ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Najwyżsi oficerowie wojskowi stawiają Macronowi ULTIMATUM, by zakończyć zamieszki we Francji 
6 lipiec 2023     
Kundel szczeka - jak długo będzie? 
9 czerwiec 2013      Artur Łoboda
Coś dla zdrowia 
6 marzec 2020      Artur Łoboda
Dajcie sobie siana z Pruchnikiem 
23 kwiecień 2019     
Siła i Honor 
3 maj 2013      Artur Łoboda
List otwarty polskich lekarzy, naukowców i pracowników służby zdrowia do polskich władz oraz mediów 
22 październik 2020     
Skandynawski kraj był testem dla sceptyków blokowania, ale ten zwrot pokazuje nam niebezpieczeństwo zaakceptowania jakiejkolwiek części tej narracji 
21 listopad 2021     
Teheran a Tel-Aviv – Układ Sił i Stopień Zagrożenia 
22 kwiecień 2012      Iwo Cyprian Pogonowski
"To są ich s...syny" 
14 luty 2021     
Gold Teeth as Nazi Non-Bullion Gold 
17 listopad 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
Co naprawdę zabija w koronawirusie? 
8 marzec 2020      Artur Łoboda
Światowy terroryzm zbiera dziś żniwo 
26 czerwiec 2015      Artur Łoboda
Nie istnieją wiarygodne testy na SARS CoV-2 
5 sierpień 2020     
Naród Polski został podbity, Rząd zdradził 
6 kwiecień 2020      Artur Łoboda
Nowa - choć stara - władza nad światem 
6 marzec 2015      Artur Łoboda
Podróże kształcą 
22 wrzesień 2014      Artur Łoboda
Oświęcimski marsz, o którym usłyszała cała Polska 
1 luty 2019      eMisjaTv
Nazwanie zła  
4 październik 2021     
Frankomat - kowidomat 
21 kwiecień 2021     
Pandemia COVID-19 nigdy nie była tym, co twierdzili, ale pandemia szczepionek jest PRAWDZIWA 
31 maj 2022      Arsenio Toledo

 
 

Jak choroba bezobjawowa opanowała świat?


„Istnieją dwa sposoby kontrolowania ludzi: najpierw ich przestraszyć, a następnie zdemoralizować.
Wykształcony, zdrowy i pewny siebie naród jest trudniejszy do rządzenia”. – Tony Benn

 
Biolodzy opowiadają sobie nawzajem historie.
Te historie mogą zawierać wiele akronimów i używać dziwnych i cudownych czasowników i rzeczowników, ale w przeciwieństwie do matematyki, mechanizm, za pomocą którego biolodzy przekazują swoją naukę, leży w sercu poprzez użycie języka.
Ale w przeciwieństwie do dzieł twórczego pisania, język używany przez biologów musi być precyzyjny, ponieważ zły angielski może prowadzić do złej nauki.
Dlatego tak bardzo się zdenerwowałem, gdy po raz pierwszy przeczytałem następujące stwierdzenie:

    Jedna trzecia osób z COVID-19 nie ma żadnych objawów.

Bardziej poprawne technicznie stwierdzenie (zakładając, że „trzecia” jest trafne) to:

    Jedna trzecia osób zarażonych [bardziej poprawnie, pozytywny wynik testu] koronawirusa SARS-CoV-2 nie ma żadnych objawów.

Dlaczego więc pierwsze stwierdzenie tak bardzo podniosło moje biologiczne nerwy, skoro na pierwszy rzut oka te dwa stwierdzenia mogą wydawać się zasadniczo bardzo podobne?
Dzieje się tak, ponieważ z biologicznego punktu widzenia są one głęboko różne.
Pierwsze stwierdzenie stwierdza istnienie choroby bez objawów, tj. choroby nie do odróżnienia od bycia zdrowym, podczas gdy drugie stwierdzenie informuje, że ​​infekcja wirusowa niekoniecznie prowadzi do choroby.

Nie jest to kwestia semantyki, ale dokładność i wymieszanie tych dwóch pojęć jest czymś, co zaowocowałoby „F”, gdybym złożył je w eseju jednemu z moich profesorów.
Jednak jest to dokładnie ten nieprecyzyjny język, który był używany podczas pandemii COVID-19 i nie przez uczniów uczących się swojej dyscypliny, ale przez doświadczonych starszych naukowców, którzy, jak można przypuszczać, doskonale zdają sobie sprawę z tego, co mówią.
 
