ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Przewodniczący KRS 
16 grudzień 2017      PrawicowyInternet
Nauki płynące z Ukrainy (2) 
24 luty 2014      Artur Łoboda
Zygmunt Jan Prusiński DRZEWA I SŁONECZNIKI - część dziewiąta 
10 kwiecień 2022      Zygmunt Jan Prusiński
Być Polakiem - Iwo Cyprian Pogonowski 
5 luty 2013      Artur Łoboda
Covid19 – ostatni gwóźdź do trumny badań medycznych  
15 lipiec 2021      Dr Malcolm Kendrick
Bóg, Honor i Ojczyzna jako słowny kamuflaż rządów Mamona, DZIŚ Polski „Boga Ojca” 
8 czerwiec 2010      Marek Głogoczowski
Demokratyzacja islamu? 
3 marzec 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
Przeżyjmy jeszcze raz 
31 sierpień 2017     
Scenariusz na jutro 
10 marzec 2012      Artur Łoboda
Prezydent Rafał Piech: Apel do rodziców dr Roberta Malone - twórcy szczepionek mRNA 
21 grudzień 2021     
Dziel i rządź - wersja XXI wieczna  
7 wrzesień 2012      Artur Łoboda
Wiersze z książki „Roztańczone mgły” 
18 sierpień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Czyście kompletnie zidiocieli? 
4 luty 2016      Artur Łoboda
Katastrofy ekologiczne 
21 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Równi i równiejsi 
29 marzec 2017     
Obrazek współczesny 
8 marzec 2019     
Dla psychopaty problemy typu moralnego nie istnieją 
5 kwiecień 2014     
Krytyk i poeta 
19 sierpień 2011      Zygmunt Jan Prusiński
Przemówienia kandydatów na prezydenta RP. KONKURS. 
8 czerwiec 2020      Alina
Covid-Gate, The Political Virus  
28 wrzesień 2020     

 
 

Medialna V kolumna. Ten wrzód trzeba przeciąć – natychmiast

Listy od Marka Dekana pracownicy RAS-Polska otrzymują... co tydzień. Jest to zatem stała praktyka, a praca przebiega w rytmie regularnie nadsyłanych okólników. Wygląda więc na to, że tutejsze filie Springera pozostają na wyjątkowo krótkiej smyczy, a niemieccy nadzorcy doglądają miejscowej siły roboczej na bieżąco, nie poprzestając na lokalnych kapo.

I. Niemieckie wytyczne

Kto by pomyślał, że noszący się z zamiarem repolonizacji mediów rząd PiS-u otrzyma taką pomoc od swojego największego oponenta. Chodzi mi rzecz jasna o „newsletter” z wytycznymi, jaki szef Ringier Axel Springer, Mark Dekan, rozesłał do swoich polskich medialnych wyrobników. Pomoc wprawdzie była mimowolna, bowiem dokument miał charakter wewnętrzny i zakładano, że nigdy nie wycieknie poza korporacyjne mury, jednak fakt jest faktem – jeżeli ktoś do tej pory miał jeszcze wątpliwości co do funkcji, jaką pełni niemiecka prasa w Polsce, to po ostatnim skandalu musiał się ich ostatecznie pozbyć.


Przypomnijmy dla porządku, że list m.in. nakreślał obowiązującą linię w kwestii wyboru Tuska na drugą kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej. Pracownicy polskojęzycznych mediów Springera dostali więc do dalszego kolportażu następujące wskazówki: Kaczyński przegrał 27:1; jego postawa przyczyniła się do wygranej Tuska; reputacja Polski legła w gruzach; ideologia i prymitywne manipulacje przegrały z wartościami i rozsądkiem; jedność w ramach UE musi ustąpić koncepcji Europy różnych prędkości; Polska za wszelką cenę powinna starać się dołączyć do „pierwszej prędkości” („pasa szybkiego ruchu”), po to by nie zostać na „parkingu” (w domyśle – na który kieruje kraj Jarosław Kaczyński). W dalszej części pojawia się troska o rosnący eurosceptycyzm młodego pokolenia, za który odpowiadać ma „populizm” i „obrzucanie błotem” UE oraz kreowanie przez media (znów w domyśle – prawicowe) wizerunku Unii pogrążonej w kryzysie. Na powyższe kwestie dziennikarze RAS mają „poszukać odpowiedzi” (czytaj – dać odpór).


