Wojna na Ukrainie oraz orędowanie przez Rosję i Chiny nowego
wielobiegunowego porządku światowego, rzekomo opartego na suwerenności narodowej, skłoniły niektórych do postrzegania Władimira Putina jako pewnego rodzaju zbawiciela.
Kilku komentatorów sugerowało, że Putin, motywowany miłością do narodu rosyjskiego i jego kultury, jest zdeterminowany przeciwstawić się atakowi na ludzkość ucieleśnione przez tak zwany Wielki Reset.
Niestety to niewiele więcej niż myślenie życzeniowe.
Putin nie dba o naród rosyjski, ani o nikogo innego.
Troszczy się o państwo rosyjskie, ponieważ to ono jest źródłem jego władzy i autorytetu, a wielobiegunowy porządek światowy, rzekomo kontrolowany przez Rosję, Chiny i BRICS, nie jest lepszy niż jednobiegunowa alternatywa kierowana przez G7.
W rzeczywistości trudno je rozróżnić.
Problem polega na tym, że mała klasa pasożytów uważa za swoje prawo do ustanowienia globalnego zarządzania populacją Ziemi.
Sposób realizacji jest praktycznie nieistotny.
Kogo obchodzi, jaki kolor mają ściany więzienia?
25 lipca 1998 r. Władimir Putin, - były oficer KGB, został mianowany przez ówczesnego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna na stanowisko dyrektora Federalnej Służby Bezpieczeństwa (Federalnaja Służba Bezopasnosti – FSB).
Pełnił tę rolę przez nieco ponad rok, odchodząc 9 sierpnia 1999 roku.
Opuścił FSB, by objąć nową nominację na rosyjskiego premiera i wkrótce został mianowany przez Jelcyna jego następcą.
Pomimo jego wysokiej pozycji niewielu uważało, że Putin jest zdolny do wygrania wyborów prezydenckich.
Nie miał praktycznie żadnego poparcia społecznego i stanął w obliczu przeciwstawnej koalicji sprowadzonej przeciwko niemu w Dumie Państwowej (parlamencie rosyjskim).
Seria przerażających, rzekomych ataków terrorystycznych znacząco zmieniła polityczne losy Putina.
Jego twarda retoryka i zagorzałe poparcie dla wojskowych działań odwetowych w odpowiedzi na
bombardowania rosyjskich mieszkań przekształciły jego wizerunek ze stosunkowo mało znanego, politycznego nie-bytu w wielkiego przywódcę kryzysowego.
W grudniu 1999 roku, w ciągu kilku miesięcy od ostatniego bombardowania, Jelcyn niespodziewanie zrezygnował.
Zgodnie z Konstytucją Federacji Rosyjskiej Putin został automatycznie prezydentem.
Wykorzystał swoją nowo odkrytą popularność i wkrótce wygrał swoje pierwsze wybory prezydenckie w marcu 2000 roku.
Putin miał kontrolę operacyjną nad organizacją, która planowała i przeprowadzała zamachy bombowe na rosyjskie mieszkania.
Ta wysoce skoordynowana i dobrze zaplanowana operacja spowodowała śmierć 317 rosyjskich mężczyzn, kobiet i dzieci oraz około 630 rannych w ciągu zaledwie 17 dni.
Putin wykorzystał wynikający z tego strach społeczny i gniew, by przejąć władzę.
Jedynym powodem, dla którego nie wiesz o tym więcej, jest to, że zachodni brokerzy traktują ludzi, którymi rządzą, z
równą pogardą .
Ujawnienie kluczowej fałszywej flagi Rosji byłoby ujawnieniem ich własnej.
Rosja miała swój pierwszy 11 września.
ROSYJSKIE BOMBARDOWANIA W MIESZKANIU
22 lipca 1999 r. w moskiewskiej porannej gazecie (Moskowskaja Prawda) szanowany dziennikarz, analityk obrony i były pułkownik rosyjskich sił powietrznych Aleksander Żylin opublikował artykuł zatytułowany „Burza w Moskwie”.
Żylin napisał :
"Z wiarygodnych źródeł na Kremlu wiadomo, co następuje.
Administracja prezydenta [Jelcyna] opracowała i przyjęła szeroki plan zdyskredytowania Łużkowa [Jurija – burmistrza Moskwy i potencjalnego kandydata na prezydenta] przy pomocy prowokacji, mający na celu destabilizację sytuacji społeczno-psychologicznej w Moskwie.
W kręgach bliskich Tatyanie Dyaczenko [młodsza córka Jelcyna i osobisty doradca – po mężu Yumasheva] plan ten określany jest jako „Burza w Moskwie”.
[…] Jak potwierdzają nasze źródła, miasto czeka wielkie wstrząsy.
Przeprowadzanie głośnych aktów terrorystycznych (lub prób zamachów terrorystycznych) jest planowane w odniesieniu do szeregu instytucji rządowych[.]"
Artykuł spotkał się ze stosunkowo niewielkim zainteresowaniem.
Ukradkowe środowisko polityczne w stolicy było często przedmiotem nadzwyczajnych roszczeń i teorii spiskowych.