Można argumentować, że jest to nieistotne, ponieważ z pewnością chodzi o przekazanie idei, że można zarażać koronawirusem i nie być tego świadomym, a pierwsze stwierdzenie jest łatwym sposobem na zrobienie tego dla laika.
To założenie nie tylko traktuje społeczeństwo jak dzieci niezdolne do zrozumienia niuansów infekcji i chorób, ale twierdzę, że drugie stwierdzenie jest równie łatwe do zrozumienia jak pierwsze.
Powód stworzenia choroby bez objawów opiera się na głębokiej decyzji, która moim zdaniem została podjęta z zamiarem zapewnienia zgodności, ale od samego początku zdominowała całą naszą reakcję na COVID-19.
 
Najpierw zobaczmy, dlaczego definiowanie choroby opartej wyłącznie na obecności patogenu jest błędnym pojęciem.
Najlepiej ilustruje to odniesienie do innego wirusa, wirusa Epsteina-Barra lub EBV.
Daruję Ci, jeśli nigdy nie słyszałeś o tym wirusie, ale można argumentować, że jest to jeden z najbardziej powszechnych ludzkich patogenów, ponieważ prawie wszyscy są nim zarażeni.
Większość ludzi jest nim zarażona we wczesnym okresie życia, a jeśli tak się stanie, EBV osiedla się w komórkach B (komórkach układu odpornościowego - odpowiedzialnych za wytwarzanie przeciwciał), gdzie spokojnie utrzymuje się przez całe życie.
Od czasu do czasu wirus przechodzi do aktywnej replikacji i tworzy swoje kopie, które trafiają do twoich ust, proces, którego jesteś błogo nieświadomy.
Problemy z EBV zwykle występują, jeśli nie zarażasz się we wczesnym okresie życia, ale unikasz infekcji, dopóki nie będziesz znacznie starszy.
Teraz, kiedy zarazisz się wirusem EBV w starszym wieku), możesz rozwinąć chorobę zwaną mononukleozą zakaźną lub, częściej, gorączką gruczołową.
Dzieje się tak często u młodzieży, - gdy zaczynają interesować się bliskim kontaktem fizycznym z przedstawicielami płci przeciwnej (lub tej samej)… dlatego gorączka gruczołowa jest czasami określana jako „choroba pocałunków”.
 
Teraz zastosujmy nową bezobjawową ortodoksję COVID-19 do EBV, gdzie definiujemy chorobę wyłącznie przez obecność genomu wirusa.
Tak więc, zgodnie z tą definicją, prawie każdy w Wielkiej Brytanii (i na świecie) cierpi na nową chorobę, bezobjawową gorączkę gruczołową, a gdybyśmy mieli przeprowadzić masową kampanię przesiewową, odkrylibyśmy, że są miliony „przypadki” bezobjawowej gorączki gruczołowej w samej Wielkiej Brytanii!
Oczywiście to kompletna bzdura.
Nie wszyscy „cierpimy” na bezobjawową gorączkę gruczołową.
Gorączka gruczołowa wymaga zakażenia EBV, ale infekcja EBV niekoniecznie prowadzi do gorączki gruczołowej.
To samo dotyczy COVID-19 i SARS-CoV-2, a zatem koncepcja bezobjawowego COVID-19 - jako choroby jest tak samo niedorzeczna jak koncepcja bezobjawowej gorączki gruczołowej.
 
Ale tak - jak w przypadku EBV, zarażenie SARS-CoV-2 oznacza, że ​​nadal możesz go przekazać, nawet jeśli nie jesteś chory.
Jednak jest to kwestia stopni, a powodem, dla którego ludzie mogą być zdrowymi nosicielami, jest po prostu mniejsza replikacja wirusa i niższe miano wirusa, dlatego nie są chorzy.
Oczywiście, jeśli niższe poziomy SARS-CoV-2 u osoby bezobjawowej były wystarczające, aby oznaczać, że taka osoba była tak zakaźna jak osoba z objawami, to z perspektywy zakaźności rozróżnienie między bezobjawowymi nosicielami a osobami z COVID-19 jest nieistotne, a nasze oświadczenie musiałoby brzmieć:
    Jedna trzecia osób zarażonych koronawirusem SARS-CoV-2 nie ma żadnych objawów, ale jest tak samo zakaźna jak osoby z COVID-19.

Jednak ta sytuacja oznaczałaby, że liczba R dla SARS-CoV-2 byłaby prawdopodobnie znacznie wyższa niż jest, a infekcja koronawirusem i COVID-19 rozbiłyby populację w jednym ogromnym tsunami na początku zeszłego roku.

