi, przez sojuszników Izraela, USA, W. Brytanii i Francji. Rosja i Chiny oponują.
Nie są to pierwsze demonstracje rakiet o takim zasięgu. Najwyraźniej pokaz manewrów irańskich jest częścią dialogu między przyjaciółmi i oponentami monopolu nuklearnego Izraela na Bliskim Wschodzie. Natomiast rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Iranu, Hassan Qaszqavi zapewnił, że próbne wystrzały tych pocisków nie mają nic wspólnego z naciskiem na Iran w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Stwierdził on, że wystrzały te są częścią obchodów Święta Obrony Narodowej Iranu.
Dowódca lotnictwa Gwardii Rewolucyjnej, generał Hossein Salami powiedział, że obecne wystrzały na pustyni są „ostrzeżeniem dla chciwych państw, które szerzą postrach; wystrzały te demonstrują, że [Iran] jest w stanie szybko i odpowiednio zareagować na ataki wrogów.”
„Zareagujemy na każdą akcję wojskową przeciwko nam w miażdżący sposób, bez względu na to które państwo lub reżym napadnie na nas.”
Eksperci zachodni oskarżają Iran o używanie fotomontaży z 2008 roku, żeby ukryć wystrzały, które się nie powiodły. Opisuje to między innymi Jeffrey Fleishman z Kairu, reporter Los Angeles Times w artykule pod tytułem „Iran wystrzelił dwie rakiety zdolne dosięgnąć Izraela i baz USA,” i donosi, że wystrzały te mają być dowodem siły Iranu wobec presji i gróźb sankcji przez USA, Francję i Brytanię. „Dialog nuklearny” z Iranem trwa wśród gróźb i straszenia.
WWW.pogonowski.com
|