WIĘKSZOŚĆ PATRIOTÓW zgadza się, że walczymy z czymś, co nazywa się „globalizmem”.
Ale co to jest?
Przede wszystkim jest to wynalazek brytyjski.
Współczesny globalizm narodził się w wiktoriańskiej Anglii, a później promowali go fabiańscy socjaliści w Wielkiej Brytanii.
Jest to obecnie dominujący system wierzeń w dzisiejszym świecie.
George Orwell nazwał to Ingsoc.
W swojej powieści Nineteen Eighty-Four Orwell przepowiedział przyszłość, w której Imperium Brytyjskie połączy się ze Stanami Zjednoczonymi, - tworząc Oceanię, superpaństwo napędzane przez złą ideologię zwaną Ingsoc (skrót od angielskiego socjalizmu).
Dytopia Orwella opierała się na jego znajomości rzeczywistych planów globalistycznych.
„Federacja Świata”
Gdy potęga brytyjska rosła w XIX wieku, globalna dominacja wydawała się nieunikniona.
Imperialni administratorzy przedstawili plany zjednoczenia świata pod rządami brytyjskimi.
Kluczem do tego, by to zadziałało, było połączenie sił ze Stanami Zjednoczonymi, - tak jak opisał to Orwell w swojej powieści.
Wielu anglofilów w USA było więcej niż chętnych, aby zgodzić się na ten plan.
„Jesteśmy częścią i wielką częścią Wielkiej Brytanii, która wydaje się tak wyraźnie przeznaczona do dominacji na tej planecie…” zachwycał się The New York Times w 1897 roku podczas obchodów Diamentowego Jubileuszu Królowej Wiktorii.
W 1842 roku Alfred Tennyson — wkrótce później oficjalny poeta królowej Wiktorii — napisał wiersz „Locksley Hall”.
Przewidywał złoty wiek pokoju, pod rządami „powszechnego prawa”, „Parlamentu ludzi” i „Federacji świata”.
Słowa Tennysona zapowiadały Ligę Narodów i ONZ.
Ale Tennyson nie wymyślił tych koncepcji.
Po prostu celebrował plany już realizowane wśród brytyjskich elit.
Pokolenia brytyjskich globalistów pielęgnowały wiersz Tennysona jak gdyby był to Pismo Święte.
Winston Churchill pochwalił je w 1931 roku jako „najwspanialsze ze wszystkich współczesnych proroctw”.
Nazwał Ligę Narodów spełnieniem wizji Tennysona.
Liberalny imperializm
Innym brytyjskim przywódcą pod wpływem wiersza Tennysona był filozof John Ruskin.
W swoim pierwszym wykładzie w Oksfordzie w 1870 r. Ruskin zelektryzował studentów, oświadczając, że przeznaczeniem Wielkiej Brytanii jest „panować lub umrzeć” – rządzić światem lub być rządzonym przez innych.
Tymi słowami Ruskin zrodził doktrynę, która wkrótce stała się znana jako „liberalny imperializm” – pogląd, że „liberalne” kraje powinny podbijać barbarzyńskie, aby szerzyć „liberalne” wartości.
Lepszą nazwą byłoby „socjalistyczny imperializm”, ponieważ większość ludzi, którzy promowali tę koncepcję, to w rzeczywistości socjaliści.
Ruskin nazwał siebie „komunistą”, zanim Marks skończył pisać „ Kapitał” .
W opinii Ruskina Imperium Brytyjskie było idealnym narzędziem do szerzenia socjalizmu.
Socjalizm Ruskina dziwnie mieszał się z elitaryzmem.
Wychwalał wyższość ras „północnych”, przez co miał na myśli Normanów, Celtów i Anglosasów, którzy zbudowali Anglię.
Uważał arystokrację — a nie zwykłych ludzi — za ucieleśnienie brytyjskiej cnoty.
Ruskin był także okultystą i (według niektórych biografów) pedofilem.
Pod tym względem jego dziwactwa przypominały te, które wciąż są modne w niektórych kręgach globalistycznych.
Powiernictwo Rodos
Nauki Ruskina zainspirowały pokolenie brytyjskich mężów stanu.
Jednym z najbardziej oddanych Ruskinitów był Cecil Rhodes (1853-1902).
Jako student, Rhodes usłyszał inauguracyjny wykład Ruskina i napisał jego kopię, którą zachował do końca życia.
Jako mąż stanu Rhodes agresywnie promował brytyjską ekspansję.