Jednak późniejsze wydarzenia skłoniły wielu do ponownego przeczytania tekstu Żylina z większym zainteresowaniem.
Trzy tygodnie po odejściu Putina ze stanowiska dyrektora FSB, 31 sierpnia o godzinie 20:00 w centrum handlowym na Placu Maneżnaja w Moskwie
wybuchła bomba.
Jedna osoba zginęła, a ponad 30 zostało rannych.
2 września 1999 r. „Armia Wyzwolenia Dagestanu” rzekomo przyznała się do wybuchu i ostrzegła przed dalszymi atakami.
Nie ma dowodów na to, że kiedykolwiek istniała grupa zwana „Armią Wyzwolenia Dagestanu”.
Mimo opublikowanych twierdzeń nikt nie wiedział, kim są.
Lokalni urzędnicy FSB i MSW wyrazili wówczas wątpliwości.
Prezydent Czeczenii Asłan Maschadow
nie słyszał o nich, a żaden ze znanych
islamistycznych ekstremistów lub ugruntowanych grup nie kojarzył
się z żadną grupą o tej nazwie .
Później, w 2005 roku,
Rizvan Chitigov (aka Amerykanin) został zabity w Czeczenii. FSB twierdziła, że Chitigov zarówno zaplanował, jak i przeprowadził bombardowanie Placu Maneżnaja, a ponadto, że był aktywem CIA.
Chitigov nie miał żadnych znanych powiązań z żadną grupą zwaną Armią Wyzwolenia Dagestanu.
Dlaczego więc ktoś miałby fałszywie przyznać się do odpowiedzialności za grupę, która nie istniała, pozostaje tajemnicą.
O godzinie 22:00 4 września 1999 roku w mieście Buynaksk w Dagestanie przed pięciopiętrowym blokiem eksplodowała bomba samochodowa.
W domu mieszkały rodziny rosyjskich pograniczników.
68 osób zginęło, a około 150 zostało rannych.
Odebrano kolejny
anonimowy telefon z niejasnym stwierdzeniem odpowiedzialności, które, co nietypowe dla rzekomych terrorystów, nie wskazywało na to, że grupa bierze kredyt.
Tuż po północy 9 września 1999 roku w piwnicy przy ulicy Gyryanova 19 w Moskwie wybuchła bomba.
106 osób zostało zamordowanych, a 249 zostało rannych w wyniku wybuchu, gdy budynek się zawalił.
Burmistrz miasta Jurij Łużkow zareagował obwinianiem terrorystów bez żadnych realnych dowodów na to, że jakakolwiek grupa terrorystyczna jest odpowiedzialna.
Dyrektor FSB Nikołaj Patruszew, który zastąpił Putina na stanowisku szefa organizacji, powiedział, że
odzyskali próbki z miejsca wybuchu:
Ślady Hexogenu (RDX) i TNT zostały odkryte.
To już wskazuje, że eksplozja na pewno nie była wypadkiem.
Premier Putin zapowiedział, że 13 września odbędzie się
dzień żałoby narodowej .
13 września 1999 roku nastąpiła kolejna straszna eksplozja.
Bomba wybuchła w piwnicy budynku mieszkalnego przy autostradzie Kashirskoye w Moskwie.
124 osoby zginęły , a ponad 200 zostało rannych.
Jeszcze bardziej dojmującego znaczenia nabrał dzień żałoby.
Premier
Putin odpowiedział i powiedział :
"Ci, którzy zorganizowali i zaplanowali tę serię okrutnych ataków terrorystycznych, mają dalekosiężne plany.
Liczą na wywołanie napięcia politycznego w Rosji."
Tego samego dnia, 13, odkryto i zabezpieczono dwie bomby w magazynie przy ul. Borysowskie Prudy oraz w rejonie Kapotnia.
Tuż po zamachu przewodniczący Dumy Państwowej Giennadij Seleznyow ogłosił:
"Właśnie otrzymałem raport. Według informacji z Rostowa nad Donem zeszłej nocy został wysadzony w powietrze budynek mieszkalny w mieście Wołgodońsk."
Atak w Wołgodońsku nie miał miejsca 12 września.
Tragedia w Wołgodońsku wydarzyła się
cztery dni później, 16 września.
Najwyraźniej Seleznyov otrzymał zaawansowaną wiedzę na temat rzekomego ataku terrorystycznego, który miał dopiero nastąpić.
Szef Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski wspominał później, że Selezniow
otrzymał informację w notatce wręczonej mu przez członka sekretariatu Dumy (służby cywilnej), a następnie odczytał ją na głos na posiedzeniu Rada Dumy.
We wczesnych godzinach poniedziałkowych 16 września 1999 roku przed mieszkaniem w Wołgodońsku wybuchła bomba w ciężarówce.
Kolejnych 18 osób zostało zabitych, a około 200 zostało rannych.
Znowu żadna możliwa do zidentyfikowania grupa terrorystyczna ani osoba nie przyznała się do odpowiedzialności.
Po bombardowaniu Władimir Żyrinowski był jedynym deputowanym do Dumy Państwowej, który zapytał Selezniowa o pozorną wcześniejszą wiedzę.
