ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Respiratorem zabili kolejną osobę. Teraz odpowiedzialność zrzucają na Covid. 
12 październik 2020      Artur Łoboda
Coraz więcej pewności, że Merkel zaprosiła imigrantów jako lont, który ostatecznie podpali Unię w dotychczasowym kształcie 
28 czerwiec 2016      Tomasz Domalewski
Dość już tematów zastępczych! 
18 lipiec 2015      Artur Łoboda
Nie bądź poetą w tym kraju 
26 kwiecień 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Odzyskujemy kontrolę nad naszymi pieniędzmi, granicami, prawem, handlem i naszymi łowiskami 
25 grudzień 2020      PAP
Dyktatura psychopatów 
10 luty 2021     
Mafijna tzw.III RP 
13 maj 2011      Bogusław
Niezależna kurewka 
4 sierpień 2020     
Polskie kolędy po raz pierwszy w języku angielskim 
8 grudzień 2014      www.polskawalczaca.com
Krztusiec i inne choroby... 
4 grudzień 2024     
PiS sięgnął bruku 
13 październik 2017     
15 tysięcy doświadczeń 
21 październik 2022     
Wyniki wyborów na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej 2015 
11 maj 2015     
NATO 
28 październik 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Państwo żydowskie jest ludobójcze, ale czy społeczeństwo izraelskie też jest chore? 
2 czerwiec 2024      Ilana Mercer
Podróżowałeś wierszami 
27 maj 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Zasiane ziarno 
21 marzec 2017     
Jak poważne są strategiczne spory Polski z USA? 
24 czerwiec 2021      Andrew Korybko
Czym jest piękno – czym jest sztuka?  
4 listopad 2013      Artur Łoboda
Czlowiek 
3 maj 2010      Goska

 
 

O tym, jak teoria Trofima Łysenki jest wykorzystywana przy budowie Światowej Termitiery zwanej N(OT)WO


(N(OT)WO -- Nowy, Staro-Testamentowy Porządek Świata, w Biblii określany jako Nowy Tysiącletni Izrael)

par dr Marek Glogoczowski, jesienią 1979 stypendysta Laboratoire d'Evolution des Etres Organisées, pod dyrekcją profesora Pierre-Paul Grassé, Univ. Paris VII


Mój kolega, dr MP z Instytutu Biomechaniki i Biocybernetyki w Warszawie, przy okazji kanikuły 2010 zapytał sie mnie e-listownie:

Marku,

Dlaczego Lysenko poniosl porazke w swoich Lamarckowskich eksperymentach? Przegiął z uwagi na polityczne naciski? Porobił błędy metodologiczne? Czy przez sabotaż?

Bedę wdzięczny za Twoje uwagi gdy znajdziesz chwile.

pozdrawiaM,

Ponieważ upały chwilowo zelżały, więc zabawiłem się w odpowiedź.

Jeśli chodzi o Trofima Łysenko (1898-1976) to według Wikipedii:

"W latach 30. XX wieku przewodził kampanii w naukach agrotechnicznych, obecnie określanej jako "łysenkizm", która odrzucała współczesną genetykę i przetrwała w ZSRR do połowy lat 60. Teorie genetyczne Łysenki odrzucały prawa dziedziczności, przypisując nieograniczone możliwości przekształcania organizmów metodą zmian środowiskowych."

Sam nie robiłem doświadczeń łysenkowskich, ale na przełomie lat 1952/53, gdy mieszkałem u dziadków w góralskiej chałupie w Zakopanem, moja rodzina dokonała ze mną doświadczenia, które w kalendarzu rolniczym na 1953 nosiło nazwę "zimny wychów cieląt". Było to w okresie stalinizmu i jak przystało na ofiarę tego zbrodniczego ustroju, w wieku lat 10 przy ponad 20 stopniowym w styczniu mrozie chodziłem (czasami nawet na nartach) do lokalnej szkoły ubrany tylko w swetr z ostrej owczej wełny. i coś z tego "eksperymentu łysenkowskiego" z hodowlą młodych "cieląt" w trudnych, stresowych dla 'normalnych" ludzi warunkach, pozostało do dzisiaj: np. pracując przez ostatnie, przed emeryturą, kilkanaście lat na WSP/PAP/AP w Słupsku, ani jednego dnia nie byłem na zwolnieniu lekarskim.

