Drogi Panie Redaktorze, Szanowni Internauci! Śmiejmy się dalej - oto skecz ze spektaklu pt.Tryptyk wszechczasów.
Rzecz ma miejsce póżną nocą. Bogdan dzwoni do Beaty przez SKYPE:
- Cześć Beatko! Co nie możemy spać?
- Przeciwnie, właśnie wstaliśmy.
- Wiesz, jest kumulacja, parę milionów do wygrania!
- Ja już nie gram.
- Ale coś ty, tyle kasy!
- A co ja bym zrobiła z takimi pieniędzmi? Bałabym się, a tak mam święty spokój.
- A wiesz. Marcie trafiła się okazja - ma dwa dyżury po 200 złotych!
- Naprawdę? Siedzisz sam?
- Tak, i cieszę się, że Marta pracuje, bo lubię jak ona zarabia, a wydałem przecież
na nią przez te 8 lat 19 tysięcy. I teraz taka okazja.Kapitalnie.
- Ja to bym się do kogoś przytuliła.
- A jesteś sama? Ładnie dziś wyglądasz.
- Staram się, ale wiesz co, do dwustu złotych trudno się przytulić.
- Masz kłopoty, Beatko?
- Tak, bo mam te dwieście, ale po 50!
- To przyklej na kartkę, będzie ci łatwiej.
- Dzięki za radę. Rozumiem, no to bywaj Bogdan!
To tyle skecz. Dla przyszłych Widzów dobra wiadomość - dla Rencistów i Emerytów, a także Studentów będą bilety ulgowe! Bez względu na miejsce spektaklu.
Pozdrawiam Pana Redaktora i Wszystkich Internautów,
z poważaniem Ewa Englert-Sanakiewicz /dyr.Teatru ESSE/
W Krakowie, 21 stycznia 2014 r.
|