Oczywiście Mark Dekan nigdzie nie nakazuje wprost: od tej pory macie pisać tak i tak. Nie, on jedynie przedstawia „wartości jakie reprezentujemy” i namawia, by „podpowiedzieć” Polakom, co mają zrobić, by „nie zostać na parkingu”. Dla każdego pracownika medialnego molocha jest jednak jasne, że zaprezentowane poglądy szefostwa stają się od tej pory jego poglądami – przynajmniej aż do odwołania. Niemniej, jak się okazuje, nie wszyscy poczuli się z powyższą sytuacją komfortowo, o czym świadczy to, że jakaś zdradziecka Schwein postanowiła wynieść firmowe pismo do „Wiadomości” TVP. Mam, rzecz jasna, świadomość, że dziennikarzy „Newsweeka”, „Faktu” czy Onetu nie trzeba specjalnie namawiać, by prezentowali linię zgodną z oczekiwaniami swojego niemieckiego właściciela – wytrenowany latami praktyki służalczy odruch każe im wręcz wyprzedzać nawet niewypowiedziane jeszcze życzenia chlebodawcy. Wszak z ujadaniem w duchu tego, co przedstawił Dekan, mieliśmy do czynienia od pierwszych chwil brukselskiego szczytu, a nawet wcześniej – i w zasadzie ober-pryncypał mógł sobie darować płodzenie instrukcji, tym bardziej, że ma na miejscu takie wypróbowane i wierne stróżujące owczarki jak Tomasz Lis. Pismo herr Dekana można zatem odbierać jako przejaw typowo niemieckiej skrupulatności – propagandy nie można puścić na żywioł, ma być usystematyzowana i zgodna z założonymi wytycznymi, a nie, że każdy gryzipiórek będzie na własną rękę pisał co mu w duszy gra, fersztejen? No, to do roboty!

II. Polskojęzyczne gadzinówki

Zauważmy, że to, co wysłał dyrektor ze Springera, idealnie pokrywa się z tonem niemieckiej prasy – jest to godna uwagi zapobiegliwość w trosce o synchronizację przekazu, tak by przypadkiem nie wdały się w zgodny chór jakieś irytujące dysonanse. Można się zresztą domyślać, że podobne instruktaże otrzymują również niemieccy dziennikarze i jest to tam powszechnie przyjęta praktyka, odpowiadająca pruskiemu poczuciu dyscypliny, tudzież zamiłowaniu do ładu i porządku – w tym przypadku meblującego głowy porządku medialnego. Jest wszakże istotna różnica pomiędzy położeniem dziennikarzy niemieckich i polskich – ci pierwsi działają zgodnie z interesem własnego kraju i dostają polecenia od swoich, w przeciwieństwie do dziennikarzy polskich, którym nakazuje się uprawiać propagandę zgodną z obcą racją stanu i którzy wypełniają rozkazy płynące z ośrodka zagranicznego. Słowem, z własnej i nieprzymuszonej woli godzą się na rolę folksdojczów w lokalnych gadzinówkach i ani pisną. Snop światła na realia pracy w polskojęzycznych pasach transmisyjnych rzuciła przy tym niechcący Agnieszka Odachowska, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Onet-RAS Polska, której dementi pogrążyło jeszcze bardziej medialny koncern – w swym oświadczeniu nadmieniła bowiem, że listy od Marka Dekana pracownicy RAS-Polska otrzymują... co tydzień. Jest to zatem stała praktyka, a praca przebiega w rytmie regularnie nadsyłanych okólników. Wygląda więc na to, że tutejsze filie Springera pozostają na wyjątkowo krótkiej smyczy, a niemieccy nadzorcy doglądają miejscowej siły roboczej na bieżąco, nie poprzestając na lokalnych kapo.


Uwaga na marginesie – dziennikarze lubią sobie czasem dworować z polityków posługujących się otrzymywanymi w esemesach „przekazami dnia”. Teraz okazuje się, że i żurnaliści mają swoje „przekazy”, tyle że tygodniowe – wedle których mają śpiewać, zatem na ich miejscu nie wywyższałbym się tak bardzo, bo wcale nie są lepsi – każdy ma swoją centralę, jak nie partyjną, to medialną. Może wreszcie trochę się przymkną z tym gardłowaniem o „wolności prasy” i „dziennikarskiej niezależności”, bo jak to wygląda naprawdę, właśnie się przekonaliśmy.