Mam także w Genewie znajomych, mianowicie dr Philippe Anker'a i "privat doc." Maurice Stroun'a, którzy już w pierwszych latach 1970 potwierdzili doświadczalnie żywotność "zakazanych przez Zachodnią naukę" hybryd roślinnych hodowanych przez Łysenkę. Mnie jeszcze wtedy w Genewie nie było, ale kolega (nazwiska zapomniałem) doktorant tak jak i ja "genetyki populacyjnej" u prof. Alberta Jacquarda opowiadał mi, że te hybrydy dwóch różnych odmian tytoniu rosły w ogrodzie botanicznym Uniwersytetu w Genewie, wyglądały one bardzo dziwnie, ale dominujacy podówczas na Wydziale Biologii neodarwiniści nie chcieli na nie patrzeć, aby nie popsuć swych anty-łysenkowskich poglądów. (Można by powiedzieć, parafrazując Hymn do Miłości św. Pawła, że "ich WIARA, NADZIEJA i MIŁOŚĆ (do metafizycznych własności tak zwanych genów) zakrywała przed nimi Prawa Przyrody"

Wtedy to - już za mych czasów w Genewie - Ankera i Strouna chciano wyrzucić z Uniwersytetu, za ich prace niezgodne z matematycznymi, statystycznymi prawami Mendla. Podówczas, w latach 1970-tych Anker ze Strounem robili doświadczenia potwierdzające, zakazane przez Dogmat Centralny Biologii Molekularnej, poza jądrowe krążenie kwasów nukleinowych w organizmach, co robią zdaje się i do dzisiaj, patrz tytuł jednej z ostatnich ich prac nad "lysenkowsko-lamarckowską" genezą raka:

Transcession of DNA from Bacteria to Human Cells in Culture: A Possible Role in Oncogenesis

Mówiąc językiem prostym, to "przeskakiwanie genów", od bakterii do czlowieka, jest doskonałym potwierdzeniem teorii Trofima Łysenki o środowiskowch metodach zmian genotypu nie tylko roślinnego ale i zwierzęcego.

(Ja sam, od lat już propaguję teorię, że to geny charakterystyczne dla termitów, kryjacych się w swych "masońskich" budowlach przed śmiercionośnym dla nich promieniowaniem słońca, przeskoczyły na Żydów już w bardzo antycznych czasach, a następnie przeskoczyły one na chrześcijan kryjących sie po katakombach, pieczarach oraz podziemiach kościołów (jak w Polsce "solidarnej" w latach 1980). Wraz z Rewolucja Przemysłową 300 lat temu, te geny "masońskie" opanowały anglosaską burżuazję, szczelnie zamkniętą w swych domach-twierdzach. Z tego genetycznego powodu współczesna "hiper-burżuazja" tak lęka się ekspozycji na "zabijające ją" słońce, że w swej bezmyślności próbuje zamienić cały świat w Globalną Termitierę.)

Pomimo wrogości świata anglosaskiej nauki do lamarckizmu i wywodzącego się zeń łysenkizmu, w praktyce tę nie-matematyczną teorię życia się jak najbardziej stosuje. Podaję przyklad poznany przeze mnie osobiście. Otóż kolega Szwajcara Philippe Ankera, Maurice Stroun jest żydowskim nacjonalistą, entuzjastą Izraela i bardzo się z nim pokłócilem w Genewie w 1992 roku gdy mi zaczął opowiadać, o świetnych wynikach "reformy Balcerowicza" w Polsce.Wtedy zrozumiałem, że Światowe Żydostwo stoi murem za Reformami oraz Ekonomiczną Kuracją Szokową na Wschodzie Europy. Czyli za lysenkowskim, genetycznym modyfikowaniem mas ludzkich za pomocą silnych stresów środowiskowych.

