Od dziecka wychowywany jestem wśród "plotek" o historii świata.
Takimi "plotkami" była informacja, że Lenin od początku planował wymordowanie klasy średniej, a w szczególności rosyjskiej inteligencji,
że Lenin rozkazał zamordować rodzinę Cara,
że w Katyniu to "Rosjanie" wymordowali Polaków,
że w obozach koncentracyjnych po wojnie - mordowano Ślązaków, Niemców i AK- owców.
I tak dalej...
Trafiłem wczoraj na bzdurny tekst usiłujący dowieźć, że Rydz Śmigły powrócił w przebraniu do Polski - by "stworzyć rząd kolaboracyjny z Niemcami".
https://historia.wprost.pl//10229015/2/edward-smigly-rydz-i-jego-tajemnicza-smierc-czy-to-byla-mistyfikacja.html
Trudno o większą brednię!
Gdyby Rydz Śmigły miał jakiekolwiek plany współpracy z Niemcami - to jeszcze w Rumunii by się do nich zgłosił i nie przedzierał się przez trzy granice!
Niejaki Dariusz Baliszewski wykonuje
brudna robotę na rzecz komunistów - którzy zawsze dyskredytowali przywódców sanacyjnych.
A jaka była "plotka" o której ja usłyszałem?
Rydz Śmigły miał jeszcze jedną kochankę - Żydówkę - do której przyjechał w 1941 roku - by ją ratować.
Może histerycy sprawdzą tą wersję wydarzeń?