"Nowocześni" są jednak prymitywni, ale Prokuratura jeszcze bardziej
To, że w Polsce mamy neostalinowskich sędziów pokroju Wojciecha Łączkowskiego - nie jest żadną nowością.
Ich poziom intelektualny doskonale ukazuje próba fałszywego zawiadomienia do Prokuratury o rzekome "włamanie na jego komputer i podszycie się pod niego".
Oczywiście istnieje możliwość włamania na komputer, ale cała ta opowieść Łączkowskiego jest szyta tak grubymi nićmi, że nie wierzę w żadne słowo tego sędziego.
Takich ludzi powinno się nie tylko nieodwołalnie wykluczyć z kręgu sędziów, ale samych podstawić przed Sądem.
Najprostsza droga do tego prowadzi - przez bardzo dokładne zbadanie rzekomego włamania na jego komputer.
Wbrew pozorom jest to dla wyspecjalizowanego informatyka łatwiejsze - niż mogłoby się zdawać temu przygłupiastemu sędziemu.
Udowodnienie składania przez niego fałszywego zawiadomienia o rzekomym przestępstwie - powinno wystarczyć do dożywotniego odebrania prawa wykonywania zawodu sędziego.
Ale to może zrobić tylko Zbigniew Ziobro - jako nowy Prokurator Generalny.