Tutaj właśnie dochodzimy do sedna "socjobiologii" Trofima Łysenki. Otóż, jak to przypomina Wikipedia, ten radziecki uczony wierzył w "nieograniczone możliwości przekształcania organizmów metodą zmian środowiskowych." Philippe Anker mi opowiadał, że aby wymusić takie, pożądane przez hodowców, zmiany genotypu roślin, należy te rosliny, okresie ich młodości, odpowiednio "stresować", np. zmieniając rodzaj ich gleby, eksponując 'szokowo" czy to na zimno czy gorąco, czy na rozmaite rodzaje napromieniowań, etc. A następnie selekcjonować (wybierać do dalszego rozmnażania) pożądane przez nas typy genetyczne, które metodą takiej "kuracji szokowej" zostały Stworzone.

(Podobne do łysenkowskich doświadczenia z "szokowym" tworzeniem nowych odmian kukurydzy przeprowadziła już w latach 1940 Barbara McClintock w USA, też była za te swe osiągnięcia "wyśmiana i wyszydzona" i dopiero w 30-40 lat później jej prace zostały uznane i uhonorowane w 1983 Nagrodą Nobla w dziedzinie biologii i medycyny.)

Otóż ŁYSENKOWSKĄ "STRESOWĄ" METODĘ ŁAMANIA LUDZKIEGO GENOTYPU, A NASTĘPNIE HODOWLI "NOWEGO CZŁOWIEKA", STOSUJĄ NA MASOWĄ SKALĘ WŁADZE STANÓW ZJEDNOCZONYCH, POCZĄWSZY OD "SZOKU" WIELKIEJ DEPRESJI LAT 1930-tych, A NASTĘPNIE, W SKALI JUŻ ŚWIATA, OD CZASU BESTIALSKICH HIPER-BOMBARDOWAŃ MIAST NIEMIECKICH, JAPOŃSKICH ORAZ KOREAŃSKICH. W Polsce takiego "łysenkowskiego doświadczenia made in USA", z planowym przesterowaniem zachowań się ludności, byliśmy świadkami w pierwszych latach 1990, kiedy to "szokowo" pozbawiono dziesiątki milionów ludzi ich dotychczasowych środków utrzymania, zmuszając do drastycznej zmiany stylu życia. (Patrz wydana i w Polsce książka Naomi Klein "Doktryna szoku" o brutalnych formach "edukacji ludności" przez liberalny hiper-kapitalizm.)

A po co się, masowo obecnie, produkuje "zgadzających sie na wszystko", pracowicie ćpajacych ograniczający swobodę ruchów dobrobyt, bęcwałko-obywateli?

Tu odpowiedź daje werset z Hymnu o Miłości św. Pawła. Otóż wymarzony przez tego "ojca chrzestnego" chrześcijaństwa "(bęcwałek boży) wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi" (I Kor. 13, 7) Mówiąc językiem prostym, hodowany w skali obecnie już Całego Globu zamerykanizowany NOWY CZŁOWIEK (nowotwór "boży") NIE CHCE ZNAĆ PRAWD najbardziej ewidentnych (np. że demokracja finansowa to super-korupcja), WIERZY W KAŻDĄ, podawaną mu przez rząd USA BZDURĘ (np. o tym że zawalenie wież WTC spowodowali islamiści a nie inżynierowie od demolicji), ciągle się SPODZIEWA, że Pieniądz i Technika przyniesie mu szczęście i w imię tej wiary ZNOSI swe uczestnictwo w najbardziej upodlających człowieka zajęciach - np. misjonarza-wojownika "za waszą i naszą niewolę" w Afganistanie. No i taki, wyhodowany łysenkowskimi, "stresowymi" metodami, OBOWIĄZKOWO UŚMIECHNIĘTY KRETYN, USIŁUJĄCY ZDEWASTOWAĆ ŚWIAT SWĄ WYALIENOWANĄ, DOBRZE PŁATNĄ PRACĄ, to wzór cnót obywatelskich nie tylko w USA ale i w wolnej Polsce dzisiaj.

