Pytanie o naszą tożsamość kulturową jest fundamentalnym wyzwaniem cywilizowanego narodu.
W mrocznych latach antypolskiej propagandy Platformy Obywatelskiej - odwoływałem się do najbardziej światłych wydarzeń naszej historii - gdy potrafiliśmy wznieść się ponad traumę otaczającej nas rzeczywistości.
To była dla nas "latarnia", która orientowała Polaków w otaczającym nas - morzu nihilizmu moralnego.
Dziś z przykrością dostrzegam, że prowadzona przez Platformę polityka zniszczenia polskiej kultury, osiągnęła częściowo zamierzony skutek.
Wyobraźmy sobie, że w imię obłąkanych, przeszytych nienawiścią do drugiego człowieka idei, tworzą się struktury, które opanowują najpierw niewielkie regiony - by z czasem napadać na całe państwa.
Mordują ludzi myślących inaczej i w publicznych - bardzo brutalnych egzekucjach, chcą zastraszyć wszystkich potencjalnych przeciwników.
Burzą cały dorobek cywilizacyjny regionu, choć potajemnie handlują zrabowanymi dobrami kultury.
Prezentują całkowicie niezrozumiałą dla cywilizowanego człowieka - logikę. Choć między sobą doskonale komunikują się strachem i terrorem.
Czy w tym wielkim skrócie można dostrzec zasady działania - tak zwanego Państwa Islamskiego?
Bo ja opisywałem powyżej Niemcy sprzed 70 lat.
W sferze ideologicznej nie ma żadnej różnicy pomiędzy tak zwanym ISIS a hitlerowskimi Niemcami.
To - co różni oba te zbrodnicze zjawiska - to zdolności organizacyjne.
I w tym kontekście zastanawiam się: czy są gdzieś tam ludzie, którzy podobnie do Polaków z lat wojny, ukrywają prześladowanych - narażając własne życie?
To, że "w nagrodę" za nasze poświęcenie byliśmy opluwani przez żydowskich żuli pokroju Jana Grossa, nie powinno zmieniać naszych aksjomatów.
Normy kulturowe to aksjomat, który sami tworzymy.
Niedawno, ten śmieć Gross argumentował w niemieckiej gazecie, iż fakt, że pewna część Polaków sprzeciwia się przyjęciu emigrantów z Afryki "ma być dowodem na współpracę Polaków z hitlerowcami".
Głosi to w kraju, który podobnie jak dziś ISIS - wymordował wiele milionów ludzi.
Jednak w swojej zapalczywości zapomniał Gross o tym, że państwo Izrael nie pomoże żadnemu zagrożonemu Arabowi .
I nie chodzi tu o wpuszczenie przez granicę uchodźców, ale o choćby najmniejszy przejaw ułatwienia ucieczki z zagrożonych terenów.
Przypomnę więc, że w czasie Drugiej wojny światowej organizacje syjonistyczne w Palestynie, nie przyjęły żadnego Żyda, którego chcieli im odesłać Niemcy.
Współczesne Niemcy łożą bardzo dużo - by zmienić swój wizerunek i zafałszować historię. W sukurs przychodzą im więc kreatury pokroju Grossa.
W świat poszedł już bardzo wyraźny przekaz, że "Niemcy z otwartymi rękoma przyjmują emigrantów".
Za to jacyś "wspólnicy nazistów" - nie chcą przyjąć do siebie ludzi potrzebujących.
Tej - czarnej propagandzie doskonale przysłużył się Jarosław Kaczyński, który w emigrantach z Afryki widzi tylko bojówki islamistów.
Czy Jarosław Kaczyński widział choć jednego uciekiniera z Afryki?
Ja widziałem ich tysiące! i mogę coś na ten temat powiedzieć.
Zacznę jednak od retorycznego pytania -do Polaków z Kanady.
Czy widzieliście jakieś bojówki muzułmańskie?
Czy muzułmanie są zagrożeniem dla Kanady?
W każdej grupie pojawią się jednostki patologiczne. Mieszkańcy państw ogarniętych wojną - podlegają oczywistej demoralizacji.
Gdy przybędą do kraju ocalenia, trzeba ich częściowo resocjalizować.
