Zygmunt Jan Prusiński
LISTY DO POLAKÓW !
Ponownie Was Wszystkich Witam Polacy !
Jedni nadal żyją Polską inni, mają serdecznie tego dosyć.
Ale ja żyję w środku kraju, albo inaczej, cąłą tę przestrzeń obejmuję swoimi rękami.
Chodzi o Żałobę. Ona się dla mnie nie skończyła, i w moim świecie intelektualnym będzie istnieć nadal.
Może, może mi się uda dotrwać i napiszę jeszcze kilkanaście utworów lirycznych. Może wybiorę najlepsze
teksty i złożę jako tomik poległym w samolocie prezydenckim TT-154M, pod tytułem
"Zatrzymaj Panie Boże zegar"!
- Jak powiedział ks. Zdzisław Peszkowski,
doktorfilozofii, kapelan Jana Pawła II,harcmistrz, kapelan "Rodzin Katyńskich" i pomordowanych na Wschodzie:
"Wędrując po Polsce trzeba umieć patrzeć i słuchać". - Czyż nie trafny opis dla uczuciowego człowieka ?
Nie mogłem nie poświęcić mu wiersza, na żywo – bo to mój obowiązek Wielkiemu Polakowi oddać poprzez lirykę, Hołd i Pamięć.
Tego samego dnia napisałem wiersz, kiedy dowiedziałem się:
W dniu 8 października 2007 roku nad samym ranem zmarł światowy autorytet, Świadek Golgoty Wschodu, Ksiądz Prałat ZDZISŁAW PESZKOWSKI, (1918 – 2007).
Pogrzeb ks. Zdzisława Peszkowskiego, Katedra św. Jana, Warszawa,
16 października 2007 r.
_____***_____
Zygmunt Jan Prusiński
BYŁEŚ CAŁYM CZŁOWIEKIEM
Motto: „Kocham Polskę, i ty też kochaj Polskę”
- Ks. Prałat Zdzisław Peszkowski
A co mnie biednemu poecie zostało,
przewodzić myślami – byłeś Aniołem.
Patriotyzm Twój jak dorodne drzewo,
parzyło i łzą i pokrzywą – zawsze.
Miejsca bez melodii trwają dłużej –
namaszczone ręką w modlitwie.
Twoja Rodzina – to jedna i wspólna,
z Golgoty za Narwią i Bugiem.
Uczyłeś ciągle uczyć człowieka –
w Lasku Katyńskim malowałeś pamięć.
Wierny tym co zabici w zdradzie,
poświęciłeś im całe strony życia.
To jest książka która się nie kończy,
dokończysz ją w Ogrodzie Pana Ojca.
A mnie pozostało wyjąć strunę ciszy –
pomodlić się za Katynia Ojców także.
8.10.2007 - Ustka
_____***_____
Po prostu przeżywam ludzką istotę, sam zapominając o swojej lichawej egzystencji, ale, ale może to jest lekarstwo, (duchowe) na przeżycie następnych chwil.
Nie wiem, wysyłam do ludzi prywatnych i po redakcjach w kraju i za granicą. Nie znam takowych uczuć i poglądów politycznych tych adresatów, jak dla przykładu odpowiedź pana Adama Iwińskiego, który na ostatnią przesyłkę do niego pt. "Żegnam Cię wierszem Prezydencie" !, pisze tak:
"Proszę skasować mój adres z pańskiej listy mailowej. Dziękuję"...
- Nie każdy musi wielbić prezydenta; jest tylu wspaniałych i niewspaniałych prezydentów...
Mnie chodzi tylko o "człowieka"; co innego umrzeć śmiercią naturalną a co innego nagle i to w samolocie.
Ja też nie muszę kochać prezydenta, ale uszanować wolę Narodu, bo został wybrany z wolnych wyborów.
Wracając do mojej niewiadomej, to jest to niebezpieczna niewiadoma, kto po drugiej stronie jest. Zawsze jako naiwna "Waga" (30 września), wierzę, że każdy jest przyzwoitym człowiekiem.
I tak o Was Wszystkich myślę, iż nimi jesteście.
z Poważaniem
Zygmunt Jan Prusiński
22 Kwietnia 2010 r.
|