Poniżej podaję socjobiologiczny przykład, jak udało się, wspólnym wysiłkiem MFW, CIA, Fundacji Batorego oraz Watykanu, wyhodować w Polsce "elitę wierną jak pies" władzom (N(OT)WO -- Nowego, Staro-Testamentowego Porządku Świata

Polska od lat nie prowadzi żadnej zagranicznej polityki wobec Rosji, to jest tylko szczekanie na wielkoluda i bezpieczne warowanie oraz stanie na baczność za pana butem. W stosunkach dwustronnych brak dyplomatycznej normalności, najgorszy jest ten brak własnego zdania...

(z przytoczonego poniżej, na zaprasza.net, tekstu GREGORY AKKO, polsko-kanadyjskiego lobbysty wskazującego do jakiego stopnia Polacy, aby sie zaadoptować do "amerykańskiego stylu życia", chetnie pozbyli się jakiegokolwiek samodzielnego zdania na temat tego co się z nimi - i z resztą świata - dzieje.)

20 lipiec 2010

dr Marek Głogoczowski 

  

Komentarze

 

Cechą charakterystyczną tak zwanych nauk społecznych, takich jak filozofia czy ekonomia, są niekończące się spory między przedstawicielami różnych kierunków. Mało kto zauważa że przytłaczająca większość tych sporów wynika z nieostrego zdefiniowania przedmiotu sporu.

Tak jest i w przypadku łysenkizmu.

Jeśli odrzucimy kreacjonizm i założymy przemijanie gatunków i powstawanie nowych, wówczas logiczne staje się że zmiany gatunkowe wynikają zarówno z doboru osobników do rozmnażania jak i ze zmian środowiskowych. Zmiany hodowlane (wynikające z doboru) mają relatywnie krótki horyzont czasowy , natomiast środowiskowe długi. Te ostatnie często są ignorowane, gdyż nie prowadzą do zauważalnych zmian genetycznych na przestrzeni życia człowieka (obserwatora, badacza). Niesłuszność tego ignorowania łatwo udowodnić rozpatrując warunki brzegowe.

Rozważmy wpływ skrajnych zmian środowiska na powstawanie nowych gatunków. Jeśli nowe warunki są zbyt drastyczne, nawet potomstwo najbardziej odpornych osobników nie przetrwa i gatunek skazany jest na wyginięcie w nowym środowisku. Jeśli nowe warunki są możliwe do przetrwania dla potomstwa pewnych osobników to należy się spodziewać u potomstwa wzrostu udziału genów umożliwiających przetrwanie, a zaniku genów utrudniających przetrwanie.

Takie wielopokoleniowe zmiany genetyczne powodują tak daleko idące odejście od początkowego przeciętnego genotypu, że powstaje nowy gatunek. Dobrym przykładem jest niedźwiedź biały, inaczej polarny. Wykształcenie się tego gatunku stałocieplnego skrajnie odpornego na zimny klimat nastąpiło jako wynik lepszej odporności na przerwanie osobników dużych, dla których stosunek powierzchni ciała do masy jest mniejszy, czyli korzystniejszy bo zapobiega wyziębianiu. Nieprzypadkowo ze wszystkich gatunków niedźwiedzi ten jest zdecydowanie największy.
Oczywiście gdyby w strefie polarnej było jeszcze chłodniej, to i ten gatunek by nie przetrwał.