„Im więcej świata zamieszkujemy, tym lepiej dla rasy ludzkiej” – powiedział.
W swoim testamencie Rhodes zostawił fortunę, by promować „brytyjskie rządy na całym świecie”; konsolidację wszystkich krajów anglojęzycznych w jedną federację; i — słowami Rhodesa — „ostateczne odzyskanie Stanów Zjednoczonych Ameryki jako integralnej części Imperium Brytyjskiego”.
Wszystko to miało doprowadzić do „ufundowania tak wielkiej potęgi, że odtąd uniemożliwią wojny i będą promować najlepsze interesy ludzkości”, podsumował Rhodes w swoim testamencie.
W ten sposób pokój na świecie zostałby osiągnięty dzięki brytyjskiej hegemonii.
W latach 90. XIX wieku większość brytyjskich przywódców zgodziła się z Rhodesem.
Okrągły Stół
Po śmierci Rhodesa w 1902 roku Alfred Milner przejął jego ruch, zakładając tajne grupy „Okrągłego Stołu” w celu propagowania ogólnoświatowej federacji krajów anglojęzycznych.
W każdym kraju docelowym – w tym w Stanach Zjednoczonych – Okrągłe Stoły rekrutowały lokalnych liderów, aby działali jako „kozy Judasza”.
Koza Judasza to zwierzę wytresowane do prowadzenia innych na rzeź.
W rzeczywistości Okrągły Stół prowadził ludzi do dosłownej rzezi.
Spodziewano się wojny z Niemcami.
Okrągły Stół poszukiwał zobowiązań od każdej anglojęzycznej kolonii do wysłania wojsk, gdy nadejdzie czas.
Australia, Kanada, Nowa Zelandia i Republika Południowej Afryki zgodziły się.
I wojna światowa popchnęła świat w kierunku globalizmu, dając początek Lidze Narodów.
To było zgodne z projektem.
Brytyjski projekt.
Pokolenia uczniów nauczano się, że Woodrow Wilson był ojcem globalizmu.
Ale „ideały” Wilsona były karmione łyżką przez brytyjskich agentów.
Wojna kończąca wojnę
14 sierpnia 1914 – zaledwie 10 dni po wypowiedzeniu wojny przez Anglię – powieściopisarz HG Wells napisał artykuł zatytułowany „Wojna, która zakończy wojnę”.
„[To] jest teraz wojna o pokój…” – oświadczył.
„Celem jest ugoda, która na zawsze zatrzyma tego rodzaju rzeczy”.
Wells wydał książkową wersję „Wojny, która zakończy wojnę” w październiku 1914 roku.
Napisał: „Jeśli liberałowie na całym świecie… będą nalegać na światową konferencję na zakończenie tego konfliktu… mogą… założyć Ligę Pokoju, która będzie kontrolować świat”.
Wells nie wymyślił pomysłu „Ligi Pokoju”.
Po prostu promował oficjalną politykę brytyjską.
Wells był tajnym agentem Brytyjskiego Biura Propagandy Wojennej (znanego jako Wellington House).
Brytyjscy agenci w Białym Domu
Przywódcy brytyjscy zrozumieli, że ich Liga Pokoju nigdy nie będzie działać bez wsparcia USA.
Z tego powodu wywiad brytyjski poczynił specjalne wysiłki, aby przeniknąć do Białego Domu Wilsona, co okazało się zaskakująco łatwe.
Najbliższym doradcą Wilsona był „pułkownik” Edward House, Teksańczyk z silnymi powiązaniami rodzinnymi z Anglią.
Podczas wojny secesyjnej urodzony w Wielkiej Brytanii ojciec House'a dorobił się fortuny jako łamacz blokad, handlując bawełną na brytyjską amunicję, aby uzbroić oddziały rebeliantów.
Młody Edward House i jego bracia uczęszczali do angielskich szkół z internatem.
Doradzając prezydentowi Wilsonowi, pułkownik House ściśle współpracował z brytyjskimi szpiegami, zwłaszcza z Sir Williamem Wisemanem, szefem amerykańskiej placówki brytyjskiej Tajnej Służby Wywiadowczej (SIS).
House, Wiseman i Wilson zaprzyjaźnili się, nawet spędzali razem wakacje.
Pomysł na „Ligę Narodów” wyszedł od sir Edwarda Greya, brytyjskiego ministra spraw zagranicznych.
W liście z 22 września 1915 r. Gray zapytał pułkownika House'a, czy dałoby się przekonać prezydenta do zaproponowania Ligi Narodów, ponieważ pomysł ten byłby lepiej przyjęty przez prezydenta USA.
