ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Dr Robert Malone mówi, że czas zacząć wskazywać wszystkich członków Światowego Forum Ekonomicznego 
9 kwiecień 2022     
Krakowskie obligacje. Majchrowski tuszuje przewałki finansowe. 
11 czerwiec 2009      www.krakow.pl
Kantoryzacja polskiej kultury 
14 kwiecień 2014      Artur Łoboda
Dlaczego dzieci "są odporne" na kowida? 
18 listopad 2020      Artur Łoboda
My i oni 
23 grudzień 2017      Małgorzata Todd
Dalej brak dowodu, że maski na twarz chronią przed kowidem 
5 wrzesień 2021     
Szmery umierającego miasta 
23 maj 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Wzmożone lesbijstwo to skutek wojny kulturowej przeciwko Narodowi Polskiemu 
21 luty 2013      Artur Łoboda
March 10, 1939 The day Stalin propositioned Hitler to share Poland between them 
22 luty 2012      Iwo Cyprian Pogonowski
Agenda antyludzka – wątek na Twitterze (X) 
11 listopad 2023     
Do budzących się z amoku umysłowego Polaków 
16 luty 2012      Artur Łoboda
Jednego cycka się przestraszyli 
22 kwiecień 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Czy ten głos kogokolwiek obudzi? 
6 marzec 2011      Artur Łoboda
Wróble, sroki, sowy 
28 czerwiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Mienie porzucone (1) 
28 kwiecień 2019     
Polityczny testament zbroniarzy 
7 marzec 2013      Artur Łoboda
Jan Paweł II - a pedofilia 
20 listopad 2020     
Coraz gorsza zmiana 
3 luty 2016      Artur Łoboda
Polonia Restituta 
10 listopad 2018      Paweł Ziółkowski
Tam bywałem tylko dla polskiej kultury 
1 czerwiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński

 
 

Aforyzmy 20 Zygmunt Jan Prusiński

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński


Może i lepiej że nie wróciłem do tych schodów, gdzie nikt na mnie nie czekał choć taki byłem gorący.

Odbijam się piłką - pnie klną wyrażając nie aprobatę wyschnięcia, czasem przystanę złapię fragment wiersza, rozbudzę tudzież odblask jak jabłko nie zerwane o czasie.

Odpoczywa poeta, myśli o przyszłości której nie ma, w czasie pory deszczowej nadsłuchuje rynny w pieśniach - nawet lubi to brzmienie.

Wreszcie coś żyje w tej stagnacji społecznej, gdzie każdy mądry jest mądrzejszy od drewnianego płotu, lgnie za swoim ja - a to ja to nie ty, kobieta nie doszła, nie pokochała go w rannej modlitwie.

Okno otwarte, niech trochę świat usłyszy że czcionka maszyny nie odpoczywa - wbija się dźwięk jednostajny.

Ten co za oknem mieszka podobno jest pisarzem, jego książki leżą na parapecie, możesz przyjść zrobić zdjęcie, pochwalić się że go znasz, a jeszcze jak z nim wypiłeś kielicha to opowiesz to wnukom, niech legenda zostanie po nim żywa.

Szlakiem sosnowych ścieżek odbieram niecodzienny śpiew.

W bagnistym dorzeczu nie ma nic do rzeczy, uwiera spowiedź skazańca, co jedynie to za tymi polami kobieta ni zamknięta ni otwarta jęczy samotna w łóżku - tuląc swój narząd.

Jestem poetą ulicy, wkładam rękę pod sukienkę, szukam to co zgubiłem przed wielu laty, w tym zwariowanym rejsie doszukuję się impasu - jakby blues grał mi specjalnie o niedorzeczności cywilizacji.

Myśl próchnem się stała tylko ludziom się zdaje, mnie zupełnie inaczej, bo zamiera styl - kultura i honor.

Oglądam cię za szybą codziennie, że zapukasz do okna - jak dawniej broniłaś naszą spuściznę w książkach - tyle radości pośród wybranych liter.