Podobne dylematy zostały rozpracowane w niektórych naukach ścisłych, np. w chemii. O ile w chemii nieorganicznej wynik reakcji zależy przede wszystkim od doboru reagentów w bardzo szerokich zakresie ciśnień i temperatur, o tyle w chemii organicznej gdzie reakcje przebiegają zwykle w pobliżu punktu równowagi termodynamicznej zmiany środowiska mają znaczny wpływ na otrzymany produkt reakcji.

Te rzeczy zostały już dawno dopracowane przez takich uczonych jak Avogadro czy Boltzman. Reakcje w fazie płynnej przebiegają wg teorii zderzeń i ich wyniki wynikają z praw statystyki. Oczywiście, z uwzględnieniem takich pojęć jak energia aktywacji, studnia potencjału itp. Nie chciałbym być złośliwy, ale większa część dylematów w naukach społecznych zdeterminowanych przecież zasadami statystycznymi wynika z braku znajomości i zrozumienia tych zasad.

Wracając do łysenkizmu, jego propagatorów i krytyków. W moim odczuciu błąd łysenkistów polegał na nieświadomości dużej liczby pokoleń koniecznych do wyeksponowania na nowe warunki dla osiągnięcia pożądanych zmian. Pomijano również istnienie praktycznie nieprzekraczalnych barier, czego odpowiednikiem w chemii jest powiedzenie: z kwasu nie otrzymasz zasady.

Krytycy łysenkizmu arbitralnie marginalizowali wpływ zmian środowiskowych szyderczo podkreślając istnienie nieprzekraczalnych barier - wyrastanie gruszek na wierzbie.

Jednych i drugich odsyłam do nauki podstaw statystyki. Nie próbowano uściślić przedmiotu sporu. Nigdzie nie spotkałem choćby rzędu wielkości modyfikacji pokoleniowych koniecznych dla otrzymania nowego GATUNKU, czy choćby ODMIANY.


tłumacz

  

Archiwum

To wreszcie spisane, krążyło po Warszawie dawno
marzec 21, 2007
Świadek
Lenin oraz Swiet(n)y Paweł o zakazie karmienia ptaków niebieskich
luty 11, 2007
Marek Głogoczowski
Czterech policjantów z Radomska .........
lipiec 17, 2002
PAP
Agentura wygrała 28 lat
lipiec 12, 2008
przeslala Elzbieta Gawlas Toronto
Precedens procesowy
grudzień 5, 2007
Bogusław
Komputerowe wybieranie etyka do kontroli, czyli ekipa dla wipa
czerwiec 15, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Władze w Iraku zatrudnią funkcjonariuszy reżimu Saddama
kwiecień 25, 2004
PAP
Łowicz - honorowe obywatelstwo Bolesława Bieruta i Michała Roli-Żymierskiego.
styczeń 6, 2008
mwk
Znaleziono plany obozu Auschwitz. Teraz trzeba dopasować do historii
listopad 9, 2008
PAP
Według kolejności
styczeń 26, 2005
zaprasza.net
Tolerancja z pejczem w dłoni
czerwiec 24, 2006
Mirosław Kokoszkiewicz
Zgodnie ze stanowiskiem Kościoła, ale czy zgodnie z prawdą?
kwiecień 16, 2003
Adam
Konfidentów bój ostatni
sierpień 20, 2006
Stanisław MICHALKIEWICZ
Sąd Boży
sierpień 12, 2003
przesłała Elżbieta
Protest głodowy posła Nowaka w Sejmie i ponad 2 miesiące milczenia mediów
marzec 23, 2005
Adam Sandauer
Amnezja
sierpień 7, 2008
Marek Jastrząb
Internowani
marzec 1, 2006
przesłała Elżbieta
Zły Omen?
marzec 27, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Wracamy do klanów
lipiec 3, 2004
Andrzej Kumor
Tysiąc za dziecko
luty 11, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media