Tak nie było, a wszystkie dowody są takie, że zdrowi - bezobjawowi nosiciele (i osoby przedobjawowe) są znacznie mniej zakaźne - niż osoby z objawami i chorobą (patrz podsumowanie faktów na temat COVID-19 autorstwa Willa Jonesa, aby uzyskać linki do potwierdzających dowodów ).
 
Biorąc pod uwagę, że wszystko to jest tak oślepiająco oczywiste dla każdego, kto kiedykolwiek miał kontakt z podręcznikiem biologii, - jedynym rozsądnym wnioskiem, - jaki możemy wyciągnąć na temat powstania choroby bezobjawowej jest to, że nie zrobił tego biolog, lecz osoby (prawdopodobnie rządowa "Niezależna" Naukowa Grupa ds. Analiz Pandemicznych ds. Zachowań (SPI-B) ), której celem nie jest przekazywanie dokładnych informacji do opinii publicznej, ale coś innego: strach i niepewność.
 
Skutkiem choroby bezobjawowej jest zatarcie granic między byciem zdrowym a byciem chorym i oznacza, że ​​ludzie świadomie lub podświadomie przeniosą część swojej wiedzy na temat objawowego COVID-19 i zastosują ją do bezobjawowego COVID-19.
Wynika z tego, że brak objawów jest w jakiś sposób nieistotny i tylko dlatego, że czujesz się dobrze, - w rzeczywistości cierpisz na śmiertelną chorobę.
To naturalnie wywołuje strach, strach o siebie (a co jeśli ja go mam?) i strach przed wszystkimi innymi (wyglądają OK, ale co jeśli go mają?).

Ten strach jest przydatny, jeśli chcesz teraz kontrolować zachowanie ludzi i kierować się polityką mającą na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się COVID-19, ale problem polega na tym, że po stworzeniu bezobjawowego potwora - jako mechanizmu zapewniającego zgodność, wkrótce zaczynasz połykać wszystko, ponieważ teraz musisz radzić sobie z tą chorobą bez objawów.
 
Pierwszą rzeczą, jakiej potrzebuje choroba bezobjawowa, jest sposób określenia, kto ją ma?

Z definicji osoby bezobjawowe nie mają żadnych objawów, dlatego aby określić, kto jest chory, potrzebujemy testu.
Nie tylko potrzebujemy testu, ale ponieważ każdy, kto jest zdrowy, może po cichu cierpieć na tę chorobę, będziemy potrzebować wielu testów.
A ponieważ zdrowi ludzie mogą zachorować bez żadnej zmiany w swoim samopoczuciu lub wyglądzie, testy muszą trwać w nieskończoność.
Ponadto, ponieważ chorobę definiuje tylko obecność wirusa, pozytywne wyniki badań przesiewowych (prawdziwe - lub fałszywie dodatnie) naturalnie stają się „przypadkami”, - potwierdzając trwającą obecność choroby bezobjawowej.
Testowanie rodzi więcej testów.
 
Cały szereg interwencji niefarmaceutycznych – w tym blokady – można również postrzegać jako logiczne kroki do podjęcia w walce z bezobjawową chorobą.
Jeśli chorzy nie mają żadnych objawów, musimy zastosować w życiu codziennym strategie, by sobie z nimi radzić.
W efekcie musimy traktować całą populację tak, - jakby była chora i mając to na uwadze, wdrażać środki w całym społeczeństwie.
To skutecznie prowadzi do „odwróconej kwarantanny”, - w której zamykamy zdrowych, aby spróbować chronić kilka naprawdę chorych osób.
 
Podobnie paszporty szczepionek są również napędzane potrzebą leczenia bezobjawowej choroby, ponieważ tylko poprzez udowodnienie, że przeszedłeś interwencję medyczną, możemy być pewni, że brak objawów nie jest powodem do niepokoju.
Ale bycie odpornym nie powstrzymuje osoby przed zarażeniem się SARS-CoV-2, oznacza to po prostu, że jej układ odpornościowy szybciej i skuteczniej rozpoznaje i radzi sobie z tą infekcją, - w wyniku czego mogą nigdy nie rozwinąć objawów.
---
Innymi słowy, szczepienie nie chroni przed bezobjawowym COVID-19, a odpowiednio czułe badania przesiewowe będą nadal wykrywać bezobjawowe „przypadki” w populacji immunologicznej.
Zwolennicy paszportów szczepionkowych przyznają to i twierdzą (słusznie), że jeśli osoby uodpornione zostaną zakażone koronawirusem, będą miały mniejsze obciążenie wirusem, a więc będą mniej zakaźne.
Jednak później demonizują nieszczepione, naiwne zdrowe osoby, ponieważ mogą być bezobjawowymi nosicielami.

