ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Polakenvolk 
14 czerwiec 2012      Artur Łoboda
Emerytura po 40 latach pracy? 
25 maj 2015      Artur Łoboda
Pilny list otwarty od lekarzy i naukowców do Europejskiej Agencji Leków- dotyczący kwestii bezpieczeństwa szczepionek COVID-19 
13 marzec 2021     
Dyktatura ciemniakółw-bis (2) 
12 wrzesień 2010      Artur Łoboda
Fałszywe testy Szumowskiego 
7 sierpień 2020     
Orlando Terrorist Attack - Masakra w Orlando - Max Kolonko Tells It Like It Is  
16 czerwiec 2016      MaxTVNews
Pytanie retoryczne do Rodziców 
1 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Trudno w Polsce nie być antysemitą 
24 styczeń 2018     
Zupełnie jak w 1968 roku 
10 październik 2021      Artur Łoboda
Problem ras i cech genetycznych a ideologia hitlerowska 
13 październik 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
KTO KOGO WYDYMAŁ? 
15 maj 2025      Claudio Rest
Dekomunizacja - to wciąż aktualne hasło 
8 styczeń 2015      Artur Łoboda
Polski katolicyzm i nacjonalizm - Ojciec Bocheński dawno rozstrzygnął ten problem 
12 wrzesień 2016      Marcin Dybowski
Jakie epidemie nam grożą 
6 sierpień 2014      www.polskawalczaca.com
Bruksela - stolica terroryzmu 
24 marzec 2016      Artur Łoboda
Parę słów o ARACHNOFOBII...czyli akcja "Pająk"... jak to było z człowiekiem z ...walizką. /z teki Teatru ESSE/ 
2 luty 2014      Ewa Englert-Sanakiewicz
Czytanie ze zrozumieniem inicjatywy Knesetu 
31 styczeń 2018      Artur Łoboda
Dziewiąte wezwanie o uzasadnienie wysłania obywatelki państwa Izrael - Yael Bartana - jako reprezentantki polskiej kultury na 54. Biennale Sztuki w Wenecji 
16 czerwiec 2014      Artur Łoboda
Fatalna kondycja rynków wschodzących zwiastunem polskich problemów. Część 2. 
31 maj 2016      www.independenttrader.pl
KANADA UPADŁA: Niegdyś wolny naród jest teraz pod okupacją ONZ i kontrolą globalistów, bez mechanizmu pokojowego powrotu do demokracji 
25 luty 2022      Mike Adams

 
 

Czy to tylko biznes? Zgliszcza kultury polskiej u progu 2013 roku

Każda analiza stanu kultury polskiej - odnieść się musi do zjawisk historycznych, które miały na nią największy wpływ.
I dlatego rozprawę o współczesnej kulturze Polaków zacząć musimy od przypomnienia eksterminacji polskiej elity kulturalnej w okresie II wojny światowej przez Niemców i Rosjan.
Znacznie ważniejsze są powojenne losy polskiej kultury, które są główną przyczyną obecnej mizerii intelektualnej Narodu Polskiego.
W pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej istniała szansa odrodzenia kultury polskiej. Warunkiem tego było przejęcie przez polską młodzież tradycji kulturowych za pośrednictwem nielicznych - ocalonych reprezentantów przedwojennej inteligencji.
Stalinowskie władze dołożyły wielu starań - by odizolować młodzież od wykładowców i artystów reprezentujących tradycje kultury polskiej.
Mieliśmy wtedy coś w rodzaju polskiej "rewolucji kulturalnej" - gdy grupy aroganckich i pozbawionych zasad moralnych gówniarzy - rozpychały się łokciami dla zdobycia pozycji w tamtym systemie kultury.
Młodzi organizowali się w różnorakie związki i wspierali zbrodniczy system tylko po to - by zdobyć synekury.
W tym samym czasie stalinowscy oprawcy prowadzili zakulisową eksterminację polskich twórców kultury uznanych za nieprzydatnych - bądź wrogich wobec nowej komunistycznej "cywilizacji".

