Święto Polskiego Kołtuna – Papkin na Wawel
Jeden z moich „elektronicznych” korespondentów w USA (skądinąd znajomy moich znajomych z Gdańska i Warszawy, którego po „I Solidarności” zachęcono 1982 do emigracji) pan Roman Kafel z Teksasu bardzo celnie podsumował wydźwięk ( i spodziewany społeczny oddźwięk) moich emaili:
Panie Marku...
Pisze pan prawdę na temat i zgadzam sie z panem w sprawie tego co kręcą i jak paskudnie.
Druga sprawa- w jaki sposób pan to przekazuje powoduje, ze jest pan gońcem przynoszącym wiadomości, z którymi sie zgadzamy, ale sposób w jaki to robi powoduje, ze wyrywamy mu nogi z dupy: Gdyby pan tak w Zakopanem zaczął w gospodzie przedstawiać, ,praśnięty by pan został ciupagą w łeb natychmiast:
RomanK
Otóż obecnie w Polsce stosunki są bardziej „kulturalne”, niż to Pan Roman sobie wyobraża, wczoraj w krakowskiej knajpie „CK Browar” mój kolega nakręcił ze mną krótki wywiad, który jest całkiem czytelny pomimo szumu tej restauracji w samym centrum Krakowa, koło teatru „Bagatela”. Można to sprawdzić na poniższym e-adresie:
http://www.youtube.com/watch?v=ixGjyoGll2g
Jeśli zaś chodzi o Zakopane, to w istocie wiele rozpowszechnianych przeze mnie informacji jest uprzednio dyskutowanych ze na „piano forum”, w miejscowej kafejce, przy niestety bardzo kiepskim jakościowo (od momentu zakupu browaru „Żywiec” przez koncern Heineken) piwie. To właśnie tamże we czwartek wieczór się dowiedziałem, że wielu zakopiańczyków, usłyszawszy że runął samolot z prezydentem i jego „świtą”, całkiem publicznie chciało klaskać. Także tego, że pilot który w Gruzji „postawił się” prezydentowi, i który odpokutował swój czyn poważną depresją nerwową (o której mówił oficjalnie w miesiąc później minister Pilch, wręczając mu medal), po kilku miesiącach powrócił do pracy w tym samym garnizonie i teraz jest bardzo zadowolony że przestał być pilotem prezydenckiego TU „101”. BO DZIĘKI TEMU ŻYJE.
Czarny Orzeł Biały
A teraz najnowsze newsy ze sfer „Wybrańców RP”. Otóż w poniedziałkowym (12.04) wydaniu "Gazet van Antwerpen", ukazał się na drugiej stronie obrazek nieco satyryczny, na którym był roztrzaskany o ziemię orzeł, w tle biało-czerwona flaga i napis "Orzeł wylądował". Niestety zdjęcie tego rysunku dzisiaj już się nie daje otworzyć, ale nie tylko ja zapamiętałem, że był to ORZEŁ CZARNY, a więc nie był to symbol Polski. Jednak ten „nieudaczny” rysunek, na którym tylko biało-czerwone pole przypomina barwy narodowe Polski, wzbudził patriotyczne emocje wśród belgijskiej Polonii. Na portalu rmf24.pl możemy przeczytać, że "Środowisko polskie w Belgii jest głęboko poruszone tak niesmacznym żartem, który na dodatek wykorzystuje narodowe symbole Rzeczpospolitej" - napisała do nas p. Evelina. Ambasada RP w Brukseli została poinformowana o tym incydencie. Jak dowiedziała się nasza korespondentka w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon, polskie przedstawicielstwo już zaprotestowało przeciwko tej publikacji.”
To zdjęcie w ten sposób skomentował wczoraj jeden z moich krakowskich kolegów:
Dlaczego nikt z tych ,,oburzonych" nie potrafi zauważyc ze to nie dotyczy Polski, bo ja tam polskiego orła nie widze! nie jestem daltonista ani nie slyszalem zeby ostatnio ktos zmienił kolor naszego orła. Wiec cała sprawa dotyczy ignorancji, nieuctwa i przysłowiowej głupoty belgów z których sie cała europa smieje.
Ale i w tej sprawności potrafimy belgów pokonać. Ta „oburzona Polonia” oraz ambasada RP w Brukseli najwyraźniej nie dostrzegła, że Orzeł Czarny to symbol Rosji dzisiaj, zwłaszcza iż jego „głowa” na rysunku jest wbita w czerwień, a zatem mógł być to tylko Carski Orzeł Dwugłowy, który „wylądował” (rzeczywiście nie była to Czarna Kaczka, bo miął on sterczące do góry pazury). Który to fakt oczywiście daje materiał do dobrego, tak zwanego Polack Joke: mianowicie ambasadora RP w Brukseli, zainteresowani pohańbieniem polskich symboli narodowych, belgijscy dziennikarze się pytają, jaki kolor ma polski Orzeł Biały, a ambasador RP z przekonaniem odpowiada, że przecież to na rysunku w "Gazet van Antwerpen" dobrze widać, że jest on czarny.