III. Piąta kolumna

W kontekście powyższego warto zerknąć na analizę Reduty Dobrego Imienia, dotyczącą reakcji niemieckich mediów na reelekcję Donalda Tuska. Mamy tam m.in. konstatację o „politycznej izolacji Polski” i nieracjonalności naszej polityki zagranicznej („Frankfurter Allgemeine Zeitung”). Z kolei „Die Welt” pisze o „politycznej tragedii”, rozgrywającej się w Polsce pod rządami „narodowo-konserwatywnej” formacji (dla Niemców takie określenie jest niemal równoznaczne z faszyzmem) gromadzącej katolickich zapaleńców i nacjonalistów, którzy dają wiarę własnym teoriom spiskowym. Dalej padają porównania do Erdogana i Trumpa oraz stwierdzenie, że o Polskę należy „się martwić”. „Der Tagesspiegel” komentuje, że dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu Unia „odzyskała zdolność do działania”, podejmując decyzję większością głosów „nawet za cenę ostrego sporu” i stawiając na „Europę wielu prędkości”. Dodaje też, że porażka Polski będzie „lekcją” dla innych. Telewizja ARD natomiast, prócz podkreślenia osamotnienia Polski, zwraca uwagę na możliwość blokowania przez nasz kraj unijnych decyzji, mimo że „Polska najbardziej skorzystała z członkostwa w Unii”.


W podsumowaniu Reduta Dobrego Imienia podkreśla jednostronność niemieckiego przekazu. W sposobie relacjonowania tematyki polskiej eksponowany jest fakt korzyści, jakie Polska uzyskała w formie funduszy po przystąpieniu do UE. Zupełnie pomijany jest natomiast fakt otwarcia polskiego rynku na niemiecki eksport i korzyści, jakie niemieckie (zachodnioeuropejskie firmy) czerpią z realizacji projektów unijnych – czytamy. I dalej: Polityka polskiego rządu przedstawiana jest jako egoistyczna, krótkowzroczna, irracjonalna i antyeuropejska. No i wreszcie clou: Dla Niemców idea integracji europejskiej wydaje się stanowić element tożsamościowy. Stopień utożsamienia niemieckich elit opiniotwórczych z ideą integracji europejskiej sprawia, że debata/spór traktowane są jako próba podważenia europejskiego ładu. Jako oczywisty i zasadniczo słuszny przyjmowany jest przez niemieckich publicystów punkt widzenia prezentowany przez rząd Angeli Merkel.


Porównajmy sobie teraz przytoczone echa niemieckich mediów z wytycznymi nadesłanymi przez centralę Ringier Axel Springer. Wniosek może być tylko jeden – Polacy mają postrzegać rzeczywistość przez nałożone im niemieckie okulary. Rzecz nie do pomyślenia w jakimkolwiek szanującym się państwie. Mamy do czynienia z ewidentną medialną V kolumną, realizującą rękoma zaprzedanych dziennikarskich jurgieltników polityczną agendę obcej stolicy i podsycającą wewnętrzne konflikty. Ten wrzód trzeba przeciąć – natychmiast.

Tekst ukazał się na łamach tygodnika Warszawska Gazeta
1 kwiecień 2017

Piotr Lewandowski 

  

Komentarze

  

Archiwum

"Złodzieje, nie donatorzy"
październik 25, 2003
Katastrofa na wschodzie
sierpień 6, 2006
Adam Wielomski
"Prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, nie złamali prawa"
lipiec 16, 2002
PAP
Pieprz pod prysznicem
listopad 15, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Ostateczne cele globalistow
styczeń 13, 2008
Markus
Antypolska propaganda Grossa
luty 23, 2008
...
Matka Solidarności
grudzień 15, 2005
Zbigniew Głuszczyk
Demokracja na sprzedaż - kultura korupcji
listopad 5, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Czy nad USA unosi się widmo zbankrutowanej demokracji?
styczeń 2, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
WIDZIANE Z AMERYKI - KOMENTARZE Z USA (3) HISTORIA FBI
grudzień 31, 2004
The bloodlines
lipiec 16, 2005
D.I.
Ciekawostka
kwiecień 25, 2005
zaprasza.net
Waćpan wstydu oszczęd?
lipiec 31, 2007
Bogusław
Wieszcze i świnie
kwiecień 1, 2003
Artur Łoboda
Podziały w Iraku pogłębiają się
wrzesień 8, 2007
Patrick Cockburn
Nowojorska rada przeciwko Autonomii
sierpień 16, 2002
IAR
Iracki ambasador apeluje do Polaków : świat stał się dżunglą, w której nie rządzi sprawiedliwość, ale wola silniejszego.
wrzesień 13, 2002
zaprasza.net
PRL-BIS wprowadził zapis do Konstytucji RP zezwalający na zadłuzanie kraju do poziomu 3/5 wartości PKB
styczeń 15, 2006
AdamP
Ostatnia misja
luty 3, 2003
PAP
Świnki morskie w amerykańskich mundurach?
wrzesień 6, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media