Polska nauka i kultura pozbawiona została kadry wykładowców.
I wtedy stało się coś przewrotnego.
Rolę kontynuatorów polskiej kultury przejęli spolonizowani Żydzi, którzy zdobyli wykształcenie w Drugiej Rzeczypospolitej.
Ich ominęły czystki z lat stalinizmu.

Nic nie jest jednoznaczne. Rola Żydów w polskiej kulturze również do takich nie należy.
Przyznać jednak należy, że po 1956 roku spora rzesza wykładowców akademickich żydowskiego pochodzenia - wniosła spory wkład w odbudowywanie polskiej kultury.
A dlaczego nie Polacy?
Bardzo nielicznych polskich intelektualistów w dalszym ciągu tępili ludzie Gomułki.

Niektórzy - mocno sfrustrowani dziś Rodacy mają za złe to,. że właśnie Żydzi mieli spory wpływ na kształt polskiej kultury do 1968 roku.
Powołują sie przy tym na tajny referat Jakuba Bermana z 1946 roku, w którym planował przejęcie kontroli nad Polską przez Żydów.
O ile można polemizować - czy rzeczywiście ta wypowiedź Bermana miała miejsce - to nie ma wątpliwości co do wypowiedzi Szimona Peresa, w której chwali się jak to Żydzi wykupują wiele krajów świata - w tym Polskę. http://youtu.be/YtKCRG_FX-U

Skupiając się jednak na roli żydowskich intelektualistów w formowaniu kultury polskiej lat sześćdziesiątych obiektywnie przyznać muszę - że większość z nich była w jakimś sensie strażnikami tradycyjnych wartości kulturowych w świecie komunizmu
Nie będę analizował znacznie rzadszych przypadków patologii wśród Żydów posiadających w tamtym czasie władzę nad kulturą. Takie osoby również wtedy istniały.

Aby zrozumieć - jak rozległe były wpływy żydowskich intelektualistów w polskiej kulturze ery gomułkowskiej - wystarczy przypomnieć, że po ich exodusie z 1968 roku zabrakło podstawowych pracowników dydaktycznych na polskich uczelniach.
I wtedy stworzono unikalną w skali świata kategorię "profesorów-magistrów".
Nominacje takie dotyczyły w większości tak zwanego "aktywu partyjnego".
Ich obowiązkiem było napisanie w późniejszym terminie doktoratu i obrona habilitacji.
Jednak tak zwany aktyw partyjny zawsze składał się z ludzi poślednich intelektualnie, których kwalifikacje intelektualne były znikome.

Dzisiejsza młodzież bez zażenowania kupuje prace magisterskie i doktoranckie.
Podobnie było w wypadku pomarcowych "profesorów-magistrów".
Jako aktywni partyjniacy posiadali różne narzędzia nacisku na kadrę naukową uczelni i zmusili niejednego bezpartyjnego wykładowcę do napisania dla siebie pracy doktoranckiej.
Późniejszy - najmłodszy Minister Oświaty PRL był jednym z takich "wykształciuchów".

