Współcześnie - różne przygłupy podające się za artystów bredzą o "przedefiniowaniu roli artysty we współczesnym świecie". Zupełnie - jak miało to miejsce w czasach rewolucji bolszewickiej.
Sztuka została wtedy wykorzystana w zbrodniczych celach.
Dziś usiłuje się zaprząc sztukę w służbę globalistycznych totalitaryzmów.
Tymczasem - od dwóch tysięcy lat nic nowego nie stworzono w kulturze.
Bo kultura łacińska wyczerpała zakres tematyczny sztuki.
Nie oznacza to, że artyści nie mają już nic do powiedzenia. Wręcz przeciwnie.
Sztuka Odrodzenia, Baroku, Romantyzmu - czy też Impresjonizm dowiodły, że kanoniczne formy sztuki można ubrać w nową - bardzo ciekawą formę, która zachwyci odbiorcę.
Trafiłem niedawno na film z utworem wspaniałego rosyjskiego wirtuoza bałałajki, który dowiódł, że nie trzeba robić z siebie idioty by zaszokować i zachwycić odbiorcę.
Alexey Arkhipovsky. Performance Wirtuoza Dusz z Tuapse, Krasnodarsk, Rosja