Zapytał
Seleznyowa :
"Zobacz, co dzieje się w naszym kraju!
Pamiętasz? [. . .] Powiedziałeś nam w poniedziałek, że dom w Wołgodońsku został wysadzony w powietrze trzy dni przed wybuchem
[. . .] Jak to się stało:
donoszą Panu, że o godzinie 11 dom został wysadzony w powietrze, ale administracja obwodowa Rostowa nie wiedziała, że Pan został o tym poinformowany?
Wszyscy kładą się spać, trzy dni później następuje eksplozja."
Seleznyow nie udzielił znaczącej odpowiedzi i zmarł w 2015 roku, nigdy nie udzieliwszy przekonującej odpowiedzi.
W 2002 roku powiedział, że notatka odnosiła się do zaimprowizowanego incydentu z granatem ręcznym, który miał miejsce w Wołgodońsku 12 września 1999 roku.
Ten drobny incydent, który ledwie trafił do lokalnych wiadomości w Wołgodońsku, nikogo nie zabił i nie „wysadził” budynku mieszkalnego.
Niemniej jednak, stało się to oficjalnym uzasadnieniem Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej
dla oświadczenia Seleznowa .
Rosyjscy urzędnicy państwowi jednoznacznie powiedzieli Rosjanom, kogo powinni winić za ataki.
Pomimo tego, że nie przedstawili żadnych dowodów na poparcie swojego twierdzenia, głośno oskarżali ekstremistów czeczeńskich.
Prezydent Jelcyn powiedział, że wszystkie połączenia transportowe i przejścia graniczne do - i z Czeczenii zostaną zablokowane, aby chronić resztę kraju przed kolejnymi okrucieństwami.
Alexandre Zdanovich,
rzecznik FSB , powiedział:
"Ludzie, którzy organizują te misje, przygotowują materiały wybuchowe, dostarczają je i ponoszą całkowitą odpowiedzialność za wszystko, co się wydarzyło, są oczywiście w Czeczenii.
Mogę powiedzieć z całą pewnością, gwarantuję, że pochodzą z obozów treningowych Khattab i Basayev."
W ten sposób narracja została ustalona.
Nie było wówczas dowodów na poparcie tej opowieści oferowanej przez rosyjskich urzędników i niewiele więcej wiemy dzisiaj.
Jeden z podejrzanych o zamach bombowy, Ibn al Khattab, zaprzeczył jakiemukolwiek udziałowi.
Jeśli był odpowiedzialny, jego zaprzeczenie nie miało sensu.
Khattab wcześniej groził, że Rosjanie staną w obliczu eksplozji „przelatujących przez ich miasta”.
Wzięcie odpowiedzialności za zamachy bombowe w mieszkaniach pokazałoby zatem jego zdolność do spełnienia swoich gróźb. Jednak
Khattab, daleki od gloryfikowania swojego wielkiego zwycięstwa, podobno powiedział :
"Nie chcielibyśmy być podobni do tych, którzy bombami i pociskami zabijają śpiących cywilów.
Rzeczywiście, wielu wyrażało zdziwienie, że rzekomi terroryści celowo zabijali biedniejsze, pracujące rodziny rosyjskie.
Zwykle uderzali w rosyjskie cele rządowe lub wojskowe.
Wydawało się, że w ataku na Buynaksk była chora logika, ale zamachy bombowe na mieszkania w Moskwie i Wołgodońsku były anomalne.
To celowe mordowanie cywilów wywołało powszechny alarm publiczny.
Naród zjednoczył się za swoimi przywódcami politycznymi.
W całym kraju utworzono punkty kontrolne, utworzono lokalne patrole obywateli, a wolontariusze współpracowali z władzami w celu przeszukania piwnic bloków mieszkalnych i innych potencjalnych celów.
Władimir Putin okazał się twardzielem,
mówiąc Dumie Państwowej :
"Musimy zgrzytać zębami, wzywam do większej dyscypliny i czujności w czynach, a nie słowach.
Zdyscyplinowane i czujne czyny nadają właściwy ton przerażonemu narodowi.
Chociaż Rosja już wcześniej doświadczyła ataków terrorystycznych w czasie pokoju, nigdy nie była poddawana niczemu podobnemu do serii zamachów bombowych na mieszkania.
Specyficzne namierzanie zwykłych rosyjskich mężczyzn, kobiet i dzieci śpiących w swoich łóżkach, w tak systematycznej i barbarzyńskiej kampanii, było całkowicie nowe.
Nie widać końca, wielu ludzi, zwłaszcza mieszkających w miejskiej Rosji, żyło w strachu.
W swojej rozpaczy zwrócili się do swoich przywódców politycznych, aby ich uratowali.
INCYDENT RIAZAŃSKI
W nocy 22 września 1999 r. około godziny 20.30 w centralnym rosyjskim mieście Riazań lokalna policja została
zaalarmowana o podejrzanej grupie i jej samochodzie przez czujnego obywatela Aleksieja Kartofelnikowa.
Policja odpowiedziała, przybywając na ul. Nowosiołowa 14/16, tuż przed 21:30, aby stwierdzić, że pojazd i jego pasażerowie opuścili miejsce zdarzenia.
