Ludzie wysokiej kultury marzą w młodości o godnej przyszłości.
A gdy na drodze życiowej staje podłość i zdrada na szalę honoru kładą swoje życie.
Młodzież uczy się w szkołach o bohaterach, którzy stanęli po właściwej stronie człowieczeństwa.
A przecież każdy z nich był kiedyś młodym. Niektórzy nigdy nie doczekali starości.
Elżbieta Gawlas była młodą - wrażliwą dziewczyną - gdy w 1970 roku Ludowe Wojsko Polskie dokonało masakry cywilów w Gdańsku i Gdyni.
Elżbieta widziała ofiary masakry - w tym wielu młodych chłopców.
Ten widok zmienił Jej osobowość - a co zatem idzie całe życie.
Dziesięć lat później - w 1980 roku dotarła do Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej i była jedyną znaną osobą, która namawiała wtedy Krzysztofa Wyszkowskiego by odsunąć Wałęsę od kierownictwa strajkiem uznając, że jest on niebezpiecznym dla robotników.
A gdy w Trzeciej RP Polacy popadli w marazm i pozwalali się zniewalać to Elżbieta - jako pierwsza Polka wzniosła sztandary narodowe i wzywała do walki o wolną Ojczyznę.
Na długo przed włączeniem Polski do Unii Europejskiej - Elżbieta przestrzegała, że to nowa forma zniewolenia.
Nie dbała o swoje zdrowie - o swoje życie.
Do ostatnich chwil życia martwiła się o Polskę, a nie o siebie.
I właśnie w dniu Jej śmierci nastąpił pierwszy poważny przejaw oporu Społeczeństwa Polskiego przeciwko totalitaryzmowi liberalnemu gnębiącemu naszą Ojczyznę.
W chwili gdy odchodziła z Tego Świata odbywał się pamiętny atak społeczeństwa na serwery rządowe, będący wstępem do szeregu protestów społecznych zakończonych pierwszą w historii Trzeciej RP wygraną walką Społeczeństwa o poszanowanie demokracji.
„...Nasz naród jak lawa,
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;
Plwajmy na tę skorupę i zastąpmy do głębi”.
Foto: Elżbieta Gawlas jako młoda, wrażliwa dziewczyna - zanim zbrodnie polityków nie zmieniły Jej życia. Zmarła w wieku 63 lat.
Artykuł o Elżbiecie
http://zaprasza.net/a.php?article_id=31771