W latach gierkowskich prowadzona była gra pozorów w nauce polskiej.
Kontrolujący finanse szkolnictwa polskiego - beneficjenci marca 68. roku dbali o tworzenie pozorów swojej aktywności naukowej.
Ponieważ były to miernoty umysłowe to wyspecjalizowali się w bełkocie nowomowy, z którego nic nie wynikało, a wszelkie ich opracowania sprowadzały się do kradzieży kilku cudzych przemyśleń i wałkowaniu ich przez cały temat opracowania.
I na taką sytuację trafiłem w drugiej połowie lat siedemdziesiątych - gdy studiowałem Polonistykę.
Ulubionymi dziedzinami pomarcowych profesorów była socjologia, kulturoznawstwo, politologia i wszystkie dziedziny nauki pozwalające "lać wodę".
Nagminnym było, że po przeczytaniu dziesięciu stron tekstu nie znalazłem w nich ani jednego zdania logicznej treści, a stukilkudziesięciostronicowe opracowania skrócić można było do dwóch stron normalnego tekstu.
Gierkowskie "wykształciuchy" otrzymywały wynagrodzenie od ilości arkuszy - więc produkowali puste zdania masowo.
Po jakimś czasie przestałem czytać te brednie i na zajęcia z kulturoznawstwa zapisywałem sobie tylko spis treści by skutecznie omawiać zadane przez wykładowcę tytuły.
Ponieważ mieliśmy młodego - inteligentnego adiunkta, który zwrócił uwagę na moje wykształcenie plastyczne to po pewnym czasie udało mi się zmienić tematy dyskusji.
W tamtym czasie byłem pod wpływem dwóch książek:
"Szok przyszłości" Toffler'a i . "Galaktyka Gutenberga" McLuhana,.

Odłożyliśmy Żygulskiego, Markiewicza, Wiatra i inne stęchłe podręczniki tamtych czasów, by przez kilka zajęć dyskutować o czekającej nas przyszłości.
Pamiętam, że przez wszystkie te ćwiczenia prowadziłem monolog - uzupełniany czasem wtrąceniami adiunkta.
Dla koleżanek i kolegów z roku moje wypowiedzi były czarną magią. Ale mnie pasjonowała informatyczna przyszłość ludzkości.

Do dnia dzisiejszego najważniejsze tezy zapisane przez wymienionych autorów spełniły się.
Żyjemy dziś w świecie globalnej komunikacji i homogenizacji kulturowej niszczącej tradycyjne wartości etyczne.
Cały czas obserwowałem proces zmian prowadzących do obecnej sytuacji i zauważyłem ważny czynnik, którego nie wzięli pod uwagę wymienieni wizjonerzy.
W proces spłaszczenia kulturowego zaangażowany był świat polityki - dla którego ogłupione społeczeństwo stawało się łatwym do manipulowania.
W przeciwieństwie do strategii komunistów, którzy stworzyli złożoną konstrukcję kontroli nad kulturą i manipulacji umysłami ludzkimi - świat zachodni przyjął zasadę odwoływania się do najprymitywniejszych instynktów człowieka, takich jak chciwość.

Takie tematy powinny być dziś przedmiotem bardzo wnikliwej analizy socjologów, kulturoznawców i innych pokrewnych specjalności.
Tym bardziej, że na diagnozę stanu kultury Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wyasygnował dziesiątki milionów złotych.
Mimo tego - żaden ze sfinansowanych projektów nie podjął wskazanego tematu.
Czy takich nie było, czy też zostały wykluczone przez politycznych decydentów w sprawie kultury?

By odpowiedzieć na to pytanie powrócę do lat siedemdziesiątych.

Dokładnie 35 lat temu zauważyłem, że moi koledzy i koleżanki ze studiów, którzy mieli zostać w przyszłości nauczycielami - poza wykuciem na pamięć zadanych tematów, nie znali najbardziej podstawowych pojęć z dziedziny kultury.
Pochodzili na ogół z różnych miasteczek w Polsce. I chociaż przebywali w Krakowie to o Matejce wiedzieli tylko tyle - co przeczytali w książce.
Podczas jednej z zakrapianych imprez zdecydowałem, że przybliżę koleżankom i kolegom kulturę polską.
Niedługo potem wystąpiłem do dysponenta środków finansowych na kulturę - "Socjalistycznego Związku Studentów Polskich" o dofinansowanie do stałej edukacji kulturalnej studentów.
Załatwiłem bilety do muzeów - które rozdawaliśmy studentom. Stałym elementem było dofinansowanie do biletów teatralnych.
Studenci płacili wtedy około 25 procent z dość niskich wtedy cen biletów. Z czasem organizowałem konkursy poetyckie, muzyczne, rajdy plenerowe szlakami zabytków kultury.
Na to wszystko trzeba było zdobyć środki finansowe, a warunkiem było uzasadnienie wysokiej rangi takich działań.