Kartofelnikow powiedział im, że widział dwóch mężczyzn w towarzystwie kobiety, którzy znosili duże worki do piwnicy.
Szef oddziału bombowego w Riazaniu, Jurij Tkaczenko, następnie rozbroił bombę 150 kg za pomocą detonatora
ustawionego tak, aby eksplodował o godzinie 5.30 rano 23 grudnia.
Jurij Tkachenko był szefem wydziału inżynieryjno-technicznego policji bezpieczeństwa publicznego w Riazaniu.
Jego zespół składał się z 13 doskonale wyszkolonych oficerów, którzy regularnie aktualizowali swoją wiedzę i co dwa lata musieli zdawać rosyjskie państwowe egzaminy techniczne, aby wykazać się aktualną wiedzą z zakresu bezpieczeństwa narodowego i usuwania bomb.
W nocy, w której znaleziono urządzenie, Jurij Tkachenko
złożył oświadczenie w lokalnej prasie:
"Były trzy torby, w tym w środku była dziura.
Wewnątrz znajdował się elektroniczny zegarek z przewodami wychodzącymi z niego.
Włożyłem ręce i zacząłem delikatnie wyjmować przewody z torby."
Mieszkańcy zostali ewakuowani i spędzili noc w pobliskim Kinie Październikowym.
Nie pozwolono im wrócić do następnego dnia.
Według
zeznań mieszkańców , Aleksandr Siergiejew, dyrektor FSB Ryazan, odwiedził mieszkańców w kinie i powiedział im:
"Dzisiaj są wasze drugie urodziny.
Były trzy worki z materiałami wybuchowymi, które miały wybuchnąć o piątej.
Wszyscy bylibyście tam i wszyscy zostalibyście zdmuchnięci do nieba."
Policja w Riazaniu sfotografowała detonator i wprowadziła go do dowodów przed przekazaniem akt sprawy FSB.
Śledztwo policyjne doprowadziło miejscowego prokuratora do ogłoszenia incydentu terrorystycznego wieczorem 23 września.
Zeznania świadków umożliwiły szerokie rozpowszechnianie tożsamości podejrzanych w Riazaniu w jego okolicach, gdy władze zamknęły miasto.
Ministerstwo Federacji Rosyjskiej ds. Obrony Cywilnej, Sytuacji Nadzwyczajnych i Eliminacji Skutków Klęsk Żywiołowych (EMERCOM), kierowane przez Siergieja Szojgu,
ogłosiło :
"Trzy worki cukru zmieszanego z heksogenem oraz detonatory znaleziono w jednym z budynków mieszkalnych przy ulicy Nowosiołowa."
Zastosowanie cukru w połączeniu z RDX (Hexogen) zarówno
sprzyja zapłonowi RDX , jak i jest stosunkowo niedrogim sposobem na
zwiększenie siły wybuchu.
Krótko po tym, jak Tkachenko rozbroił urządzenie, około godziny 1.30 rano 23 marca, lokalna FSB zabrała 3 kg próbkę podejrzanych materiałów wybuchowych do testów.
FSB poinformowała, że przeprowadziła trzy testy przy użyciu detonatora naboju do strzelby, podobnego do tego znalezionego w Riazaniu, ale nie była w stanie
zdetonować substancji .
Cała komunikacja telefoniczna w Riazaniu była monitorowana w celu odnalezienia sprawców.
Telefonistka Nadieżda Juchanowa przechwyciła rozmowę skierowaną do Łubianki (moskiewskiej siedziby FSB).
Później
zeznała , że FSB powiedziała:
"Czy ta kobieta jest z tobą? [. . .]
Gdzie jest samochód? [. . .]
Zostaw Riazana osobno.
Wszędzie są patrole i punkty kontrolne."
Telefon zgłoszony przez Juchanową, wraz z identyfikacją wizualną dokonaną przez miejscowych świadków, umożliwił policji riazańskiej szybkie zlokalizowanie i zatrzymanie dwóch podejrzanych.
Nie dokonano żadnych aresztowań, ponieważ natychmiast odkryli, że para to funkcjonariusze FSB.
Policji z Riazania nakazano zwolnić agentów FSB, ponieważ rosyjski rząd potwierdził, że
jego agenci podłożyli urządzenie Riazaniu .
DOCHODZENIE RIAZAŃ
Gdy pierwsza wiadomość o odkryciu bomby w Riazaniu dotarła do Moskwy, premier Putin podobno wydał
dziwaczne oświadczenie .
Powiedział, że najlepszą rzeczą w wydarzeniach w Riazaniu jest to, że pokazują, że opinia publiczna jest wyczulona na niebezpieczeństwo:
"Zauważono worek z materiałami wybuchowymi, co oznacza, że jest co najmniej jeden plus.
Społeczeństwo we właściwy sposób reaguje na wydarzenia, które dzieją się dziś w naszym kraju."
W tym czasie nikt nie myślał, że urządzenie w Ryazaniu to coś innego niż prawdziwa bomba.
Z pewnością najlepszą rzeczą w incydencie w Riazaniu było to, że mieszkańców ulicy Nowosiołowa nie zamordowano w swoich łóżkach?