Pogrzeb w „woskresjenie” czyli w Zmartwychwstanie
Takich bęcwalizmów, związanych z katastrofą prezydenckiego TU „101” i jej następstwami jest więcej. W „piano forum” w Zakopanem rozmawialiśmy dzisiaj wieczorem (nastrój wręcz karnawałowy, padł nawet projekt przedłużenia żałoby na rok cały), że to jest po prostu SPLUGAWIENIE TRADYCJI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ, według której pogrzebów nie urządza się w niedzielę. Przytaczam tekst na ten temat jaki się pojawił na portalu „sowa” we Frankfurcie nad Menem:
3. Pamiętaj, abyś Dzień Swięty święcił! Nie zatrudniaj grabarzy w niedzielę na Wawelu.
Written by sowa (») 15.4.2010 02:02 in category Tradycja, read: 1×
Czy Prawo Kościelne zezwala na łamanie przykazania Bożego: Pamiętaj, abyś Dzień Swięty święcił?
czwartek, 15 kwietnia 2010, 01:57
Drukuj kategoria: Religia
czwartek, 15 kwietnia 2010Czy Prawo Kościelne zezwala ..?
Papkin na Wawel – patrz w załączniku tekst profesora Jana Winieckiego z początku 2009 roku
Petycja, domagająca się powstrzymania zbeszczeszczenia Narodowej Nekropolii na Wawelu, była rozpowszechniania, między innymi, przez prof. Krzysztofa Mazurskiego z Wrocławia, http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=5181
List podobnej treści do Marszałka Sejmu, Bronisława Komorowskiego, protestujący przeciw pochopnej zgodzie na „królewski” pochówek małżeństwa Kaczyńskich na Wawelu, przysłał mi także profesor Zbigniew Jaworowski z Warszawy.
Dla mnie najgorszym przestępstwem wobec Narodu Polskiego (i nie tylko polskiego), którego dokonał nasz „Papkin” (na którego głosowałem w 2005 roku), była jego zgoda cna instalację Amerykańskiej TARCZY PRZECIW RAKIETOWEJ w Rędzikowie, zaledwie 4 kilometry od centrum liczącego 100 tysięcy mieskańców Słupska. Przecież to było celowe zrobienie, przez „Amerykanów” ze Słupska „żywej tarczy”, mającej chronić amerykańskie silosy, prawdopodobnie z pociskami nuklearnymi! Mój kolega, profesor Roman Kuźniar – którego Kaczyński usunął z pozycji Dyrektora Instytutu Spraw Mędzynarodowych, za jego sprzeciw wobec tej „tarczy” – aż się za głowę złapał, gdy się dowiedział, w którym miejscu nasi „sojusznicy” w Polsce tę wysoko niebezpieczną instalację planują.
A współpracownicy Naczelnego Wodza Wojska Polskiego?
Proszę popatrzeć:
Oto czego dokonał generał Stanisław Jerzy Komorowski, wiceszef MON, który zginął w katastrofie samolotu prezydenckiego:
Przewodniczył ze strony MON negocjacjom w sprawie umieszczenia w Polsce amerykańskich instalacji obrony powietrznej i rakietowej. To on podpisał w grudniu ubiegłego roku umowę o statusie amerykańskich wojsk w Polsce. Był jednym z głównych negocjatorów podpisanego w sierpniu 2008 r. porozumienia o ulokowaniu w Polsce elementów amerykańskiego systemu obrony balistycznej.
Minister Komorowski był koordynatorem prac nad strategią udziału polskiej armii w operacjach międzynarodowych oraz strategią obronności. Pod jego nadzorem powstał także przyjęty przez MON i MSZ dokument konkretyzujący zaangażowanie Polski w Afganistanie.
Radio podało, że jeden z generałów, który zginął wraz z Prezydentem Kaczyńskim pod Smoleńskiem, był dowódcą wojsk Polskich zarówno w Iraku jak i w Afganistanie.
A to oznacza, że Allah jest nierychliwy, ale Sprawiedliwy
I o tym należy pamiętać
que restent in pacem,
Amen
MG
Przy okazji list który dostałem od mojego kolegi i byłego szefa w Instytucie Filozofii Pomorskiej Akademii Pedagogicznej, profesora Adama Karpińskiego:
Drogi Marku,
Z przyjemnością przeczytałem Twoje uwagi na temat "Witkacowskiej
fety...". Jeżeli istniejący system stać na to,aby taki ktoś był w nim
prezydentem,to znaczy, że ten system jest do niczego. Al, o co pytał już
Marcuse, czy galernik będzie w stanie pomyśleć, aby zdjąć, zerwać
skuwające go łańcuchy? Idziesz w ślady Baumana. To my już wiemy.
Opisujesz, wskazujesz na przyczyny choroby. Ale, gdzie są leki?
Z poważaniem
Adam Karpiński
|