Wiedząc, że we władzach SZSP zasiadały tłumoki (wystarczy przypomnieć, że szefem wojewódzkiej rady SZSP by wtedy Jaskiernia), wymyśliłem sobie technikę pisania wyjątkowo kretyńskich wniosków, w którym bełkot pseudonaukowych określeń występujących w nieprawdopodobnym zagęszczeniu, tworzył jakąś rzekomą nową wartość kulturową.
Miało to onieśmielić adresata wniosku i sprawić by poczuł się niekompetentny.
Dziś przyznam, że była to machejkowszyzna w wydaniu nowoczesnym.
Mając gotowy szablon wniosku o dofinansowanie - dodawałem tylko kilka wyrazów by wnioskować w zupełnie odmiennej dziedzinie kultury.
Przyznam, że nieźle się wtedy bawiłem i tamte moje pisma doskonale nadawały by się do trzydzieści lat późniejszego Portalu "demotywatory" - wzbudzając powszechny śmiech.

Mina mi jednak zrzedła - gdy 35 lat później trafiłem na pogrobowców mojej zabawy z lat siedemdziesiątych.
I nie dlatego, że wykorzystali podobną technikę do mojej lecz dlatego, że wykorzystali ją w celu pauperyzacji polskiej kultury.

W tym momencie pozwolę sobie na cytat:

"ArtBoom jest jednym z najważniejszych wydarzeń prezentujących sztukę w przestrzeni publicznej. 4 edycja skupia się wokół hasła "Twierdza Kraków", rozumianego nie tylko na płaszczyźnie artystycznej, historycznej oraz metaforycznej ale przede wszystkim uzupełnionej o aspekt społeczny. Kontynuując założenia zeszłorocznego projektu Zakładu Odzyskiwania Miasta, aktualna edycja skupia się na tworzeniu nowych płaszczyzn dialogu społecznego, jednocześnie odwołując się do idei miasta polegającej na pluralizmie postaw i ukazaniu mikrosystemów tworzących wielowątkową tożsamość współczesnego miasta i sztuki. Poprzez udział wybitnych artystów, autorytetów, młodych twórców oraz wydarzeń towarzyszących, jak konferencje, panele, warsztaty dla dzieci i młodzieży, projekcje video, koncerty, a także konkurs dla młodych twórców. Organizatorzy starają się zwiększyć rolę kreacji artystycznej jako ważnego narzędzia komunikacji społecznej. Festiwal to zjawisko o charakterze interdyscyplinarnym i otwartym."

Czy potrafią Państwo "przetłumaczyć z polskiego na nasze" o co w tym tekście chodzi?
Miałem okazję poznać działalność autorów powyższej wypowiedzi i jedynym wnioskiem jest niewyobrażalna bezczelność, która cechuje ich postępowanie.
Gdybyśmy byli bogatym krajem to i na takie brednie można by sypnąć z kasy państwowej.
Jednak w kraju powszechnego bezrobocia - kraju upadku kultury, szastanie pieniędzmi publicznym nosi znamiona przestępstwa.
Powinienem wystąpić z wnioskiem do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego - Bogdana Zdrojewskiego - o uzasadnienie merytoryczne wydania kwoty 275 000 złotych - w oparciu o jego własne regulaminy.
Ale doświadczając wcześniejszych - prostackich odpowiedzi, że wnioskodawcy chcieli dwukrotnie więcej, a Minister dał im tylko wskazaną kwotę - daruję sobie kolejny list, który powiększy - sięgającą tysiące stron dokumentację patologii w polityce kulturalnej Bogdana Zdrojewskiego.
Czy to jest tylko patologia - czy zaplanowane niszczenie polskiej kultury?
To pytanie zadaję sobie od lat.

A jeżeli jest to systemowe niszczenie polskiej kultury?