Dlaczego Putin nie był z tego powodu zadowolony?
Jego wypowiedź wydawała się bardzo dziwna.
Sytuacja szybko się zmieniała.
W rozmowie z Dumą Państwową minister spraw wewnętrznych Władimir Rushailo potwierdził, że bomba została rozbrojona i zażegnana tragedia:
"Podejmowane są już pozytywne działania. Jednym z przykładów jest zapobieganie eksplozji w budynku mieszkalnym w Riazaniu."
W ciągu godziny temu zaprzeczył dyrektor FSB Nikołaj Patruszew.
Powiedział :
"Nie było eksplozji.
Nie udało się zapobiec wybuchowi. [. . .]
To nie była dobra robota, to było ćwiczenie.
Nie było materiałów wybuchowych, tylko cukier."
24 czerwca Patruszew przeprowadził
wywiad telewizyjny .
Powtórzył, że wydarzenia w Riazaniu były częścią ćwiczenia mającego na celu „testowanie odpowiedzi”.
Jednak Sergey Shoygu (EMERCOM), Władimir Rushailo (minister spraw wewnętrznych) i Władimir Putin (premier) nie wspomnieli o ćwiczeniach w ciągu ostatnich 48 godzin.
W odpowiedzi na oświadczenie Patruszewa, Riazań FSB wydała jedno z własnych,
całkowicie dystansując się od rzekomego „ćwiczenia” szkoleniowego:
"Wiadomo, że podłożenie atrapy ładunku wybuchowego 22.09.99 było częścią trwających ćwiczeń międzyregionalnych.
Ogłoszenie to było dla nas zaskoczeniem i pojawiło się w momencie, gdy wydział FSB zidentyfikował w Riazaniu miejsca zamieszkania osób zaangażowanych w podłożenie ładunku wybuchowego i przygotowywał się do ich zatrzymania."
Riazańska FSB podkreśliła, że zamierzają aresztować tych, których uważa za odpowiedzialnych za „podłożenie ładunku wybuchowego”.
Zauważyli, że narracja ćwiczeń szkoleniowych pojawiła się dopiero po tym, jak nakazano im nie aresztować podejrzanych.
Otwarte kwestionowanie i pozorne podważanie Łubianki przez lokalny oddział FSB było czymś niespotykanym.
Oczywiste jest, że Ryazańska FSB nie chciała po prostu zgodzić się z historią ćwiczeń treningowych.
W wywiadzie dla lokalnych wiadomości Riazański gubernator regionu powiedział, że nic nie wie o rzekomych ćwiczeniach FSB.
Burmistrz Pavel Mamatov również wyraził swoje niedowierzanie:
"Wykorzystali nas jako króliki doświadczalne.
Testowano Ryazan na wszy.
Nie jestem przeciwnikiem ćwiczeń, sam służyłem w wojsku i brałem w nich udział, ale czegoś takiego nigdy nie widziałem."
24 września 1999 r . trwała już
II wojna czeczeńska.
Pełne implikacje incydentu w Riazaniu jeszcze nie zostały ujawnione w skali kraju, a naród rosyjski wciąż był zaabsorbowany tym, co uważali za okrutną kampanię bombową prowadzoną przez czeczeńskich terrorystów.
Przemawiając w Astanie w Kazachstanie, podczas jednej ze swoich pierwszych telewizyjnych konferencji prasowych, nowy premier Rosji Władimir Putin
dokładnie wiedział, co powiedzieć, aby uchwycić nastrój narodu:
"Będziemy podążać za terrorystami, gdziekolwiek się udają.
Jeśli są na lotnisku, my tam będziemy.
Przepraszam, ale jeśli są w sraczu, wejdziemy tam i ich zdmuchniemy.
To wszystko.
Problem jest rozwiązany."
Jego wizerunek, jako twardego człowieka ludu, dobrze pasował do rosyjskich wyborców.
Wreszcie przywódca, który wyeliminuje złoczyńców i zapewni im bezpieczeństwo.
Kiedy wojna w Czeczenii znalazła się na wszystkich nagłówkach gazet, incydent w Riazaniu został w dużej mierze zapomniany.
To miało się zmienić.
ROZPLĄTYWANIE RYAZANIA
Ekspert ds. usuwania bomb, Jurij Tkachenko, udzielił wywiadu dziennikarzowi Pavelowi Voloshinowi w lutym 2000 roku, pięć miesięcy po incydencie w Riazaniu, w którym wyraźnie stwierdził, że analiza, którą przeprowadził przy użyciu najnowocześniejszego (na rok 1999) MO -2 analizatora gazu, wykrył obecność
wybuchowego RDX (Hexogen).
Ponownie potwierdził, że detonator był uzbrojony i zsynchronizowany.
Nie miał wątpliwości, że urządzenie z Riazana to prawdziwa bomba.
Wołoszyn przeprowadził również wywiad z pierwszym policjantem na miejscu zdarzenia Andriejem Czernyszewem.
To on odkrył bombę.
Przypomniał, jak ulica Nowosiołowa szybko stała się ośrodkiem aktywności, gdy do śledztwa włączyli się agenci MSW i lokalni agenci FSB.
