Parę dni temu, nasz przyjaciel - nazwijmy Go Janek, trafił do Kobierzyna. Ludzie! nie pozwólcie, aby Wasi Bliscy tam trafiali. Bandyta, lekarz /????/ - psychiatra spuścił mnie po brzytwie, kiedy chciałam się dowiedzieć, kiedy możemy przyjechać i odebrać Janka. "Ja pani nie znam, a przedstawiłam się-.../ A czy ja pana znam i tenżesz konował walnął sluchawką. Nie pozwólcie, aby Wasi synowie, czy przyjaciółki tam wyladowali. Miałam w zyciu parę kryzysów, a ponieważ jeste kobietą po "przejściach" - wiem co to HOLLYWOOD oferuje. Zaopiekujcie się Artystami, gdy są nadpobudliwi, z objawami hipomanii. Zaoferujcie noclego, dwa, trzy dni pełnego SNU pozwolą Im wrócić do normalnego życia, a Ich Zycie, to nasza konsumpcja. Nie wierzcie w kretyńskie diagnozy eksperymentatorów psychiatrów, bo oni sami mają popitolone życie osobiste, a mienią się LEKARZAMI DUSZ. Niech spadają na drzewa razem z małpami i daktylami.Są gorsi od księży i niedorobionych kapłanów kościoła. Specjalnie piszę o tej instytucji z małej litery, chociaż stymulują nas od przeszło 2.000 lat. A Biblii czytać nie potrafią, a maluczkich zwodzą.
- dzień dobry! przyszłam po opłatek wigilijny! Ile się należy? - zapytałam niesmiało.
- Co łaska.
- Czy 5 złotych wystarczy, nie mam więcej - zaproponowałam nieśmiało, z pokorą
- No, wie pani, bierzemy co najmniej 10 zł.
- To co znaczy "co łaska"
I stare babsko z gniewem dało mi najmniejszy.
Żyjemy skromnie - wystarczy.!!!!
Pozdrawiam serdecznie, Ewa Englert-Sanakiewicz
Kraków, 28 listopada 2013 r.
|