Każdy system jest tak silny jak silne jest najsłabsze jego ogniwo.
Bogdan Zdrojewski podpiera się armią rzekomych "Ekspertów Ministra".
Przestudiowałem wiele nazwisk z listy "ekspertów".
To ludzie wyjątkowo prymitywni, którzy nigdy nie powinni dostać prawa decydowania o kształcie polskiej kultury.
A oceniając wnioski do programów Mecenatu Państwa otrzymują takie prawo.
Bogdan Zdrojewski od lat chroni ich przed moralna odpowiedzialnością wobec społeczeństwa.
Najpierw ukrywał ich nazwiska pod absurdalnym argumentem, że pozwoli im to bezstronność.
W wyniku moich żądań zmuszony został ujawnić te nazwiska po zakończeniu konkursów, ale ukrywa do dziś oceny - jakie ci ludzie stawiali.
Taką działalność można porównać tylko do działań mafijnych - nie do pomyślenia w cywilizowanym kraju europejskim.

Wyjaśnienie takiego stanu rzeczy jest dla mnie oczywiste.
Bogdan Zdrojewski stworzył ogromy system korupcji w rozdziale środków na kulturę.
Żywiąc uzasadnione przekonanie, że polski "świat kultury" składa się z ludzi prymitywnych - z jednej strony
i zupełnie zdemoralizowanych - od lat realizuje wielki przekręt pod szyldem "Programów Ministra".
W przekonaniu, że póki u władzy jest Platforma Obywatelska, żaden prokurator nie tknie jego działalności - pozwala zdemoralizowanym rzekomym "ekspertom" rozdzielać środki publiczne wedle własnych preferencji korupcyjnych.
Dodane do ostatnich regulaminów zapisy o wykluczeniu "eksperta" z powodu "konfliktu interesów" są fikcją.
Nie niosą bowiem z sobą żadnych sankcji za łamanie Prawa przez rzekomych "ekspertów".
A ponieważ ludzie ci są niewyobrażalnie zdemoralizowani to mamy do czynienia ze stopniowym upadkiem polskiej kultury.

Najsłabszym ogniwem w strategii Zdrojewskiego jest prawda.
Wszyscy się jej boją.
Instytut Pamięci Narodowej zbiera nazwiska osób zhańbionych współpracą z SB w dziele zniewolenia Narodu Polskiego.
Ja archiwizuję nazwiska ludzi uczestniczących w w niszczeniu polskiej kultury.

Podam więc nazwiska tych "wyksztaciuchów", którzy zachwycili się nad wymienionym powyżej bełkotem nowomowy:

Rafał Drozdowski
Małgorzata Ludwisiak
Paweł Susid
Dominik Kuryłek
Katarzyna Krysiak

Przypomnę, że ludzie ci wysoko ocenili wystawiennicze śmieci pod szyldem "Sport w sztuce" - jak również propagowanie pedofilii, pornografii, homoseksualizmu, a nawet stalinizmu w tak zwanym "Miesiącu Fotografii w Krakowie".
Wszystkie wysoko oceniane przez tych ludzi projekty - które miałem okazję sprawdzić - uważam za bezwartościowe, a niektóre z nich to patrologia.
Żadna z tych osób nie posiada najbardziej elementarnych kwalifikacji do oceniania składanych projektów.
Reprezentują za to wyjątkowy tupet, bo podjęli się zadania - na którym sie nie znają.

Przez 38 lat obserwuję - jak tezy Marshalla McLuhana i Alvina Tofflera stają się naszą rzeczywistością.
(Z tymi teoriami zetknąłem się w 1974 roku - mniej więcej wtedy - gdy czytałem "Pana Cogito" - Herberta.)