Kiedy Wilson uczestniczył w paryskiej konferencji pokojowej w 1919 r., Wiseman i House byli blisko, kierując każdym jego posunięciem, wraz z grupą innych brytyjskich i amerykańskich urzędników, wszyscy zaangażowani w agendę globalistów i wielu bezpośrednio związanych z Okrągłym Stołem.
Szczególny związek
Były oficer SIS John Bruce Lockhart nazwał później Wisemana „najbardziej udanym „agentem wpływów”, jaki kiedykolwiek mieli Brytyjczycy”.
Brytyjski historyk AJP Taylor napisał, że „On [Wiseman] i House urzeczywistnili »specjalny związek«”.
Wielu historyków utrzymuje, że „specjalne stosunki” między USA a Wielką Brytanią rozpoczęły się dopiero po II wojnie światowej, wraz z utworzeniem NATO i ONZ.
Taylor jednak słusznie zauważa, że nasiona „specjalnego związku” zostały zasiane wcześniej, na paryskiej konferencji pokojowej w 1919 roku.
W Paryżu urzędnicy amerykańscy i brytyjscy potajemnie uzgodnili koordynację polityki, tak aby oba kraje działały jak jedno.
Aby to ułatwić, stworzono dwa think tanki, Chatham House (Wielka Brytania) i Council on Foreign Relations (USA).
Ku wielkiemu rozpaczy brytyjskich globalistów Senat USA odmówił przystąpienia do Ligi Narodów.
Potrzeba było kolejnej wojny światowej – i przekonujących talentów Winstona Churchilla – aby w końcu wciągnąć USA do globalnego rządu za pośrednictwem NATO i ONZ.
Winston Churchill, ojciec współczesnego globalizmu
Wizja Churchilla dotycząca globalnego rządu była dziwnie podobna do wizji Cecila Rhodesa i Okrągłego Stołu.
Churchill wezwał do „organizacji światowej” wspieranej przez „specjalne stosunki” między krajami anglojęzycznymi.
16 lutego 1944 r. Churchill ostrzegł, że „jeżeli Wielka Brytania i Stany Zjednoczone nie zostaną połączone w specjalny związek… w ramach światowej organizacji – nastąpi kolejna niszczycielska wojna”.
W związku z tym ONZ została założona 24 października 1945 r.
Jednak ONZ nie wystarczyło.
Cecil Rhodes i Okrągły Stół zawsze utrzymywali, że prawdziwą siłą stojącą za każdym światowym rządem musi być związek narodów anglojęzycznych.
Churchill powtórzył ten plan w swoim przemówieniu o „żelaznej kurtynie” z 5 marca 1946 r.
Churchill ostrzegł, że ONZ nie ma „międzynarodowych sił zbrojnych” ani bomb atomowych.
Dlatego też Stany Zjednoczone muszą połączyć się z Wielką Brytanią i innymi krajami anglojęzycznymi w sojuszu wojskowym, przekonywał Churchill.
Żadna inna siła nie mogła powstrzymać Sowietów.
„Braterskie Stowarzyszenie Ludów Anglojęzycznych”
Churchill stwierdził, że „organizacja światowa” byłaby bezużyteczna bez „braterskiego stowarzyszenia ludów anglojęzycznych.
Oznacza to szczególne stosunki między Wspólnotą Brytyjską i Imperium a Stanami Zjednoczonymi”.
Słowa Churchilla doprowadziły do traktatu NATO z 1949 r. i porozumienia „Pięciu Oczu”, które połączyły wysiłki wywiadowcze USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii i Nowej Zelandii.
Krok po kroku Churchill zbliżał nas coraz bardziej do globalnego superpaństwa Orwella zwanego Oceanią.
Samozwańczy „anarchista torysowski”, Orwell nienawidził sowieckiego komunizmu.
Gdyby chciał, mógłby napisać Nineteen Eighty-Four jako coś w rodzaju brytyjskiego Red Dawn , z Anglią jęczącą pod sowiecką okupacją.
Ale to nie było przesłanie Orwella.
Orwell ostrzegał przed niebezpieczeństwem bliżej domu.
Ostrzegł przed brytyjskimi globalistami i ich planem zjednoczenia krajów anglojęzycznych kierowanych ideologią Ingso.
Pod wieloma względami świat, który zamieszkujemy dzisiaj, jest światem, który przewidział Orwell.
|