Czy warto kochać i być wiernym, sam już nie wiem jakbym dziecinniał, a karty leżące na stole jakieś leniwe żeby choć raz pasjans się udał.

Rozumie mnie i z bliska i z daleka, jej instynkt to rytm rzeczny - jest w niej też wodospad...

Słoneczny uśmiech, w ręku kilka kamyków szklanych przyniosła mi w prezencie.

Zasnąłem na plaży wśród kamieni a ona poszła brzegiem morza - wybrała kierunek wschodni.

Moja odwieczna gdzieś ukryta, a zapach rozbudził namiętność.

Jako dorosły wybrał wzór człowieka spokojnego - że jest przez kobietę kochany, która przed lustrem myśli o nim.

Pamięta młodzieńczą miłość która z nazwy została - niewinne zaloty i skradania pocałunków, pamięta cygańskie tabory i wozy kolorowe - cygańską muzykę i tańce.

Jest tak znaczący przedział pomiędzy tobą a mną, rosną z nami drzewa, rachunek dla kelnera zostawimy na mchu opłacony uśmiechem.

Rozstrzyga się piękno namiętności, coś się budzi do życia jeszcze przed wiosną, sznuruję ci buciki obsypuję słowami.

Więc stoisz na tym balkonie i zapisujesz to co widzisz, małą uliczkę skradającą się by wyjść z miasta ku świtom.

Zaduma płonie jak ognisko równa się namiastka czegoś, werble nie przestają i kobzy wciąż nadęte - kawalkada trwa.

Nie da się opisać owych rys, szyba w oknie chroni zadumę, gołąb przybył - na parapecie zostawił ode mnie wiadomość, śniliśmy o sobie, tacy wędrowni szukaliśmy siebie.

Poniekąd masz rację kiedy stoisz na balkonie, wracasz małymi kroczkami do tamtych lat w Nowej Rudzie.
2 październik 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Libia odblokowana
październik 11, 2004
Lepper: żądamy zmian systemowych w Polsce
czerwiec 26, 2002
PAP
Nasze gniazdo
październik 30, 2005
Artur Łoboda
Gesty - niby nic wielkiego, a jednak...
maj 15, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Wirtualny i realny ruch narodowy
lipiec 4, 2008
Paweł Ziemiński
Wizyta Prezydenta A.K. w Moskwie, przegląd rzeczowej informacji, przede wszystkim z rosyjskich publikatorów...
maj 9, 2005
piśmienny
Kołodko zapowiada narodową krucjatę walki z bezrobociem
lipiec 27, 2002
PAP
Kontynuatorzy z SLD (2)
Wszyscy ludzie prezydenta

czerwiec 20, 2003
Paweł Siergiejczyk
Wspomnienie o Janku Samsonowiczu
październik 4, 2005
przeslala Elzbieta
Nie dajmy się zwrariować
luty 28, 2004
przesłała Elżbieta
Tytus de ZOO powrócił
kwiecień 27, 2003
Artur Łoboda
ORMOWCY – ZBOCZEŃCY
luty 1, 2009
Zygmunt Jan Prusiński
Ameryka jedną z żydowskich kolonii?
marzec 17, 2009
Iwo Cyprian Pogonowski
Zlikwidować polska armię, zlikwidować Państwo Polskie
październik 27, 2006
PAP
Projekt Społeczny Polska 2005. Komentarz 1
grudzień 16, 2002
Jakub Mariawicz
Polityka przeprosin, skruchy i oszczerstw
sierpień 13, 2003
Iwo Cyprian Pogonowski
Zabił ich drugi krąg
luty 14, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
Areszty bez wyroku
styczeń 6, 2008
Marek Olżyński
Pokonać bestię i zająć jej miejsce
sierpień 7, 2004
PAP
Masoneria (1)
listopad 24, 2003
"jasiek z toronto"
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media