Dwadzieścia lat temu postawiłem tezę, że realizowany jest plan zniszczenia Państwa Polskiego.
I chociaż wielokrotnie kwestionowałem kolejne wnioski i wracałem do źródeł tezy - analizując ją z kolejnego - nowego punktu widzenia - to zawsze dochodziłem do podobnych wyników.
Bardzo ważnym składnikiem zniszczenia Państwa Polskiego jest spacyfikowanie polskiej kultury i wtłoczenie jej w ramy naznaczone przez totalitaryzm liberalny.
Pełną odpowiedzialność ponoszą za to pracownicy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - wraz z rzekomymi "Ekspertami Ministra", którzy zgadzają się na udział w "Programach Ministra" - łamiących wszystkie normy obowiązującego w Polsce Prawa, a jeszcze więcej norm uniwersalnego Państwa Prawa.

W 1996 roku - w trakcie studiowania historii Żydów dotarło do mnie, że również obecnie spekulanci żydowscy realizują ogromne przekręty, które doprowadzą do wielkiego kryzysu finansowego, a w konsekwencji do wojny światowej.
Jednak przez kilka lat nie chciałem wierzyć w te wnioski i krytycznie analizowałem je na różne sposoby.
Gdy byłem już na sto procent pewien, że są trafne - to było już za późno - bo kilka dni później zburzono WTC.

Wiele lat temu postawiłem tezę, że to co się dziś dzieje w Polsce to zemsta Żydów za 1968 rok.
I znów - z wrodzonej uczciwości wobec prawdy - analizuję ją z każdego możliwego punktu widzenia - za każdym razem zaczynając od nowa badania.
Najważniejszy kontrargument wynika z założenia, że w biznesie nie ma sentymentów.
Kiedy żydowscy gangsterzy działający w Stanach Zjednoczonych mordowali swoje ofiary to wcześniej mówili: "to nic osobistego - to tylko biznes".

I chyba takie motto należałoby przyłożyć do Programów Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego - Bogdana Zdrojewskiego:
"to nic osobistego - to tylko biznes".


Artur Łoboda
Polskie Niezależne Media
Fundacja Promocji Kultury
www.fundacja.zaprasza.eu
28 grudzień 2012

Artur Łoboda 

  

Komentarze

  

Archiwum

Lausanne Conference For One Democratic State in the whole of Palestine/Israel
czerwiec 12, 2004
Israel Shamir
A Chronology of the Zionist Master Plan for World Domination
styczeń 9, 2007
przysłał ICP
PiS nie wepchnal Polski do jewRopejskiego kolchozu, nie uchwalil budzetu na rok 2006, ani nie podpisal porozumienia wyslania
czerwiec 17, 2006
jasiek z toronto
UB-ek odsiedzi karę?
sierpień 19, 2005
PAp
Do polskiej - lewicowej młodzieży
marzec 28, 2004
Artur Łoboda
Do przyjaciół moskali
kwiecień 15, 2007
Stypa się udała - humor premierom dopisywał
grudzień 11, 2002
Wyrażenie Dziękczynienia za Uratowanie Polski przed Rządami Platformy Obywatelskiej i Unią Wolności
listopad 9, 2005
Leszek Skonka
PO ma dwa już razy więcej zwolenników, niż PiS
styczeń 11, 2008
PAP
Embargo na prawdę
kwiecień 12, 2003
Adam Kruczek
Dmuchajmy na zimne
październik 6, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Protest przeciwko Europejskiemu Forum Ekonomicznemu
kwiecień 24, 2004
http://www.la.most.org.pl/protest/
Homoseksualizm w służbie liberalizmu i globalizacji
czerwiec 24, 2008
Dariusz Kosiur
USA tonie w długach, a Chiny boją się wolnej wymiany swojej waluty?
sierpień 29, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Krojenie śledztwa
luty 4, 2003
PAP
List do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego
lipiec 24, 2005
Artur Łoboda
W 70 rocznicę śmierci wielkiego Polaka-wypisy z Romana Dmowskiego
styczeń 8, 2009
Paweł Ziemiński
"Ugly American"
kwiecień 11, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Warsiawka
maj 21, 2008
Artur Łoboda
Polskie mięso armatnie
wrzesień 15, 2006
Tomasz Trzaska
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media