ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

NASZ JANEK POWRACA DO ŻYWYCH< ALE GDZIE BĘDZIE MIESZKAŁ, CO JADŁ I ZA CO? 
2 styczeń 2014      Ewa Englert-Sanakiewicz
Błędy Gierka 
16 październik 2019      Artur Łoboda
Janosik po amerykańsku, czyli kariera gubernatora Jesse Ventura 
2 maj 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
Moszczenica 
7 listopad 2020     
Polska historia - czy na pewno polska?  
17 luty 2014      www.polskawalczaca.com
Roman Śliwonik 
24 maj 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Pora powiedzieć to głośno 
29 kwiecień 2017      Artur Łoboda
Bramy Valhalli - na motywach Święta Rękawki 2011.  
24 kwiecień 2012     
How could humanity have allowed this to happen? 
10 październik 2020      Artur Łoboda
Wielki rozłam 
21 grudzień 2013      Michał
Kto wierzy w takie przypadki? 
18 kwiecień 2013      Artur Łoboda
Nową Ustawą o cyberbezpieczenństwie chcą walczyć w Polce z PRAWDĄ  
29 styczeń 2021     
Nowe „partnerstwo” USA z Rosją 
20 marzec 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Granica obłudy 
30 grudzień 2012      Artur Łoboda
2009.05.10. Serwis wiadomości bez cenzury ze świata 
11 maj 2009      tłumacz
Casus oszustw w pesudokredytach "frankowych" jest miernikiem prawdziwych intencji PiS 
28 marzec 2017     
Właśnie ominęliśmy katastrofę "klimatyczną" 
25 listopad 2025      Artur Łoboda
Obama wywiedziony na afgańskie manowce?  
30 marzec 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Deprecjacja polskiej kultury pod rządami Bogdana Zdrojewskiego 
14 luty 2014      Artur Łoboda
Negowanie komunizmu było kiedyś "zbrodnią" zagrożoną zsyłką do gułagu.
Dzisiaj zbrodnią jest negowanie "epidemii" SARS CoV-2, a zagrożone jest pozbawieniem praw wykonywania zawodu.
 
8 sierpień 2020     

 
 

Kołysze się historia jak cień pod lampą...

Zygmunt Jan Prusiński



KOŁYSZE SIĘ HISTORIA JAK CIEŃ POD LAMPĄ...



OTWOCK 24
http://www.otwock24.home.pl/?page_id=13



To już nie ta Solidarność



Z Tadeuszem Balińskim, ostatnim przed wprowadzeniem stanu wojennego szefem otwockiej „Solidarności”, rozmawia Przemysław Bogusz.


Fragment


Legendą obrosły też wydarzenia na otwockim dworcu, w maju 1981 r.


Zaczęło się tak, że milicjanci zatrzymali dwóch podchmielonych, którzy rzucali kamieniami w stronę komisariatu i zamknęli ich. Dwóch pijaków, jeden miał rękę w gipsie, jak rzucał, to kamień nawet nie dolatywał. Tylko zamiast załatwić sprawę po cichu, to idioci ciągnęli ich na oczach ludzi po torach. Było już dobrze po południu, pod komisariatem zebrało się mnóstwo ludzi. Nowi wciąż wysiadali z pociągów. Narastało napięcie. Ludzie nie wierzyli w zapewnienia, że tym zatrzymanym nic się nie stało. Tłukli szyby, wyrwali ramy okienne, została już tylko krata w oknie. W środku był komendant milicji, działacze z regionu, prokurator. Prokuratorem był wtedy Karol Napierski i moim zdaniem tylko dzięki jego stanowczości nie doszło do interwencji ZOMO. A ich oddziały, kierowane przez pułkownika, który co chwila powtarzał: wkraczamy, wkraczamy, stały od dzisiejszego bazarku, aż po Górną. Sprowadziliśmy księdza, który modlił się z ludźmi. Michnik stał na kracie i krzyczał do ludzi na zewnątrz. Było takie wąskie wejście, przez drewnianą sionkę, krytą papą. Cela, gdzie schronili się milicjanci, była murowana, pozbawiona okien. Co chwila do sionki wpadała podpalona szmata. Poszliśmy po gaśnicę i gasiliśmy. W ogóle zaangażowaliśmy się w to tylko dlatego, żeby nie dopuścić do rozlewu krwi. Tam było mnóstwo dzieci, nie wiadomo skąd się ich tyle brało. Władze nie wprowadziły zakazu sprzedaży alkoholu, wszystkie knajpy w mieście były otwarte i wciąż przychodziło dużo pijanych. A działo się to wszystko na terenie, gdzie tłucznia jest na dwa tygodnie do obrony. Gdyby wkroczyli, to byłoby tak: kamienie w łapę, dostałby jeden, drugi i zaczęliby strzelać, tak jak w Gdańsku, czy gdzie indziej. Po tym wystąpieniu Michnika emocje trochę opadły. Robiło się już ciemno, udało się wywieźć tych milicjantów z komisariatu, był spokój aż do rana. Rankiem najagresywniejsi wrócili, zaczęli rozwalać budynek komisariatu młotami, podpalać. Przyjeżdżała straż pożarna, to pocięli jej węże. Potem podpalili wagon stojący na bocznicy. Przyjechał Kuroń, apelował do ludzi: zastanówcie się, co robicie. Tu może być prowokator. Coś się stanie, ktoś zginie, a władza obarczy winą „Solidarność”. Władza proponowała nam zorganizowanie mieszanych, milicyjno-robotniczych patroli, które miałyby zapewnić porządek. Nie zgodziliśmy się. Powiedzieliśmy: albo my sami, albo wy sami. No i przez dwa dni chodziły tylko robotnicze patrole. I udało się przywrócić spokój.