Równie wyraźnie stwierdził, że wszyscy obecni tego wieczoru rozumieli, że bomba i planowany atak były prawdziwe:
"Nikt nie wątpił, że sytuacja była bojowa.
Nadal mam pewność, że to nie były ćwiczenia."
Artykuł Wołoszyna wywołał furorę.
W tym momencie oficjalna historia FSB ponownie się zmieniła.
Kilka tygodni po tym, jak Wołoszyn opublikował wywiad z Tkaczenko i Czernyszewem, szef wydziału śledczego Riazań FSB, podpułkownik Jurij Maksimow,
zaprzeczył artykułowi Wołoszyna .
Nie wspomniawszy o tym wcześniej, FSB stwierdziła, że Tkachenko nie używał analizatora MO-2 za 20 000 dolarów, ale innej jednostki o nazwie Exprei.
Nie było możliwe zafałszowanie odczytów próżni zamkniętej w analizatorze MO-2, ale możliwe było zanieczyszczenie Exprei.
To właśnie Maksimov twierdził, że zrobił Tkachenko.
Maksimov twierdził, że doświadczony Tkachenko spowodował fałszywy odczyt Exprei, ponieważ nie umył rąk po kontakcie z RDX poprzedniego dnia.
Oskarżył Tkachenko o błąd.
Maksimow powiedział, że Tkachenko nie nosił gumowych rękawiczek, ponieważ były one niedostępne z powodu ograniczeń budżetowych.
Pomimo niezachwianego prowadzenia konta przez wiele miesięcy i kategorycznego wyrażania przy wielu okazjach pewności co do urządzenia Riazań, po oświadczeniu starszego dowódcy,
Tkachenko zmienił zdanie .
Zmienił swoje konto po utracie posady szefa Wydziału Inżynieryjno-Technicznego i przesłuchaniu przez FSB.
Tkachenko zgodził się z podpułkownikiem Jurijem Maksimowem.
Powiedział, że prawdopodobnie mógł skazić analizator Exprei.
W marcu 2000 roku w Rosji wciąż istniały niezależne media zdolne do autentycznego kwestionowania polityki rządu.
2 marca 2000 NTV wyemitowało publiczną debatę w programie
Independent Inquiry .
Podczas dyskusji NTV dyrektor śledczy FSB Stanisław Woronow odczytał przygotowane oświadczenie FSB podpisane zarówno przez MSW, jak i FSB:
"Duża operacja z udziałem wszystkich członków Federacji Rosyjskiej została zaplanowana wspólnie przez policję i FSB.
Operacja nosiła kryptonim „Anti-Terror Whirlwind”.
Zostało podpisany przez Patruszewa i Rushailo"
Przemawiając 23 września 1999 r., minister spraw wewnętrznych Rushailo najwyraźniej nie wiedział nic o wspólnych ćwiczeniach, które rzekomo autoryzował.
Nieświadomie wprowadził w błąd Dumę Państwową.
Członek publiczności NTV Evgueni Savostianov, były dyrektor moskiewskiej FSB, nazwał całą historię ćwiczeń „niezrozumiałą”.
Zapytał rzecznika FSB Aleksandra Zdanowicza, dlaczego FSB nie poinformowała Rushailo.
Zdanowicz odpowiedział :
"Cóż, wiesz, czasami podczas ćwiczeń rzeczy mogą się zagmatwać."
Artykuł Wołoszyna i debata NTV wywołały pytania niektórych deputowanych do Dumy Państwowej.
Poseł Jurij Szczekoczikin
złożył dwa wnioski o formalne zbadanie incydentu w Riazaniu przez Prokuraturę Generalną.
Władimir Putin powiedział, że sama sugestia współudziału FSB była „niemoralna”.
W kwietniu 2000 roku Duma Państwowa głosowała za
odrzuceniem wniosków .
Wszystkie zapisy dotyczące incydentu w Riazaniu zostały zapieczętowane na 75 lat.
WAGA DOWODÓW POSZLAKOWYCH
W marcu 2001 roku wielu podejrzanych o terroryzm islamistycznych ekstremistów
zostało skazanych w związku z zamachem bombowym w Buynaksk.
Żaden fizyczny, świadek ani sądowy dowód nie umieścił żadnego z oskarżonych na miejscu eksplozji.
Wszystkie dowody przeciwko nim dotyczyły ogólnych aktów terrorystycznych i zlecania terroryzmu.
Wszystkie wzmianki o RDX i heksogenie zostały usunięte z oficjalnej narracji o wysadzeniu mieszkań po incydencie w Ryazaniu.
Mówiono, że do 2002 roku bomby były oparte na
azotanie amonu i aluminium .
To było tak, jakby początkowe odkrycia nigdy nie istniały i nikt nigdy nie wspomniał o RDX (heksogen).
Rzekomy inicjator kampanii
Ibn al-Khattab został rzekomo zamordowany przez FSB w 2002 roku.
Inny podejrzany, Yusuf Krymshamkhalov, został skazany w 2003 roku na dożywocie za rzekomy udział w zamachach w Moskwie, podobnie jak Adam Dekkushev za jego podejrzewaną rolę w bombardowanie w Wołgodońsku.