W rzeczywistości zdrowi ludzie są zdrowi - nawet jeśli są nosicielami, i jest mało prawdopodobne, aby zarażali innych ludzi w normalnych sytuacjach społecznych, niezależnie od statusu szczepień.
Jeśli popierasz pogląd, że bezobjawowi „cierpiący na COVID-19” są znaczącym źródłem infekcji, można argumentować, że potrzebujemy świadectw szczepień, aby chronić niezaszczepionych przed zaszczepionymi!
 
Wreszcie cała kwestia wariantów.

Najwyraźniej nowy, zjadliwy, bardziej śmiercionośny szczep koronawirusa, który unika obecnej odporności, jest bardzo niepokojący, ponieważ zasadniczo cofnąłby zegar z powrotem do początku pandemii: w rzeczywistości jest to nowa choroba.
Ale, ponieważ zatarliśmy rozróżnienie między infekcją a chorobą i skupiamy się na obecności (i sekwencji) genomów wirusowych, - każdy nowy wariant jest teraz traktowany tak, jakby rzeczywiście był nową chorobą.
To z kolei napędza potrzebę dalszego monitorowania (wychwytywania coraz większej liczby nowych wariantów) i zarządzania „rozprzestrzenianiem się przypadków” niezależnie od ciężkości choroby, którą powodują, - lub wcześniejszej odporności w populacji.
Ponownie, testowanie rodzi więcej testów w nieskończonym cyklu, który nigdy się nie skończy, chyba że zdecydujemy się je przerwać.
W praktyce oznacza to, że zarządzanie bezobjawowym COVID-19 stało się przedmiotem polityki Rządu dotyczącej koronawirusa.
Ale, jeśli wrócimy do pierwotnego (błędnego) oświadczenia o bezobjawowym COVID-19 i zamienimy je, to otrzymamy:

    Dwie trzecie osób z COVID-19 ma objawy.

Oczywiście powinno to brzmieć „trzy trzecie (wszystkie!) osoby z COVID-19 mają objawy”, ale chodzi mi o to, że ukrywanie się na widoku to fakt, że większość osób zarażonych SARS-CoV-2 choruje aby zróżnicować stopnie.

Wiemy również, że osoby z objawami odpowiadają za większość dalszego przenoszenia infekcji (ponownie zobacz podsumowanie Willa, aby uzyskać dowody ).
Tak więc, gdybyśmy projektowali skuteczną politykę zarządzania COVID-19, skoncentrowalibyśmy nasze wysiłki na chorych, ponieważ tutaj uzyskamy największy zwrot z każdej zainwestowanej złotówki.
 
Co by to oznaczało w praktyce?
Po pierwsze, potrzebowalibyśmy tylko możliwości testowania diagnostycznego dla mniejszości populacji z objawami, a nie badań przesiewowych na skalę przemysłową, które musieliśmy wdrożyć, aby poradzić sobie z bezobjawowym COVID-19.
Po drugie, ograniczenia byłyby skoncentrowane na osobach chorych i byłoby to o wiele łatwiejsze, nie tylko dlatego, że te osoby są łatwiejsze do znalezienia, ale dlatego, że chorzy zachowują się tak, jakby byli, no cóż, - chorzy i jako tacy mogą nie wymagać dużej zachęty, aby zapobiec zarażeniu innych. („Nie podchodź zbyt blisko, nie czuję się zbyt dobrze”).
Prawdopodobnie nie chcieliby też chodzić do pracy, na siłownię, do pubu, lub odwiedzać babcię.
Ograniczenia te byłyby ograniczone w czasie, ponieważ dotyczą tylko osoby chorej.
Moglibyśmy wykorzystać miliardy funtów zaoszczędzone na nieniszczeniu gospodarki - w daremnej próbie poddania kwarantannie całej zdrowej populacji, aby zapewnić tym osobom wsparcie, dopóki nie wyzdrowieją.
Moglibyśmy zainwestować w dodatkowe zdolności - w systemie opieki zdrowotnej, aby zarządzać każdym wzrostem liczby hospitalizacji i skoncentrować zasoby na ulepszonych terapiach, zamiast testowania i zarządzania zdrowymi ludźmi.
Potrzeba certyfikacji szczepień staje się nieistotna, ponieważ zdrowi ludzie są traktowani jak ludzie zdrowi, a nowe warianty stają się niepokojące tylko wtedy, gdy powodują, że jednostki są bardziej chore.
Zasadniczo moglibyśmy przestać traktować COVID-19 jako szczególny przypadek - ze wszystkimi dodatkowymi uszkodzeniami, jakie powoduje to dla zdrowia niezwiązanego z COVID-19 i zarządzać nim tak, jak każdą inną potencjalnie poważną infekcją.
Nic z tego nie jest zaskakujące, ponieważ opiera się na wiekach zgromadzonej wiedzy o tym, - jak radzić sobie z chorobami zakaźnymi.
Niestety, stworzenie i skupienie się na bezobjawowej chorobie odciągnęło nasz wzrok od prawdziwej choroby, oraz pochłonęło ogromne ilości czasu, wysiłku i pieniędzy.
 
