W powieści "O dwóch takich, co ukradli księżyc" - Kornel Makuszyński edukował dzieci i młodzież w różnorodnych opisach przygód głównych bohaterów.
W czasie podróży po świecie - młodzieńcy trafili do miasta rządzonego przez garbatego namiestnika króla.
Na podobieństwo swojego władcy wszyscy poddani wypychali sobie garby i nie przyznawali się do posiadania - zabronionych przez namiestnika - lusterek.
Odkąd Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego został Bogdan Zdrojewski - to wszyscy - rzekomi "krytycy sztuki" zakladają garby homoseksualizmu i promują pseudonauki "gender" .
Jednocześnie żaden z nich, nie przyznaje się do jakichkolwiek związków z nieoficjalnie zakazaną - polską tradycją narodową.
Ochoczo za to demaskują "polskich faszystów" - którymi są wedle obecnie panującej Platformy Obywatelskiej - wszyscy polscy patrioci.
Bo - jak wskazał w swoim "Mein kampf" - fuhrer rządącej obecnie partii "Polskość to nienormalność".
Takie cyniczne postępowanie gwarantuje pseudoautorytetom kulturowym synekury - czyli udział w rozdziale środków ściąganych od społeczeństwa w formie podatku.
Wysługuje się tymi pseudoautorytetami - obecny Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego - w każdej akcji pacyfikacji polskiej kultury.
W służącej do zniszczenia człowieka "doktrynie szoku" mieści się strategia pozbawienia społeczeństwa i pojedynczej jednostki - własnych tradycji kulturowych.
Gdy pozbawieni zostajemy własnej kultury - "gdy tracimy ciąg narracji, tracimy orientację".
Stajemy się wtedy osobnikami łatwymi do zniewolenia.
Każdy nowy dzień - przynosi nam kolejne działania najemnych degeneratów - wysługujących się wrogom Polski.
W dniu wczorajszym przeczytałem na Interii i WP nagłówki, które spełniają wszystkie wymagania "doktryny szoku".
Wielkimi literami oznajmiono Polakom że: "Byliśmy okłamywani przez 70 lat? Upada mit o polskich bohaterach".
A w podtytule: "Brutalna prawda na temat nastoletnich żołnierzy, którzy walczyli z nazistami."
http://fakty.interia.pl/polska/news-wojna-o-kamienie-na-szaniec,nId,951816
Niejaka Elżbieta Janicka stworzyła paszkwil - w którym zmanipulowała historię.
Pierwszym jej zabiegiem było wyciągniecie, że niektórzy bohaterzy powieści - uczestniczyli przed wojną w akcji "getta ławkowego".
Zrobiła to w oderwaniu od realiów tamtych czasów.
Pominęła jednocześnie całkowicie - postawę opisywanych postaci - wobec niemieckich zbrodni na Żydach.
Młodzi ludzie bardzo często toczą walki o nieistotne sprawy.
To typowe dla wieku dorastania.
Wykształcony człowiek ocenia młodzież nie po szczeniackich wybrykach, ale po zachowaniu wobec poważnych zagrożeń.
Obecnie w Krakowie ma miejsce kuriozalna - wyjątkowo surrealistyczna sytuacja.
Sfrustrowana panującą nędzą młodzież - szuka ujścia gromadzącym się emocjom.
Dokładnie tak - jak to miało miejsce w przypadku "getta ławkowego" w Drugiej RP.
Młodzież Krakowa i okolicznych miejscowości podzieliła się na zwolenników dwóch drużyn piłkarskich: "Cracovii" i "Wisły".
A ponieważ rywalizacja się zaostrza to zwolennikom Cracovii wyciągnięto, że we władzach tej drużyny pojawił się kiedyś podobno spolonizowany Żyd.
Dlatego zwolenników Cracovii nazywa się "żydami".
Drużynie Wisły wyciąga się natomiast, że w przeszłości był to klub milicyjny. I zwolenników tej drużyny nazywa się "psami" - tak jak dziś się mówi o Policji.
W rezultacie tych kuriozalnych wyborów - zwolennicy Cracovii sami malują jako swój symbol Gwiazdę Dawida, a zwolennicy Wisły - pięcioramienną, gwiazdę masońską.
Nędza dnia codziennego i brak perspektyw życiowych powoduje, że młodzież - co jakiś czas wyładowuje swoją frustrację.
A że wśród niej pojawiają się takie osoby - jak Artur Szpilka to zacięcie bijatyk jest bardzo poważne.
Gdyby na całą sytuację popatrzeć oczami zdemoralizowanych prowodyrów fałszujących historię - to mamy dziś do czynienia z "pogromami" - przy których wszystko - co miało miejsce w okresie II Reczypospolitej - było niewinna igraszką.
Poważny historyk wie, że w okresie II RP do konfrontacji parła również młodzież żydowska!, która sama wzniecała niejedną bójkę.
I jakimś dziwnym trafem intelektualni oszuści - pokroju Elżbiety Janickiej nie zauważają tego oczywistego faktu.
Nie do pomyślenia jest by jakaś praca reprezentująca współczesną "politykę kulturalną" - nie zawierała wątków homoseksualnych.
Dlatego Elżbieta Janicka - jako "znawczyni" tematu - bez jakichkolwiek dowodów definiuje wzajemną przyjaźń bohaterów opowiadania "Kamienie na szaniec" - jako przejaw homoseksualizmu.
Jeżeli wcześniej nie przeżyli Polacy szoku - to po takim oświadczeniu, z pewnością go doznają.
Dzieje się tak dlatego, że obecny Rząd Platformy Obywatelskiej - kontynuując strategię AWS - podjął się likwidacji Państwa Polskiego.
AWS przeznaczyła wszystkie posiadane środki, oraz ogromne pożyczki na likwidację polskiego przemysłu.
Obecny Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego -
Bogdan Zdrojewski - przeznacza wszystkie posiadane środki na likwidację polskiej kultury.
Jednym z podstawowych elementów likwidacji polskiej kultury jest deprecjacja jej fundamentalnych przejawów.
W budżecie obecnego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie ma miejsca dla tradycyjnej polskiej kultury. W najlepszym wypadku może to być "nowoczesna kultura" z "nowoczesnym patriotyzmem" - w którym bohaterzy nazywani są "faszystami".
Bojówki Zdrojewskiego - w postaci tak zwanych "środowisk kultury" podnoszą krzyk, że na kulturę powinno się wydawać dużo więcej pieniędzy.
A ja zadam pytanie: po co?
Czy po to by powstawało więcej filmów pokroju "Pokłosie", albo opracowania o rzekomym homoseksualizmie Polaków walczących z Niemcami?
Budżet Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest dostatecznie duży - by wesprzeć polską kulturę.
Ale od początku rządów Bogdana Zdrojewskiego przeznaczony jest w większości na deprecjację i zniszczenie polskiej kultury.
Polacy powinni zapamiętać na przyszłość te słowa:
Kiedy obecna dyktatura utraci władzę to pozwiemy ich do sądów i każemy zapłacić za wszystkie antypolskie prowokacje - jakie finansowali.
Potem ściągać będziemy do ich końca życia z pensji i emerytur pieniadze, jakie dziś wydają na antypolskie prowokacje.
To będzie wystarczająca kara bo na antypolskie prowokacje wydaje się każdego roku setki milionów złotych, które Bogdan Zdrojewski i jego podwładni będą spłacać do końca swojego życia.
Foto: Zdrojewski i Jarmoszuk - osoby, które prowadzą politykę eksterminacji polskiej kultury.
Artur Łoboda
Fundacja Promocji Kultury
www.fundacja.zaprasza.eu