Proces Krymshamkhalova i Dekkusheva odbył się potajemnie, bez ławy przysięgłych.
Wyroki zostały oparte na
zeznaniach przesłuchań przedłożonych sądowi przez FSB.
Do chwili obecnej nie ma dowodów na to, że którykolwiek z rosyjskich zamachów bombowych na mieszkania został dokonany przez terrorystów.
Wszyscy wymienieni podejrzani albo zginęli, albo rzekomo pozostali na wolności.
Nawet wyroki skazujące Krymszamchalowa i Dekkuszewa dotyczyły działań związanych z uruchomieniem terroryzmu.
Nie ma dowodów na to, że którakolwiek z rosyjskich bomb w mieszkaniach została podłożona przez terrorystów.
Natomiast dowody wskazujące na to, że to struktury wewnątrz FSB zaaranżowały ataki, są przytłaczające.
— FSB umieściła w Riazaniu urządzenie, które początkowo zostało rozbrojone przez ekspertów od usuwania bomb.
Śledczy z Ryazania odkryli, że bomba była prawdziwa i zidentyfikowali materiał wybuchowy jako RDX (Hexogen).
Urzędnicy Ryazania przedstawili fizyczne dowody urządzenia czasowego z aktywnym ładunkiem wybuchowym.
Dopiero kilka miesięcy później, - po tym, jak spędził trochę czasu na przesłuchaniu przez FSB i stracił pracę, ekspert od usuwania bomb Jurij Tkachenko zmienił swoją wersję o sprzęcie, którego używał do badań.
Na żadnym etapie nie przyznał, że urządzenie było czymś innym niż prawdziwą bombą, tylko że jego analiza mogła zostać „skażona”.
— Policja Riazańska, lokalna FSB, mieszkańcy Riazania i wszyscy inni urzędnicy zrozumieli, że urządzenie było aktywną bombą z działającym zegarem ustawionym na wybuch o 5.30 rano.
— Ślady tego samego materiału wybuchowego RDX znaleziono przy innych zamachach bombowych w mieszkaniach.
Potwierdził to podczas wstępnego śledztwa dyrektor FSB, szef EMERCOM i inni rosyjscy urzędnicy.
Wyglądało na to, że bomba w Ryazaniu ma tę samą konstrukcję, co inne bomby użyte podczas eksplozji w mieszkaniach.
— Umieszczenie bomby w Riazaniu, - wymierzonej w biedniejszą społeczność cywilną i mającej na celu zburzenie ich budynku mieszkalnego, miało dokładnie taki sam cel i profil ofiary, jak inne bomby na budynki mieszkalne, - rzekomo podłożone przez terrorystów.
Nawet eksplozja w Buynaksk była skierowana przeciwko niewinnym rodzinom.
— Rzekoma kampania terrorystyczna ustała po tymczasowym zatrzymaniu agentów FSB w Riazaniu.
Nie było więcej ataków.
Ujawnienie tajnych metod szkoleniowych FSB zbiegło się dokładnie z końcem prawdziwej kampanii terroru.
Dopiero po odkryciu spisku i pojawieniu się opowieści o rzekomym „ćwiczeniu treningowym” kampania terroru ustała.
— Rzekomy inicjator kampanii, Ibn al-Khattab, konkretnie zaprzeczył swojemu zaangażowaniu, unikając możliwości zdobycia kredytu.
Jedyna nazwana grupa terrorystyczna, która rzekomo przyznała się do odpowiedzialności (Armia Wyzwolenia Dagestanu) nie istniała.
— Dziennikarz poinformował, że rosyjscy urzędnicy państwowi powiedzieli mu o „głośnych aktach terrorystycznych”, które wywołałyby „wielkie wstrząsy” w Moskwie. Informację otrzymał na dwa miesiące przed wystąpieniem takich ataków.
— Przewodniczący Dumy Państwowej otrzymał notatkę od urzędnika państwowego przekazującą wiadomość o zamachu w Wołgodońsku na trzy dni przed jego wybuchem.
— Premier Rosji skutecznie wyraził opinię, że najlepsze w incydencie w Riazaniu było to, że pokazał, że naród rosyjski żyje w strachu.
— Rosyjscy śledczy i urzędnicy wielokrotnie identyfikowali wykrytą obecność materiału wybuchowego RDX na miejscu zamachów bombowych w mieszkaniach.
Po incydencie w Ryazaniu, w którym RDX został ponownie wykryty przez ekspertów od usuwania bomb, FSB i inni urzędnicy państwowi zmienili swoją historię i twierdzili, że RDX nigdy nie został zidentyfikowany, całkowicie zaprzeczając ich własnym wcześniejszym oświadczeniom.
— Historia „ćwiczeń treningowych” nie ma logicznego sensu z czterech kluczowych powodów.
— Urządzenie zostało odkryte przez przypadek, dzięki czujności obywateli Riazania.
FSB ukryła bombę w piwnicy, ale nie zaalarmowała władz Riazania.
Nie podjęli żadnych wysiłków, aby wywołać reakcję, którą, jak twierdzili, chcieli ocenić.