Powiedzenie, że jesteś chory na poważną chorobę, może być druzgocącą informacją, nie tylko dla samej osoby, ale także dla jej otoczenia.
Nawet jeśli ta wiadomość jest sformułowana w kategoriach pozytywnych wyników leczenia, nie można nie bać się i przemyślać setek scenariuszy „co by było, gdyby”.
Niezależnie od tego, jak się dzisiaj czujesz, wszystkie obawy dotyczą postępu choroby i tego, jak będziesz się czuł jutro.
Zwykle lekarze mają obowiązek dbać o swoich pacjentów i spędzać czas na omawianiu diagnozy i pomaganiu swoim pacjentom w pogodzeniu się z tą wiadomością.
Ale w przypadku COVID-19 ludzie otrzymują wyniki swojej diagnozy bez żadnego wsparcia.
Co gorsza, dzięki śledzeniu mogą nawet otrzymać tę wiadomość całkowicie niezamówioną; wyobraź sobie, że zadzwonił do ciebie zupełnie nieznajomy, aby powiedzieć, że możesz mieć raka?
Następnie, zamiast oferować wsparcie i pocieszenie, wymagamy od jednostek odcięcia się od innych (samoizolacja); jesteś chory, ale sam.
Wszystko to ma konsekwencje, szczególnie dla tych, którzy przyjęli koncepcję bezobjawowego COVID-19, więc nie jest zaskakujące, że niektórzy ludzie chcą trzymać się maskowania, dystansu społecznego i blokad.
W końcu okazuje się, że – jak na ironię – bezobjawowy COVID-19 może mimo wszystko nie być bezobjawowy, ponieważ dla dowolnej liczby podatnych osób samo istnienie tej bezobjawowej choroby może spowodować ich chorobę – chorzy ze strachu, zmartwienia i niepokoju .

Autor, który chce pozostać anonimowy, jest starszym pracownikiem naukowym w firmie farmaceutycznej.
 
Źródło:
https://www.globalresearch.ca/how-did-disease-no-symptoms-take-over-world/5746131

24 czerwiec 2021

 

  

Komentarze

  

Archiwum

Odpolitycznic sejm!
listopad 22, 2006
mik4
Tu jest odpowiedz dla kogo pracuje Balcerowicz
marzec 14, 2006
Przedruk
Prawda
listopad 14, 2006
Artur Łoboda
Upadek czerwonego Casanovy
kwiecień 4, 2008
przesłał ( . )
Israel Shamir - Yidishe Medina. (Żydowska ucieczka do Medyny)
marzec 3, 2003
Wesołych Świąt
kwiecień 19, 2003
Czy Kanał Panamski Będzie Powiększony?
kwiecień 26, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Kto - komu i czemu służy
lipiec 2, 2008
Artur Łoboda
Kołodko za obniżeniem stóp a nie podatków
styczeń 8, 2003
IAR
PKO BP dla każdego
wrzesień 18, 2004
Brawo LPR!!!!
styczeń 24, 2007
ula
Lobby Izraela
lipiec 8, 2007
przysłał ICP
"Kropka nad i" - taśma bez końca
lipiec 11, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Unijna pomoc dla polskiej rodziny
styczeń 31, 2008
PAP
Władze w Iraku zatrudnią funkcjonariuszy reżimu Saddama
kwiecień 25, 2004
PAP
Zawłaszczone państwo, III RP cytacją PRL-u
marzec 29, 2006
Marek Olżyński
Kolejne zadłużenie
luty 4, 2008
PAP
Prezydent Lech Kaczyński z misją ratunkową w Gruzji - koniecznie z liczną delegacją PiS!
kwiecień 22, 2008
tłumacz
Na wyspie Rugia!
luty 24, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Polskę niszczą Żydzi czy rodzime śmiecie?
listopad 24, 2007
PAP
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media