28/12/2008 o godz. 20:40




Zygmunt Jan Prusiński


MICHNIK NA KRACIE…


Tadeuszowi Balińskiemu


Adaś wisi na kracie, krzyczy do ludzi,
milicjanci w celi modlą się jak nigdy.


Lud coraz gorętszy, bierze sprawy
w swoje ręce, w obronie tamtych dwóch.


Kołysze się historia jak cień pod lampą,
socjalistyczny naród nie wie o co chodzi.


Gdzieś Kuroń przybiegł zdyszany – i śpiewa
“Bój to jest nasz ostatni”, i bisują milicjanci.


- Ksiądz modlitwami uratował lokalną wojnę !


28.12.2008 r.



Ps. Ten krótki wiersz napisałem po relacji Tadka Balińskiego, który na wesoło opowiedział o szturmie na kolejowy komisariat w Otwocku.

Pamiętam że za tym komisariatem mieszkał Jacek Niezgoda, chodził wraz z moim bratem Andrzejem Prusińskim do tej samej klasy w szkole podstawowej nr 1 im. Władysława Reymonta.


29/12/2008 o godz. 09:23




Zygmunt Jan Prusiński


13 GRUDNIA 2008 ROK


Niedobitki pamięci… to cień tamtej myśli,
sączymy piasek w rękach -
ręce były szorstkie; to robotnicze ręce,
zahartowane i, waleczne.


Dziś spłaszczone wspomnienia… 27 lat minęło.
Mamy nowe problemy i podobne,
jakby czas został w miejscu -
tylko zmarszczki malujemy na twarzy.


Zawsze jestem po stronie mądrego ludu,
nie tych lewych przebierańców -
a jest ich w Polsce sporo.


To gęgacze, pospolici ujadacze,
przenoszą zapach – Weroniki.



03/01/2009 o godz. 19:44



Zygmunt Jan Prusiński



DWAJ STARZY KUMPLE Z SLD


(byłemu premierowi tow. Leszkowi Millerowi,
i byłemu prezydentowi tow. Aleksandrowi Kwaśniewskiemu)


Nie umiem wytłumaczyć
szczerze przechodzę tę tajemnicę
pośród starych ścieżek w lesie,
że była przyjaźń
w kole rysunku dziecka
na podwórku.


Malowani codziennie
chłopcy do wynajęcia w masie
czerwonych chorągwi -
to się zdarza na tej planecie,
bo człowiek jest gorszy
od mrówki.


Nie słyszę gwizdu
kumple rozeszli się w teatrze
po krzywym tańcu -
nie było żadnej orkiestry
był dym na niebie,
że przyjaźń wygasła.


18.10.2007 – Ustka
1 wrzesień 2010

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Żegnaj mój świecie
marzec 5, 2008
Artur Łoboda
Nowy Sekretarz ONZ- figurant amerykańskiej machiny terroru
styczeń 5, 2007
PNLP
Anonimowe komentarze naruszają dobre imię!
styczeń 15, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Najpierw hitlerowcy, teraz lichwiarze
styczeń 20, 2004
Kontrola przez demoralizacje
czerwiec 27, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Nosił wilk...
marzec 18, 2008
jednodniówka narodowa
Ambasada-Forteca w Bagdadzie
kwiecień 22, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Dziesięć milionów hektarów
czerwiec 21, 2007
. bez podpisu
Dzisiaj zakupujemy sprzęt wojskowy od maleńkiej Finlandii
grudzień 20, 2002
zaprasza.net
Izrael Szamir - PaRDeS - studium Kabały - Rozdział 5
marzec 22, 2006
Szokujący Moment w Historii Demokracji USA
grudzień 18, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
"Fakt" - w dalszym ciągu mają Polaków za idiotów
październik 20, 2003
imaż, wizaż, balejaż
październik 29, 2004
Mirosław Naleziński
Wspólnik Tomasza Grossa
luty 19, 2007
Artur Łoboda
Tusk: Imaginacje premiera wynikają z goryczy
listopad 2, 2007
PAP
Tania dziwka
luty 1, 2004
Artur Łoboda
Dar Konstytucji 3Maja
maj 3, 2003
przesłała Elżbieta
Inteligenci jadą do Stoczni Gdańskiej (jak powstała grupa "ekspertów" MKS)
czerwiec 2, 2002
Tadeusz Kowalik
Zniewolenie ekonomią
lipiec 28, 2003
Prof. Anna Ra?ny
Embargo na prawdę
kwiecień 12, 2003
Adam Kruczek
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media