W razie potencjalnej wojny - Polska Armia przestanie istnieć w ciągu jednego dnia
Po klęsce wrześniowej 1939 roku nieraz oskarżano Sanację o zdradę Narodu.
Podstawowym argumentem była ucieczka Rządu do Rumunii - co w mojej opinii było racjonalne.
Ale prawdziwą przyczyną zdrady Polski przez Rząd Drugiej RP było wszystko - co działo się z zakupami wojskowymi.
Po pierwsze WYJĄTKOWO NIETRAFIONE decyzje strategiczne i całkowicie BŁĘDNA STRATEGIA ZAKUPÓW WOJSKOWYCH!
Ogromne - korupcyjne przekręty przy zakupach dla wojska spowodowały, że Wojsko Drugiej RP nie dysponowało podstawową broną ofensywną.
A były nią myśliwce i czołgi. Bo trudno nazwać bronią ofensywną to - czym dysponowaliśmy.
Do tego dochodziła archaiczna komunikacja oparta na drutach.
Zamiast tych składników obronności Rząd drugiej RP zakupił piekielnie drogie statki, które W ŻADEN SPOSÓB nie broniły Polski.
Niezatopione w pierwszych godzinach wojny uciekły do innych portów. Jedne były internowane - inne dołączyły do Anglików.
A na ziemi polskiej - żołnierz bronił się przestarzałymi mauzerami.
O ile PO-PSL dążyły do likwidacji Armii Polskiej i przemianowania jej w zbiurokratyzowaną, bezwolną strukturę - o tyle rządy Macierewicza są powtórką nieudolnej polityki Sanacji.
Piekielnie drogie zakupy - mało wydajnego sprzętu wojskowego. Na przykład karabiny snajperskie po 200 tysięcy złotych!
Brak REALNEJ strategii odbudowy polskiego przemysłu obronnego.
Brednie o dronach i podobnych gadżetach wojskowych.
Już po przejęciu władzy przez PiS napisałem, że w sytuacji ograniczonego budżetu - powinniśmy postawić na seryjnie produkowane - a więc tanie - rakiety samonaprowadzające, których ogromna ilość w rękach "pospolitego ruszenia" - skutecznie zniechęci każdego agresora.
I faktycznie - Macierewicz zamówił ich małą partię, w horrendalnej cenie 400 tysięcy złotych - za sztukę.
Tymczasem papierowa obrona Polski opiera się głównie na kilku sztukach archaicznego F-16 i równie archaicznych Leopardach II, które - wedle tajnych informacji Bundeswehry - nie są w stanie przebić pancerza rosyjskiego T-90.
A jak spisują się na polu walki?
Najlepiej pokazuje film - w którym rosyjskie, ręczne rakiety ppk Kornet rozwalają dwa takie czołgi w minutę.
A Kornety są konstrukcjami ponad dwudziestoletnimi.
Po jednym dniu walki z podobnym uzbrojeniem - Wojsko Polskie przestaje istnieć.
I przyczynia się do tego również polityka PiS.
Co do II wojny, Anglicy zamówili sobie w Polsce okręty za polskie pieniądze.
Tak się robi interesy.
W 1937 roku Niemcy nie mieli nad Polską istotnej przewagi. Zajęcie Austrii i Czechosłowacji zmieniło układ sił. Zaolzie, pisząc ironicznie, nam tego nie zrekompensowało.
Ponadto, Niemcy byli finansowani z zewnątrz, a my od wewnątrz i też w ograniczonym zakresie. A jak w przededniu wojny Anglicy udzielili nam pożyczki 50 mln funtów, to kwoty nie postawili do dyspozycji.
Należy pamiętać, że naówczas powszechną była wiedza, że polski żołnierz jest doskonały od szeregowca do kapitana. Wyżej zaczynały się jawnie szkodliwe rozgrywki różnych frakcji zaprzeszłych z czasów zaborów.
Mój Dziadek, jako uczestnik kampanii mławskiej, modlińskiej i warszawskiej trafił, zanim został umieszczony w Woldenbergu (Dobiegniew), do obozu jenieckiego w Austrii. Nie mógł zrozumieć radości wyższych oficerów z okazji Bożego Narodzenia w 1939r. Austriacki żołnierz powiedział wtedy z sarkazmem do Dziadka, że pierwszy raz widzi, żeby pokonani żołnierze okazywali taką radość z racji utraty Ojczyzny.
Dziadek był tylko podporucznikiem.
Zdrada była istotnym powodem klęski, ale o tym się nie pisze, bowiem trzeba byłoby ruszyć tematy zakazane oficjalnie, ponieważ źródła inspiracji zdrady znajdowały się poza oficjalnymi strukturami rządowymi i ponadrządowymi.
Na marginesie trzeba wskazać, że przydatne w wojnie obronnej bombowce sprzedawaliśmy innym krajom, a jednostki oparte o broń pancerną Piłsudski kazał rozformować już w roku 1929 uznając, że wojna może być toczona tylko z ZSRR, a na terenach poleskich są nieprzydatne.
Zgadzam się, że wszystko na to wskazuje, że jesteśmy bezbronni i że skazani jesteśmy na "łaskę możnych".
Chyba, że resetujemy elektronikę i wracamy do urządzeń stricte mechanicznych. Bo tego do końca nie da się wykluczyć.
Bo wunderwaffe to chyba nie nasza specjalność.
2017-02-07
Magellan
Od starożytności znane jest powiedzenie "historia nauczycielką życia".
Lekkie, zwinne i w ogóle nie opancerzone zagony tatarskie, doszły w XIII wieku pod Legnicę niszcząc i paląc wszystko - co po drodze.
Okuci i uzbrojeni w ciężką zbroję rycerze średniowieczni - nie mieli z Tatarami najmniejszych szans.
W XXI wieku ta sama zasada decydować będzie na polu walki.
Skoro Amerykanie nie byli w stanie pokonać partyzantki wietnamskiej, Sowieci mudżahedinów afgańskich, a zjednoczona koalicja islamskie ISIS - to podobnie będzie w kolejnych wojnach.