Miesiąc temu analizowałem we Włoszech: sytuację społeczną, stan psychiki i naciski - na emigrantów z Afryki. Widziałem też bardzo dokładnie: jak przywódcy religijni rozszerzają swoje terytoria.
Zobaczyłem strach w oczach Araba - gdy przyszli do niego brodacze z "prośbą" o "wsparcie finansowe dla potrzeb religijnych".
Nie trzeba daleko szukać. Wystarczy pobyć chwilę tam - gdzie pracują muzułmanie.
We Włoszech żyje i pracuje minimum kilkaset tysięcy muzułmanów. Większość z nich jest poza jakąkolwiek kontrolą.
Dokładnie tak samo - jak Żydzi w przedwojennej Polsce. I tak samo jak Żydzi kiedyś - zajmują się drobnym handlem.
Stan ten trwa od kilkudziesięciu lat. To nie jest nic nowego.
Ale charakterystycznym jest, że emigrantów nie spotka się na północy Włoch - w rejonach bliskich Alp.
Tam zginęliby bardzo szybko z wyziębienia.
Dlatego my - nie musimy obawiać się, że zaleje nas masa uchodźców.
Oni doskonale wiedzą: jaki jest u nas klimat. A interesują ich tylko Niemcy, które kosztem Polski "restrukturyzują" własną historię - udając kogoś - kim nigdy nie byli!
We własnej historii mieliśmy wielokrotnie do czynienia z falami uchodźców. Jeżeli to byli Chrześcijanie, to prędzej - czy później się polonizowali.
W XX wieku, po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, dotarła do nas ze wschodu ogromna fala Żydów, którzy i tak poszli dalej - na Zachód.
W 1949 roku przybyło do nas kilkanaście tysięcy Greków.
Większość z nich wróciła do swojej ojczyzny - gdy skończyły się rządy czarnych pułkowników.
Nieliczni, którzy pozostali są dziś Polakami.
Myślę, że podobnie byłoby w wypadku uciekinierów z Syrii i w ogóle Afryki.
Po zapanowaniu pokoju wróciliby do swoich domów, albo poszli na Zachód, bo Polska niewiele może im zaofiarować.
I w tym przeświadczeniu należało roztropnie wypowiadać się w sprawie uchodźców.
A także wyciągnąć wszystkie możliwe pieniądze, które Unia Europejska jest gotowa zapłacić.
Dzisiejsze zachowanie prawicowych publicystów porównam do sytuacji tonących ludzi - gdy nikt im nie idzie z pomocą w przeświadczeniu, że wśród tonących może być jakiś terrorysta.
To są brednie ludzi ograniczonych umysłowo!
Widziałem getta muzułmańskie w Francji. Są one wynikiem polityki francuskiej. Tym ludziom dali mieszkania i zasiłek. Ale nie dali im pracy. A nic tak nie demoralizuje - jak brak pracy!
Dokładnie tak samo demoralizowano Społeczeństwo Polskie po 1989 roku. Odebrano pracę i na krótko zaopatrzono w wysoki - stosunkowo zasiłek.
Włosi przyjęli całkowicie odmienną politykę wobec emigrantów. Nie dają im zasiłków, ale przymykają oczy na drobny handel.
I do tej pory nie słyszeliśmy o radykalizmie islamskim we Włoszech.
Jak starałem się wyżej wykazać: w sprawie emigrantów z Afryki popełniono u nas wszystkie - możliwe błędy.
Jeżeli ktoś ma diametralnie odwrotne zdanie - to niech zacznie od słów: byłem i widziałem uchodźców, a potem przedstawi własne argumenty.
Ale formułowanie jakichkolwiek tez - tylko i wyłącznie na podstawie doniesień medialnych, jest śmieszne i żałosne.
Nie zaleje nas żadna fala uchodźców.
Ani stan ekonomiczny Polski, ani klimat na to nie pozwala.
Mogliśmy zachować się rozsądnie i wypowiadać z umiarem.
Ale do tej porty prawicowi politycy i dziennikarze - doskonale realizują niemieckie plany rewizji historii.
A polska kultura...?
|