— FSB nie miała żadnych agentów, którzy wiedzieliby, że rzekome ćwiczenia szkoleniowe są w toku, zaangażowane w reakcję Riazania.
Gdyby bomba była atrapą urządzenia (tylko worki z cukrem), jak twierdziła FSB, władze Riazania niemal natychmiast wiedziałyby, że cała sprawa była mistyfikacją.
W związku z tym nie byłoby odpowiedzi na incydent terrorystyczny, ale raczej znacznie mniej pilne śledztwo w sprawie fałszywego zagrożenia bombowego.
— FSB twierdziła, że celem rzekomych ćwiczeń w Riazaniu było wyszkolenie rosyjskich służb bezpieczeństwa w zakresie skutecznego reagowania na atak terrorystyczny i przetestowanie ich reakcji.
Ale rosyjskie służby bezpieczeństwa były już aktywnie zaangażowane w reagowanie na prawdziwe ataki terrorystyczne.
FSB najwyraźniej testowała i szkoliła swoich żołnierzy do walki w bitwie, podczas gdy oni byli w jej trakcie.
Jeśli taka ocena była celem FSB, mogłaby po prostu ocenić wiele reakcji, w które rosyjskie służby ratunkowe i bezpieczeństwa były już zaangażowane w tym czasie.
Sama FSB była częścią tych odpowiedzi.
Jeśli chodzi o zrozumienie, w jaki sposób rosyjskie służby bezpieczeństwa reagują na ataki terrorystyczne, FSB niczego nie dodała i nie miała niczego do nauczenia się z rzekomych „ćwiczeniach szkoleniowych” z Riazana.
— W nocy 22 września 1999 r. jedynymi trzema osobami w Riazaniu, które rzekomo wiedziały, że odbywają się ćwiczenia na żywo, było trzech funkcjonariuszy FSB, którzy podłożyli urządzenie.
Nawet szef Riazańskiej FSB nie miał o tym pojęcia.
Nie ma dowodów na to, że Łubianka - FSB miała w Riazaniu jakiekolwiek inne aktywa.
Późniejsza deklarowana ocena „odpowiedzi” mogła być oparta jedynie na analizie przechwyconych komunikatów lub raportów z lokalnego biura.
Ale lokalne biuro FSB w Riazaniu nie „oceniało” odpowiedzi.
To była część odpowiedzi.
Jednostki w FSB, które były odpowiedzialne za podłożenie urządzenia, nie miały na terenie Riazania żadnych zasobów, które byłyby w stanie monitorować rzekome ćwiczenia szkoleniowe.
KTO SKORZYSTAŁ NA WYSADZENIU ROSYJSKICH MIESZKAŃ?
Riazań nie jest „dymiącym pistoletem”, który udowadnia winę FSB, ale biorąc pod uwagę, że wszystkie istotne akta zostały zapieczętowane przez państwo rosyjskie na 75 lat, nie jest prawdopodobne, aby takie dowody zostały ujawnione.
Rosyjska klasa polityczna z pewnością nie chce dalszego badania sprawy.
Przed zamachami bombowymi w mieszkaniach Władimir Putin był postrzegany jako jeszcze jeden jelcynowski flejtuch, który miał pójść na dno wraz z okrętem.
Nie miał praktycznie żadnego profilu publicznego, Duma Państwowa była nastawiona przeciwko niemu, a szanse na jego zwycięstwo w wyborach krajowych były praktycznie zerowe.
Rosyjskie zamachy na mieszkania zmieniły to wszystko i uczyniły Putina bohaterem narodowym.
Stworzyli legendę Putina, „wielkiego przywódcy”.
Miał motyw do popełnienia zbrodni.
Waga poszlak w przeważającej mierze pokazuje, że FSB zorganizowała wysoce skoordynowaną kampanię terroru, aby zmienić rosyjski krajobraz polityczny.
Ułożenie takiego planu zajęłoby wiele miesięcy.
Putin był dyrektorem FSB przez rok poprzedzający zamachy bombowe w rosyjskich mieszkaniach.
Miał środki, by popełnić zbrodnię.
Putin opuścił FSB, aby zostać premierem Rosji, co czyni go głównym punktem zainteresowania opinii publicznej podczas kryzysu narodowego.
Kryzys ten nadszedł prawie tak szybko, jak on sam zaplanował, pozostawiając jego przeciwnikom niewiele czasu na reakcję
Putin był we właściwym miejscu we właściwym czasie i wykorzystał kryzys, aby przejąć władzę.
Miał okazję popełnić zbrodnię.
Putin miał motyw, środki i możliwości, aby nakazać strukturom FSB przeprowadzenie zamachów bombowych na rosyjskie mieszkania.
Następnie skorzystał politycznie z zamordowania z zimną krwią ponad 300 rosyjskich mężczyzn, kobiet i dzieci.
Choć niektórzy mogą mieć nadzieję na widzenie go jako przywódcy, który przeciwstawi się wyłaniającemu się globalistycznemu porządkowi świata,
Putin nie jest wart niczyjego zaufania.
Źródło:
off-guardian.org/2022/07/05/putins-false-flag