Od zakończenia II wojny światowej w Niemczech nie było partii nazistowskiej, ale coraz częściej, w histerii związanej z COVID-19, który choruje i zabija znacznie mniej ludzi, niż nam wszystkim wmawiano, można by pomyśleć, że elementy tego brutalnego reżimu nazistowskiego żyły, miały się dobrze i funkcjonują w dzisiejszym kraju.
Przed COVID-19 Niemcy były w większości demokratyczne, jak większość Europy, ale ten wirus doprowadził do większej tyranii na kontynencie niż jakakolwiek widziana od dziesięcioleci, o czym świadczy opowieść o matce, której brutalnie odebrano dzieci za „wysoką przestępczość” kwestionowania ograniczeń pandemicznych, które wydają się jej bezsensowne.
Fundacja
RAIR donosi, że niedawno „doszło do nalotu na jej dom, a jej dzieci zostały brutalnie usunięte przez policję i służby ochrony dzieci”, a teraz dzieci są przetrzymywane w placówce państwowej, która nie może być dla nich lepsza niż ich własny dom, podczas gdy matka błaga o pomoc po tym, jak była trzymana z dala od nich przez ponad 45 dni, od chwili pisania tego tekstu:
15 listopada 2021 r. Maria donosi, że do mieszkania jej rodziny włamała się niemiecka policja i służby ochrony dzieci. (Jugendamt
)
Fizycznie ją przytłoczyli i brutalnie oddzielili Marię od jej dzieci.
Dzieci trafiły następnie do placówki opieki zastępczej w Treptow-Köpenick.
W zeszłym roku Maria nie uczęszczała do szkoły ze względu na surowe wymagania Covida.
Sąd twierdzi, że odebrali dzieci z powodu nieprzestrzegania przez Marię ich uczęszczania do szkoły.
Ale Maria wielokrotnie prosiła szkołę i jej zarząd o umożliwienie jej dzieciom uczestniczenia w nauce na odległość.
Jednak stanowczo odmówiono jej.
Co więcej, szkoła nie zajęłaby się jej obawami dotyczącymi bezpieczeństwa związanymi z maskami na twarz i powtarzającymi się testami nosicielstwa dzieci w wieku szkolnym.
Matka dodała, że sposób, w jaki władze niemieckie przeprowadziły nalot, „został zaaranżowany tak, aby był jak najbardziej dramatyczny”.
Ponadto, powiedziała, „robienie tego wszystkiego w imię dobra dziecka, aby usprawiedliwić działanie jako takie, jest czystą kpiną”.
Fundacja zauważyła, że dzieci Marii zostały zmuszone do poddania kwarantannie około 14 grudnia w ponurym ośrodku państwowym, gdzie zasadniczo zostały uwięzione po tym, jak jedna dziewczyna, która nie wykazywała żadnych objawów, uzyskała pozytywny wynik testu na COVID.
Dzieci zostały następnie wysłane do izolacji na tydzień i miały zostać ponownie przetestowane, aby sprawdzić, czy można je usunąć z izolacji.
Maria jednak zabroniła placówce przeprowadzania testów swoich dzieci, prawdopodobnie dlatego, że podejrzewała, że testy zostaną wykorzystane do dalszej izolacji i uwięzienia ich.
Ale placówka stanowa zmusiła jej dzieci do zezwolenia na testy, mimo że były bezobjawowe.
I jedno z jej dzieci dało wynik pozytywny, a następnie oboje zostali ponownie zmuszeni do izolowania, nawet pozostając na kwarantannie podczas świąt Bożego Narodzenia do 31 grudnia.
„Zwróciłam się z prośbą do służb ochrony dzieci, aby moje dzieci wróciły do domu na święta Bożego Narodzenia, poddając się z nimi kwarantannie podczas ich pobytu, ale nie otrzymałam odpowiedzi” – powiedziała Maria.
Od tego raportu dzieci pozostają w areszcie państwowym.
Maria powiedziała Fundacji, że jej dzieci bardzo tęsknią za domem i strasznie tęsknią za matką.
Powiedziała też, że jej 9-letnia córka wybucha płaczem za każdym razem, gdy rozmawia z nią przez telefon.
Nikt w placówce nie poświęca czasu na kontakt ze swoimi dziećmi lub innymi dziećmi, a oni w ogóle nie mieli okazji świętować świąt.
Mimo to powiedziała Fundacji RAIR: „Muszę szczerze powiedzieć, że moje dwoje dzieci mają i tak lepiej - niż inne dzieci,
zamknięte bezprawnie w swoich pokojach w ośrodku, ponieważ są razem”.
Źródła obejmują:
RAIRFoundation.com
PoliceState.news
Źródło:
https://pandemic.news/2022-01-06-german-mom-has-kids-taken-away-for-questioning-pandemic-restrictions.html